PIP i ZUS wydały komunikat o wspólnych kontrolach w firmach

Co musisz wiedzieć?
- PIP i ZUS planują 200 celowanych kontroli w największych firmach w Polsce w 2026 roku.
- Celem będzie weryfikacja zasadności stosowania umów cywilnoprawnych.
- Inspektorzy pracy zyskają prawo samodzielnego przekształcania umów-zleceń w etaty.
- Reforma przewiduje zwiększenie zatrudnienia w PIP oraz wyższe kary za łamanie prawa pracy.
- W Polsce na umowach cywilnoprawnych pracuje ponad 2,4 mln osób.
Kontrole na rekordową skalę
Jak poinformował ''Dziennik Gazeta Prawna'', w 2026 roku PIP planuje przeprowadzić 200 celowanych kontroli w największych spółkach działających w Polsce. Inspektorzy sprawdzą, czy przedsiębiorcy nie nadużywają umów cywilnoprawnych tam, gdzie powinna obowiązywać umowa o pracę.
Na liście kontrolowanych mają znaleźć się przede wszystkim duże podmioty gospodarcze, dla których decyzje inspektorów mogą oznaczać konieczność przekształcenia setek kontraktów w etaty.
- Angela Merkel: Polska i kraje bałtyckie winne wojny na Ukrainie
- PKO BP wydał pilny komunikat
- Sąd uznał, że zwolnienia grupowe w PKP Cargo zostały przeprowadzone wbrew przepisom prawa
- Media: napięta rozmowa Trump – Netanjahu. Prezydent USA stracił cierpliwość
- Polacy rozwiązali największy problem AI
Współpraca PIP i ZUS: wspólny system selekcji firm
Nowym elementem planowanej akcji jest bliska współpraca z ZUS-em, który dostarczy PIP dane pozwalające wskazać firmy najbardziej narażone na nadużycia.
ZUS, dysponując szerokimi informacjami o składkach i umowach, pomoże w typowaniu przedsiębiorstw, w których istnieje największe ryzyko łamania przepisów.
Obie instytucje pracują nad nowym systemem informatycznym, który ma przyspieszyć wymianę danych i usprawnić proces planowania kontroli. Ostateczne decyzje o ich przeprowadzeniu pozostaną jednak w gestii PIP.
Nowe uprawnienia inspektorów i wyższe kary
Reforma zapowiedziana na początek 2026 roku przewiduje rozszerzenie kompetencji inspektorów pracy. Będą oni mogli samodzielnie przekształcać umowy cywilnoprawne w umowy o pracę, jeśli uznają, że faktyczne warunki zatrudnienia spełniają kryteria stosunku pracy.
Dotychczas takie decyzje wymagały interwencji sądu, a procesy często trwały latami. Reforma zakłada też zwiększenie zatrudnienia w PIP o 360 osób – z obecnych 2700 do ponad 3000 pracowników, w tym 1500 inspektorów.
Nowe przepisy mają również zaostrzyć kary za łamanie prawa pracy, co ma zniechęcić pracodawców do stosowania nieuczciwych praktyk.
Skala zjawiska i opinie ekspertów
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego na koniec września 2024 roku aż 2,43 mln osób pracowało w Polsce na podstawie umów-zleceń i podobnych kontraktów. Eksperci przyznają, że część z nich jest uzasadniona, jednak znaczna liczba przypadków powinna być formalnie zatrudniona na etacie.
Marcin Stanecki, Główny Inspektor Pracy, podkreśla, że obecny system jest niewydolny: długoletnie postępowania sądowe zniechęcają pracowników do walki o swoje prawa. Jednocześnie zaznacza, że nie każda umowa cywilnoprawna jest nieuzasadniona — w niektórych sytuacjach, np. przy pracy dorywczej, zatrudnieniu studentów czy emerytów, taka forma współpracy może być korzystna dla obu stron.
Rynek pracy przed poważnym testem
Planowane zmiany w prawie pracy oraz skoordynowana akcja PIP i ZUS mogą głęboko przeobrazić polski rynek pracy. Dla przedsiębiorstw oznacza to ryzyko wzrostu kosztów i konieczność szybkiego dostosowania się do nowych przepisów.
Z kolei pracownicy mogą zyskać większą stabilność i ochronę zatrudnienia, choć kosztem mniejszej elastyczności.
Zmiany mogą oznaczać wzrost kosztów pracy dla firm i większe bezpieczeństwo dla pracowników.