Adrian Wachowiak: Arka zabiła polityczna poprawność – tło morderstwa Polaka na Wyspach

Pobicia, słowne zaczepki, poniżające traktowanie. Polacy w UK doświadczają tego o lat...
screen YouTube Adrian Wachowiak: Arka zabiła polityczna poprawność – tło morderstwa Polaka na Wyspach
screen YouTube / screen YouTube
Kiedy parę lat temu pisałem petycję do Davida Camerona ws. dyskryminacji Polaków w UK zdawałem sobie sprawę z tego, że nie rozwiąże to problemu. Brutalne pobicie i w efekcie morderstwo Arka jest niechcianym dowodem na to, że miałem rację. Wówczas dosłownie nikt, nawet przysłowiowy pies z kulawa nogą, nie chciał o tym słyszeć. Ani polscy dziennikarze, zarówno w kraju jak i tu na Wyspach, ani polscy politycy nie zareagowali w żaden sposób. Przepraszam, wróć, zareagowali: popukali się w czoło, dając do zrozumienia, że Polacy dyskryminowani nie są i  że to nic innego jak wymysły „oszołoma”. A w samym tylko 2013 roku aresztowano 585 osób w związku z atakami na Polaków na tle rasowym. Oznacza to, że średnio co 14 godzin policja zatrzymywała kogoś odpowiedzialnego za atak na naszego Rodaka. Ale przecież te dane nie uzwględniają spraw bez aresztowań, ani takich, które nigdy na policję nie zostały zgłoszone, więc rzeczywisty obraz jest dużo bardziej ponury. Dziś wszyscy ci, którzy wówczas nie chcieli zauważyć ani paskudnej dyskryminacji Polaków w UK, ani petycji, która jej dotyczyła, całą winę za przemoc wobec nas i innych obcokrajowców zwalają na Brexit. Nie mi osądzać czy to zwykła głupota, czy coś więcej. Każdy może sobie wpisać w wyszukiwarkę frazę „morderstwo Polki/Polaka w Wielkiej Brytanii”. Zobaczy wtedy, że dziennikarze piszący histerycznie, że „zaczynają nas zabijać” są, cytując klasyka, w mylnym błędzie.

Arek nie zginął przez Brexit. Sprawa jest na tyle oczywista, że nie warto się nad nią bardziej pochylać. Wystarczy zrobić eksperyment, o którym wspomniałem powyżej. Arka zabiła polityczna poprawność i jeden z jej głównych filarów: tolerancja. Brytyjska policja „szczyci” się tym, że rocznie wystrzeliwuje ze swojej broni zaledwie parę kul. I te bezbronne, za przeproszeniem, cioty mają bronić porządku publicznego? Ludzie, żarty na bok… Na własne oczy widziałem jak podczas demonstracji English Defence League awanturujący się facet najzwyczajniej w świecie „olewa” nakaz policjanta, a ten poza robieniem groźnych min nie potrafi od niego niczego wyegzekwować. Na przeciwległym biegunie znajduje się zakaz posiadania jakiegokolwiek przedmiotu, który służy do samoobrony. Jeśli policja w UK dowie się, że posiadasz pałkę, gaz lub paralizator, możesz spodziewać się surowej kary, z bezwzględnym więzieniem włącznie. I w tej samej rzeczywistości naćpane hordy brytyjskich wyrostków, terroryzujące całe miasta są kompletnie bezkarne. Dlatego zestawienie tych dwóch rzeczy musi prowadzić to podobnych zdarzeń jak dramat z Harlow. Reszta, czyli Brexit i wszechobecna dyskryminacja Polaków, jest jedynie tłem. Z jednej strony mamy dzielną i bezwzględną policję, która aresztuje mężczyznę zamawiającego online gaz pieprzowy, a z drugiej funkcjonariuszy, którzy pomimo zeznań naocznego świadka, nie zapukają do drzwi wyrostka rozbijającego po pijaku zaparkowane samochody, bo przecież nie mają dowodu, że to on jest za to odpowiedzialny. Policja palcem nie kiwnie jeśli zgłosisz anti-social behaviour, ale razem z Social Service, na podstawie niesprawdzonych oskarżeń i zwykłych donosów, ochoczo odbierze twoje dzieci. Polityczna poprawność to gangrena, która zabija nie tylko zdrowy rozsądek. Niestety zabija również dosłownie.

Jest na to tylko jeden sposób: trzeba po prostu gonić lewaków i tępić ich durne pomysły. W latach 50-tych ub. wieku dzieciaki przynosiły do szkoły własne strzelby. Dziś musisz mieć ukończone 18 lat, żeby kupić nożyczki w sklepie, że o nożach nie wspomnę. Zbudowaliśmy taki piękny liberalny, wolny i pełen wyborów świat, w którym nasze pociechy mogą zmieniać sobie biologiczną płeć nieskończoną ilość razy, ale za mówienie „murzyn” dostaje się mandat. Dziewczynki mogą się skrobać bez wiedzy rodziców, bo to ich prawo, ale żeby w szkole pani podała paracetamol konieczna jest pisemna zgoda. Żeby wyburzyć ścianę we własnym domu potrzebujemy pozwolenie, za które zresztą słono zapłacimy, ale już w określonych przypadkach pozwolenie na eutanazję od pacjenta wymagane nie jest. Nie ma problemu z urzędową rejestrajcą różnych „kościołów”, ale publiczna krytyka homoseksualizmu na podstawie nauki Kościoła Katolickiego jest penalizowana. Inżynieria społeczna lewackich debili przeorała nasz system wartości i w imię źle pojmowanej tolerancji, w imię opacznie rozumianej wolności stworzyła system, w którym kat ma więcej praw niż jego ofiara. Dlatego gówniarze, którzy zamordowali Arka są na wolności, a bezbronna społeczność organizuje marsz milczenia, zamiast domagać się dla skurwieli kary śmierci. I  właśnie dlatego musimy walczyć o powrót do normalności: prawo do posiadania broni, ostry kodeks karny i surowe kary, włączając karę główną. Bez tego możemy sobie milczeć marszowo od jednej do drugiej niepotrzebnej śmierci. Rozmawiałem wielokrotnie z Ianem Josephsem, który walczy z wymuszonymi adopcjami i nadużyciami pracowników socjalnych w UK i on za każdym razem powtarza: żadne marsze, żadne uliczne protesty nie pomogą. Politycy są kluczem. To oni mają władzę i tylko oni mogą zmienić prawo. I to ich trzeba „cisnąć”. A w ostatecznym rozrachunku użyć kartki wyborczej, by w końcu zaczęli rządzić przywódcy z prawdziwego zdarzenia, a nie moralne karły bez kręgosłupa. Przywódcy, którzy raz na zawsze rozprawią się z polityczną poprawnością i jej konsekwencjami. W przeciwnym razie ten najwspanialszy ze światów opanują wyznawcy Allacha, którzy w zgodzie z prawem szariatu będą oprawców Arka publicznie kamieniować. Ale to jedyny plus, bo świat, który do tej pory znaliśmy przestanie istnieć.

http://wyspaemigranta.co.uk/arka-zabila-polityczna-poprawnosc/

 

POLECANE
Partia Hołowni usunęła wpis, ale w internecie nic nie ginie gorące
Partia Hołowni usunęła wpis, ale w internecie nic nie ginie

Dziś odbywa się konwencja Polski 2050 Szymona Hołowni, podczas której padło wiele deklaracji. Jedną z przemawiających była minister klimatu Paulina Hennig-Kloska, jeden z najbardziej kontrowersyjnych polityków ugrupowania.

Pogoda nas zaskoczy. IMGW wydał nowy komunikat z ostatniej chwili
Pogoda nas zaskoczy. IMGW wydał nowy komunikat

IMGW wydał nowy komunikat dotyczący pogody na najbliższe dni.

Tajemniczy apel Dody. Piosenkarka zwróciła się do fanów z ostatniej chwili
Tajemniczy apel Dody. Piosenkarka zwróciła się do fanów

Doda, czyli Dorota Rabczewska opublikowała tajemniczy wpis dla fanów.

Znamy zwycięzcę Letniego Grand Prix 2024 z ostatniej chwili
Znamy zwycięzcę Letniego Grand Prix 2024

Znamy zwycięzcę Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. Jest nim Polak.

Odkryto egzoplanetę krążącą wokół najbliższej nam gwiazdy z ostatniej chwili
Odkryto egzoplanetę krążącą wokół najbliższej nam gwiazdy

Naukowcy dokonali przełomowego odkrycia – w odległości zaledwie sześciu lat świetlnych od Ziemi, wokół Gwiazdy Barnarda, krąży planeta Barnard b. To wyjątkowe odkrycie, ponieważ Gwiazda Barnarda jest najbliższą nam samotną gwiazdą, a nowo zidentyfikowana planeta – choć nie nadaje się do zamieszkania – wzbudza ogromne zainteresowanie wśród badaczy poszukujących egzoplanet o podobnych cechach do Ziemi.

Nie żyje gwiazda tenisa z ostatniej chwili
Nie żyje gwiazda tenisa

W wieku 89 lat odeszła Lea Pericoli, włoska legenda tenisa.

Hołownia przeprasza wyborców i zapewnia: tej sprawy nie odpuścimy z ostatniej chwili
Hołownia przeprasza wyborców i zapewnia: "tej sprawy nie odpuścimy"

Musimy dowieźć sprawiedliwą składkę zdrowotną, tej sprawy nie odpuścimy - deklarował marszałek Sejmu i lider Polska 2050 Szymon Hołownia w podczas sobotniej konwencji. Mówił też o kredycie zero procent, rozliczeniach i zatrudnianiu w państwowych spółkach.

Sensacyjne wieści. Kolejny Polak trafi do Barcelony? z ostatniej chwili
Sensacyjne wieści. Kolejny Polak trafi do Barcelony?

FC Barcelona w ostatnich latach coraz częściej sięga po polskich piłkarzy, a najnowsze doniesienia sugerują, że na Camp Nou może trafić kolejny reprezentant Polski. Hiszpańskie media, w tym kataloński "Sport", donoszą, że bramkarz OGC Nice, Marcin Bułka, znalazł się na radarze działaczy Barcelony. Czy dołączy do jednego z najsłynniejszych klubów sportowych?

Pałac Buckingham. Niebywałe doniesienia ws. króla gorące
Pałac Buckingham. Niebywałe doniesienia ws. króla

Król Karol III od lat znany jest ze swojego zaangażowania w ochronę przyrody i pasji do grzybobrania. Jego miłość do natury i zbierania grzybów to nie tylko sposób na odpoczynek, ale także część osobistej rywalizacji z królową Kamilą. Oboje dzielą tę pasję i traktują ją niemal jako sportową konkurencję.

Dramatyczny apel ofiary powodzi: Nie zapomnijcie o nas! z ostatniej chwili
Dramatyczny apel ofiary powodzi: Nie zapomnijcie o nas!

– Czego brakuje? Potężnego sprzętu, firm które to szybko ogarną... Co mogę jeszcze powiedzieć? Nie zapomnijcie o nas. Za miesiąc, za dwa, za trzy miesiące, za rok, za dwa lata. My mamy robotę na 10 lat... – mówi jedna z osób, która ucierpiała podczas powodzi, która dotknęła południową Polskę.

REKLAMA

Adrian Wachowiak: Arka zabiła polityczna poprawność – tło morderstwa Polaka na Wyspach

Pobicia, słowne zaczepki, poniżające traktowanie. Polacy w UK doświadczają tego o lat...
screen YouTube Adrian Wachowiak: Arka zabiła polityczna poprawność – tło morderstwa Polaka na Wyspach
screen YouTube / screen YouTube
Kiedy parę lat temu pisałem petycję do Davida Camerona ws. dyskryminacji Polaków w UK zdawałem sobie sprawę z tego, że nie rozwiąże to problemu. Brutalne pobicie i w efekcie morderstwo Arka jest niechcianym dowodem na to, że miałem rację. Wówczas dosłownie nikt, nawet przysłowiowy pies z kulawa nogą, nie chciał o tym słyszeć. Ani polscy dziennikarze, zarówno w kraju jak i tu na Wyspach, ani polscy politycy nie zareagowali w żaden sposób. Przepraszam, wróć, zareagowali: popukali się w czoło, dając do zrozumienia, że Polacy dyskryminowani nie są i  że to nic innego jak wymysły „oszołoma”. A w samym tylko 2013 roku aresztowano 585 osób w związku z atakami na Polaków na tle rasowym. Oznacza to, że średnio co 14 godzin policja zatrzymywała kogoś odpowiedzialnego za atak na naszego Rodaka. Ale przecież te dane nie uzwględniają spraw bez aresztowań, ani takich, które nigdy na policję nie zostały zgłoszone, więc rzeczywisty obraz jest dużo bardziej ponury. Dziś wszyscy ci, którzy wówczas nie chcieli zauważyć ani paskudnej dyskryminacji Polaków w UK, ani petycji, która jej dotyczyła, całą winę za przemoc wobec nas i innych obcokrajowców zwalają na Brexit. Nie mi osądzać czy to zwykła głupota, czy coś więcej. Każdy może sobie wpisać w wyszukiwarkę frazę „morderstwo Polki/Polaka w Wielkiej Brytanii”. Zobaczy wtedy, że dziennikarze piszący histerycznie, że „zaczynają nas zabijać” są, cytując klasyka, w mylnym błędzie.

Arek nie zginął przez Brexit. Sprawa jest na tyle oczywista, że nie warto się nad nią bardziej pochylać. Wystarczy zrobić eksperyment, o którym wspomniałem powyżej. Arka zabiła polityczna poprawność i jeden z jej głównych filarów: tolerancja. Brytyjska policja „szczyci” się tym, że rocznie wystrzeliwuje ze swojej broni zaledwie parę kul. I te bezbronne, za przeproszeniem, cioty mają bronić porządku publicznego? Ludzie, żarty na bok… Na własne oczy widziałem jak podczas demonstracji English Defence League awanturujący się facet najzwyczajniej w świecie „olewa” nakaz policjanta, a ten poza robieniem groźnych min nie potrafi od niego niczego wyegzekwować. Na przeciwległym biegunie znajduje się zakaz posiadania jakiegokolwiek przedmiotu, który służy do samoobrony. Jeśli policja w UK dowie się, że posiadasz pałkę, gaz lub paralizator, możesz spodziewać się surowej kary, z bezwzględnym więzieniem włącznie. I w tej samej rzeczywistości naćpane hordy brytyjskich wyrostków, terroryzujące całe miasta są kompletnie bezkarne. Dlatego zestawienie tych dwóch rzeczy musi prowadzić to podobnych zdarzeń jak dramat z Harlow. Reszta, czyli Brexit i wszechobecna dyskryminacja Polaków, jest jedynie tłem. Z jednej strony mamy dzielną i bezwzględną policję, która aresztuje mężczyznę zamawiającego online gaz pieprzowy, a z drugiej funkcjonariuszy, którzy pomimo zeznań naocznego świadka, nie zapukają do drzwi wyrostka rozbijającego po pijaku zaparkowane samochody, bo przecież nie mają dowodu, że to on jest za to odpowiedzialny. Policja palcem nie kiwnie jeśli zgłosisz anti-social behaviour, ale razem z Social Service, na podstawie niesprawdzonych oskarżeń i zwykłych donosów, ochoczo odbierze twoje dzieci. Polityczna poprawność to gangrena, która zabija nie tylko zdrowy rozsądek. Niestety zabija również dosłownie.

Jest na to tylko jeden sposób: trzeba po prostu gonić lewaków i tępić ich durne pomysły. W latach 50-tych ub. wieku dzieciaki przynosiły do szkoły własne strzelby. Dziś musisz mieć ukończone 18 lat, żeby kupić nożyczki w sklepie, że o nożach nie wspomnę. Zbudowaliśmy taki piękny liberalny, wolny i pełen wyborów świat, w którym nasze pociechy mogą zmieniać sobie biologiczną płeć nieskończoną ilość razy, ale za mówienie „murzyn” dostaje się mandat. Dziewczynki mogą się skrobać bez wiedzy rodziców, bo to ich prawo, ale żeby w szkole pani podała paracetamol konieczna jest pisemna zgoda. Żeby wyburzyć ścianę we własnym domu potrzebujemy pozwolenie, za które zresztą słono zapłacimy, ale już w określonych przypadkach pozwolenie na eutanazję od pacjenta wymagane nie jest. Nie ma problemu z urzędową rejestrajcą różnych „kościołów”, ale publiczna krytyka homoseksualizmu na podstawie nauki Kościoła Katolickiego jest penalizowana. Inżynieria społeczna lewackich debili przeorała nasz system wartości i w imię źle pojmowanej tolerancji, w imię opacznie rozumianej wolności stworzyła system, w którym kat ma więcej praw niż jego ofiara. Dlatego gówniarze, którzy zamordowali Arka są na wolności, a bezbronna społeczność organizuje marsz milczenia, zamiast domagać się dla skurwieli kary śmierci. I  właśnie dlatego musimy walczyć o powrót do normalności: prawo do posiadania broni, ostry kodeks karny i surowe kary, włączając karę główną. Bez tego możemy sobie milczeć marszowo od jednej do drugiej niepotrzebnej śmierci. Rozmawiałem wielokrotnie z Ianem Josephsem, który walczy z wymuszonymi adopcjami i nadużyciami pracowników socjalnych w UK i on za każdym razem powtarza: żadne marsze, żadne uliczne protesty nie pomogą. Politycy są kluczem. To oni mają władzę i tylko oni mogą zmienić prawo. I to ich trzeba „cisnąć”. A w ostatecznym rozrachunku użyć kartki wyborczej, by w końcu zaczęli rządzić przywódcy z prawdziwego zdarzenia, a nie moralne karły bez kręgosłupa. Przywódcy, którzy raz na zawsze rozprawią się z polityczną poprawnością i jej konsekwencjami. W przeciwnym razie ten najwspanialszy ze światów opanują wyznawcy Allacha, którzy w zgodzie z prawem szariatu będą oprawców Arka publicznie kamieniować. Ale to jedyny plus, bo świat, który do tej pory znaliśmy przestanie istnieć.

http://wyspaemigranta.co.uk/arka-zabila-polityczna-poprawnosc/


 

Polecane
Emerytury
Stażowe