A. Gil: Dopóki premierem nie zostanie Kaczyński, każdą zmianę będę uważał za kosmetyczną
Dopóki premierem nie zostanie Jarosław Kaczyński, każdą zmianę na tym stanowisku będę uważał tak naprawdę za kosmetyczną i nie mającą większego wpływu na politykę realizowaną przez rząd w długim okresie.
To po co było zmieniać premiera. Zwłaszcza w dniu, w którym sejm głosował wotum nieufności wobec rządu?
Trzeba przyznać rację wielu publicystom i komentatorom, że styl tej zmiany był fatalny. Pokazuje, że w Prawie i Sprawiedliwości walczą ze sobą poszczególne frakcje. Gdyby nie było Jarosława Kaczyńskiego, to odnosi się wrażenie, że na prawym skrzydle polskiej polityki toczyliby wojnę wszyscy ze wszystkimi.
A dlaczego premierem nie został Jarosław Kaczyński?
Uważam, że nie powinien zostawać premierem. Tak jak dotychczas, powinien być głównym architektem strategii obozu rządzącego i wyznaczać mu dalekosiężne polityczne cele. Gdyby został premierem, byłby to początek drogi do dekompozycji całego obozu politycznego, któremu przewodzi.
Zmiana premiera nic nie znaczy?
Mamy doświadczenie końcowej fazy rządów Platformy Obywatelskiej, kiedy to Donalda Tuska zastąpiła Ewa Kopacz. Tak naprawdę wówczas niewiele zmieniło się w działaniu PO, bowiem premier Kopacz konsekwentnie realizowała dotychczasową strategię swej partii.
Kim jest więc Mateusz Morawiecki?
To sprawny i perspektywiczny polityk, ale w tym układzie politycznym jawi się raczej jako premier techniczny, realizujący plany polityczne, których nie jest w pełni autorem.
Nie rozumiem.
Koalicja rządząca stworzyła pewien model zarządzania państwem, gdzie wiodące decyzje zapadają praktycznie poza rządem. Nie czyniłbym z tego powodu rządzącym zarzutu, bowiem ten model sprawdza się w praktyce.
Opozycja zarzuca, że Jarosław Kaczyński za nic nie odpowiada, formalnie jest bowiem zwykłym posłem.
Nie jest to prawdą, bowiem to właśnie on odpowiada za zasadnicze punkty strategii obozu Zjednoczonej Prawicy, i to on - w przypadku jej przegranej - poniesie polityczne konsekwencje.
Jakie?
PiS może przegrać następne wybory.
Rozmawiał Andrzej Berezowski
Wywiad ukazał się w Tygodniku Solidarność