Co chce ukryć rząd? Maria Koc dla Tysol.pl: Po to są te "polityczne igrzyska"
Decyzją Sejmu powołana została komisja śledcza ds. czynności operacyjno-rozpoznawczych z użyciem Pegasusa. Według założeń zakres prac komisji obejmie okres od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r. Odrzucona została natomiast poprawka Prawa i Sprawiedliwości, by rozszerzyć ten okres na lata od 2007 r.
Za powołaniem komisji głosowało 432 posłów, nikt nie był przeciw ani nie wstrzymał się od głosu.
Czytaj także: Gontarz dla Tysol.pl: „Koalicja 13 grudnia” szykuje prezent dla wrogów Polski
Prawdziwe cele
Sprawę w rozmowie z portalem Tysol.pl skomentowała posłanka Prawa i Sprawiedliwości Maria Koc. - Wiemy, że najwięcej takich czynności, które prowadziły do podsłuchów, to miało miejsce za czasów rządów Donalda Tuska, a potem Ewy Kopacz. Rządzący nie chcą jednak, żeby sprawdzać tamte czasy, bo to jest komisja, które ma charakter typowo polityczny i ma doprowadzić do nagonki na Prawo i Sprawiedliwość - oceniła.
- Oni będą za wszelką cenę starać się udowodnić, że te czynności, które były podejmowane za zgodą sądu, zgodnie z prawem wobec osób, w stosunku do których były poważne podejrzenia, były nielegalne. A to jest naturalne, bo wszystkie służby na całym świecie podejmują takie procedury wobec osób, co do których są poważne podejrzenia. U nas wszystko było zgodnie z prawem, ale to jest po prostu zemsta polityczna obozu "koalicji 13 grudnia"
- zaznaczyła.
Czytaj także: IPN ma zostać zagłodzony. Sellin dla Tysol.pl: To jest zdrada ideałów Solidarności
Polityczne igrzyska
Maria Koc przyznała, że Prawo i Sprawiedliwość spodziewało się odrzucenia wniosku, aby zbadać także lata 2007-2015. - Będą się skupiali tylko na rządach Prawa i Sprawiedliwości. Chcą przykryć milczeniem i niepamięcią haniebne czasy swoich rządów. Myślą, że Polacy o tym zapomną i jak teraz urządzą igrzyska, to Polacy obrócą się przeciwko Prawu i Sprawiedliwości - zauważyła.
- Nie ma ustaw, które świadczyłyby o normalnej pracy parlamentarnej, tylko są właśnie takie igrzyska, które mają odwrócić uwagę od naprawdę poważnych problemów. A te poważne problemy to chociażby to, że pani wiceminister klimatu Urszula Zielińska zadeklarowała, że Polska do 2040 roku osiągnie cel klimatyczny, czyli 90 procent energii będzie miała OZE, co jest przecież nierealne, co byłoby niezwykle kosztowne dla naszego społeczeństwa, dla naszej gospodarki. Spowodowałoby to, że nasza gospodarka przestałaby być konkurencyjna, a nasze społeczeństwo bardzo by zubożało. I to są też te sprawy migracyjne i inne kwestie, które są istotne dla naszego narodu. One mają być przykrywane takimi igrzyskami
- zakończyła posłanka.