Michał Ossowski: Nie martwcie się, jeśli Solidarność zdecyduje się wyjść na ulice, na pewno to zauważycie

Politycy KO słusznie czują już pod skórą, a podchwyciły to m.in. „Polityka” i Onet.pl, że jeśli NSZZ „Solidarność” zacznie protestować, to żarty się skończą. Nie martwcie się, jeśli Solidarność zdecyduje się protestować, na pewno to zauważycie.
Manifestacja Solidarności - zdjęcie poglądowe Michał Ossowski: Nie martwcie się, jeśli Solidarność zdecyduje się wyjść na ulice, na pewno to zauważycie
Manifestacja Solidarności - zdjęcie poglądowe / fot. M. Żegliński

Wiele osób chciałoby zobaczyć liderów Solidarności na Proteście Wolnych Polaków. Wiele osób liczyło na to, że widząc Piotra Dudę w otoczeniu starych władz TVP, znów będzie mogło zawołać, że Solidarność się upolityczniła. Gdy deklaracja o udziale w proteście krajowych struktur Solidarności nie padła, dziennikarze sami na siłę zaczęli szukać czegoś, co tę tezę potwierdzi.

„Solidarność idzie swoją drogą. To oczywiste, że nie wszystkim się ona podoba”

Nie musieli. Działania Solidarności są transparentne. Kiedy związek uznaje za stosowne zaprotestować, nie milczy. Wiele razy NSZZ „Solidarność” wychodził na ulice w słusznych sprawach – podniesienia płac, obniżenia wieku emerytalnego, wolnych niedziel… Wtedy tymi działaniami media, które teraz chętnie zobaczyłyby związek na ulicy, za bardzo się nie ekscytowały. Podobnie milczały wtedy – tym razem z aprobatą – gdy liderzy Agrounii sprzymierzali się z politykami KO. Nie rozliczali także wszystkich niezależnych, wydawałoby się, organizacji, które poszły z Donaldem Tuskiem w Marszu Miliona Serc. Ale przecież nie musieli, wtedy chodziło o to, by obalić „zły” rząd. To, że podział pomiędzy niezależnymi organizacjami a polityką właściwie przestał istnieć, a niektórzy ich przedstawiciele dobrze na tym wyszli po sformułowaniu się nowego rządu, nie miało większego znaczenia.

Swoją drogą – Michał Kołodziejczak, niegdyś „rolniczy przywódca związkowy”, obecnie wiceminister w rządzie Tuska, który zarzuca komukolwiek upolitycznienie, może co najwyżej rozbawić.

Kiedy Solidarność wychodzi na ulice, potrafi skupić wokół swoich idei i postulatów setki tysięcy osób. Nie da się jej nie zauważyć. Nie musi po cichu umawiać się z partiami politycznymi, innymi związkami zawodowymi czy jakimikolwiek innymi organizacjami na cokolwiek. To najsilniejszy związek zawodowy w Polsce i jedyne, czego się trzyma, to swój Statut. Wedle niego, Panie Kołodziejczaku, kierownictwo Solidarności nie idzie do wyborów jak Agrounia, nie obejmuje ministerialnych tek i nie miesza polityki z działaniami związkowymi. Rozmawia z rządem, jeśli ma o czym. Ale idzie wciąż swoją drogą. To oczywiste, że nie wszystkim się ona podoba.

Jeśli więc Solidarność będzie chciała wyjść na ulice, wszyscy – łącznie z mediami – natychmiast się o tym dowiedzą. Czy wtedy tak chętnie będą opisywane działania związku zawodowego i czy tak dogłębnie analizowane będą motywy jego liderów? Wątpię.

„Takie posunięcia rządu to najszybsza droga, by sprowokować protesty”

Koalicja, obejmując władzę – zresztą pod hasłami praworządności i poszanowania dla Konstytucji – pierwsze, co zrobiła, to zaczęła przejmować media publiczne, delikatnie mówiąc, interpretując prawo po swojemu. Jeśli władza zaczyna od takich działań, trudno się dziwić, że społeczeństwo patrzy na nie z niedowierzaniem. To najszybsza droga, by sprowokować społeczne protesty.

Stanowisko NSZZ „Solidarność” jest tu jednoznaczne. Wyraził je Piotr Duda w swoim oświadczeniu: „Solidarność uznaje prawo demokratycznie wybranej większości do wprowadzania zmian, w tym zmian personalnych, jednak muszą się one odbywać w zgodzie z obowiązującym prawem, przede wszystkim na drodze zmian legislacyjnych”. Solidarności nie obchodzą przepychanki jednej partii z drugą. Niejednokrotnie jednak powtarzała, że będzie pilnować praworządności.

A ma do tego prawo, jak mało kto w tym kraju. To jedyny związek zawodowy, który obalił komunizm i przyczynił się do obalenia niejednego rządu. Teraz też, jeśli uzna za stosowne, wyjdzie na ulice i wtedy nie trzeba będzie doszukiwać się w tych działaniach drugiego, trzeciego czy czwartego dna. Będą one zupełnie przejrzyste i wyrażone jasno.

„Każdy obywatel ma prawo protestować w obronie swoich wartości”

Piotr Duda nigdy nie zapowiadał, że kierownictwo związku zawodowego włączy się w organizację Protestu Wolnych Polaków. Deklaracje obecności na tym wydarzeniu i wsparcia go wyrażali jednak poszczególni członkowie związku. Czy to dziwne? Nie, zupełnie normalne, bo żyjemy w wolnym kraju i każdy obywatel ma prawo protestować w obronie wartości, które uznaje za słuszne. Zresztą to Solidarność wywalczyła takie prawo i nie ma zamiaru ograniczać swoim członkom możliwości korzystania z niego. Dla władzy i sprzyjających im mediów to niewygodne? Cóż, trudno. Na pewno nie jest to bardziej dwuznaczne moralnie niż ustawki polityków KO z organizacjami – w tym związkami zawodowymi – im sprzyjającymi.

Politycy KO słusznie czują już pod skórą, a podchwyciły to m.in. „Polityka” i Onet.pl, że jeśli NSZZ „Solidarność” zacznie protestować, to żarty się skończą. Nie martwcie się, jeśli Solidarność zdecyduje się wyjść na ulice, na pewno to zauważycie.

[Autor jest redaktorem naczelnym "Tygodnika Solidarność"]

CZYTAJ TAKŻE: Nieoficjalnie: Posiedzenia Sejmu odwołane


 

POLECANE
Aktywiści w USA wpadli w panikę tylko u nas
Aktywiści w USA wpadli w panikę

Aktywiści gender z USA wpadli w panikę! Z amerykańskich paszportów zniknie tajemnicza płeć „X”, która miała promować pomysł, iż istnieją osoby „niebinarne”. Donald Trump zapowiedział bowiem powrót do esencjalizmu biologicznego w legislacji i już zaczął spełniać obietnice, które złożył podczas kampanii wyborczej!

Właściciel TVN szuka oszczędności. Potężne zwolnienia w największej stacji informacyjnej Warner Bros. Discovery gorące
Właściciel TVN szuka oszczędności. Potężne zwolnienia w największej stacji informacyjnej Warner Bros. Discovery

Nie ustają spekulacje na temat sprzedaży jednej z największych, a jednocześnie najbardziej zaangażowanych politycznie stacji telewizyjnych w Polsce – TVN. Jednym z powodów jest sytuacja właściciela stacji, koncernu Warner Bros. Discovery.

Czy Polacy są zadowoleni z życia? Jest nowy sondaż Wiadomości
Czy Polacy są zadowoleni z życia? Jest nowy sondaż

Eurostat przeprowadził ankietę wśród mieszkańców krajów UE dotyczącą ich zadowolenia z życia. Wyniki są zaskakujące.

Dramat w Kolumbii. Nie żyje 38-letnia Polka Wiadomości
Dramat w Kolumbii. Nie żyje 38-letnia Polka

W Kolumbii doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęła 38-letnia Polka, Paulina B. Kobieta, która mieszkała na stałe w Dublinie, wybrała się na wakacje z przyjaciółmi i postanowiła spróbować swoich sił w paralotniarstwie.

Ten niezwykły dysk SSD przyprawi lotniskową kontrolę o dreszcze Wiadomości
Ten niezwykły dysk SSD przyprawi lotniskową kontrolę o dreszcze

Firma Lenovo ujawniła, że zaprojektowała zewnętrzny dysk SSD inspirowany granatem ręcznym. Projekt stanowi nawiązanie do niedawno wydanego w Chinach hitu wojennego „Operacja Smok”, znanego również w niektórych krajach jako „Operacja Lewiatan” lub „Operacja Hadal”.

Mateusz Morawiecki zrzekł się immunitetu pilne
Mateusz Morawiecki zrzekł się immunitetu

B. premier, poseł PiS Mateusz Morawiecki poinformował w czwartek, że zrzekł się immunitetu. "Wiem, że prawda, prawo i sprawiedliwość zwyciężą" - podkreślił. Szef komisji regulaminowej Jarosław Urbaniak (KO) przekazał PAP, że pismo o zrzeczeniu się immunitetu przez Morawieckiego trafiło już do komisji.

Grafzero: Ocalisz życie, może swoje własne Flannery O'Connor | Recenzja z ostatniej chwili
Grafzero: "Ocalisz życie, może swoje własne" Flannery O'Connor | Recenzja

Flannery O'Connor - jedna z najwybitniejszych pisarek amerykańskich XX wieku, a może zapomniana czcicielka amerykańskiego południa? Grafzero vlog literacki sięga po jeden z najciekawszych zbiorów opowiadań wydanych w ostatnich latach.

Znana aktorka odchodzi z serialu Klan Wiadomości
Znana aktorka odchodzi z serialu "Klan"

W mediach pojawiła się niespodziewana informacja, że jedna z aktorek serialu „Klan” postanowiła odejść z produkcji. Mowa o Barbarze Bursztynowicz, która od początku grała rolę Elżbiety Chojnickiej.

Koniec z „inkluzywnością” w amerykańskiej armii. Wraca zakaz dla osób transpłciowych Wiadomości
Koniec z „inkluzywnością” w amerykańskiej armii. Wraca zakaz dla osób transpłciowych

Donald Trump podpisał rozporządzenie, które unieważniło dyrektywę byłego prezydenta Joe Bidena, pozwalającą osobom transpłciowym służyć w armii.

Bałam się przyznać. Doda przerwała milczenie Wiadomości
"Bałam się przyznać". Doda przerwała milczenie

Doda, znana polska piosenkarka, postanowiła podzielić się osobistym wyznaniem, W niedawnym wywiadzie dla magazynu "Glamour" ujawniła, że w przeszłości zmagała się z depresją, o której długo nie chciała mówić.

REKLAMA

Michał Ossowski: Nie martwcie się, jeśli Solidarność zdecyduje się wyjść na ulice, na pewno to zauważycie

Politycy KO słusznie czują już pod skórą, a podchwyciły to m.in. „Polityka” i Onet.pl, że jeśli NSZZ „Solidarność” zacznie protestować, to żarty się skończą. Nie martwcie się, jeśli Solidarność zdecyduje się protestować, na pewno to zauważycie.
Manifestacja Solidarności - zdjęcie poglądowe Michał Ossowski: Nie martwcie się, jeśli Solidarność zdecyduje się wyjść na ulice, na pewno to zauważycie
Manifestacja Solidarności - zdjęcie poglądowe / fot. M. Żegliński

Wiele osób chciałoby zobaczyć liderów Solidarności na Proteście Wolnych Polaków. Wiele osób liczyło na to, że widząc Piotra Dudę w otoczeniu starych władz TVP, znów będzie mogło zawołać, że Solidarność się upolityczniła. Gdy deklaracja o udziale w proteście krajowych struktur Solidarności nie padła, dziennikarze sami na siłę zaczęli szukać czegoś, co tę tezę potwierdzi.

„Solidarność idzie swoją drogą. To oczywiste, że nie wszystkim się ona podoba”

Nie musieli. Działania Solidarności są transparentne. Kiedy związek uznaje za stosowne zaprotestować, nie milczy. Wiele razy NSZZ „Solidarność” wychodził na ulice w słusznych sprawach – podniesienia płac, obniżenia wieku emerytalnego, wolnych niedziel… Wtedy tymi działaniami media, które teraz chętnie zobaczyłyby związek na ulicy, za bardzo się nie ekscytowały. Podobnie milczały wtedy – tym razem z aprobatą – gdy liderzy Agrounii sprzymierzali się z politykami KO. Nie rozliczali także wszystkich niezależnych, wydawałoby się, organizacji, które poszły z Donaldem Tuskiem w Marszu Miliona Serc. Ale przecież nie musieli, wtedy chodziło o to, by obalić „zły” rząd. To, że podział pomiędzy niezależnymi organizacjami a polityką właściwie przestał istnieć, a niektórzy ich przedstawiciele dobrze na tym wyszli po sformułowaniu się nowego rządu, nie miało większego znaczenia.

Swoją drogą – Michał Kołodziejczak, niegdyś „rolniczy przywódca związkowy”, obecnie wiceminister w rządzie Tuska, który zarzuca komukolwiek upolitycznienie, może co najwyżej rozbawić.

Kiedy Solidarność wychodzi na ulice, potrafi skupić wokół swoich idei i postulatów setki tysięcy osób. Nie da się jej nie zauważyć. Nie musi po cichu umawiać się z partiami politycznymi, innymi związkami zawodowymi czy jakimikolwiek innymi organizacjami na cokolwiek. To najsilniejszy związek zawodowy w Polsce i jedyne, czego się trzyma, to swój Statut. Wedle niego, Panie Kołodziejczaku, kierownictwo Solidarności nie idzie do wyborów jak Agrounia, nie obejmuje ministerialnych tek i nie miesza polityki z działaniami związkowymi. Rozmawia z rządem, jeśli ma o czym. Ale idzie wciąż swoją drogą. To oczywiste, że nie wszystkim się ona podoba.

Jeśli więc Solidarność będzie chciała wyjść na ulice, wszyscy – łącznie z mediami – natychmiast się o tym dowiedzą. Czy wtedy tak chętnie będą opisywane działania związku zawodowego i czy tak dogłębnie analizowane będą motywy jego liderów? Wątpię.

„Takie posunięcia rządu to najszybsza droga, by sprowokować protesty”

Koalicja, obejmując władzę – zresztą pod hasłami praworządności i poszanowania dla Konstytucji – pierwsze, co zrobiła, to zaczęła przejmować media publiczne, delikatnie mówiąc, interpretując prawo po swojemu. Jeśli władza zaczyna od takich działań, trudno się dziwić, że społeczeństwo patrzy na nie z niedowierzaniem. To najszybsza droga, by sprowokować społeczne protesty.

Stanowisko NSZZ „Solidarność” jest tu jednoznaczne. Wyraził je Piotr Duda w swoim oświadczeniu: „Solidarność uznaje prawo demokratycznie wybranej większości do wprowadzania zmian, w tym zmian personalnych, jednak muszą się one odbywać w zgodzie z obowiązującym prawem, przede wszystkim na drodze zmian legislacyjnych”. Solidarności nie obchodzą przepychanki jednej partii z drugą. Niejednokrotnie jednak powtarzała, że będzie pilnować praworządności.

A ma do tego prawo, jak mało kto w tym kraju. To jedyny związek zawodowy, który obalił komunizm i przyczynił się do obalenia niejednego rządu. Teraz też, jeśli uzna za stosowne, wyjdzie na ulice i wtedy nie trzeba będzie doszukiwać się w tych działaniach drugiego, trzeciego czy czwartego dna. Będą one zupełnie przejrzyste i wyrażone jasno.

„Każdy obywatel ma prawo protestować w obronie swoich wartości”

Piotr Duda nigdy nie zapowiadał, że kierownictwo związku zawodowego włączy się w organizację Protestu Wolnych Polaków. Deklaracje obecności na tym wydarzeniu i wsparcia go wyrażali jednak poszczególni członkowie związku. Czy to dziwne? Nie, zupełnie normalne, bo żyjemy w wolnym kraju i każdy obywatel ma prawo protestować w obronie wartości, które uznaje za słuszne. Zresztą to Solidarność wywalczyła takie prawo i nie ma zamiaru ograniczać swoim członkom możliwości korzystania z niego. Dla władzy i sprzyjających im mediów to niewygodne? Cóż, trudno. Na pewno nie jest to bardziej dwuznaczne moralnie niż ustawki polityków KO z organizacjami – w tym związkami zawodowymi – im sprzyjającymi.

Politycy KO słusznie czują już pod skórą, a podchwyciły to m.in. „Polityka” i Onet.pl, że jeśli NSZZ „Solidarność” zacznie protestować, to żarty się skończą. Nie martwcie się, jeśli Solidarność zdecyduje się wyjść na ulice, na pewno to zauważycie.

[Autor jest redaktorem naczelnym "Tygodnika Solidarność"]

CZYTAJ TAKŻE: Nieoficjalnie: Posiedzenia Sejmu odwołane



 

Polecane
Emerytury
Stażowe