„Lepiej mieć magazynki pełne”. Ekspert Onetu fantazjuje na temat strzelania do przeciwników politycznych?
„Flagowy polski karabinek Grot rdzewieje, przegrzewa się, zapiaszczony zacina się, kolba pęka przy uderzeniu, niektóre usterki uniemożliwiają strzelanie – wynika z testów, jakie przeprowadzili eksperci” – pisali między innymi w 2021 roku na łamach Onetu, portalu należącego do koncernu Ringier Axel Springer.
Dziwnym zbiegiem okoliczności kilka dni wcześniej portal branżowy Defence24.pl donosił: „Siły Zbrojne Ukrainy prowadzą zaawansowane negocjacje z bliżej nieokreśloną europejską spółką przemysłu zbrojeniowego w sprawie potencjalnego pozyskania karabinka automatycznego kal. 5,56 mm dla ukraińskiej armii…”. Jak wynikało z nieoficjalnych doniesień, konkurentem Grota miał być karabinek produkcji niemieckiej.
W związku z publikacją portalu Onet.pl autorstwa red. red. Edyty Żemły i Marcina Wyrwała pt. „Szokujący raport o karabinku Grot. Jest tak zły, że zagraża żołnierzom” dotyczącą produkowanego przez Fabrykę Broni „Łucznik” – Radom sp. z o.o. karabinka MSBS Grot informujemy, że jest ona nierzetelna i wprowadza w błąd opinię publiczną.
(…)
Tekst bazuje niemal wyłącznie na anonimowych wypowiedziach osób i publikacji archiwalnych zdjęć egzemplarzy pochodzących z pierwszych partii produkcyjnych. Jedyną cytowaną w tekście osobą jest dziennikarz Paweł Moszner, a jego opracowanie, zwane w tekście „raportem”, nie jest żadnym oficjalnym dokumentem
– mogliśmy przeczytać w oświadczeniu Fabryki Broni „Łucznik” – Radom sp. z o.o.
Czytaj również: Sytuacja bez precedensu: Przebywający w areszcie były polityk PO zostanie europosłem
Zbigniew Ziobro zabiera głos ws. Włodzimierza Karpińskiego
„Lepiej być na miejscu i magazynki mieć pełne”
Zarówno w tekście Żemły i Wyrwała, jak i w oświadczeniu fabryki przewija się nazwisko Pawła Mosznera, byłego oficera GROM i eksperta ds. bezpieczeństwa, o którego „obiektywizmie” może świadczyć pobieżna lektura jego komentarzy na Facebooku.
Wybaczcie, że chcę się tak ostentacyjnie pochwalić ale chciałem zamieścić coś pozytywnego jako przykład cywilizowanego strzelectwa i prawdziwej rywalizacji sportowej w dobrym przyjaznym klubie strzeleckim. Fajnie jest wybrać się na zawody i oderwać od śledzenia polityki bez podniecania się rozliczaniem piss. Spokojnie, przyjdzie na nich czas bo Naród wydał wyrok przy urnach, przyjdzie też czas na rozliczenie zbrojeniówki a także ich klakierów oraz ludzi kupczących wojskowymi i operacyjnymi taktykami. Zalecam więc spokój. Jest takie przysłowie „co ma wisieć nie utonie”.
A teraz się chwalimy. Do około 200m nikt mi „nie ucieknie”. Dotyczy to każdej broni poza gładką lufą oczywiście. Skoro z Glocka i z wojskowej „1911” (w jedynym słusznym kalibrze .45ACP) trafiam w sylwetkę blachę na 200m to chyba nie jest źle. W 22 Rgt SAS w Hereford brytyjscy koledzy twierdzili, że należy dawać gwarancję trafienia do odległości około 200m. Tego się trzymam. Oczywiście z pistoletów strzelam tylko czasami na dużą odległość „dla jaj” i dla wyzwania sportowego. Tak czy inaczej daje sobie radę od czasu zdobycia pucharu TOP GUN w USA w 1991 aż do dziś. Kawaleryjskie zawody na 100-lecie 3 Pułku Szwoleżerów Mazowieckich z kilku rodzajów broni też wygrałem. Czy się specjalnie staram i ciężko trenuję? Nie… Nic podobnego. Często strzelam „na wyczucie” i trafiam. Matka natura takie zdolności dała więc z nich korzystam. Ilość wystrzelonej amunicji w Polsce i za granicą pozwoliła utrwalić te zdolności [pisownia oryginalna – przyp. red.]
– napisał Moszner kilka dni temu.
Słowo „wisieć” nabiera tu szczególnego znaczenia w kontekście poniższych komentarzy.
Gratulacje Paweł jak zawsze „DEBEŚCIAK” jeszcze raz GRATULACJE , daj znać jak będziesz w stanach
– pisze jeden z komentatorów.
myślałem o wylocie na black friday ale takie czasy parszywe, że lepiej poczekać aż szaleństwo minie. W kraju też niespokojnie szczury pakują tobołki i lepiej być na miejscu i magazynki mieć pełne
– odpowiada mu Paweł Moszner.
Z cyklu autorytety opozycji. Paweł Moszner, ten od testów Grota na @onetpl
fantazjuje o strzelaniu do przeciwników politycznych. Facet ma firmę prowadząca szkolenia strzeleckie. @Wyrwal i @Edytazemla jesteście dumni że wypromowaliście psychopatę z bronią?
– pyta na platformie X (dawniej Twitter) jeden z internautów prof. Nidhogg.
Paweł Moszner
Według opisu na stronie firmy Szkolenia AT Paweł Moszner to:
„Były oficer GROM wywodzący się z przedwojennej rodziny oficerskiej z II RP. Twórca, właściciel firmy szkoleniowej od 1998 roku. Od ponad 20 lat tworzy i prowadzi projekty szkoleniowe dla instytucji, banków i firm w Polsce i w krajach Unii Europejskiej.
Autor procedur antynapadowych i antyterrorystycznych dla ministerstw, banków, firm, energetyki oraz placówek edukacyjnych. Twórca programów szkoleniowych w zakresie bezpieczeństwa.
Wykłada i szkoli w dziedzinie szeroko pojętego bezpieczeństwa członków zarządu banków i międzynarodowych korporacji, personel dyplomatyczny i biznesowy. Współpracuje z partnerami zagranicznymi.
Doświadczenie zawodowe zdobywał w jednostce GROM w kraju i na świecie, w służbach specjalnych i policji. Był kilkukrotnie oddelegowany do służby za granicą m.in. w elitarnym 22 Pułku SAS, US Special Forces. Posiada certyfikaty Rządu USA oraz Departamentu Sprawiedliwości USA, Certyfikat Rządu USA Sky Marshal, specjalisty ochrony lotnictwa cywilnego. Dowódca GROM nadał mu tytuł Instruktora Technik Antyterrorystycznych. Ekspert strzelectwa z certyfikatem Rządu USA.
Wieloletni instruktor spadochronowy i strzelecki, zdobywca pucharu strzeleckiego Top Gun podczas ćwiczeń w USA.
Na pierwszy stopień oficerski został mianowany przez Prezydenta RP w 1995 roku po uzyskaniu dyplomu Wyższej Szkoły Policji. Odznaczony za zasługi dla obronności kraju oraz działalność edukacyjną i patriotyczną. Posiada Odznakę GROM nr 93. Główny twórca barw i odznaki jednostki GROM”.