[Tylko u nas] Więźniarka Auschwitz i ofiara dr Mengele odpowiada na list od Merkel. Gorzko
Urzędnik wyliczył w swoim liście pieniadze przeznaczane przez RFN na ofiary niemieckiego bestialstwa oraz dla samej Barbary Wojnaroskiej-Gautier.
Barbara Wojnarowska Gautier udziela odpowiedzi za pośrednictwem naszych łamów:
Trudno nie przyznać, ze nie zaskoczyła mnie odpowiedz na list do Pani Kanclerz Angeli Merkel, który jej osobiście wręczyłam w dniu 6 grudnia 2019 roku w czasie jej wizyty w KL Auschwitz Birkenau. Odpowiedz przyszła z data 13 stycznia 2020 roku, podpisana przez doktora Michaela Sterna, pracownika Urzędu Kanclerskiego w Berlinie. Zastanawiam się, gdybym napisała podobny list do odpowiednika Kanclerz A.Merkel w Polsce, ile czasu zajęłaby odpowiedz?
Odpowiedz Urzędu Kanclerskiego, podaje , że państwo niemieckie od roku 1960 do dnia dzisiejszego wypłaciło w sumie 2 miliardy euro, Polakom "ofiarom narodowosocjalistycznego reżimu", które przeżyły "czas Holokaustu", w okresie II wojny światowej.
Nasuwa się pytanie, czy to my Polacy otrzymaliśmy te 2 miliardy euro zadośćuczynienia, czy może tylko polskie ocalałe ofiary Holocaustu. Co się za tym kryje. Jakaś okrutna prawda o której Polacy, ofiary II wojny światowej nie powinni się dowiedzieć? Wygląda na to, ze Niemcy traktują Polaków inaczej niż ofiary Holocaustu z państw Europy Wschodniej..
Jak odnieść się do informacji napisanej przez Urząd Kanclerski w imieniu Pani Kanclerz Angeli Merkel, ze rocznie Niemcy wypłacają około 58 milionów euro "najbardziej poszkodowanym podczas wojny Ocalonym Żydom z państw Europy Wschodniej". Do dziś, rząd Niemiec wypłacił na ten cel 70 miliardów dolarów, co stanowi zdecydowanie większa kwotę niż wypłacone kwoty nam, Polakom, ofiarom II wojny światowej. Jawne złamanie prawa europejskiego, artykul 2. Traktatu o Unii Europejskiej, który brzmi: „Unia opiera się na wartościach poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości. Wartości te są wspólne Państwom Członkowskim w społeczeństwie opartym na pluralizmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości, solidarności oraz na równości kobiet i mężczyzn”.
I tu zacytuje mecenasa S.Hamburę:
- „Oznacza to, że są narody czy nacje traktowane w Unii Europejskiej lepiej i uczciwiej. Są też inni, którzy na to po prostu nie zasługują” .
Wobec tego, pałeczka w rekach naszego rządu, który jak najszybciej powinien wyjaśnić do której kategorii narodów jesteśmy zaliczani przez Niemców, jeżeli chodzi o odszkodowania wojenne za okres II wojny światowej. Nie możemy zgodzić się z tym, ze otrzymaliśmy drobny ułamek tego, co powinniśmy otrzymać. Nie powinno być żadnej różnicy pomiędzy „kategoriami” więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych. Takie postępowanie powinno być potępione przez Unie Europejska oraz cały świat. Czy doczekamy tego jednego dnia ? .Dnia sprawiedliwości?
Co stoi na przeszkodzie , ze nam Polakom, zaprzestano wypłacać cokolwiek kiedy rocznie rząd Niemiec ciągle wypłaca około 58 milionów euro "najbardziej poszkodowanym podczas wojny Ocalonym Żydom z państw Europy Wschodniej".
Rzecz więcej niż kuriozalna, to stwierdzenie w liście otrzymanym z Urzędu Kanclerskiego w Berlinie, ze „Ponadto Republika Federalna Niemiec przygotowuje dodatkowe środki [finansowe], by zachować pamięć o nieprawościach i wyrządzonych krzywdach dla następnych pokoleń. Ostatnio państwo niemieckie zaoferowało, że wesprze działalność Muzeum znajdującego się na terenie byłego KL Auschwitz-Birkenau kwotą w wysokości do 60 milionów euro. Te pieniądze będą wpłacane po połowie przez niemieckie państwo oraz poszczególne landy.”,
Mam nadzieje, ze „dodatkowe środki” na działalność Państwowego Muzeum Auschwitz Birkenau nie zostały wliczone w odszkodowania wojenne, które Niemcy są winni Polsce.
Kto odpowie na te wszystkie pytania ?.
Wygląda na to, ze odpowiedz na moje pismo do Pani Kanclerz Merkel, otrzymana z Urzędu Kanclerskiego w Berlinie trafiła na biurko naszego Pana Premiera M.Morawieckiego. Dobry początek i duży atut dla rozwiązania sprawy odszkodowań dla byłych polskich więźniów obozów koncentracyjnych i zagłady. Należy im się to, zegar biologiczny bije i nie ma siły aby go zatrzymać. Moja walka, nie dotyczy mnie. Dotyczy ona wszystkich żyjących jeszcze b. więźniów i innych poszkodowanych. Tu nawet nie chodzi o rozwiązanie spraw odszkodowań droga sadowa. Można znaleźć inne sposoby, np. miesięczną pomoc humanitarna, dodatki na opiekę, bezpłatne lekarstwa. Na pewno znajdzie się wiele rozwiązań. Trzeba tylko chcieć.
I na koniec. Być może, słynna Komisja Sejmowa posóa Mularczyka wróci na wokandę Sejmu i jej od lat oczekiwany i obiecany narodowi Raport ujrzy światło dzienne. Chciałabym doczekac tej chwili. Czy doczekam? Nie znam odpowiedzi.
- pisze Barbara Wojnarowska-Gautier