Andrzej Kołodziejski: Dopaść „klawisza”
22 lipca tego roku Sejm RP uchwalił obszerną nowelizację ustawy o Służbie Więziennej, która zakłada utworzenie Inspektoratu Wewnętrznego Służby Więziennej, który ma być odpowiedzialny za walkę z przestępczością w zakładach karnych, aresztach śledczych, okręgowych inspektoratach i Centralnym Zarządzie Służby Więziennej. Inspektorat ten będzie właściwie kolejną służbą specjalną, która swym działaniem będzie wykraczać poza mury jednostek organizacyjnych SW a przecież mamy Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centralne Biuro Antykorupcyjne, Centralne Biuro Śledcze Policji, które niewątpliwie mają ugruntowaną pozycję w działaniach śledczo-operacyjnych. A to nie wszystko, ponieważ następną zmianą, którą rząd wprowadza, to wydłużeni czasu oddelegowania funkcjonariusza z 6 miesięcy do 12 miesięcy bez zgody podwładnego. To narzędzie jest najdotkliwszym batem na ludzi, którzy informują o nieprawidłowościach różne instytucje. Wysłanie w deglacjację z dala od dzieci, rodziny i najbliższych, złamie najtwardszego człowieka, nawet więziennika, których niewątpliwie zakładając mundur Służby Więziennej, musi wykazać się twardym charakterem.
Kolejną rzeczą dyscyplinującą więzienników będzie wprowadzone wydłużenie zatarcia kary z 12 miesięcy do 24 miesięcy. Po co ? Ano po to, żeby zedrzeć z człowieka trochę grosza, obniżając mu dodatek służbowy, który ma na nędznie niskim poziomie, pozbawić trzynastki, pozbawić w okresie dwóch lat, możliwości otrzymania chociażby pochwały, czy urlopu nagrodowego nie wspominając o nagrodzie finansowej.
To wszystko zjednoczona prawica razem z konfederacją wprowadza pomimo sprzeciwu związków zawodowych, do których nadal spora część funkcjonariuszy nie należy, co Centralny Zarząd Służby Więziennej i Ministerstwo Sprawiedliwości skrzętnie wykorzystuje, tłumacząc, że reprezentuje tę część kadry, która nie jest zrzeszona w związkach zawodowych.