Ryszard Czarnecki: O rosyjskiej opozycji słów parę
Na gali BAFTA czyli Brytyjskiej Akademii Sztuk Filmowych i Telewizyjnych rozdano liczne nagrody, ale ja w relacjach CNN z tego wydarzenia wyłowiłem obecność córki uwiezionego rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego – Darii Nawalnej. Darię gościłem w Parlamencie Europejskim w Strasburgu jakiś czas temu. Była obecna na posiedzeniu Delegacji Unia Europejska – Rosja, której przewodniczę. Zaprosiłem ją też na specjalny obiad z parlamentarzystami. Daria mówi świetnie po angielsku i dobrze reprezentowała swojego ojca – więźnia politycznego Putina. Po paru miesiącach moim i Parlamentu Europejskiego gościem była też żona Nawalnego – Julia. To z mojej i naszej strony był zwykły akt solidarności z człowiekiem, osobistym wrogiem współczesnego cara z Kremla.
"Nawalnych w Rosji jest niewielu"
W zeszłym tygodniu w Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się specjalna debata poświęcona Nawalnemu i innym „więźniom sumienia” w Rosji. Byłem współautorem rezolucji, która była efektem tej dyskusji i którą przegłosowaliśmy w ostatni dzień sesji. W czasie debaty powiedziałem, że „Nawalnych w Rosji jest niewielu” i że tym bardziej należy docenić tych, którzy są...
A teraz prosto z mostu. Jaki jest problem z opozycją w Rosji? Przed trzema tygodniami Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy zorganizowali debatę z udziałem szeregu opozycjonistów z Rosji, zwłaszcza tych funkcjonujących na emigracji. Z naszej strony w pewnym momencie padła sugestia, aby jednoznacznie potępili wojnę Rosji z Ukrainą. Nikt z naszych gości do tego się nie odniósł. Odpowiedzią było charakterystyczne głośne milczenie. Czyż nie jest to wymowne?
*tekst ukazał się na portalu wio.waw.pl (21.02.2023)