Zatonięcie jachtu w Egipcie. Para Polaków uznana za zaginionych
Rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał, że zna tożsamość zaginionych osób i resort jest w kontakcie z ich rodzinami. Przekazał, że wciąż trwa akcja ratunkowa.
- Andrzej Duda na czele rankingu zaufania i debiut Karola Nawrockiego. Zobacz najnowszy sondaż
- Kandydat Lewicy na prezydenta. Nowe informacje
- Nowy Jork: Polski film dokumentalny z Międzynarodową Nagrodą Emmy
Egipt: Zatonęła łódź z turystami
W poniedziałek u wybrzeży Morza Czerwonego, przy kurorcie Marsa Alam, zatonęła łódź turystyczna. Na pokładzie było 45 osób: 14 członków załogi i 31 turystów. Uratowano 28 osób, poszukiwania pozostałych 17 wciąż trwają – podał portal BBC, powołując się na lokalne władze.
Łódź Sea Story w niedzielę rano wypłynęła z portu w miejscowości Port Ghalib na kilkudniowy rejs nurkowy. W piątek miała wrócić do portu w Hurghadzie.
– Niektórzy pasażerowie zostali uratowani przez helikopter, a w akcję poszukiwawczą zaangażowana jest egipska marynarka wojenna i wojsko – przekazał gubernator prowincji Morza Czerwonego Amr Hanafi. – Ocalałych znaleziono w rejonie Wadi el-Gemal, na południe od Marsa Alam – stwierdził.
Dodał, że egipski okręt wojenny El Fateh i samoloty wojskowe zintensyfikowały działania mające na celu odnalezienie zaginionych.
Marsa Alam to popularne miejsce wśród turystów na południowym wybrzeżu Morza Czerwonego w Egipcie. W okolicy znajduje się wiele miejsc do nurkowania, w tym słynne rafy koralowe.
Właściciel i operator Sea Story z siedzibą w Egipcie Dive Pro Liveaboard nie skomentował sprawy. Z informacji zamieszczonej na firmowej stronie internetowej wynika, że łódź zbudowano w 2022 r. Ma 44 m długości i 18 kabin, które mogą pomieścić do 36 pasażerów.