Łukasz Jasina: Z Izraelem można wygrać

Co musisz wiedzieć?
- Poseł klubu Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski został porwany przez izraelskie służby na wodach międzynarodowych Morza Śródziemnego jako uczestnik misji humanitarnej dla mieszkańców Strefy Gazy
- Rząd Donalda Tuska podjął mocno ograniczone kroki w zakresie jego uwolnienia
- Były rzecznik MSZ Łukasz Jasina uważa, że "z Izraelem można wygrać"
Nastąpiło w naszym kraju coś nadzwyczajnego - większość komentatorów i publicystów (ze znamiennym i niegodnym wyjątkiem Jana Hartmana) zgodziła się co do tego że należy bronić posła KO Franka Sterczewskiego, aresztowanego a dokładniej najprawdopodobniej porwanego przez władze izraelskie z wód międzynarodowych w pobliżu Izraela i Strefy Gazy.
Jakże nisko upadliśmy skoro takie zdarzenie zaczyna w nas nagle budować optymizm że mamy jeszcze jakieś sprawy wokół których możemy zbudować narodowy consens. Jedną z nich jest jak widać aresztowanie polskiego posła zagranicą. Ciekawe na jak długo?
Problem Sterczewskiego
Należy oczywiście przypomnieć że poseł Sterczewski w budowaniu narodowego consensusu absolutnie nie uczestniczył i kiedy zmuszeni do tego przez zbrodniczego białoruskiego dyktatora ludzie z różnych krajów zaczęli szturmować polska granicę w 2021, on propaństwowego przykładu nie dał i polską politykę podkopywał. Polskie państwo winno być jednak mądrzejsze od posłów którzy to państwo czasem reprezentują. Warto tez zaznaczyć jeszcze jedno - w polityce Polski nie ma bezwzględnego wsparcia polityki Izraela wobec Gazy. Jeszcze od czasów Jaruzelskiego i Messnera uznajemy państwowość Palestyny i żaden z późniejszych rządów tego uznania nie cofnął.
Miękka polityka Radosława Sikorskiego
Przejdźmy jednak do tego co budzi w tej chwili największe kontrowersje czyli stosunku Polski do władz izraelskich i naszych możliwości oddziaływania na Izrael. Dał wielu komentatorów zwłaszcza z prawej strony odpowiedz jest jasna - wszystkiemu jest winny Radosław Sikorski i jego miękka polityka łączona „aluzyjnie” z pochodzeniem małżonki pana ministra. Odpowiedz jest oczywiście inna niż u wielbicieli „żydowskich” spisków. To skomplikowane.
Problem Izraela
Jedynym chyba naszym rządem któremu się z Izraelem udało był rząd Mateusza Morawieckiego. I to dwukrotnie w 2018 i 2023 roku. Za pierwszym razem z przypadku a a drugim już na zimno. Na obydwa te wydarzenia patrzyłem się spoglądałem z bliska. Na pierwsze raczej w randze doradczej a w drugim wypadku już jako rzecznik MSZ.
Dwa mity nt. izraelskiej dyplomacji
W 2018 po „kryzysie historycznym” polskie władze przekonały się ze uleganie podszeptom niektórych think tanków i doradców lansujących tezę o opartej na wspólnej historii polsko-izraelskiej przyjaźni ma się nijak do rzeczywistości i dla Izraela i jego real-politik jesteśmy jedynie instrumentem oraz „chłopcem do kopania” i że w polityce nie ma sentymentów. Wtedy odkryliśmy, że z Izraelem trzeba pogrywać realnie. Istniała jeszcze jedna legenda - izraelskiej dyplomacji - twardej silnej, fachowej i machiavelicznej. W roku 2018 runęła ona częściowo po tym jak nie zdołał ona przeciwdziałać wymuszonej nieco przez administrację Trumpa deklaracji Morawieckiego i Netanjahu kończącej konflikt.
"Wtedy z Izraelem wygraliśmy"
W roku 2022 kiedy po długich perturbacjach w Warszawie zjawił się ceniony izraelski dyplomata Ja’akow Liwne na stanowisku ambasadora) a był to jeszcze Ja’akow Liwne na początku jego ambasadorskiej drogi w naszym państwie ceniony przez wszystkich a nie ten sam dyplomata w roku 2024) pojawił się konflikt kolejny, tym razem spowodowany ograniczeniem przez nasze władze prawa do przybywania do Polski izraelskich wycieczek szkolnych z uzbrojonymi agentami służb. Wtedy odkryliśmy ze izraelska dyplomacja nie jest lepsza od naszej. Ma podobne ograniczenia polityczne, ulega emocjom a jej szefowie (ówczesny Eli Kohen) są wyznaczonymi na to z politycznej nominacji politykami nie mającymi pojęcia o dyplomatycznej robocie. I to porozumienie z Izraelem wygraliśmy. Poszło po naszej myśl i zgodnie z polskim interesem narodowym i państwowym.
Z Izraelem można wygrać
Teraz też można z Izraelem wygrać i nie warto pozbywać się możliwości za darmo. Dyplomacja powinna być twarda w deklaracjach a miękka w działaniu. Minister Sikorski który w sprawie Damiana Sobola - polskiego wolontariusza zabitego przez Izraelczyków był twardy w deklaracjach a potem miękki w działaniu - teraz jest już miękki w deklaracjach. Nie wiadomo z czego to wynika - może z dawnych miazmatów Sikorskiego który lewicy nie lubi a Palestyńczyków uważa za zło atakujące mimo wszystko demokratyczny Izrael? Nie wiemy do końca ale to nie powinno skłaniać go do nie walnięcia pięścią w stół w sprawie Sterczewskiego. Notabene - posła jego własnej partii.
"Nie mamy asertywnych zawodników"
Nie mamy jednak w MSZ ws. Izraela mocnych i asertywnych zawodników który go o tym uświadomią. Nie jest nim także ambasador Maciej Hunia - dyskretny w komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej jak to człowiek służb.
Będziemy mieć więc w tej sprawie kilka tygodni nawalanek.
Najczęściej zadawane pytania - FAQ
Kim jest Łukasz Jasina? Łukasz Jasina to były rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP oraz historyk specjalizujący się w relacjach międzynarodowych.
Czego dotyczy jego komentarz? Jasina odnosi się do aktualnych napięć w relacjach Polska–Izrael i sprawy porwania przez izraelskie służby Franciszka Sterczewskiego.
Jakie kwestie budzą kontrowersje w relacjach obu krajów? Spory dotyczą m.in. interpretacji historii II wojny światowej, polityki bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie oraz sposobu, w jaki oba rządy komunikują się w sytuacjach kryzysowych.
Jakie rozwiązania sugeruje autor? Jasina wskazuje, że skuteczna polityka wobec Izraela powinna opierać się na twardych deklaracjach, asertywności i konsekwencji dyplomatycznej.
Jakie znaczenie mają te relacje dla Polski? Relacje Polska–Izrael wpływają na politykę zagraniczną RP, współpracę gospodarczą oraz pozycję Polski w ramach NATO i UE.