[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Odwrotność cudu

„Gdy słońce wstanie, dobry Panie, my musimy zjeść śniadanie każdy wie, bo chmara dzieci tu przyleci wpół do trzeciej wszystko wszystko zje” (Wiesław Dymny).
spękana ziemia [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Odwrotność cudu
spękana ziemia / pixabay.com/Karabo_Spain

Wydarzenia epifanijne

Dzisiejsza Ewangelia jest częścią składową triady tzw. wydarzeń o charakterze epifanijnym, czyli scen objawiania się Jezusa jako Mesjasza. Do tego zbioru należą: pokłon Trzech Króli, Chrzest Pański i właśnie przemiana wody w wino w trakcie wesela w Kanie Galilejskiej. Obecnie to objawienie się Chrystusa celebruje się osobno, kolejno: 6 stycznia - jako ostatni dzień okresu Bożego Narodzenia, w pierwszą niedzielę po Uroczystości Objawienia Pańskiego i w drugą niedzielę okresu zwykłego.

Wesele w Kanie

Generalnie ikona wesela w Kanie jest sceną tak barwną i pełną treści, że wręcz idealnie nadaje się do medytacji lub kontemplacji. Wątki, które wysuwają się tu na pierwszy plan i za którymi można się z powodzeniem udać to np. kwestia relacji rodzinnej Jezusa i Maryi, zaufanie do Boga, Boża moc przemiany, miłosierdzie, udział  Boga w radości i świętowaniu lub nieograniczona hojność Boga w dawaniu - bowiem ilość wina, które zostało przemienione była naprawdę niebagatelna. Ta obfitość darów szczególnie przykuwa dziś moją uwagę.

Cud obfitości

Trzeba przyznać, że różnorodność i ogromna masa darów, które zostały nam na ziemi podarowane, jako surowce i pokarm, wskazują na szczodrość i wręcz artystyczną wyobraźnię dawcy, a jednak… mimo tego ogromu, nasz świat jest coraz bardziej niesprawiedliwy i coraz bardziej wyniszczony. Jak to się dzieje, że im większa obfitość, tym jednocześnie mocniej szerzy się głód, wyzysk i zniszczenie? Porzekadło mówiące, że przysłowia są mądrością narodów nosi w sobie więcej prawdy niż może nam się wydawać, bo inne z przysłów mówi, iż apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Odwrotność cudu

Grzechy, które nas toczą urastają często w postępie geometrycznym, najpierw długo niewidoczne, w końcu wybuchają trudną do ujarzmienia falą. Tak jest z kumulującym się gniewem, tak bywa z pychą, podobnie jest „bohaterką” dzisiejszego rozważania - z chciwością. W zestawianiu z subtelnymi drogami, jakimi porusza się niekiedy pycha, chciwość wydaje się być dość prymitywna, a jednak od początków swojego istnienia ludzkość sobie z nią nie poradziła.

Im bardziej świat się zmniejsza - w tym sensie, że człowiek może dotrzeć wszędzie w krótkim czasie - tym większe mają ludzie pole do popisu w zakresie pazerności. Niewidzialne ręce międzynarodowych koncernów łatwiej sterują przepływem dóbr, w jednych - niczym w bezrozumnych marionetkach - budząc żądze posiadania ponad miarę, a dla zapewnienia tego zmuszają do wikłania się w niekończące się spirale kredytów, innych z kolei przymuszając do zapewniania produkcji owych dóbr. Nie baczy się tu na wiek, na jakość, na środowisko, na stan zdrowia. Te ostatnie zdania mogą się wydawać nieco histeryczne, ale tak właśnie jest - bogatsza część świata wykorzystuje biedną, biedna jest biedną, bo została obrabowana przez bogatszą; rzekami, którymi płynęła kiedyś życiodajna słodka woda, teraz płyną ścieki z odpadami poprodukcyjnymi, ziemię drenuje się do korzeni z surowców energetycznych, na które zapotrzebowanie mają produkujące miliardy przedmiotów rozmaite gałęzie przemysłu; po oceanach pływają „wyspy” plastikowych śmieci wielkości całych państw; hodowle traktowanych koszmarnie zwierząt wytwarzają nie tylko pożądane bez umiaru białko zwierzęce, ale i toksyczne odpady. Mam uczulenie na niektóre grupy antybiotyków, w pewnym momencie zaczęłam dostawać identycznych objawów po niektórych produktach mięsnych, nie wiedziałam dlaczego, dopiero po kilkukrotnym powtórzeniu się tych samych efektów po zjedzeniu pewnego artykułu spożywczego zorientowałam się, że najwyraźniej zwierzęta z tej hodowli karmione były właśnie takimi antybiotykami, na które mam alergię. A wszystko po to, by rosły szybciej, nabierały większej masy, by hodowla dawała większe zyski. By posiadać więcej. Na jednym obrazku grupa bogaczy płacąca ogromne, nieadekwatne pieniądze za towary opatrzone odpowiednimi metkami, na drugim zapadnięte twarze głodujących.

Rozsądek

Nie chodzi teraz o to, by popaść w paranoję i „dziadować” wbijając się w poczucie winy, chodzi o rozsądek w konsumpcji dóbr. O to, by ten cud Bożej obfitości darów doczesnych wykorzystywać w takiej ilości, w jakiej faktycznie ich potrzebuję dla sytości, ciepła, bezpieczeństwa i radości. I nie chodzi również o to, by rozdawać dobra równo, czyli w identycznej ilości i takiej samej formie, to nie komunizm, ani uniformizacja, jesteśmy różnorodni i takież mamy potrzeby, chodzi o to, by potworowi chciwości nie pozwolić panoszyć się w sercu bez opamiętania.

Skutki traum

Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Mianowicie mylenie chciwości z traumą i nałogami. Ostatnimi czasy coraz bardziej szerzy się zjawisko zwane zakupoholizmem, które chociaż może posiadać zewnętrzne objawy nieumiarkowania w posiadaniu, tak naprawdę powodowane jest tymi samymi przyczynami, co wszelkie inne „holizmy”, czyli deficytami psychicznymi wyniesionymi z historii życia. Po różnych formach patologicznego dzieciństwa, życiu w dysfunkcyjnych rodzinach, doświadczonej przemocy, wojny, braku odpowiedniej troski, głodu etc. jedne osoby zapychać będą taką traumę rozmaitymi używkami, inne seksem lub uwagą otoczenia, jeszcze inne przedmiotami, a tak naprawdę w każdym z przypadków chodzi o endorfiny, które na chwilę odciągną uwagę od pustki i bólu. Zatem dodatkowe zrzucanie na zakupoholików odium chciwości jest nie tylko nieskuteczne, ale wręcz przeciwskuteczne, pogłębi bowiem ich poczucie dyskomfortu i prawdopodobnie zwiększy problem. Nałogowcy potrzebują oczywiście uświadomienia sobie problemu i decyzji o przeciwdziałaniu, ale nade wszystko potrzebują uzdrowienia u źródła - braku miłości i wynikającego zeń bezpieczeństwa.

Co dalej?

Pytanie zatem, jak zastąpić to wykolejenie daru, jakim jest niesprawiedliwość i rabunek? Sposób jest chyba tylko jeden - samoświadomość indywidualna i społeczna. Gdzie nie będzie rozbuchanego popytu, tam wcześniej czy później skończy się podaż. Czy to możliwe? Na tym świecie wiele jest możliwe. Ale czy to się uda zanim się wszyscy nie pozabijamy w walce o wodę i surowce? Nie wiem. Poza rozsądkiem w wydatkach warto też po prostu ufać Bożej opaczności.


 

POLECANE
Żona prezesa Lufthansy śmiertelnie potrąciła kobietę na pasach Wiadomości
Żona prezesa Lufthansy śmiertelnie potrąciła kobietę na pasach

W centrum ekskluzywnego kurortu na Sardynii, doszło do wypadku, który odbił się szerokim echem w całej Europie. Za kierownicą auta, które potrąciło 24-latkę na przejściu dla pieszych, siedziała Vivian Spohr — żona prezesa Lufthansy.

Katastrofa samolotu Air India. Ujawniono ostatnie słowa pilotów pilne
Katastrofa samolotu Air India. Ujawniono ostatnie słowa pilotów

Wstępny raport dotyczący katastrofy samolotu Boeing 787 Dreamliner linii Air India, do której doszło 12 czerwca i w której zginęło 260 osób, wskazuje, że oba silniki maszyny zostały odcięte od dopływu paliwa krótko po starcie. Dokument opublikowany w sobotę nie zawiera jeszcze ostatecznych ustaleń ani nie wskazuje osób odpowiedzialnych za tragedię.

Rosyjski nalot blisko polskiej granicy. Lwów i Łuck pod ostrzałem Wiadomości
Rosyjski nalot blisko polskiej granicy. Lwów i Łuck pod ostrzałem

W nocy z piątku na sobotę wojska rosyjskie przeprowadziły ataki na kilka regionów Ukrainy, w tym na obwód lwowski, który graniczy z Polską – przekazały ukraińskie władze lokalne. W odpowiedzi na działania Rosji, nad ranem w sobotę w polskiej przestrzeni powietrznej pojawiły się samoloty polskich i sojuszniczych sił powietrznych.

Atak nożownika w Tarnowie. Sprawca wciąż poszukiwany z ostatniej chwili
Atak nożownika w Tarnowie. Sprawca wciąż poszukiwany

W nocy z 11 na 12 lipca, w samym centrum Tarnowa, doszło do dramatycznego zdarzenia – 17-latek został ugodzony nożem podczas kłótni przy ulicy Katedralnej. Jak przekazał mł. asp. Kamil Wójcik z tarnowskiej komendy policji, między sześcioma osobami doszło do awantury, w wyniku której jeden z uczestników o około 30 lat sięgnął po ostre narzędzie i zadał cios rozmówcy.

Nawrocki zaapelował do Zełenskiego: Polska oczekuje pełnoskalowych ekshumacji ofiar Rzezi Wołyńskiej pilne
Nawrocki zaapelował do Zełenskiego: Polska oczekuje pełnoskalowych ekshumacji ofiar Rzezi Wołyńskiej

11 lipca w Chełmie, w trakcie uroczystości Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa OUN-UPA, Karol Nawrocki – prezydent-elekt Rzeczypospolitej Polskiej – wygłosił mocne i jednoznaczne wystąpienie. Oddając hołd 120 tysiącom Polaków bestialsko zamordowanych przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1939–1945, przypomniał, że polskie ofiary czekają do dziś na godny pochówek, a ich bliscy – na prawdę i sprawiedliwość.

Tadeusz Płużański: Jedwabne i Wołyń tylko u nas
Tadeusz Płużański: Jedwabne i Wołyń

W kontekście kolejnej rocznicy zbrodni w Jedwabnem (10 lipca 1941 r.) lewacy lansują tezę, że tak znienawidzone przez nich środowiska patriotyczne celowo pomijają tę rzekomo polską akcję eksponując ludobójstwo wołyńskie. „Wołyń dla Polaków to przykrywka, za którą chcą schować Jedwabne” – twierdzi wprost dziennikarz Tomasz Lis. Tylko co ma piernik do wiatraka?

Jad Waszem żąda usunięcia głazów pamięci w Jedwabnem gorące
Jad Waszem żąda usunięcia głazów pamięci w Jedwabnem

W Jedwabnem, kilkadziesiąt metrów od oficjalnego pomnika ofiar z 1941 r., ustawiono siedem granitowych głazów z tablicami, które kwestionują udział miejscowych Polaków w zbrodni. Jad Waszem wzywa władze o usunięcie "obraźliwej instalacji", a polska prokuratura bada, czy szerzy ona nienawiść.

Tȟašúŋke Witkó: Panika na pokładzie, czyli Pieśń o podrzynaniu gardeł tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Panika na pokładzie, czyli "Pieśń o podrzynaniu gardeł"

Pamiętacie Państwo western z Johnem Waynem, zatytułowany „Rio Bravo", prawda? Klasyk nad klasyki, na którego ścieżce dźwiękowej wybrzmiewają dźwięki tradycyjnego hiszpańskiego utworu „El Deguello” – "Pieśni o podrzynaniu gardeł".

Nieoficjalnie: Tusk miał naciskać na Hołownię ws. Nawrockiego z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Tusk miał naciskać na Hołownię ws. Nawrockiego

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia otrzymał od premiera Donalda Tuska "bardzo wyraźną propozycję, ofertę albo sugestię, żeby jednak odłożyć zaprzysiężenie Karola Nawrockiego – twierdzą dziennikarze Interii.

Burza po słowach Brauna. Kaczyński zabrał głos z ostatniej chwili
Burza po słowach Brauna. Kaczyński zabrał głos

Wypowiedzi Grzegorza Brauna w sprawie Holokaustu tylko potwierdzają, że działa on z obcej inspiracji na szkodę - bardzo poważną szkodę - naszego kraju – stwierdził w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński.

REKLAMA

[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Odwrotność cudu

„Gdy słońce wstanie, dobry Panie, my musimy zjeść śniadanie każdy wie, bo chmara dzieci tu przyleci wpół do trzeciej wszystko wszystko zje” (Wiesław Dymny).
spękana ziemia [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Odwrotność cudu
spękana ziemia / pixabay.com/Karabo_Spain

Wydarzenia epifanijne

Dzisiejsza Ewangelia jest częścią składową triady tzw. wydarzeń o charakterze epifanijnym, czyli scen objawiania się Jezusa jako Mesjasza. Do tego zbioru należą: pokłon Trzech Króli, Chrzest Pański i właśnie przemiana wody w wino w trakcie wesela w Kanie Galilejskiej. Obecnie to objawienie się Chrystusa celebruje się osobno, kolejno: 6 stycznia - jako ostatni dzień okresu Bożego Narodzenia, w pierwszą niedzielę po Uroczystości Objawienia Pańskiego i w drugą niedzielę okresu zwykłego.

Wesele w Kanie

Generalnie ikona wesela w Kanie jest sceną tak barwną i pełną treści, że wręcz idealnie nadaje się do medytacji lub kontemplacji. Wątki, które wysuwają się tu na pierwszy plan i za którymi można się z powodzeniem udać to np. kwestia relacji rodzinnej Jezusa i Maryi, zaufanie do Boga, Boża moc przemiany, miłosierdzie, udział  Boga w radości i świętowaniu lub nieograniczona hojność Boga w dawaniu - bowiem ilość wina, które zostało przemienione była naprawdę niebagatelna. Ta obfitość darów szczególnie przykuwa dziś moją uwagę.

Cud obfitości

Trzeba przyznać, że różnorodność i ogromna masa darów, które zostały nam na ziemi podarowane, jako surowce i pokarm, wskazują na szczodrość i wręcz artystyczną wyobraźnię dawcy, a jednak… mimo tego ogromu, nasz świat jest coraz bardziej niesprawiedliwy i coraz bardziej wyniszczony. Jak to się dzieje, że im większa obfitość, tym jednocześnie mocniej szerzy się głód, wyzysk i zniszczenie? Porzekadło mówiące, że przysłowia są mądrością narodów nosi w sobie więcej prawdy niż może nam się wydawać, bo inne z przysłów mówi, iż apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Odwrotność cudu

Grzechy, które nas toczą urastają często w postępie geometrycznym, najpierw długo niewidoczne, w końcu wybuchają trudną do ujarzmienia falą. Tak jest z kumulującym się gniewem, tak bywa z pychą, podobnie jest „bohaterką” dzisiejszego rozważania - z chciwością. W zestawianiu z subtelnymi drogami, jakimi porusza się niekiedy pycha, chciwość wydaje się być dość prymitywna, a jednak od początków swojego istnienia ludzkość sobie z nią nie poradziła.

Im bardziej świat się zmniejsza - w tym sensie, że człowiek może dotrzeć wszędzie w krótkim czasie - tym większe mają ludzie pole do popisu w zakresie pazerności. Niewidzialne ręce międzynarodowych koncernów łatwiej sterują przepływem dóbr, w jednych - niczym w bezrozumnych marionetkach - budząc żądze posiadania ponad miarę, a dla zapewnienia tego zmuszają do wikłania się w niekończące się spirale kredytów, innych z kolei przymuszając do zapewniania produkcji owych dóbr. Nie baczy się tu na wiek, na jakość, na środowisko, na stan zdrowia. Te ostatnie zdania mogą się wydawać nieco histeryczne, ale tak właśnie jest - bogatsza część świata wykorzystuje biedną, biedna jest biedną, bo została obrabowana przez bogatszą; rzekami, którymi płynęła kiedyś życiodajna słodka woda, teraz płyną ścieki z odpadami poprodukcyjnymi, ziemię drenuje się do korzeni z surowców energetycznych, na które zapotrzebowanie mają produkujące miliardy przedmiotów rozmaite gałęzie przemysłu; po oceanach pływają „wyspy” plastikowych śmieci wielkości całych państw; hodowle traktowanych koszmarnie zwierząt wytwarzają nie tylko pożądane bez umiaru białko zwierzęce, ale i toksyczne odpady. Mam uczulenie na niektóre grupy antybiotyków, w pewnym momencie zaczęłam dostawać identycznych objawów po niektórych produktach mięsnych, nie wiedziałam dlaczego, dopiero po kilkukrotnym powtórzeniu się tych samych efektów po zjedzeniu pewnego artykułu spożywczego zorientowałam się, że najwyraźniej zwierzęta z tej hodowli karmione były właśnie takimi antybiotykami, na które mam alergię. A wszystko po to, by rosły szybciej, nabierały większej masy, by hodowla dawała większe zyski. By posiadać więcej. Na jednym obrazku grupa bogaczy płacąca ogromne, nieadekwatne pieniądze za towary opatrzone odpowiednimi metkami, na drugim zapadnięte twarze głodujących.

Rozsądek

Nie chodzi teraz o to, by popaść w paranoję i „dziadować” wbijając się w poczucie winy, chodzi o rozsądek w konsumpcji dóbr. O to, by ten cud Bożej obfitości darów doczesnych wykorzystywać w takiej ilości, w jakiej faktycznie ich potrzebuję dla sytości, ciepła, bezpieczeństwa i radości. I nie chodzi również o to, by rozdawać dobra równo, czyli w identycznej ilości i takiej samej formie, to nie komunizm, ani uniformizacja, jesteśmy różnorodni i takież mamy potrzeby, chodzi o to, by potworowi chciwości nie pozwolić panoszyć się w sercu bez opamiętania.

Skutki traum

Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Mianowicie mylenie chciwości z traumą i nałogami. Ostatnimi czasy coraz bardziej szerzy się zjawisko zwane zakupoholizmem, które chociaż może posiadać zewnętrzne objawy nieumiarkowania w posiadaniu, tak naprawdę powodowane jest tymi samymi przyczynami, co wszelkie inne „holizmy”, czyli deficytami psychicznymi wyniesionymi z historii życia. Po różnych formach patologicznego dzieciństwa, życiu w dysfunkcyjnych rodzinach, doświadczonej przemocy, wojny, braku odpowiedniej troski, głodu etc. jedne osoby zapychać będą taką traumę rozmaitymi używkami, inne seksem lub uwagą otoczenia, jeszcze inne przedmiotami, a tak naprawdę w każdym z przypadków chodzi o endorfiny, które na chwilę odciągną uwagę od pustki i bólu. Zatem dodatkowe zrzucanie na zakupoholików odium chciwości jest nie tylko nieskuteczne, ale wręcz przeciwskuteczne, pogłębi bowiem ich poczucie dyskomfortu i prawdopodobnie zwiększy problem. Nałogowcy potrzebują oczywiście uświadomienia sobie problemu i decyzji o przeciwdziałaniu, ale nade wszystko potrzebują uzdrowienia u źródła - braku miłości i wynikającego zeń bezpieczeństwa.

Co dalej?

Pytanie zatem, jak zastąpić to wykolejenie daru, jakim jest niesprawiedliwość i rabunek? Sposób jest chyba tylko jeden - samoświadomość indywidualna i społeczna. Gdzie nie będzie rozbuchanego popytu, tam wcześniej czy później skończy się podaż. Czy to możliwe? Na tym świecie wiele jest możliwe. Ale czy to się uda zanim się wszyscy nie pozabijamy w walce o wodę i surowce? Nie wiem. Poza rozsądkiem w wydatkach warto też po prostu ufać Bożej opaczności.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe