PiS alarmuje Radę Europy: W Polsce stosowano tortury

Mularczyk wystąpił na konferencji posłów z delegacji Sejmu do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, razem z Iwoną Arent i Kacprem Płażyńskim.
Informujemy Europejski Komitet do spraw Zapobiegania Torturom oraz Nieludzkiemu lub Poniżającemu Traktowaniu, albo Karaniu, że wobec więźniów politycznych w Polsce stosowano tortur. Przymusowe dokarmianie przez nos, przymusowe dokarmianie przez przełyk w sposób absolutnie poniżający ma charakter znamion tortur
– poinformował Mularczyk.
Pismo do Europejskiego Komitetu do spraw Zapobiegania Torturom oraz Nieludzkiemu lub Poniżającemu Traktowaniu albo Karaniu przy Radzie Europy posłowie delegacji Sejmu do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy złożą w czwartek.
– Wysłuchując informacji o jakich opowiadał Mariusz Kamiński nie mamy wątpliwości, że próba jego dokarmiania, intubacji, przez nos, a następnie przez przełyk, naruszała zasady, które są wpisane w Konwencji Praw Człowieka – powiedział poseł.
Możemy to traktować jako tortury. Z uwagi na niedrożność dróg oddechowych, pomimo wielokrotnych prób zrezygnowano z tego i w sposób przymusowy intubowano go przez usta. W naszej ocenie te działania naruszały art. 40 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka
– przekazał Mularczyk.
Poinformował, że w środę, na trwającej obecnie sesji Rady Europy podnosili kwestię zatrzymania Kamińskiego i Wąsika. – Złożyliśmy projekt rezolucji, kwestionując zasadność i legalność ich zatrzymania. Domagamy się, aby Rada Europy w tym zakresie przeprowadziła postępowanie wyjaśniające – podkreślił poseł PiS.
CZYTAJ TAKŻE: Kamiński ujawnił szokujące informacje: „Związano mnie pasami do łóżka...”
Co w rezolucji?
W rezolucji napisano, że "głęboko niepokojący jest fakt, że w ostatnich tygodniach w Polsce wielokrotnie dochodziło do łamania praworządności".
"Największym naruszeniem było aresztowanie posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wasika, którzy pełniąc mandaty poselskie i korzystając z immunitetu poselskiego, zostali w dniu 9 stycznia 2024 r. na mocy postanowienia władz pozbawieni wolności i umieszczeni w zakładach karnych" – czytamy.
Jak zaznaczono, do zdarzenia doszło pomimo, że prezydent Andrzej Duda, korzystając z prerogatyw prezydenckich wynikających z art. 139 Konstytucji, 16 listopada 2015 r. zastosował wobec tych polityków akt łaski "zwalniający je od odpowiedzialności karnej odpowiedzialności za nadużycie władzy w 2007 r., kiedy kierowali Centralnym Biurem Antykorupcyjnym zwalczającym korupcję na szczytach władzy". Podkreślono, że "zasadność postępowania Prezydenta potwierdziły trzy orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, które mają w Polsce moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne".
"Pomimo tego Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zakończył mandaty parlamentarne ww. parlamentarzystom. Następnie, z naruszeniem regulaminu Sądu Najwyższego, skierował skargi posłów na tę decyzję do konkretnej izby Sądu Najwyższego, która nie była właściwa do rozstrzygnięcia tej kwestii. W ten sposób Marszałek przyczynił się do aresztowania parlamentarzystów" – poinformowano.
Skazanie i ułaskawienie
20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności. 9 stycznia br. policja zatrzymała obu mężczyzn, później zostali oni osadzeni w zakładach karnych.
We wtorek prezydent Andrzej Duda poinformował o wydaniu postanowienia o zastosowaniu prawa łaski wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Obaj politycy PiS we wtorek po godz. 21 opuścili zakłady karne w Radomiu i Przytułach Starych.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podkreślił w środę, że Kamiński oraz Wąsik nie są już posłami. Odmiennego zdania są politycy Prawa i Sprawiedliwości.
CZYTAJ TAKŻE: Donald Tusk zapowiada dalsze ściganie Kamińskiego i Wąsika