Wojciech Pokora: Zawsze pokornie stałem z boku
„Zawsze pokornie stałem z boku” – tak w jednym z wywiadów powiedział zmarły w niedzielę 4 lutego Wojciech Pokora. Wybitny aktor, znany głównie z ról komediowych w filmach „Poszukiwany, poszukiwana”, „Kariera Nikodema Dyzmy” czy „CK.Dezerterzy”, choć cenił bardziej teatr. Zagrał w ponad 100 sztukach teatralnych.
- Ja, będąc aktorem, mogę nawet Hamleta zagrać. Ale książkę napisać? Nie, to nie ja – mówił Wojciech Pokora opowiadając jak zareagował na propozycję napisania książki o nim. Do zmiany zdania skłonił go dopiero argument Cezarego Żaka: nie dla siebie piszesz, ale dla innych, dla swojej rodziny.
Początki w FSO
A karierę aktorską zaczął przypadkowo. Uczęszczał, zgodnie z rodzinną tradycją, do Technikum Budowy Silników Samolotowych, po którym dostał 3 letni nakaz pracy w Fabryce Samochodów Osobowych na Żeraniu w Warszawie. Ponieważ fabryka się dopiero budowała, więc trochę z nudów, a może powodowany wrodzonym talentem, zaczął udzielać się w przyfabrycznym kółku teatralnym. Poza amatorami grali tam również profesjonalni aktorzy Teatru Powszechnego. Jeden z nich, Jerzy Tkaczyk, któregoś dnia powiedział do Pokory: „Słuchaj Wojtek, ty byś był chyba lepszym aktorem niż inżynierem. Zdawaj do szkoły aktorskiej”. I Pokora zdał. Za pierwszym razem, w 1954 roku.
Nieustannie zapracowany
Od tamtej pory Wojciech Pokora grał niemal bez przerwy - w filmach, serialach, jak i w teatrze, który zresztą najbardziej cenił. Uważał, że aktor teatralny ma bogaty warsztat, dzięki któremu dobrze zagra w filmie. Na odwrót jest zdecydowanie gorzej jest– aktorzy filmowi, a szczególnie serialowi, zazwyczaj nie obronią się na deskach teatru. „Ja należę do aktorów teatralnych. Tylko i wyłącznie scena teatralna mnie frapuje i inspiruje, scenę kocham najbardziej. A film? Ja się nie nadaję do filmu. Nie mam urody amanta ani gwiazdy kina.” – mówił o sobie Pokora...
#REKLAMA_POZIOMA#