Protest, trolling i Karosław

Zdarzyło się tak, że do miasta miał przyjechać Karosław-Jaczyński. Na spotkanie ze swoimi zwolennikami. Mówiąc w skrócie: Karosław-Jaczyński nie był lubiany w mieście. Mieszkańcy z jednej strony chętnie sięgali po pieniądze wypłacane przez jego rząd, ale z drugiej strony - bardzo chcieli, aby ten rząd się skończył.

Zdarzyło się tak, że do miasta miał przyjechać Karosław-Jaczyński. Na spotkanie ze swoimi zwolennikami. Mówiąc w skrócie: Karosław-Jaczyński nie był lubiany w mieście. Mieszkańcy z jednej strony chętnie sięgali po pieniądze wypłacane przez jego rząd, ale z drugiej strony - bardzo chcieli, aby ten rząd się skończył.
Wszystkie lokale w mieście po kolei odmawiały gościny Karosławowi-Jaczyńskiemu i jego partii, aż wreszcie  znalazł się jeden odważny i salę wynajął. Zwolennicy opozycji nawoływali się przez internet jednocześnie do bojkotu lokalu i do uczestnictwa w spotkaniu.
Lokal znajdował się na osiedlu, na którym mieszkali Hiobowscy.
Tego dnia, po południu, Łukaszek wraz ze swoimi kolegami, Grubym Maćkiem i okularnikiem z trzeciej ławki na murku koło śmietnika. Wszyscy narzekali, że są nudy.
- Ech, zrobiłoby się jakiś porządny troling - westchnął Gruby Maciek.
- O, idą ludzie z opozycji z transparentami, pewno będą coś pikietować - zauważył okularnik.
- Przecież tu jest ta sala, na której ma przemawiać Karosław-Jaczyński - uświadomił ich Łukaszek.
- Możemy ich strolować - rzucił okularnik.
- No proszę cię, ich? - zadudnił Gruby Maciek. - Przecież ci z opozycji to są Słabi Pojedynczo. Mówiliśmy o porządnym. Ich tak łatwo zrobić jak tobie odebrać okulary.
- Ruszasz się jak mucha w smole, grubasie - roześmiał się okularnik. - No, spróbuj!
Gruby Maciek spróbował no i się pobili.
- Ej, chłopaki, dajcie spokój - rozdzielił ich Łukaszek. - Zobaczcie, przyjechała telwizja. I zagraniczni turyści się tu kręcą. Można by faktycznie coś wymyślić. Idziemy.
I poszli.
Grupa miłośników opozycji falowała gniewnie pod budynkiem, do którego wstępu broniła policja. tłum był niezadowolony, że nie może wejść.
- Dlaczego? - zapytał Gruby Maciek jakąś agresywną pulchną panią w długich rudych włosach, która skandowała na zmianę dwa słowa: "wypier" i "dalaj".
- Bo Karosław się boi swojego suwerena! Naród się budzi! - zakrzyknęła gromko pani. - A policja nie wpuszcza, bo ma zakaz.
- Ale widzi pani, ludzie tam wchodzą jednak na to spotkanie. O, tam. I tam też.
- Rzeczywiście - zasępiła się pani.
- Powiem pani jak się dostać do środka - Gruby Maciek zniżył głoś. - Trzeba znać hasło.
- Hasło?
- Tak. Takie tajne hasło.
- I ty je znasz?
- Znam. Byłem już w środku dwa razy.Powiem pani, bo co mi tam, niech pani też sobie wejdzie. Hasło jest bardzo trudne i składa się z rzadko dziś używanych słów.
- I jak on brzmi? - zapytała zaciekawiona pani.
- Dzień dobry - szepnął jej Gruby Maciek.
- Faktycznie... Rzadko używane - zastanowiła się pani. - Dziękuję ci chłopcze, idę je wypróbować
I pani energicznym krokiem podeszła do funkcjonariuszy, którzy wyglądali na zmęczonych.
- Dzień dobry - powiedziała do jednego z nich.
- Dzień dobry - odpowiedział i rozchmurzył się nieco.
- Przepuści mnie pan?
- Nie.
- Dlaczego?
- Wejście tylko dla zapisanych na listę.
- Ale podałam hasło.
- Jakie hasło?
- Dzień dobry.
- Dzień dobry - odpowiedział grzecznie policjant.
- Niech pani mi nie odpowiada, tylko przepuści! - wyła pani. - To jest hasło!
- Jakie hasło?
- Dzień dobry!!!
- Dzień dobry...
Chłopcy na wszelki wypadek zmienili miejsce.
- Nieźle, nieźle - Łukaszek poklepał Grubego Maćka po plecach. - Ładnie ich zapętliłeś.
- Phi! Patrzcie na mistrza - wydął dumnie pierś okularnik i pomaszerował prosto na ekipę telewizyjną.
- Ten to ma parcie na szkło jak lewicowa aktywistka na zrzutkę - mruknął Gruby Maciek.
Reporter akurat zachłystując się powietrzem opowiadał jak to Karosław-Jaczyńskim jest dyktatorem niszczącym wolne media i że trzeba jakoś ukarać właściciela sali, za to, że wynajmując ją dyktatorowi na spotkanie szerzy nazizm.
- Trudno podać jakimi motywami kierował się właściciel sali, bo nie chciał z nami rozmawiać - mówił do kamery dziennikarz, kiedy w kadr wszedł śmiało okularnik.
- Ja mogę panu na to odpowiedzieć - rzekł okularnik.
- Ty???
- Właściciel sali to mój tata.
- Naprawdę? - nie mógł uwierzyć reporter. - On jest dość stary...
- Jestem z in vitro - skłamał okularnik bez mrugnięcia okiem.
- Nie obraź się chłopcze, ale ja rozmawiałem z właścicielem sali i jakby to powiedzieć, nie jesteś do niego zbyt podobny...
- Lekarz kichnął do probówki - wciął się Gruby Maciek. - Podczas tego in vitro. No i się zmieszało.
- A - rzekł uspokojony reporter i kontynuował wejście na żywo, a okularnik rzucił Grubemu Maćkowi wściekłe spojrzenie ale nie mógł za wiele zrobić.
- Powiedz mi chłopcze - kontynuował dziennikarz zadowolony, że zdobył materiał dnia - jak to się stało, że twój tata wynajął salę takiemu człowiekowi?
- To tradycja proszę pana - okularnik jasne spojrzenie wbił wprost w kamerę. - Nasza rodzina już wiele lat temu nie poddawała się presji otoczenia robiąc to co uważała za słuszne i zachowując się jak trzeba!
- Jak trzeba? - powtórzył skołowany reporter. - A konkretnie co robiła twoja rodzina?
- Ukrywała Żydów za niemieckiej okupacji!
Reporter o mało zawału nie dostał, kamerzysta przytomnie szybko wyłączył sprzęt, a chłopcy przezornie ulotnili się gdzieś dalej.
- Czujecie to? Poszło na cały kraj!- puszył się okularnik.
- No nieźle, nieźle, przebiłeś Maćka - stwierdził Łukaszek.
- Zobaczymy czy ty przebijesz - rzucił zaczepnie Gruby Maciek.
- Dajcie mi chwilę pomyśleć - odezwał się Łukaszek i jak na złość zaczepił ich ktoś. Był to jakiś młody facet mówiący po angielsku. Turysta z Włoch. Bardzo mu się w Polsce podobało, ale trochę się wystraszył widząc co się tutaj dzieje i pytał czy wszystko jest w porządku. Rzeczywiście, agresywny tłum miłośników opozycji napierał na policję. Manifestanci głośno przez megafon wulgarnie życzyli Karosławowi-Jaczyńskiemu gwałtownej śmierci.
- Ale wstyd - mruknął
Łukaszek spojrzał na koszulkę turysty, na której widniało logo znanego serwisu VOD pod nazwę Gayflix. I wtedy wpadł na pomysł.
- Cisza! Bardzo proszę państwa o ciszę - zaczął wołać.
- Ale o co chodzi chłopcze? - ludzie przestawali skandować wulgaryzmy i odwracali się do tyłu.
- Ten pan jest znanym reżyserem filmowym z Włoch! - Łukaszek wskazał turystę, który zaczął kiwać głową i się uśmiechać. - Przyjechał do Polski nakręcić film!
- O, super! A jaki? - zaczęli pytać manifestanci.
- O Jezusie. Jak umarł. Pasja.
- E... Klerykalny - opozycja była rozczarowana.
- Ale to nie będzie taki film jak Mela Gibsona! - zamachał rękami Łukaszek. - Będzie nowoczesny! To przecież będzie na Gayfliksie! Będzie o molestowaniu ministrantów i LGBT! Barabasza zagra Afroamerykanin! A Jezus będzie Żydem!
Manifestanci się ucieszyli, a jeden zapytał dlaczego Włoch kręci taki fajny film akurat w tym kraju, pełnym katolickiego ciemnogrodu.
- Na złość Karosławowi-Jaczyńskiemu - rzekł Łukaszek z mocą.
I ludzi to przekonało. Wszyscy zaczęli klepać i ściskać turystę z Włoch, który nic z tego nei rozumiał ale też się cieszył.
- On widzi państwa w jednej scenie z tego filmu opowiadał Łukaszek rozanielonym manifestantom. - Widział wasze zaangażowanie, błysk w oku i chciałby odtworzyć tą dzisiejszą scenę w swoim filmie. Tak samo będzie stać, tak samo będziecie machać pięściami, tylko co innego będziecie krzyczeć.
- A co? - spytali zaciekawieni manifestanci.
- "Ukrzyżuj! Ukrzyżuj go!".


 

POLECANE
Steinmeier i Scholz pojawią się w poniedziałek na uroczystościach w Auschwitz Wiadomości
Steinmeier i Scholz pojawią się w poniedziałek na uroczystościach w Auschwitz

W obchodach 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau udział wezmą niemal wszyscy czołowi politycy RFN, w tym prezydent Frank-Walter Steinmeier i kanclerz Olaf Scholz – podał w niedzielę dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

Lewandowski w odstawce. Skład Barcelony zaskakuje Wiadomości
Lewandowski w odstawce. Skład Barcelony zaskakuje

Skład FC Barcelona na mecz 21. kolejki LaLiga zaskakuje i budzi dyskusje. Największą niespodzianką jest obecność Szczęsnego w pierwszym składzie, a Lewandowskiego na ławce rezerwowych. Kogo wystawił Hansi Flick?

Kolumbia nie przyjęła samolotu z imigrantami, USA nakładają wysokie cła na jej towary pilne
Kolumbia nie przyjęła samolotu z imigrantami, USA nakładają wysokie cła na jej towary

Zgodnie z informacjami NBC News, samoloty wojskowe C-17 przewoziły po około 160 kolumbijskich migrantów na pokładzie. Maszyny miały zezwolenie na lądowanie, jednak niespodziewanie prezydent Kolumbii Gustavo Petro je cofnął.

Więźniarka Auschwitz i ofiara niemieckiego potwora dr Mengele: Najpierw nauczcie się historii, a potem otwierajcie gęby tylko u nas
Więźniarka Auschwitz i ofiara niemieckiego potwora "dr" Mengele: "Najpierw nauczcie się historii, a potem otwierajcie gęby"

- To co pamiętam na temat „dr” Mengele, to że mi spuścił łomot. Wiem od lekarek polskich z bloku Mengelego, że kiedy miał jakiś przypływ „dobroci” i przyniósł dzieciom, między innymi dla mnie – jabłko – to pamiętam, pamiętam rękę, która mi podaje jabłko. A ja to jabłko wzięłam, naplułam na to jabłko – tfu, szkop! – i w niego. Dostałam łomot niesamowity - opowiada w rozmowie z Cezarym Krysztopą była więźniarka niemieckiego obozu Auschwitz i ofiara nieludzkich eksperymentów medycznych niemieckiego potwora "dr" Mengele.

Ukraińscy przewoźnicy skarżą się na kary w Polsce. Kijów oczekuje podjęcia działań przez polskie władze Wiadomości
Ukraińscy przewoźnicy skarżą się na kary w Polsce. Kijów oczekuje "podjęcia działań" przez polskie władze

Ministerstwo rozwoju Ukrainy skierowało apel do polskich resortów finansów i infrastruktury oraz do Komisji Europejskiej w związku ze skargami ukraińskich przewoźników na kary pieniężne nakładane na nich podczas przejazdów po Polsce — podała w sobotę agencja Interfax-Ukraina.

Sensacja w Oberstdorfie, Wąsek lepszy od Małysza z ostatniej chwili
Sensacja w Oberstdorfie, Wąsek lepszy od Małysza

Paweł Wąsek w niedzielnym konkursie w Oberstdorfie nie tylko pobił swój rekord życiowy (233 metry), ale zajął najwyższe w karierze, czwarte miejsce.

Łukaszenka wygrał wybory na Białorusi - wyniki exit poll z ostatniej chwili
Łukaszenka "wygrał" wybory na Białorusi - wyniki exit poll

Alaksandr Łukaszenka zdobył 87,6 proc. głosów w wyborach prezydenckich na Białorusi - podały białoruskie media państwowe, powołując się na wyniki exit poll.

Prezydentowi Korei Płd grozi nawet kara śmierci polityka
Prezydentowi Korei Płd grozi nawet kara śmierci

Jun Suk Jeol, prezydent Korei Południowej, został w niedzielę postawiony przez prokuraturę w stan oskarżenia pod zarzutem "kierowania zamachem stanu". Chodzi o ogłoszony przez niego na początku grudnia stan wojenny. To sytuacja bezprecedensowa w historii Korei Płd.

Uzgodniliśmy z prezydentem Putinem. Łukaszenka o broni Oriesznik Wiadomości
"Uzgodniliśmy z prezydentem Putinem". Łukaszenka o broni Oriesznik

Alaksandr Łukaszenka w niedzielę oświadczył, że "z dnia na dzień" będzie rozlokowany na Białorusi rosyjski system rakietowy Oriesznik. Dodał, że broń miałaby zostać zainstalowana w pobliżu wschodniej granicy kraju. Później przyznał, że terminy dostaw nie zostały ustalone.

Masakra w Libanie. Izrael ostrzelał wracających do domów cywilów pilne
Masakra w Libanie. Izrael ostrzelał wracających do domów cywilów

Kilkanaście osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych w sobotę w izraelskich ostrzałach na południu Libanu - poinformowało ministerstwo zdrowia w Bejrucie. Żołnierze otworzyli ogień do ludzi, którzy próbowali wrócić do kilku miejscowości wciąż zajmowanych przez Izraelczyków.

REKLAMA

Protest, trolling i Karosław

Zdarzyło się tak, że do miasta miał przyjechać Karosław-Jaczyński. Na spotkanie ze swoimi zwolennikami. Mówiąc w skrócie: Karosław-Jaczyński nie był lubiany w mieście. Mieszkańcy z jednej strony chętnie sięgali po pieniądze wypłacane przez jego rząd, ale z drugiej strony - bardzo chcieli, aby ten rząd się skończył.

Zdarzyło się tak, że do miasta miał przyjechać Karosław-Jaczyński. Na spotkanie ze swoimi zwolennikami. Mówiąc w skrócie: Karosław-Jaczyński nie był lubiany w mieście. Mieszkańcy z jednej strony chętnie sięgali po pieniądze wypłacane przez jego rząd, ale z drugiej strony - bardzo chcieli, aby ten rząd się skończył.
Wszystkie lokale w mieście po kolei odmawiały gościny Karosławowi-Jaczyńskiemu i jego partii, aż wreszcie  znalazł się jeden odważny i salę wynajął. Zwolennicy opozycji nawoływali się przez internet jednocześnie do bojkotu lokalu i do uczestnictwa w spotkaniu.
Lokal znajdował się na osiedlu, na którym mieszkali Hiobowscy.
Tego dnia, po południu, Łukaszek wraz ze swoimi kolegami, Grubym Maćkiem i okularnikiem z trzeciej ławki na murku koło śmietnika. Wszyscy narzekali, że są nudy.
- Ech, zrobiłoby się jakiś porządny troling - westchnął Gruby Maciek.
- O, idą ludzie z opozycji z transparentami, pewno będą coś pikietować - zauważył okularnik.
- Przecież tu jest ta sala, na której ma przemawiać Karosław-Jaczyński - uświadomił ich Łukaszek.
- Możemy ich strolować - rzucił okularnik.
- No proszę cię, ich? - zadudnił Gruby Maciek. - Przecież ci z opozycji to są Słabi Pojedynczo. Mówiliśmy o porządnym. Ich tak łatwo zrobić jak tobie odebrać okulary.
- Ruszasz się jak mucha w smole, grubasie - roześmiał się okularnik. - No, spróbuj!
Gruby Maciek spróbował no i się pobili.
- Ej, chłopaki, dajcie spokój - rozdzielił ich Łukaszek. - Zobaczcie, przyjechała telwizja. I zagraniczni turyści się tu kręcą. Można by faktycznie coś wymyślić. Idziemy.
I poszli.
Grupa miłośników opozycji falowała gniewnie pod budynkiem, do którego wstępu broniła policja. tłum był niezadowolony, że nie może wejść.
- Dlaczego? - zapytał Gruby Maciek jakąś agresywną pulchną panią w długich rudych włosach, która skandowała na zmianę dwa słowa: "wypier" i "dalaj".
- Bo Karosław się boi swojego suwerena! Naród się budzi! - zakrzyknęła gromko pani. - A policja nie wpuszcza, bo ma zakaz.
- Ale widzi pani, ludzie tam wchodzą jednak na to spotkanie. O, tam. I tam też.
- Rzeczywiście - zasępiła się pani.
- Powiem pani jak się dostać do środka - Gruby Maciek zniżył głoś. - Trzeba znać hasło.
- Hasło?
- Tak. Takie tajne hasło.
- I ty je znasz?
- Znam. Byłem już w środku dwa razy.Powiem pani, bo co mi tam, niech pani też sobie wejdzie. Hasło jest bardzo trudne i składa się z rzadko dziś używanych słów.
- I jak on brzmi? - zapytała zaciekawiona pani.
- Dzień dobry - szepnął jej Gruby Maciek.
- Faktycznie... Rzadko używane - zastanowiła się pani. - Dziękuję ci chłopcze, idę je wypróbować
I pani energicznym krokiem podeszła do funkcjonariuszy, którzy wyglądali na zmęczonych.
- Dzień dobry - powiedziała do jednego z nich.
- Dzień dobry - odpowiedział i rozchmurzył się nieco.
- Przepuści mnie pan?
- Nie.
- Dlaczego?
- Wejście tylko dla zapisanych na listę.
- Ale podałam hasło.
- Jakie hasło?
- Dzień dobry.
- Dzień dobry - odpowiedział grzecznie policjant.
- Niech pani mi nie odpowiada, tylko przepuści! - wyła pani. - To jest hasło!
- Jakie hasło?
- Dzień dobry!!!
- Dzień dobry...
Chłopcy na wszelki wypadek zmienili miejsce.
- Nieźle, nieźle - Łukaszek poklepał Grubego Maćka po plecach. - Ładnie ich zapętliłeś.
- Phi! Patrzcie na mistrza - wydął dumnie pierś okularnik i pomaszerował prosto na ekipę telewizyjną.
- Ten to ma parcie na szkło jak lewicowa aktywistka na zrzutkę - mruknął Gruby Maciek.
Reporter akurat zachłystując się powietrzem opowiadał jak to Karosław-Jaczyńskim jest dyktatorem niszczącym wolne media i że trzeba jakoś ukarać właściciela sali, za to, że wynajmując ją dyktatorowi na spotkanie szerzy nazizm.
- Trudno podać jakimi motywami kierował się właściciel sali, bo nie chciał z nami rozmawiać - mówił do kamery dziennikarz, kiedy w kadr wszedł śmiało okularnik.
- Ja mogę panu na to odpowiedzieć - rzekł okularnik.
- Ty???
- Właściciel sali to mój tata.
- Naprawdę? - nie mógł uwierzyć reporter. - On jest dość stary...
- Jestem z in vitro - skłamał okularnik bez mrugnięcia okiem.
- Nie obraź się chłopcze, ale ja rozmawiałem z właścicielem sali i jakby to powiedzieć, nie jesteś do niego zbyt podobny...
- Lekarz kichnął do probówki - wciął się Gruby Maciek. - Podczas tego in vitro. No i się zmieszało.
- A - rzekł uspokojony reporter i kontynuował wejście na żywo, a okularnik rzucił Grubemu Maćkowi wściekłe spojrzenie ale nie mógł za wiele zrobić.
- Powiedz mi chłopcze - kontynuował dziennikarz zadowolony, że zdobył materiał dnia - jak to się stało, że twój tata wynajął salę takiemu człowiekowi?
- To tradycja proszę pana - okularnik jasne spojrzenie wbił wprost w kamerę. - Nasza rodzina już wiele lat temu nie poddawała się presji otoczenia robiąc to co uważała za słuszne i zachowując się jak trzeba!
- Jak trzeba? - powtórzył skołowany reporter. - A konkretnie co robiła twoja rodzina?
- Ukrywała Żydów za niemieckiej okupacji!
Reporter o mało zawału nie dostał, kamerzysta przytomnie szybko wyłączył sprzęt, a chłopcy przezornie ulotnili się gdzieś dalej.
- Czujecie to? Poszło na cały kraj!- puszył się okularnik.
- No nieźle, nieźle, przebiłeś Maćka - stwierdził Łukaszek.
- Zobaczymy czy ty przebijesz - rzucił zaczepnie Gruby Maciek.
- Dajcie mi chwilę pomyśleć - odezwał się Łukaszek i jak na złość zaczepił ich ktoś. Był to jakiś młody facet mówiący po angielsku. Turysta z Włoch. Bardzo mu się w Polsce podobało, ale trochę się wystraszył widząc co się tutaj dzieje i pytał czy wszystko jest w porządku. Rzeczywiście, agresywny tłum miłośników opozycji napierał na policję. Manifestanci głośno przez megafon wulgarnie życzyli Karosławowi-Jaczyńskiemu gwałtownej śmierci.
- Ale wstyd - mruknął
Łukaszek spojrzał na koszulkę turysty, na której widniało logo znanego serwisu VOD pod nazwę Gayflix. I wtedy wpadł na pomysł.
- Cisza! Bardzo proszę państwa o ciszę - zaczął wołać.
- Ale o co chodzi chłopcze? - ludzie przestawali skandować wulgaryzmy i odwracali się do tyłu.
- Ten pan jest znanym reżyserem filmowym z Włoch! - Łukaszek wskazał turystę, który zaczął kiwać głową i się uśmiechać. - Przyjechał do Polski nakręcić film!
- O, super! A jaki? - zaczęli pytać manifestanci.
- O Jezusie. Jak umarł. Pasja.
- E... Klerykalny - opozycja była rozczarowana.
- Ale to nie będzie taki film jak Mela Gibsona! - zamachał rękami Łukaszek. - Będzie nowoczesny! To przecież będzie na Gayfliksie! Będzie o molestowaniu ministrantów i LGBT! Barabasza zagra Afroamerykanin! A Jezus będzie Żydem!
Manifestanci się ucieszyli, a jeden zapytał dlaczego Włoch kręci taki fajny film akurat w tym kraju, pełnym katolickiego ciemnogrodu.
- Na złość Karosławowi-Jaczyńskiemu - rzekł Łukaszek z mocą.
I ludzi to przekonało. Wszyscy zaczęli klepać i ściskać turystę z Włoch, który nic z tego nei rozumiał ale też się cieszył.
- On widzi państwa w jednej scenie z tego filmu opowiadał Łukaszek rozanielonym manifestantom. - Widział wasze zaangażowanie, błysk w oku i chciałby odtworzyć tą dzisiejszą scenę w swoim filmie. Tak samo będzie stać, tak samo będziecie machać pięściami, tylko co innego będziecie krzyczeć.
- A co? - spytali zaciekawieni manifestanci.
- "Ukrzyżuj! Ukrzyżuj go!".



 

Polecane
Emerytury
Stażowe