Waldemar Krysiak: Niemiecki faszomat - jeśli "wierzysz" w istnienie dwóch płci - jesteś naziolem

Niemiecki magazyn Der Stern opublikował “faszomat” - listę poglądów, które reprezentują rzekomo nowi faszyści. Publikacja podkreśla: jeżeli wyznaje się chociaż trzy z wymienionych przekonań, to jest się naziolem. Wśród nazistowskich poglądów znajduje się spostrzeżenie, że płeć jest wrodzona, a patriotyzm dobry.
Szaleniec. Ilustracja poglądowa Waldemar Krysiak: Niemiecki faszomat - jeśli
Szaleniec. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

"Naziści nie noszą już tak często bomberek i wojskowych butów – przynajmniej nie tak często. Dzisiejsi naziści noszą tweed i krawaty w jamniki*, udając wykształconych i kulturalnych. Już nie fantazjują w zagrzybionych piwnicach o deportacjach, ale obradują w okazałych willach z różnymi przedsiębiorcami na temat "remigracji". Chodzi im jednak o to samo. Ale to nie zawsze rzuca się w oczy od razu. Jak więc możemy dzisiaj rozpoznać prawdziwych nazistów?”

- takimi słowami niemiecki magazyn Der Stern otwiera jeden ze swoich najbardziej szokujących tekstów ostatnich czasów: „Faszomat: tak rozpoznasz nazistę!”.

 

"Nationalsozialismus" 

Moda na nazywanie wszystkich niewygodnych, nielewicowych, niepostępowych nazistami trwa za Odrą w najlepsze, żadna jednak chyba publikacja głównego nurtu nie posunęła się tak daleko. Der Stern natomiast mówi to wprost: jeżeli reprezentujesz jakiekolwiek centrowe lub konserwatywne poglądy, to jesteś w tej samej grupie ideowej, co Hitler i jego zwolennicy. Razem z tobą nazistowska jest też biologia, niechęć do masowej migracji i jakikolwiek patriotyzm – Der Stern bowiem przeciętne poglądy normalnych ludzi demonizuje jako pewne oznaki łączności duchowej z Nationalsozialismus.

Nie ma tu też się co za długo rozwodzić – lange Rede, kurzer Sinn! Wybrałem dla Was najlepsze punkty z tzn. faszomatu, który pozwoli i Wam rozpoznać, czy blisko wam do austriackiego akwarelisty ze śmiesznymi wąsami. Przynajmniej według tego, co Der Stern uważa za jego ideologię. I pamiętajcie! Wystarczy zgodzić się z trzema punktami, żeby zostać naziolem!

 

Patriotyzm jako nazizm

Wśród przekonań rzekomo faszystowskich i nazistowskich (niemiecki magazyn nie rozróżnia między tymi systemami) można w Der Stern znaleźć wszystko. Zaraz po rzeczywiście typowym dla narodowych socjalistów wartościowaniu ras, znajdziemy np. taki pogląd:

„Społeczeństwo to nie struktura ciągle na nowo negocjowanych form współżycia, lecz organicznie ukształtowane ciało, w którym każda część pełni swoją szczególną funkcję. I ta funkcja nie podlega negocjacji.”

Jeżeli więc ktoś uważa, że istnieją w społeczeństwie role – np. matki i ojca – których nie da się permanentnie zmienić, albo że dany naród może mieć swojego niezmiennego ducha, to już jest nazistą. Magazyn potwierdza, że takie poglądy są złe, powtarzając się po części w następnym punkcie:

„W każdym narodzie wyraża się specyficzny duch terytorium, rasy i historii.”

Nie można więc uważać, że narody i grupy etniczne różnią się między sobą. Każdy jest w sumie każdym i nikim jednocześnie, żadna natomiast nacja nie może mieć czegoś dla siebie stałego i wyjątkowego. Jeżeli uważasz inaczej, jesteś faszystą!

W artykule manifestuje się jednak obsesja antynarodowa: następny punkt pyta bowiem, czy czytelnik zgadza się z twierdzeniem, iż...

„Kultura nigdy nie jest tylko swobodną grą form, lecz zawsze charakterystycznym wyrazem konkretnej społeczności i szczególnej etnii.”

… bo, jeżeli się zgadza, to tak, jest nazistą. I nazistą jest także, gdy nie wierzy w multi kulti, co faszomat zaznacza w punkcie następnym. Nazizm to również przekonanie, że kultury nie powinny się w nieskończoność mieszać, bo inaczej rozmywają się w sobie, tracąc swój pierwotny charakter.

Tylko... Czym jest własna kultura, jeżeli nie wynikiem odrębności od sąsiadów? Tego Der Stern nie może wyjaśnić już inaczej, jak sugerowaniem, że kultura nigdy nie ma jednej twarzy, jest za to kolorową grupą najróżniejszych jednostek, których żadne spójne tradycje czy zachowania łączyć nie mogą. Istnieje tylko indywiduum i indywiduów milion, ale żadne społeczeństwo! Istnieje tylko archipelag samotnych wysp.

 

Faszystowska biologia

Obrywa się jednak nie tylko patriotyzmowi – Der Stern tłumaczy, że nazistę rozpoznasz też po jego zamiłowaniu do biologii pozbawionej ideologii gender. W następnych punktach czytamy więc w niemieckim artykule:

„Płeć człowieka jest dana z natury i nigdy nie może być wynikiem samostanowienia.”

Innymi słowy: jeżeli nie wierzysz, że można sobie wybrać płeć, to jesteś nazistą! Cóż bardziej pewnego?! Ci, którzy nie wierzą w niebinarne julki, trójpłciowych aktywistów, i ci, którzy nie akceptują zmiennej z dnia na dzień, z minuty na minutę „tożsamości”, są w tej samej kategorii, co gazujący Żydów Nationalsozialisten.

To, oczywiście, prawda, że oryginalni naziści nie byli fanami transseksualizmu, jednak rozpoznanie, że istnieją tylko dwie płcie, nie jest dla nazizmu unikalne. Albo – idąc logiką Der Stern – czy nazistą jest też ten, kto umie zliczyć dwa plus dwa? Ostatecznie, Hitler pewnie też do czterech umiał dodawać! Autor „Mein Kampf” oddychał też powietrzem, warto by więc może uważać na wciąganie tlenu?

Zaraz po demonizowaniu biologicznych faktów publikacja przechodzi do wychwalania globalizmu. Magazyn zaznacza bowiem, że krytyka międzynarodowych elit na najwyższych szczeblach polityki musi się z nazizmem łączyć:

„W nowoczesnych demokracjach panują zdegenerowane elity, które nie mają nic innego na myśli, jak rozmywanie pierwotnej kultury i składu społeczeństwa, pracując nad upadkiem naprawdę wspaniałych narodów.”

- to również faszystowski pogląd, czytamy w artykule. Dalej dowiadujemy się, że nie wolno wątpić w „liberalne zachodnie rządy”. Jeżeli bowiem ktoś myśli, że te „są marionetkami ukrytych sił”, to pewnie taki ktoś ma w swoim garażu małą komorę gazową, a w piwnicy składuje Cyklon B.

 

Święta Migracja

Po równaniu patriotyzmu z nazizmem i promocji ideologii gender Der Stern przechodzi do uwielbienia migracji: kto się jej sprzeciwia, ten faszystą się nazywa!

„Polityka imigracyjna to uporządkowane odgórnie rozwodnienie rdzennej ludności, które w dłuższej perspektywie oznacza nic innego jak śmierć narodu.”

- pisze magazyn, uznając krytykę obrony własnej nacji za równą z hitleryzmem. Oprócz migracji spod krytyki wyjęta jest także nowoczesna demokracja i mnogość sił partyjnych. Zupełnie, jakby światem rządziła fałszywa dychotomia: albo kochasz chaos w parlamencie i jego impotencję, albo napadasz z rana na Westerplatte. Der Stern wymienia bowiem krytykę częstej bezproduktywności współczesnych sejmów jako znak rozpoznawczy faszola:

„System wielopartyjny nie jest w stanie skutecznie rozwiązywać problemów. Należy go przezwyciężyć i zastąpić silnymi instytucjami państwowymi.”

Faszomat zamyka się natomiast zaskakująco antyaborcyjnym stwierdzeniem, że to naziści gardzą niektórymi ludźmi, których życie ma być rzekomo niewarte życia – ma być lebensunwert.

„Nie każde życie jest warte ochrony. Spójrzcie tylko na tych słabych! Do czego mają się przydać?”

- taki pogląd ma być i nazistowski, i faszystowski. I tu Der Stern ma, oczywiście, rację! To naziści promowali aborcję tych „gorszych”, określając szczególnie niepełnosprawnych jako pasożyty, na które to wydaje pieniądze czysty rasowo das Volk. Nie można mieć jednak pewności, że proliferska postawa magazynu jest zamierzona. Ja stawiam, że im tutaj chodziło o nielegalną imigrację, bo skoro ktoś uważa wszystkich ludzi za ludzi, to musi otwierać wszystkim drzwi własnego domu, prawda?

 

Totalna odklejka

Der Stern wzbudził swoim faszomatem niemałe oburzenie w Niemczech. Trudno jest powiedzieć, czy publikacja była zupełnie świadomą przynętą na rozzłoszczone kliknięcia i spore zasięgi w sieci, czy też manifestacją kompletnego rozwodu z rzeczywistością. Ja stawiam na to drugie.

Okno Overtona zostało bowiem tak przesunięte w kierunku fałszywego postępu, że poglądy całkiem normalne są dzisiaj uważane za nazizm. Mówienie faktów jest w progresywnym świecie faszyzmem. Nic nie rani progresywnych uczuć tak, jak proste fakty.

Jaka jest jednak cena zrównywania każdego z Hitlerem? Hitler powszechnieje. Jeżeli każdy, kto nie wierzy w zmyślone płcie, masową migrację i międzynarodowe elity, jest jak najgorszy koszmar dwudziestowiecznej Europy, to koszmar ten był tylko zwykłym snem. On nie był w takim razie ani wyjątkowo tragiczny, ani nawet straszny.

*to prawdopodobnie aluzja do Alexandra Gaulanda z AfD, który taki krawat nosił


 

POLECANE
Niepokojące informacje z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb z ostatniej chwili
Niepokojące informacje z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb

Niemiecka policja opublikowała kolejne komunikaty, w którym przekazała o odesłaniu nielegalnych imigrantów do Polski.

Chiny zajęły sporne terytorium. Nieprzypadkowy termin z ostatniej chwili
Chiny zajęły sporne terytorium. Nieprzypadkowy termin

Chińska armia zajęła sporną rafę Sandy Cay, która wchodzi w skład archipelagu Spratly na Morzu Południowochińskim – donoszą chińskie media.

Komunikat dla mieszkańców Górnego Śląska z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Górnego Śląska

Podczas majówki Koleje Śląskie uruchomią dodatkowe połączenia do Wisły, Zakopanego i atrakcyjnych tras, a w aplikacji Kaeśka pojawi się promocja grupowa "Solo Plus".

Auto wjechało w tłum w Vancouver. Jest wielu zabitych i rannych  [WIDEO] z ostatniej chwili
Auto wjechało w tłum w Vancouver. "Jest wielu zabitych i rannych" [WIDEO]

W sobotni wieczór samochód typu SUV wjechał w tłum ludzi bawiących się na festynie ulicznym w kanadyjskim Vancouver. Według policji jest "wielu zabitych i rannych". Kierowcę auta zatrzymali ludzie. „Myślę, że chciał wyrządzić jak największe szkody - powiedział jeden ze świadków, cytowany przez BBC.  

Hołownia chce wygryźć Trzaskowskiego. Ma zaskakujący plan z ostatniej chwili
Hołownia chce wygryźć Trzaskowskiego. Ma zaskakujący plan

Szymon Hołownia chce jeszcze bardziej krytykować Rafała Trzaskowskiego licząc na wsparcie Donalda Tuska – donosi "Stan Wyjątkowy" portalu Onet.

Niemiecki gigant rezygnuje z miliardowych inwestycji w energetykę wiatrową z ostatniej chwili
Niemiecki gigant rezygnuje z miliardowych inwestycji w energetykę wiatrową

RWE zawiesza prace nad morskimi farmami wiatrowymi w USA i przenosi inwestycje do Niemiec. "To nie tylko decyzja biznesowa" – pisze oilprice.com.

Media: Cud papieża Franciszka w bazylice Świętego Piotra z ostatniej chwili
Media: Cud papieża Franciszka w bazylice Świętego Piotra

"Cud Franciszka"- tak włoski dziennik "Il Messaggero" w niedzielę nazywa spotkanie prezydentów: USA Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego w bazylice Świętego Piotra przed pogrzebem zmarłego papieża. Prasa pisze o sile homilii kardynała Giovanniego Battisty Re, który przywołał apele Franciszka, by budować "mosty, a nie mury".

Dramat polskiej mistrzyni. Tak niewiele brakowało Wiadomości
Dramat polskiej mistrzyni. Tak niewiele brakowało

Mistrzyni olimpijska i rekordzistka świata Aleksandra Mirosław oraz Natalia Kałucka odpadły w ćwierćfinale pierwszych zawodów Pucharu Świata we wspinaczce sportowej na czas, rozgrywanych w chińskim Wujiang. Zwyciężyła Chinka Shaoqin Zhang czasem 6,32.

Groźny wypadek w Częstochowie. Wstrzymano ruch tramwajowy Wiadomości
Groźny wypadek w Częstochowie. Wstrzymano ruch tramwajowy

W Częstochowie doszło do tragicznego wypadku. Na czas pracy służb wstrzymano ruch tramwajowy.

Nie wyrażam zgody na publikację mojego wizerunku. Czego przestraszyła się dziennikarka TVP w likwidacji? gorące
"Nie wyrażam zgody na publikację mojego wizerunku". Czego przestraszyła się dziennikarka TVP w likwidacji?

Wczoraj podczas obrad Rady Miasta Piotrkowa Trybunalskiego miał miejsce protest przed siedzibą magistratu przeciwko masowej migracji.

REKLAMA

Waldemar Krysiak: Niemiecki faszomat - jeśli "wierzysz" w istnienie dwóch płci - jesteś naziolem

Niemiecki magazyn Der Stern opublikował “faszomat” - listę poglądów, które reprezentują rzekomo nowi faszyści. Publikacja podkreśla: jeżeli wyznaje się chociaż trzy z wymienionych przekonań, to jest się naziolem. Wśród nazistowskich poglądów znajduje się spostrzeżenie, że płeć jest wrodzona, a patriotyzm dobry.
Szaleniec. Ilustracja poglądowa Waldemar Krysiak: Niemiecki faszomat - jeśli
Szaleniec. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

"Naziści nie noszą już tak często bomberek i wojskowych butów – przynajmniej nie tak często. Dzisiejsi naziści noszą tweed i krawaty w jamniki*, udając wykształconych i kulturalnych. Już nie fantazjują w zagrzybionych piwnicach o deportacjach, ale obradują w okazałych willach z różnymi przedsiębiorcami na temat "remigracji". Chodzi im jednak o to samo. Ale to nie zawsze rzuca się w oczy od razu. Jak więc możemy dzisiaj rozpoznać prawdziwych nazistów?”

- takimi słowami niemiecki magazyn Der Stern otwiera jeden ze swoich najbardziej szokujących tekstów ostatnich czasów: „Faszomat: tak rozpoznasz nazistę!”.

 

"Nationalsozialismus" 

Moda na nazywanie wszystkich niewygodnych, nielewicowych, niepostępowych nazistami trwa za Odrą w najlepsze, żadna jednak chyba publikacja głównego nurtu nie posunęła się tak daleko. Der Stern natomiast mówi to wprost: jeżeli reprezentujesz jakiekolwiek centrowe lub konserwatywne poglądy, to jesteś w tej samej grupie ideowej, co Hitler i jego zwolennicy. Razem z tobą nazistowska jest też biologia, niechęć do masowej migracji i jakikolwiek patriotyzm – Der Stern bowiem przeciętne poglądy normalnych ludzi demonizuje jako pewne oznaki łączności duchowej z Nationalsozialismus.

Nie ma tu też się co za długo rozwodzić – lange Rede, kurzer Sinn! Wybrałem dla Was najlepsze punkty z tzn. faszomatu, który pozwoli i Wam rozpoznać, czy blisko wam do austriackiego akwarelisty ze śmiesznymi wąsami. Przynajmniej według tego, co Der Stern uważa za jego ideologię. I pamiętajcie! Wystarczy zgodzić się z trzema punktami, żeby zostać naziolem!

 

Patriotyzm jako nazizm

Wśród przekonań rzekomo faszystowskich i nazistowskich (niemiecki magazyn nie rozróżnia między tymi systemami) można w Der Stern znaleźć wszystko. Zaraz po rzeczywiście typowym dla narodowych socjalistów wartościowaniu ras, znajdziemy np. taki pogląd:

„Społeczeństwo to nie struktura ciągle na nowo negocjowanych form współżycia, lecz organicznie ukształtowane ciało, w którym każda część pełni swoją szczególną funkcję. I ta funkcja nie podlega negocjacji.”

Jeżeli więc ktoś uważa, że istnieją w społeczeństwie role – np. matki i ojca – których nie da się permanentnie zmienić, albo że dany naród może mieć swojego niezmiennego ducha, to już jest nazistą. Magazyn potwierdza, że takie poglądy są złe, powtarzając się po części w następnym punkcie:

„W każdym narodzie wyraża się specyficzny duch terytorium, rasy i historii.”

Nie można więc uważać, że narody i grupy etniczne różnią się między sobą. Każdy jest w sumie każdym i nikim jednocześnie, żadna natomiast nacja nie może mieć czegoś dla siebie stałego i wyjątkowego. Jeżeli uważasz inaczej, jesteś faszystą!

W artykule manifestuje się jednak obsesja antynarodowa: następny punkt pyta bowiem, czy czytelnik zgadza się z twierdzeniem, iż...

„Kultura nigdy nie jest tylko swobodną grą form, lecz zawsze charakterystycznym wyrazem konkretnej społeczności i szczególnej etnii.”

… bo, jeżeli się zgadza, to tak, jest nazistą. I nazistą jest także, gdy nie wierzy w multi kulti, co faszomat zaznacza w punkcie następnym. Nazizm to również przekonanie, że kultury nie powinny się w nieskończoność mieszać, bo inaczej rozmywają się w sobie, tracąc swój pierwotny charakter.

Tylko... Czym jest własna kultura, jeżeli nie wynikiem odrębności od sąsiadów? Tego Der Stern nie może wyjaśnić już inaczej, jak sugerowaniem, że kultura nigdy nie ma jednej twarzy, jest za to kolorową grupą najróżniejszych jednostek, których żadne spójne tradycje czy zachowania łączyć nie mogą. Istnieje tylko indywiduum i indywiduów milion, ale żadne społeczeństwo! Istnieje tylko archipelag samotnych wysp.

 

Faszystowska biologia

Obrywa się jednak nie tylko patriotyzmowi – Der Stern tłumaczy, że nazistę rozpoznasz też po jego zamiłowaniu do biologii pozbawionej ideologii gender. W następnych punktach czytamy więc w niemieckim artykule:

„Płeć człowieka jest dana z natury i nigdy nie może być wynikiem samostanowienia.”

Innymi słowy: jeżeli nie wierzysz, że można sobie wybrać płeć, to jesteś nazistą! Cóż bardziej pewnego?! Ci, którzy nie wierzą w niebinarne julki, trójpłciowych aktywistów, i ci, którzy nie akceptują zmiennej z dnia na dzień, z minuty na minutę „tożsamości”, są w tej samej kategorii, co gazujący Żydów Nationalsozialisten.

To, oczywiście, prawda, że oryginalni naziści nie byli fanami transseksualizmu, jednak rozpoznanie, że istnieją tylko dwie płcie, nie jest dla nazizmu unikalne. Albo – idąc logiką Der Stern – czy nazistą jest też ten, kto umie zliczyć dwa plus dwa? Ostatecznie, Hitler pewnie też do czterech umiał dodawać! Autor „Mein Kampf” oddychał też powietrzem, warto by więc może uważać na wciąganie tlenu?

Zaraz po demonizowaniu biologicznych faktów publikacja przechodzi do wychwalania globalizmu. Magazyn zaznacza bowiem, że krytyka międzynarodowych elit na najwyższych szczeblach polityki musi się z nazizmem łączyć:

„W nowoczesnych demokracjach panują zdegenerowane elity, które nie mają nic innego na myśli, jak rozmywanie pierwotnej kultury i składu społeczeństwa, pracując nad upadkiem naprawdę wspaniałych narodów.”

- to również faszystowski pogląd, czytamy w artykule. Dalej dowiadujemy się, że nie wolno wątpić w „liberalne zachodnie rządy”. Jeżeli bowiem ktoś myśli, że te „są marionetkami ukrytych sił”, to pewnie taki ktoś ma w swoim garażu małą komorę gazową, a w piwnicy składuje Cyklon B.

 

Święta Migracja

Po równaniu patriotyzmu z nazizmem i promocji ideologii gender Der Stern przechodzi do uwielbienia migracji: kto się jej sprzeciwia, ten faszystą się nazywa!

„Polityka imigracyjna to uporządkowane odgórnie rozwodnienie rdzennej ludności, które w dłuższej perspektywie oznacza nic innego jak śmierć narodu.”

- pisze magazyn, uznając krytykę obrony własnej nacji za równą z hitleryzmem. Oprócz migracji spod krytyki wyjęta jest także nowoczesna demokracja i mnogość sił partyjnych. Zupełnie, jakby światem rządziła fałszywa dychotomia: albo kochasz chaos w parlamencie i jego impotencję, albo napadasz z rana na Westerplatte. Der Stern wymienia bowiem krytykę częstej bezproduktywności współczesnych sejmów jako znak rozpoznawczy faszola:

„System wielopartyjny nie jest w stanie skutecznie rozwiązywać problemów. Należy go przezwyciężyć i zastąpić silnymi instytucjami państwowymi.”

Faszomat zamyka się natomiast zaskakująco antyaborcyjnym stwierdzeniem, że to naziści gardzą niektórymi ludźmi, których życie ma być rzekomo niewarte życia – ma być lebensunwert.

„Nie każde życie jest warte ochrony. Spójrzcie tylko na tych słabych! Do czego mają się przydać?”

- taki pogląd ma być i nazistowski, i faszystowski. I tu Der Stern ma, oczywiście, rację! To naziści promowali aborcję tych „gorszych”, określając szczególnie niepełnosprawnych jako pasożyty, na które to wydaje pieniądze czysty rasowo das Volk. Nie można mieć jednak pewności, że proliferska postawa magazynu jest zamierzona. Ja stawiam, że im tutaj chodziło o nielegalną imigrację, bo skoro ktoś uważa wszystkich ludzi za ludzi, to musi otwierać wszystkim drzwi własnego domu, prawda?

 

Totalna odklejka

Der Stern wzbudził swoim faszomatem niemałe oburzenie w Niemczech. Trudno jest powiedzieć, czy publikacja była zupełnie świadomą przynętą na rozzłoszczone kliknięcia i spore zasięgi w sieci, czy też manifestacją kompletnego rozwodu z rzeczywistością. Ja stawiam na to drugie.

Okno Overtona zostało bowiem tak przesunięte w kierunku fałszywego postępu, że poglądy całkiem normalne są dzisiaj uważane za nazizm. Mówienie faktów jest w progresywnym świecie faszyzmem. Nic nie rani progresywnych uczuć tak, jak proste fakty.

Jaka jest jednak cena zrównywania każdego z Hitlerem? Hitler powszechnieje. Jeżeli każdy, kto nie wierzy w zmyślone płcie, masową migrację i międzynarodowe elity, jest jak najgorszy koszmar dwudziestowiecznej Europy, to koszmar ten był tylko zwykłym snem. On nie był w takim razie ani wyjątkowo tragiczny, ani nawet straszny.

*to prawdopodobnie aluzja do Alexandra Gaulanda z AfD, który taki krawat nosił



 

Polecane
Emerytury
Stażowe