Przełomowa umowa polskiej firmy z japońskim gigantem

Co musisz wiedzieć:
- Polacy stworzyli robota, który uczy i inspiruje – a teraz podbija świat
- Krakowski wynalazek zachwycił Japończyków podczas Expo 2025 w Osace
- Współpraca z Kawasaki otwiera drzwi do globalnej ekspansji polskiej myśli technicznej
Polski robot zachwyca Japonię
Podczas Wystawy Światowej Expo 2025 w Osace polski pawilon stał się miejscem, o którym mówiło się w całej Japonii. Wszystko za sprawą robota Astorino – niewielkiej, półmetrowej maszyny wyglądającej jak miniaturowa wersja przemysłowego robota.
To właśnie on, stworzony przez krakowską firmę Astor, został zaprezentowany na nagrodzonej ekspozycji „Plantacja idei”, gdzie demonstrował montaż modelu kultowego motocykla Kawasaki Ninja.
Astor podpisał w Osace umowę z japońskim koncernem Kawasaki Robotics na dostawę robotów Astorino. Dzięki porozumieniu urządzenia projektowane i produkowane w Polsce będą sprzedawane w sieci dystrybucyjnej i pod marką japońskiego potentata.
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Meteorolodzy ostrzegają: Nad Europę nadciąga fala rekordowych mrozów
- Wiceszef KPRM o krytyce Waldemara Żurka przez Karola Nawrockiego: To jest bezczelność
- Niemieckie firmy ruszyły na Polskę
- Komunikat dla mieszkańców Poznania
- PKO BP wydał pilny komunikat
- Najpierw ostro krytykował, teraz wraca. Celebryta z powrotem w TVN
- Znana sieć rozważa wycofanie z Polski. Kto wykupi giganta?
- Polacy zatrzymani przez Izrael odmówili deportacji
- Wysadzenie Nord Stream. Sąd zdecydował ws. Wołodymyra Z.
- Zawodnik MMA Denis Z. "Bad Boy" zatrzymany. Oto, co znalazła policja
Polska technologia w światowej lidze
Roboty Astorino już zdobyły uznanie w kraju i za granicą. Firma z Krakowa dostarczyła 200 sztuk, z czego 150 trafiło do polskich szkół i uczelni, a reszta m.in. do USA i Japonii. Ich konstruktor, Marek Niewiadomski, wpadł na pomysł stworzenia robota, który mógłby służyć studentom do nauki bez ryzyka uszkodzenia kosztownego sprzętu.
Jak wspomina wiceprezes firmy Astor, Andrzej Garbacki:
Marek stworzył robota, który zachowuje się tak samo jak maszyna przemysłowa, ale jest wielokrotnie tańszy i całkowicie bezpieczny, co potwierdza przyznany urządzeniu prestiżowy certyfikat TÜV.
Nowoczesność w małej formie
Astorino powstaje z nowoczesnych materiałów – elementy ramienia drukowane są w technologii 3D z tworzywa zbrojonego włóknem węglowym. Następnie dodawane są silniki, przekładnie i okablowanie. Cena urządzenia to około 6 tys. euro, a cały proces kończy się budową kompletnego stanowiska edukacyjnego – wyposażonego w chwytaki, kamery i sterowniki.
Stworzony przez ucznia czy studenta algorytm, dzięki któremu robot może wykonać jakąś czynność, może być zastosowany również w prawdziwym robocie przemysłowym. I odwrotnie
– zaznaczył Garbacki.
Astor – polska duma technologiczna
Krakowski Astor to firma z ponad 30-letnim doświadczeniem w automatyce przemysłowej. Powstała w 1992 roku, a już w 2007 została oficjalnym dystrybutorem japońskiego giganta Kawasaki Robotics w Europie Środkowo-Wschodniej.
Prezes Jarosław Gracel podkreśla, że współpraca z Japończykami trwa od lat i przynosi wymierne efekty:
„Zaczęliśmy sami projektować i produkować komponenty do robotów Kawasaki, np. pozycjonery i tory jezdne. Nasze rozwiązania zyskały uznanie japońskich partnerów. Kawasaki włączyło je do swojej oferty i sprzedaje pod swoją marką na całym świecie.”
Firma nie zamierza zwalniać tempa.
„Mamy strategię długoterminową. Planujemy, wspólnie z globalnymi partnerami opracowywać nowe produkty i rozwiązania technologiczne. Jest przestrzeń na to, by tworzyć w Polsce zupełnie nowe rzeczy w tej dziedzinie” – dodaje Gracel.
Polska wkracza w erę robotów
Szef Astora przewiduje, że robotyzacja w Polsce gwałtownie przyspieszy.
Siła robocza jest w Polsce coraz bardziej deficytowa i coraz droższa, więc inwestycja w robotyzację zwraca się szybciej niż kiedyś. 20 lat temu trwało to sto, a nawet więcej miesięcy, teraz potrzeba na to dwóch lat
– podkreślił Gracel.
Polski robot edukacyjny Astorino, który już zdobył serca inżynierów z Japonii, może stać się symbolem nowej, technologicznej Polski – kraju, który zamiast taniej siły roboczej eksportuje dziś innowacje i wiedzę inżynierską.