Kapelan polskich olimpijczyków: Nie mogliśmy odprawiać Mszy Świętej w wiosce olimpijskiej
Ks. Pleń oburzony sytuacją na igrzyskach w Paryżu
Sytuacja w Paryżu wywołała szeroką dyskusję na temat roli religii na igrzyskach olimpijskich. Kapelan olimpijczyków wyraził oburzenie wobec prób ograniczenia wolności religijnej sportowców i duchownych.
- Mając doświadczenie poprzednich igrzysk, chciałem wcześniej ustalić godziny Mszy więtych. Okazało się jednak, że tutaj mszy nie będzie można odprawiać, bo 'tu jest tylko modlitwa'.
- relacjonował z niedowierzaniem ks. Pleń.
"Nadal nie mogę tego zrozumieć"
Ta sytuacja była dla niego tym bardziej zaskakująca, że podczas wcześniejszych igrzysk nie spotkał się z podobnymi ograniczeniami.
- Msza święta jest najpiękniejszą modlitwą, ale oni byli nieugięci. Nie mogłem i nadal nie mogę tego zrozumieć
- podkreślił duchowny.
- Przy poprzednich igrzyskach była możliwość odprawiania mszy świętej w wiosce olimpijskiej, chociaż inaczej wyglądało to przy letnich w Tokio i zimowych w Pekinie, bo była pandemia, były więc też obostrzenia. Wtedy centrum ekumeniczne było prowadzone online. Teraz jednak zablokowano możliwość sprawowania Eucharystii. Nie wiem, kto wpadł na taki absurdalny pomysł
- ubolewał.
Ksiądz Pleń zwrócił uwagę na to, że wiara jest ważnym elementem życia wielu sportowców. "W takich chwilach sportowcy często mają odwagę zadać różne pytania. Rozmawiamy, niekiedy umawiamy się na kolejne spotkanie już po zakończonych igrzyskach" - mówił.
Kapelan dodał, że modlitwa to nie tylko rytuał, ale przede wszystkim osobista relacja z Bogiem.
- Często mówiłem sportowcom, by modląc się Modlitwą Pańską, mieli czas na spojrzenie na Jezusa i na refleksję: 'Kogo ja widzę?. Czy widzę Jezusa? Czy tylko jakieś wyobrażenie o Nim?' - dodawał ks. Pleń.