Długo zastanawiałem się, o czym napisać swój cotygodniowy felieton. Niby dzieje się sporo, ale konsekwentnie, niczym irytująca mucha, wracała do mnie pewna myśl. I postanowiłem się nią z Państwem podzielić.
W wielu wypadkach zwycięscy „reconquistadores” odwrócili system dżizja i haraczu, wymuszając tym razem na muzułmańskich władcach podobne opłaty, które w chwilach świetności iberyjskiego islamu narzucono na chrześcijan. Dało to wyznawcom Chrystusa środki do dalszej rekonkwisty.
Józef Iwulski w stanie wojennym orzekał w Sądzie Warszawskiego Okręgu Wojskowego. To wówczas – na wyjazdowej sesji w Krakowie – skazał członka zdelegalizowanej przez swoich kolegów-komunistów Solidarności robotnika z Oświęcimia Leszka Wojnara na trzy lata pozbawienia wolności.
„W Kościele nadchodzi radykalna zmiana”. Taką opinię sformułował zwierzchnik archidiecezji dublińskiej arcybiskup Dermot Farrell. O czym mówi duchowny? O nowych formach posługi duszpasterskiej, radykalnym zwiększeniu roli świeckich i stopniowym przedefiniowaniu obecności duchownych.
W historii pełnej wojen i niedostatku epoka, w której żyjemy, jest najdłuższym okresem pokoju i dobrobytu. Jest też okresem najbardziej powszechnego dostępu do dóbr cywilizacji, podnoszących jakość życia. Świadczą o niej nie tyle osiągnięcia elektroniki i informatyki, czyli smartfon w każdej kieszeni, czy zaawansowane techniki medyczne, ale rzeczy trywialne.
Debaty publicystów, analizy i w końcu słynny wywiad „Naczelnika Państwa” w portalu Interia nie napawają optymizmem. Te wszystkie informacje budzą poważne obawy, że Polski nie da się zreformować, a to dla Polonii na świecie oznacza tylko jedno: jeżeli w Polsce dojdzie do zmiany władzy na liberalno-lewicową, to Polonia ulegnie całkowitej minimalizacji, a w jej miejsce wejdą programy promujące wartości liberalne.
2022 rok przywitał nas galopującymi cenami energii. Jednym z głównych, chociaż nie jedynym powodem tego, jest najzwyczajniej w świecie brak energii. We Francji brakuje dostępnych elektrowni atomowych, w Niemczech gazu, w Wielkiej Brytanii wiatru, a w Polsce… węgla.
Chcemy przede wszystkim przekazywać słuchaczom muzyczną prawdę i emocje w naszej twórczości. Śpiewamy również o poważnych tematach i sprawach, które dotyczą każdego z nas – mówią Grzegorz Skawiński i Waldemar Tkaczyk z zespołu KOMBII w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem, będącym tematem okładkowym najnowszego numeru „Tygodnika Solidarność”.
Zawsze zastanawiałem się, z czego ludzie się cieszą na okazję „Nowego Roku”? Bo są starsi? Bo przypomina im o przemijaniu? Bo cyferki w kalendarzu się zmieniły? No nie wiem, mnie to raczej nieco stresuje.
To było dwanaście bardzo ciekawych i pouczających miesięcy. Nie wierzycie? To zobaczcie sami.
Choć szczyt jej popularności dawno przeminął, to wciąż znajdują się tacy, którzy pragną oszukać los. Swoje tryumfy święciła zwłaszcza na zatłoczonych bazarach i ulicach, rujnując kolejnych naiwnych. W „trzy karty”, znane też jako „trzy kubki”, po prostu nie dało się wygrać. Nawet jeśli – pozornie – odniosło się sukces „przy stole”, to za najbliższym rogiem i tak wszystko się oddawało. Najwyżej z małą „pomocą”.
Od czasu do czasu nie mamy wyjścia i trzeba się bić. Tak się zdarzało w średniowieczu i czasach nowożytnych, gdy Europa poważnie traktowała swoje chrześcijaństwo. W sensie teologicznym i politycznym odpowiedzią na dżihad była wojna sprawiedliwa. Dżihad jest agresją, wojna sprawiedliwa jest samoobroną. Staje się ona zasadną, gdy wyczerpiemy wszelkie inne narzędzia sztuki sprawowania władzy i musimy uciec się do przemocy. Idea wojny sprawiedliwej opiera się na arystotelesowskim logocentryzmie i naukach św. Augustyna oraz św. Tomasza z Akwinu, co podkreśla Roberto di Mattei.
11 września 1980 r. protestujący podpisali czwarte – po gdańskim, szczecińskim i jastrzębskim – porozumienie z komunistyczną władzą. Przeszło do historii jako katowickie, od nazwy strajkującego zakładu: Huty Katowice w Dąbrowie Górniczej. A właściwie do historii nie przeszło, bo do dziś jest pomijane. A było porozumieniem… najważniejszym. Porozumieniem, które zawdzięczamy śp. Andrzejowi Rozpłochowskiemu, a które on sam wolał nazywać od miejsca: porozumieniem dąbrowskim.
Papież Franciszek niewątpliwie ma ogromny dar lapidarnych i chwytających istotę rzeczy wypowiedzi. Kilka takich znaleźć można także w najnowszym, skierowanym do małżonków liście „Rodzina Amoris Laetitia".
Wychodząc z pracy ostatni raz w minionym 2021 roku, mojemu szefowi (i nie tylko jemu) wśród wielu życzeń życzyłem i tego, by ten nadchodzący rok niczym nas już nie zaskoczył.
W dniach 28 listopada – 1 grudnia 1943 roku w Teheranie odbyło się spotkanie przywódców koalicji antyhitlerowskiej (tzw. wielkiej trójki): prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta, premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla i przywódcy ZSRR Józefa Stalina. Tam zapadły kluczowe decyzje w sprawie zakończenia II wojny światowej, tam też sprzedano Europę Środkowo-Wschodnią za obietnicę wsparcia Ameryki w wojnie z Japonią.
– W pełni popieram Polskę w jej obronie europejskich granic. Zwłaszcza że według zasad strefy Schengen to właśnie Polska broni granic Francji. Potępiam oświadczenia tych przywódców europejskich, którzy krytykują działania Polski. Wasz kraj wykazał się odwagą i nie uchyla się od swoich obowiązków – mówi Éric Zemmour, kandydat na prezydenta Francji, w rozmowie z Patrickiem Ederym i Cezarym Krysztopą. Wywiad ten jest tematem okładkowym najnowszego wydania „Tygodnika Solidarność”.
Różne były moje Boże Narodzenia, kiedy byłem dzieckiem. Czasem nawet szczęśliwe, a czasem przy oszczędnych kanapkach, czasem w domu, czasem u dalszej czy bliższej rodziny, czasem u obcych, którzy akurat zechcieli przyjąć mnie tego szczególnego dnia pod swój dach. Jednak zawsze były momentem wyjątkowym. Jakimś nowym początkiem, nadzieją.
W roku 2000 płaca minimalna wynosiła w Polsce 33 proc. średniej pensji. I 40 proc. mediany zarobków w gospodarce narodowej Dekadę później – w roku 2010 – sięgała 37 proc. średniej pensji i 45 proc. mediany. Od przyszłego, 2022 roku polska płaca minimalna wyniesie 51 proc. średniej krajowej. Oraz 62 proc. mediany.
Okres świąteczno-noworoczny zawsze nastraja do różnych podsumowań, ale i wybiegania myślami w przyszłość. Nie inaczej jest ze mną. A trzeba przyznać, że miniony rok dostarczył nam w polityce nie tylko prawdziwych telenoweli, ale i wielu emocjonujących zwrotów akcji. Czy w kolejnym będzie podobnie?