Burza wokół Fernando Santosa. "Był totalnie zszokowany"

W zeszłym tygodniu media obiegła informacja o rzekomych rozmowach Fernando Santosa z jednym z klubów z Arabii Saudyjskiej. Do tych informacji odniósł się sam prezes PZPN Cezary Kulesza, który podważył ich prawdziwość.
Sprawa jest już raczej wyjaśniona, lecz kurz po wielkim zamieszaniu jeszcze nie zdążył definitywnie opaść.
Fernando Santos był w szoku?
Cezary Kulesza w wywiadzie dla portalu "Interia" postanowił wrócić do zamieszania wokół selekcjonera reprezentacji Polski z zeszłego tygodnia.
— Fernando Santos nigdzie nie odchodzi. Tego dnia, gdy pisaliście o ofercie z Arabii Saudyjskiej, wracał z wakacji do Portugalii. Jak tylko wszedł do domu to porozmawiał z naszym sekretarzem. "Ale dlaczego chcecie rozwiązać moją umowę? O co chodzi? Przecież mamy kontrakt!". Był totalnie zaskoczony, myślał, że to my chcemy się pożegnać z nim. Nie wiedział o żadnej ofercie. To była plotka. A przynajmniej selekcjoner tak twierdził. Jasno zadeklarował, że zostaje z nami i dalej walczy o awans na turniej. Po to tu przyszedł i to jego cel
- powiedział Kulesza.