Putin: Jeśli bomba w Tupolewie była, to z Warszawy. Popatrzcie na swoich ludzi
Jesteśmy zmęczeni tym blefem. Mamy dosyć tych bzdur. Byłem wtedy premierem i nie miałem nic wspólnego z agencjami bezpieczeństwa i spraw zagranicznych
- mówił Władimir Putin.
Nie było żadnych wybuchów na pokładzie. A gdyby nawet były – to bombę podłożono w Warszawie, więc tam szukajcie
- dodał.
Rosyjscy agenci mieli podłożyć bombę? Samolot wystartował w Warszawie, raczej powinniście spojrzeć na swoich ludzi
- podsumował.
źródło: wpolityce.pl, tvn24
#REKLAMA_POZIOMA#