Syreni śpiew historii motoryzacji

dr. Bartosz Zakrzewski z Instytutu Transportu Samochodowego opowiada Andrzejowi Berezowskiemu o samochodzie Syrena.
 Syreni śpiew historii motoryzacji
/ TS
Jak doszło do powstania projektu samochodu Syrena?
Prace nad pierwszymi polskimi prototypami samochodów po II Wojnie Światowej rozpoczęto dość późno bo dopiero na początku lat 50 XX w. Do tego czasu na polskich drogach królowały powojskowe, często jeszcze z czasów wojny, samochody amerykańskie, sowieckie i niemieckie. Pod koniec 1951 r. na sowieckiej licencji rozpoczęto produkcję samochodów Warszawa M-20 (a właściwie Gaz M20 Pobieda). Samochód Warszawa był jednak z założenia przeznaczony dla urzędników państwowych ewentualnie dla przedsiębiorstw taksówkowych, był samochodem dużym i „paliwożernym”. Nie zakładano rozwoju motoryzacji indywidualnej po części ze względów ideologicznych (samochód był bowiem synonimem burżuazyjnego luksusu) a po drugie ze względów gospodarczych (polski przemysł dopiero odbudowywał się po hekatombie II wojny światowej). Z czasem gdy pierwsze Warszawy M-20 jeździły już po polskich drogach pojawiła się jednak idea samochodu popularnego, małolitrażowego, przeznaczonego dla mas. Zaczęto przygotowywać założenia prototypu. 
Pierwsze polskie prototypy samochodów osobowych konstruowano metodą prób i błędów, często adaptując na ich potrzeby rozwiązania z innych już istniejących pojazdów (DKW, IFA-F8, Aero). Metoda adaptacji sprawiała, iż pierwsze polskie prototypy pojazdów były bardzo niedoskonale i miały wiele wad. Pierwsze dwa z tych prototypów nazywały się Gad 500 i Pionier i były napędzane silnikami inż. Stefana Gajęckiego. O ile Gad był samochodem pomyślanym jako kabriolet o tyle Pionier miał być całą rodziną samochodów także wersji towarowo-osobowej czy sanitarki. Ostatecznie jednak powstały tylko prototypy tych pojazdów, których nie wprowadzono do produkcji seryjnej. 



W lipcu 1953 r. a zatem kilka miesięcy po śmierci Stalina, wykorzystując m.in. doświadczenia z prób drogowych przeprowadzonych na Gadzie i Pionierze zespół konstruktorów złożony z Kazimierza Studzińskiego, Jerzego Wernera, Stanisława Panczakiewicza, Karola Pionniera, Kazimierza Dębskiego oraz Fryderyka Blumke przedstawił oficjalne założenia konstrukcyjne nowego samochodu popularnego. W założeniach nowy samochód popularny miał być pojazdem czteroosobowym w schemacie 2+2 (a zatem rodzinnym) z silnikiem dwusuwowym o mocy ok 22 KM. Przy okazji konstruktorzy z założenia mieli osiągnąć jak najniższe koszty produkcji, maksymalną ekonomię w eksploatacji i możliwie dużą unifikację części z Warszawą M20. Podobnie jak w przypadku Gada i Pioniera wiele inspiracji zespół inżynierski zaczerpnął z niemieckich samochodów IFA F8 i F9 czy DKW. Pod koniec 1953 r. powstały pierwsze egzemplarze prototypowe w dwóch wersjach karoseryjnych: pierwsza składała się z drewnianego szkieletu obłożonego płytami pilśniowymi (projekt S. Panczakiewicza na wzór np. P70), druga była stalowa z dużą ilością elementów z Warszawy M20 (S. Łukasiewicz). Prototypom nadano nazwę Syrena a premiera samochodu miała miejsce w Sylwestra 1953 r. Przez cały 1954 r. trwały badania drogowe prototypów, których wykonano jeszcze kilka egzemplarzy. Ostatecznie, jako bardziej perspektywiczna, wygrała wersja budowy samochodu z blachy stalowej. Pierwsza publiczna prezentacja już bardziej dopracowanego samochodu miała miejsce w lipcu 1955 r. na XXIV Międzynawowych Targach Poznańskich. Małolitrażowa Syrena miała być tania i ekonomiczna. Produkcja seryjna ruszyła jednak dopiero w 1957 r. a osoby prywatne mogły ją zakupić dopiero w 1958 r.

Jak wyglądała eksploatacja samochodu w najbardziej powszechnej wersji? Jakie były problemy z jego użytkowaniem?
Samochód Syrena był pierwszym samochodem doby PRL przewidzianym dla przeciętnego obywatela. Zwłaszcza w latach 60 XX w. był to obiekt westchnień setek tysięcy Polaków i to pomimo swych niedoskonałości. Niestety jego konstrukcja była przestarzała już w momencie skonstruowania a jakość wykonania tragiczna. Samochód Syrena był jednak takim produktem jaki na tamten czas mógł wyprodukować ówczesny polski przemysł. Po prostu na taki samochód było wówczas Polskę stać. Niska jakość wynikała z faktu że Syrena była mimo wszystko trochę „persona non grata” ówczesnych władz. Jak już wspomniano samochód osobowy był synonimem luksusu i symbolem zgniłego kapitalizmu a przecież polski robotnik kierował się innymi „lepszymi’ wartościami. Ponadto Dyrekcja FSO, gdzie początkowo produkowano Syrenę, hołubiła przede wszystkim samochody Warszawa (potem Fiat 125 p) i to był jej priorytet. Syrena była po trosze produktem ubocznym, który wynikał ze zwolnienia mocy przerobowych. 
Eksploatacja samochodu Syrena była dość kosztowna i posiadanie samochodu popularnego nawet takiego jak Syrena było w Polsce bardzo drogie. Samochód był ciężki, awaryjny niedbale zmontowany i drogi (ok 72 tys. zł przy średniej pensji do końca lat 60. ok. 2 tys. zł). W Syrenach psuły się prądnice, trzeba było wozić zapasowe przewody gumowe do chłodnicy miała niedoskonałe przeguby i półośki. Niskiej jakości był też stan nadwozia i tapicerki. Blacha o zbyt cienkiej i słabej jakości powodował cały szereg pęknięć i naderwań blachy co prowadziło no niszczenia tapicerki np. przez wodę opadową dostająca się do wnętrza przez nieszczelności. Psuły się cewki, prędkościomierze, wskaźniki, fatalna była jakość lakieru samochodowego. Z dzieciństwa tj. jest z lat 80. XX w. pamiętam że na Syreny których było jeszcze sporo na naszych drogach mówiło się „skarpety” i były, trochę niesprawiedliwie, synonimem badziewia. Zachowało się wiele zdjęć pokazujących naprawy Syren np. na poboczach polskich dróg.



Dlaczego zdecydowano się zaprzestać rozwijania projektu Syrena w kolejnych latach?
Ponad pół miliona wyprodukowanych samochodów Syrena w różnych wersjach (Syrena 100, 101, 102, 102 S, 103, 103 S, 104, 105, 105L, R-20, 105 Bosto) na trwale zapisało się historii polskiej motoryzacji. Zmiany konstrukcyjne w kolejnych typach były wprowadzane na bieżąco i często przeplatały się w modelu poprzednim i jego następcy. Nie zmienia to faktu że konstrukcja poczciwej Syreny był przestarzała już w latach 50. XX w. Do tego dochodziła niska jakość wykonania a konkretne działania FSO w celu jej poprawy były minimalne. W 1964 r. rozpoczęto produkcję Syreny 104, która miała nowy silnik S-31 trzycylindrowy, który poprawił jej osiągi silnik, te jednak zaczęły przerastać możliwości podwozia, co uwypukliło archaizm konstrukcji Syreny np. zawieszenia. W 1967 r. na szczeblu ministerialnym i po raz pierwszy pojawiły się plany zakończenia produkcji Syreny. Decydowały o tym: przestarzała konstrukcja, kiepska jakość, nieprzydatność w instytucjach i przedsiębiorstwach państwowych w końcu podpisana umowa licencyjna z Włochami na produkcje samochodu Fiat 125 a potem Fiat 126. Fiat był jednak samochodem wyższej klasy o wiele droższym od Syreny i nie mógł stanowić cenowej konkurencji dla krajowego samochodu popularnego. W 1972 r. przeniesiono produkcję Syren do Bielska-Białej.  Od połowy lat 70 aż do końca produkcji Syrena stała się typowym pojazdem wiejskim i małomiasteczkowym. Na wsi była pojazdem stosunkowo tanim ale prostym konstrukcyjnie. Wszystko to sprawiło, że wobec słabego nasycenia polskiego rynku samochodami, na które trzeba było czekać latami, produkcja Syreny trwała aż do 1983 r. Ostatnią Syrenę zmontowano 30 czerwca 1983 r.  

 

 

POLECANE
Nie żyje Rafał Wójcik. Olimpijczyk przegrał walkę z chorobą z ostatniej chwili
Nie żyje Rafał Wójcik. Olimpijczyk przegrał walkę z chorobą

W czwartek w Szczecinie zmarł Rafał Wójcik, jeden z czołowych polskich biegaczy na średnich i długich dystansach przełomu wieków, olimpijczyk z Sydney – poinformował Polski Związek Lekkiej Atletyki. Miał 53 lata.

Jest odpowiedź Rosji na decyzję prezydenta USA o wznowieniu testów nuklearnych z ostatniej chwili
Jest odpowiedź Rosji na decyzję prezydenta USA o wznowieniu testów nuklearnych

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w czwartek, że Rosja i Stany Zjednoczone nie prowadzą nowego wyścigu zbrojeń, choć Moskwa odpowie symetrycznie, jeśli inne państwa wznowią próby z bronią nuklearną. Oświadczenie padło w reakcji na zapowiedź Donalda Trumpa, który polecił wznowienie amerykańskich testów jądrowych.

Prezydent Nawrocki powołał prof. Grzegorza Berendta na ambasadora ds. dyplomacji historycznej z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki powołał prof. Grzegorza Berendta na ambasadora ds. dyplomacji historycznej

29 października Prezydent RP Karol Nawrocki powołał dr. hab. Grzegorza Berendta na Ambasadora – specjalnego przedstawiciela Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ds. dyplomacji historycznej.

Wypadek na Wisłostradzie. Kluczowa trasa w Warszawie zablokowana z ostatniej chwili
Wypadek na Wisłostradzie. Kluczowa trasa w Warszawie zablokowana

W czwartek przed południem na Wisłostradzie, przed mostem Grota-Roweckiego na Bielanach, doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych.

Francja wprowadza nową definicję gwałtu z ostatniej chwili
Francja wprowadza nową definicję gwałtu

Francuski parlament ratyfikował poprawkę do kodeksu karnego, która po raz pierwszy w historii kraju włącza pojęcie zgody do prawnej definicji gwałtu i napaści seksualnej. W efekcie tej zmiany każdy akt seksualny bez zgody drugiej osoby będzie uznany za gwałt – niezależnie od użycia przemocy, groźby czy przymusu.

Z niemieckiego magazynu zniknęło porsche, setki pralek i fortepian. Zatrzymani Polacy  z ostatniej chwili
Z niemieckiego magazynu zniknęło porsche, setki pralek i fortepian. Zatrzymani Polacy 

Hamburska policja rozbiła grupę przestępczą podejrzaną o włamania do magazynów i kradzież cennych towarów, w tym setek pralek, elektroniki, luksusowego porsche czy drogiego fortepianu. W sprawie zatrzymano czterech obywateli Polski i jednego Niemca. Jak donosi portal dw.com, śledczy podejrzewają, że grupa działała w sposób zorganizowany i profesjonalny, a skradzione przedmioty przechowywano w kilku lokalizacjach w północnych Niemczech.

Ewakuacja szkoły w woj. opolskim. Budynek został ostrzelany z ostatniej chwili
Ewakuacja szkoły w woj. opolskim. Budynek został ostrzelany

Szkoła podstawowa we Włodarach w woj. opolskim została dziś rano ewakuowana po tym, jak w kierunku budynku padły strzały – informuje stacja TVN24.

Wydano pilny komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego z ostatniej chwili
Wydano pilny komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego

Mieszkańcy województwa pomorskiego otrzymali dziś Alert RCB. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega przed silnym wiatrem, który ma występować w regionie w środę i czwartek (30–31 października). Służby apelują o zachowanie ostrożności podczas pobytu na zewnątrz i unikanie przebywania pod drzewami.

Premier Litwy po rozmowie z Tuskiem: Polska wstrzyma otwarcie granicy z Białorusią z ostatniej chwili
Premier Litwy po rozmowie z Tuskiem: Polska wstrzyma otwarcie granicy z Białorusią

Premier Litwy Inga Ruginiene poinformowała w czwartek, że po decyzji rządu w Wilnie o zamknięciu granicy z Białorusią i po rozmowie, jaką odbyła z premierem Donaldem Tuskiem, Polska zgodziła się opóźnić ponowne otwarcie swojej granicy z Białorusią.

Reprezentant kraju w siatkówce porażony prądem. 27-latek w stanie krytycznym  z ostatniej chwili
Reprezentant kraju w siatkówce porażony prądem. 27-latek w stanie krytycznym 

Dramat jednego z najlepszych irańskich siatkarzy. 27-letni reprezentant Iranu Saber Kazemi został porażony prądem podczas odpoczynku przy basenie w Katarze, gdzie gra dla klubu Al-Rayyan. Zawodnik od kilkunastu dni przebywa w stanie krytycznym, a według najnowszych informacji lekarze potwierdzili śmierć mózgu. Jego życie podtrzymuje specjalistyczna aparatura.

REKLAMA

Syreni śpiew historii motoryzacji

dr. Bartosz Zakrzewski z Instytutu Transportu Samochodowego opowiada Andrzejowi Berezowskiemu o samochodzie Syrena.
 Syreni śpiew historii motoryzacji
/ TS
Jak doszło do powstania projektu samochodu Syrena?
Prace nad pierwszymi polskimi prototypami samochodów po II Wojnie Światowej rozpoczęto dość późno bo dopiero na początku lat 50 XX w. Do tego czasu na polskich drogach królowały powojskowe, często jeszcze z czasów wojny, samochody amerykańskie, sowieckie i niemieckie. Pod koniec 1951 r. na sowieckiej licencji rozpoczęto produkcję samochodów Warszawa M-20 (a właściwie Gaz M20 Pobieda). Samochód Warszawa był jednak z założenia przeznaczony dla urzędników państwowych ewentualnie dla przedsiębiorstw taksówkowych, był samochodem dużym i „paliwożernym”. Nie zakładano rozwoju motoryzacji indywidualnej po części ze względów ideologicznych (samochód był bowiem synonimem burżuazyjnego luksusu) a po drugie ze względów gospodarczych (polski przemysł dopiero odbudowywał się po hekatombie II wojny światowej). Z czasem gdy pierwsze Warszawy M-20 jeździły już po polskich drogach pojawiła się jednak idea samochodu popularnego, małolitrażowego, przeznaczonego dla mas. Zaczęto przygotowywać założenia prototypu. 
Pierwsze polskie prototypy samochodów osobowych konstruowano metodą prób i błędów, często adaptując na ich potrzeby rozwiązania z innych już istniejących pojazdów (DKW, IFA-F8, Aero). Metoda adaptacji sprawiała, iż pierwsze polskie prototypy pojazdów były bardzo niedoskonale i miały wiele wad. Pierwsze dwa z tych prototypów nazywały się Gad 500 i Pionier i były napędzane silnikami inż. Stefana Gajęckiego. O ile Gad był samochodem pomyślanym jako kabriolet o tyle Pionier miał być całą rodziną samochodów także wersji towarowo-osobowej czy sanitarki. Ostatecznie jednak powstały tylko prototypy tych pojazdów, których nie wprowadzono do produkcji seryjnej. 



W lipcu 1953 r. a zatem kilka miesięcy po śmierci Stalina, wykorzystując m.in. doświadczenia z prób drogowych przeprowadzonych na Gadzie i Pionierze zespół konstruktorów złożony z Kazimierza Studzińskiego, Jerzego Wernera, Stanisława Panczakiewicza, Karola Pionniera, Kazimierza Dębskiego oraz Fryderyka Blumke przedstawił oficjalne założenia konstrukcyjne nowego samochodu popularnego. W założeniach nowy samochód popularny miał być pojazdem czteroosobowym w schemacie 2+2 (a zatem rodzinnym) z silnikiem dwusuwowym o mocy ok 22 KM. Przy okazji konstruktorzy z założenia mieli osiągnąć jak najniższe koszty produkcji, maksymalną ekonomię w eksploatacji i możliwie dużą unifikację części z Warszawą M20. Podobnie jak w przypadku Gada i Pioniera wiele inspiracji zespół inżynierski zaczerpnął z niemieckich samochodów IFA F8 i F9 czy DKW. Pod koniec 1953 r. powstały pierwsze egzemplarze prototypowe w dwóch wersjach karoseryjnych: pierwsza składała się z drewnianego szkieletu obłożonego płytami pilśniowymi (projekt S. Panczakiewicza na wzór np. P70), druga była stalowa z dużą ilością elementów z Warszawy M20 (S. Łukasiewicz). Prototypom nadano nazwę Syrena a premiera samochodu miała miejsce w Sylwestra 1953 r. Przez cały 1954 r. trwały badania drogowe prototypów, których wykonano jeszcze kilka egzemplarzy. Ostatecznie, jako bardziej perspektywiczna, wygrała wersja budowy samochodu z blachy stalowej. Pierwsza publiczna prezentacja już bardziej dopracowanego samochodu miała miejsce w lipcu 1955 r. na XXIV Międzynawowych Targach Poznańskich. Małolitrażowa Syrena miała być tania i ekonomiczna. Produkcja seryjna ruszyła jednak dopiero w 1957 r. a osoby prywatne mogły ją zakupić dopiero w 1958 r.

Jak wyglądała eksploatacja samochodu w najbardziej powszechnej wersji? Jakie były problemy z jego użytkowaniem?
Samochód Syrena był pierwszym samochodem doby PRL przewidzianym dla przeciętnego obywatela. Zwłaszcza w latach 60 XX w. był to obiekt westchnień setek tysięcy Polaków i to pomimo swych niedoskonałości. Niestety jego konstrukcja była przestarzała już w momencie skonstruowania a jakość wykonania tragiczna. Samochód Syrena był jednak takim produktem jaki na tamten czas mógł wyprodukować ówczesny polski przemysł. Po prostu na taki samochód było wówczas Polskę stać. Niska jakość wynikała z faktu że Syrena była mimo wszystko trochę „persona non grata” ówczesnych władz. Jak już wspomniano samochód osobowy był synonimem luksusu i symbolem zgniłego kapitalizmu a przecież polski robotnik kierował się innymi „lepszymi’ wartościami. Ponadto Dyrekcja FSO, gdzie początkowo produkowano Syrenę, hołubiła przede wszystkim samochody Warszawa (potem Fiat 125 p) i to był jej priorytet. Syrena była po trosze produktem ubocznym, który wynikał ze zwolnienia mocy przerobowych. 
Eksploatacja samochodu Syrena była dość kosztowna i posiadanie samochodu popularnego nawet takiego jak Syrena było w Polsce bardzo drogie. Samochód był ciężki, awaryjny niedbale zmontowany i drogi (ok 72 tys. zł przy średniej pensji do końca lat 60. ok. 2 tys. zł). W Syrenach psuły się prądnice, trzeba było wozić zapasowe przewody gumowe do chłodnicy miała niedoskonałe przeguby i półośki. Niskiej jakości był też stan nadwozia i tapicerki. Blacha o zbyt cienkiej i słabej jakości powodował cały szereg pęknięć i naderwań blachy co prowadziło no niszczenia tapicerki np. przez wodę opadową dostająca się do wnętrza przez nieszczelności. Psuły się cewki, prędkościomierze, wskaźniki, fatalna była jakość lakieru samochodowego. Z dzieciństwa tj. jest z lat 80. XX w. pamiętam że na Syreny których było jeszcze sporo na naszych drogach mówiło się „skarpety” i były, trochę niesprawiedliwie, synonimem badziewia. Zachowało się wiele zdjęć pokazujących naprawy Syren np. na poboczach polskich dróg.



Dlaczego zdecydowano się zaprzestać rozwijania projektu Syrena w kolejnych latach?
Ponad pół miliona wyprodukowanych samochodów Syrena w różnych wersjach (Syrena 100, 101, 102, 102 S, 103, 103 S, 104, 105, 105L, R-20, 105 Bosto) na trwale zapisało się historii polskiej motoryzacji. Zmiany konstrukcyjne w kolejnych typach były wprowadzane na bieżąco i często przeplatały się w modelu poprzednim i jego następcy. Nie zmienia to faktu że konstrukcja poczciwej Syreny był przestarzała już w latach 50. XX w. Do tego dochodziła niska jakość wykonania a konkretne działania FSO w celu jej poprawy były minimalne. W 1964 r. rozpoczęto produkcję Syreny 104, która miała nowy silnik S-31 trzycylindrowy, który poprawił jej osiągi silnik, te jednak zaczęły przerastać możliwości podwozia, co uwypukliło archaizm konstrukcji Syreny np. zawieszenia. W 1967 r. na szczeblu ministerialnym i po raz pierwszy pojawiły się plany zakończenia produkcji Syreny. Decydowały o tym: przestarzała konstrukcja, kiepska jakość, nieprzydatność w instytucjach i przedsiębiorstwach państwowych w końcu podpisana umowa licencyjna z Włochami na produkcje samochodu Fiat 125 a potem Fiat 126. Fiat był jednak samochodem wyższej klasy o wiele droższym od Syreny i nie mógł stanowić cenowej konkurencji dla krajowego samochodu popularnego. W 1972 r. przeniesiono produkcję Syren do Bielska-Białej.  Od połowy lat 70 aż do końca produkcji Syrena stała się typowym pojazdem wiejskim i małomiasteczkowym. Na wsi była pojazdem stosunkowo tanim ale prostym konstrukcyjnie. Wszystko to sprawiło, że wobec słabego nasycenia polskiego rynku samochodami, na które trzeba było czekać latami, produkcja Syreny trwała aż do 1983 r. Ostatnią Syrenę zmontowano 30 czerwca 1983 r.  

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe