[Tylko u nas] R. Czarnecki: Zdecyduje wyrachowany interes. EPL nie wyrzuci Fideszu, a Orban nie odejdzie

W rozmowie z Mateuszem Kosińskim kulisy uruchomienia wobec Węgier artykułu 7 przedstawia europoseł PiS - Ryszard Czarnecki.
 [Tylko u nas] R. Czarnecki: Zdecyduje wyrachowany interes. EPL nie wyrzuci Fideszu, a Orban nie odejdzie
/ screen yt

Tysol.pl: Czy w kuluarach Parlamentu Europejskiego słychać o tym, że europosłowie Fideszu już poszukują nowej frakcji?

Ryszard Czarnecki: Dotychczas parasol nad Węgrami w postaci Europejskiej Partii Ludowej, największej frakcji w europarlamencie był skuteczny. On wcześniej skutecznie bronił Silvio Berlusconiego, dla wielu kontrowersyjnego premiera Włoch, który był źle postrzegany przez lewicę, ten parasol również bronił Orbana, obaj premierzy był politycznie niepoprawni. Ten parasol się skończył. Zabawię się w Proroka Ryszarda i powiem, że ani EPL nie wyrzuci Fideszu ze swoich szeregów, ani Fidesz sam z niego nie wyjdzie. Mówię to wbrew wielu obserwatorom, którzy przewidują, że nastąpi dekompozycja Europejskiej Partii Ludowej. Tam będzie potrzeba tych kilkunastu mandatów, które partia Orbana otrzyma w maju przyszłego roku, po wyborach do Parlamentu Europejskiego. W związku z tym nie będzie się opłacało Orbana wyrzucać. EPL, w której cały czas jest Platforma i PSL głosowało przeciwko Węgrom, rządzącym przez Fidesz, jednak ta frakcja po wyborach straci bardzo dużo mandatów, więc do wyrzucenia nie dojdzie. Fidesz mimo wszystko wielokrotnie korzystał z parasola ochronnego, ze względu na to, że premierzy EPL regularnie się spotykają, to Orban niekoniecznie będzie chciał tracić te kontakty.

To obie strony będą udawały, że nic się nie stało?

Tak, zdecyduje zimny, wyrachowany interes. Orban będzie udawał, że koledzy go nie opluli i deszcz padał, a EPL nie będzie zauważało rzekomego „faszyzmu” i „autorytaryzmu” ze strony Orbana.

Czy w rzeczywistości europosłowie PO i PSL-u kolportują informacje, że sprawy przeciwko Polsce i Węgrzech mogą być połączone i czy rzeczywiście istnieje takie ryzyko?

Oni powtarzają, bo słyszeliśmy to już kilka miesięcy temu. To rozważany scenariusz, ale oczywiście pod względem formalno-prawnym byłby to rozbój w biały dzień, tzw. pójście na „rympał”. Tym niemniej teoretycznie jest to możliwe, złamanie prawa miało miejsce chociażby przy odwołaniu mnie, głosy wstrzymujące zostały niepoliczone do quorum i tylko dzięki temu mnie odwołano. Identyczny manewr łamiący traktaty unijne zastosowano przy uruchomieniu artykułu 7. przeciwko Węgrom. Gdy te głosy zostały policzone to by Węgry nie miały wszczętego postępowania. Traktaty unijne wręcz mówią, że w takich sytuacjach nie można tego typu praktyk stosować. Łamanie regulaminu Parlamentu Europejskiego nie przeszkadzało chadecko-liberalno-lewicowo koalicji. W związku z tym to co wydawało się nieprawdopodobne, taki cyniczny zabieg połączenia Polski i Węgier w jednym postępowaniu, w aspekcie politycznym jest możliwe po to, żeby Polska nie mogła złożyć weta wobec sankcji wobec Węgier i odwrotnie, ale uwaga – nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Sprawozdawczyni uruchomienia artykułu 7. wobec Węgier, Holenderka i rodaczka pania Timmermansa, pani Sargentini zapowiedziała karanie kolejnego kraju -Rumunii. Przedwczoraj Litwa oświadczyła, że będzie przeciwna sankcjom wobec Polski. Kolejne kraje solidaryzują się lub mają poczucie, że są od odstrzału. Zabieg przeciwko Polsce i Węgrom, żeby nie mogły poprzeć się wzajemnie na niewiele się zda, bo znajdą się inne kraje, które weto mają w swoim interesie – Rumunia, Czechy, Słowacja, Litwa. Szereg krajów z naszego regionu będzie się solidaryzować z Warszawą i Budapesztem. To, że są atakowane kraje nowej Unii to nie przypadek – to kraje o największym wzroście gospodarczym – Polska i Rumunia spychane są do kąta. To wygląda tak, że pod pretekstem Trybunały Konstytucyjnego, praworządności, „wolnych mediów”, wolności fundacji w przypadku Węgier chodzi o stłumienie konkurencyjnych gospodarek.

Czy w tym składzie parlamentu jakakolwiek dyskusja ma sens? Bo widząc wybuch radości sprawozdawczyni holenderskiej, która cieszyła się jak kibic po strzeleniu bramki to mam wrażenie, że dyskusja jest mało istotna.

Tak. W tej kadencji parlamentu jakakolwiek debata na temat krajów nowej Unii, na temat demokracji i respektowania wyników wyborów nie ma sensu. Ta lewicowo-liberalno-chadecka większość ma poczucie, że to przywołując słowa znanej piosenki „ta ostatnia niedziela”, że to ostatnie miesiące kiedy mogą przegłosować wszystko, że po środzie jest piątek, a po jesieni wiosna. Nowy Parlament Europejski będzie zupełnie inny, dużo bardziej zrównoważony politycznie, dużo bardziej eurorealistyczny i takie numery nie będą przechodzić. Dlatego ta grupa bardziej dociska pedał gazu bo za kilka miesięcy powie sobie „to se ne vrati”.


 

POLECANE
Nawet 7 lat za transowanie dzieci tylko u nas
Nawet 7 lat za transowanie dzieci

W styczniu tego roku Trump zakazał transowania dzieci w USA. Niektóre szpitale jednak nadal oferują „zmiany płci” najmłodszym Amerykanom. Departament Sprawiedliwości wszczął więc przeciwko nim śledztwo, które dla wielu lekarzy eksperymentujących na dzieciach może skończyć się więzieniem. Ideologia gender kończy się wreszcie w Ameryce.

Lange vel Gontarczyk pozbawiona odznaczenia. Kwaśniewski zabrał głos z ostatniej chwili
Lange vel Gontarczyk pozbawiona odznaczenia. Kwaśniewski zabrał głos

29 lipca 2025 prezydent Andrzej Duda pozbawił Jolantę Małgorzatę Lange Srebrnego Krzyża Zasługi. – Rozumiem decyzję prezydenta Andrzeja Dudy. Jeżeli doszły do niego informacje, które nie były znane w momencie przyznawania odznaczenia, to ja to rozumiem – stwierdził były prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Obława w Małopolsce. Policja wydała komunikat z ostatniej chwili
Obława w Małopolsce. Policja wydała komunikat

Policja z Nowego Targu przeczesuje las koło Frydmana szukając 37-latka, który uciekł z domu po awanturze z rodzicami.

Komunikat dla mieszkańców Łodzi z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Łodzi

Skomplikowaną operację usunięcia ciosa przeszedł z powodzeniem słoń indyjski Taru z Orientarium Zoo Łódź. Na ekstrakcję zęba, uszkodzonego podczas przepychanek z dzielącymi z Taru wybieg starszymi słoniami Aleksandrem, Kyanem i Barnabą, przyjechali do Łodzi światowej klasy specjaliści.

Rosja i Ukraina muszą wynegocjować pokój. Trump podał datę z ostatniej chwili
"Rosja i Ukraina muszą wynegocjować pokój". Trump podał datę

– Prezydent Donald Trump jasno określił, że chce porozumienia pokojowego w Ukrainie do 8 sierpnia, bo w przeciwnym razie Stany Zjednoczone będą gotowe podjąć dodatkowe środki, by zapewnić pokój – oświadczył w czwartek w Radzie Bezpieczeństwa ONZ przedstawiciel USA John Kelley.

Ujawniono przyczynę śmierci Hulka Hogana z ostatniej chwili
Ujawniono przyczynę śmierci Hulka Hogana

W czwartek 24 lipca zmarł legendarny amerykański wrestler Hulk Hogan. 71-latek miał zawał, który nastąpił w wyniku nagłego zablokowania przepływu krwi do mięśnia sercowego, co spowodowało uszkodzenie tkanek – informuje serwis "Page Six".

Żurek zwalnia i zawiesza sędziów. Tusk grozi: To dopiero rozgrzewka z ostatniej chwili
Żurek zwalnia i zawiesza sędziów. Tusk grozi: To dopiero rozgrzewka

Nie wiem, skąd tyle wrzawy wokół działań ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Przecież to dopiero rozgrzewka - napisał Donald Tusk na platformie X. Wcześniej nowy szef resortu sprawiedliwości poinformował o zawieszeniu 45 prezesów i wiceprezesów sądów.

Karol Nawrocki ujawnił nazwiska kolejnych współpracowników z ostatniej chwili
Karol Nawrocki ujawnił nazwiska kolejnych współpracowników

Prezydent elekt Karol Nawrocki poinformował w czwartek, że zakończył prace nad strukturą swojej kancelarii. Podał kolejne dwa nazwiska przyszłych współpracowników – będą to: polityk PiS Karol Rabenda oraz Mateusz Kotecki, dotychczas dyrektor Biura Kadr w IPN.

Unikalne zjawisko astronomiczne. Warto się przygotować z ostatniej chwili
Unikalne zjawisko astronomiczne. Warto się przygotować

Pasjonaci zjawisk astronomicznych już przygotowują się na całkowite zaćmienie Księżyca, zwane też krwawym Księżycem. Jeśli ktoś chce je zobaczyć w pełnym wymiarze, warto już planować wycieczkę przynajmniej na południe lub wschód Europy. W Polsce będziemy mieli zaćmienie częściowe Księżyca.

Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski

Wielkopolski Oddział Wojewódzki NFZ przekaże placówkom medycznym w regionie ponad 970 mln zł. To dodatkowe pieniądze za świadczenia medyczne i nadwykonania – informuje w czwartek NFZ.

REKLAMA

[Tylko u nas] R. Czarnecki: Zdecyduje wyrachowany interes. EPL nie wyrzuci Fideszu, a Orban nie odejdzie

W rozmowie z Mateuszem Kosińskim kulisy uruchomienia wobec Węgier artykułu 7 przedstawia europoseł PiS - Ryszard Czarnecki.
 [Tylko u nas] R. Czarnecki: Zdecyduje wyrachowany interes. EPL nie wyrzuci Fideszu, a Orban nie odejdzie
/ screen yt

Tysol.pl: Czy w kuluarach Parlamentu Europejskiego słychać o tym, że europosłowie Fideszu już poszukują nowej frakcji?

Ryszard Czarnecki: Dotychczas parasol nad Węgrami w postaci Europejskiej Partii Ludowej, największej frakcji w europarlamencie był skuteczny. On wcześniej skutecznie bronił Silvio Berlusconiego, dla wielu kontrowersyjnego premiera Włoch, który był źle postrzegany przez lewicę, ten parasol również bronił Orbana, obaj premierzy był politycznie niepoprawni. Ten parasol się skończył. Zabawię się w Proroka Ryszarda i powiem, że ani EPL nie wyrzuci Fideszu ze swoich szeregów, ani Fidesz sam z niego nie wyjdzie. Mówię to wbrew wielu obserwatorom, którzy przewidują, że nastąpi dekompozycja Europejskiej Partii Ludowej. Tam będzie potrzeba tych kilkunastu mandatów, które partia Orbana otrzyma w maju przyszłego roku, po wyborach do Parlamentu Europejskiego. W związku z tym nie będzie się opłacało Orbana wyrzucać. EPL, w której cały czas jest Platforma i PSL głosowało przeciwko Węgrom, rządzącym przez Fidesz, jednak ta frakcja po wyborach straci bardzo dużo mandatów, więc do wyrzucenia nie dojdzie. Fidesz mimo wszystko wielokrotnie korzystał z parasola ochronnego, ze względu na to, że premierzy EPL regularnie się spotykają, to Orban niekoniecznie będzie chciał tracić te kontakty.

To obie strony będą udawały, że nic się nie stało?

Tak, zdecyduje zimny, wyrachowany interes. Orban będzie udawał, że koledzy go nie opluli i deszcz padał, a EPL nie będzie zauważało rzekomego „faszyzmu” i „autorytaryzmu” ze strony Orbana.

Czy w rzeczywistości europosłowie PO i PSL-u kolportują informacje, że sprawy przeciwko Polsce i Węgrzech mogą być połączone i czy rzeczywiście istnieje takie ryzyko?

Oni powtarzają, bo słyszeliśmy to już kilka miesięcy temu. To rozważany scenariusz, ale oczywiście pod względem formalno-prawnym byłby to rozbój w biały dzień, tzw. pójście na „rympał”. Tym niemniej teoretycznie jest to możliwe, złamanie prawa miało miejsce chociażby przy odwołaniu mnie, głosy wstrzymujące zostały niepoliczone do quorum i tylko dzięki temu mnie odwołano. Identyczny manewr łamiący traktaty unijne zastosowano przy uruchomieniu artykułu 7. przeciwko Węgrom. Gdy te głosy zostały policzone to by Węgry nie miały wszczętego postępowania. Traktaty unijne wręcz mówią, że w takich sytuacjach nie można tego typu praktyk stosować. Łamanie regulaminu Parlamentu Europejskiego nie przeszkadzało chadecko-liberalno-lewicowo koalicji. W związku z tym to co wydawało się nieprawdopodobne, taki cyniczny zabieg połączenia Polski i Węgier w jednym postępowaniu, w aspekcie politycznym jest możliwe po to, żeby Polska nie mogła złożyć weta wobec sankcji wobec Węgier i odwrotnie, ale uwaga – nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Sprawozdawczyni uruchomienia artykułu 7. wobec Węgier, Holenderka i rodaczka pania Timmermansa, pani Sargentini zapowiedziała karanie kolejnego kraju -Rumunii. Przedwczoraj Litwa oświadczyła, że będzie przeciwna sankcjom wobec Polski. Kolejne kraje solidaryzują się lub mają poczucie, że są od odstrzału. Zabieg przeciwko Polsce i Węgrom, żeby nie mogły poprzeć się wzajemnie na niewiele się zda, bo znajdą się inne kraje, które weto mają w swoim interesie – Rumunia, Czechy, Słowacja, Litwa. Szereg krajów z naszego regionu będzie się solidaryzować z Warszawą i Budapesztem. To, że są atakowane kraje nowej Unii to nie przypadek – to kraje o największym wzroście gospodarczym – Polska i Rumunia spychane są do kąta. To wygląda tak, że pod pretekstem Trybunały Konstytucyjnego, praworządności, „wolnych mediów”, wolności fundacji w przypadku Węgier chodzi o stłumienie konkurencyjnych gospodarek.

Czy w tym składzie parlamentu jakakolwiek dyskusja ma sens? Bo widząc wybuch radości sprawozdawczyni holenderskiej, która cieszyła się jak kibic po strzeleniu bramki to mam wrażenie, że dyskusja jest mało istotna.

Tak. W tej kadencji parlamentu jakakolwiek debata na temat krajów nowej Unii, na temat demokracji i respektowania wyników wyborów nie ma sensu. Ta lewicowo-liberalno-chadecka większość ma poczucie, że to przywołując słowa znanej piosenki „ta ostatnia niedziela”, że to ostatnie miesiące kiedy mogą przegłosować wszystko, że po środzie jest piątek, a po jesieni wiosna. Nowy Parlament Europejski będzie zupełnie inny, dużo bardziej zrównoważony politycznie, dużo bardziej eurorealistyczny i takie numery nie będą przechodzić. Dlatego ta grupa bardziej dociska pedał gazu bo za kilka miesięcy powie sobie „to se ne vrati”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe