Tajne ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej. Jest komunikat resortu kultury
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego odpowiedziało na pytanie "Rzeczpospolitej" dotyczące liczby wniosków zaakceptowanych przez stronę ukraińską na przeprowadzenie ekshumacji. Resort stwierdził, że "z uwagi na wrażliwy charakter sprawy komunikacja skierowana do opinii publicznej dotyczyć będzie wyłącznie efektów prowadzonych prac, tj. zakończonych etapów działań".
O realizacji poszczególnych etapów informowane są na bieżąco osoby, organizacje, urzędy i instytucje zaangażowane w prowadzone sprawy
– czytamy w odpowiedzi resortu kultury.
W rozmowie z Polsat News wiceminister kultury Marta Cienkowska nie chciała ujawnić dokładnych lokalizacji, gdzie miałyby być przeprowadzane ekshumacje. Gdy została zapytana, dlaczego nie podaje konkretnych informacji, stwierdziła, że "nie chce sytuacji, gdzie na miejscu pochówków pojawią się polskie media, polscy influencerzy albo zwykli wariaci, którzy będą z tego robić sensację i sprzedawać fake newsy w mediach".
Ekshumacja ofiar zbrodni w Woli Ostrowieckiej
Dziennikarz "Rzeczpospolitej" Marek Kozubal podzielił się własnymi doświadczeniami z przeszłości, gdy miał okazję obserwować ekshumację ofiar masowych zbrodni m.in. w Treblince czy w Ostrówkach na Ukrainie, gdzie oddziały UPA zamordowały 1051 Polaków.
W przeszłości miałem okazję obserwować ekshumacje ofiar masowych zbrodni na terenie aresztu śledczego w Białymstoku (znaleziono setki ciał ofiar niemieckich i powojennych komunistycznych), w Treblince (na terenie obozu pracy), w Ostrówkach w Ukrainie, gdzie UPA zamordowała 1051 Polaków, a także na warszawskiej Łączce
– napisał Marek Kozubal. Dodał również, że nie spotkał się z sytuacją, "aby tam pojawiali się «wariaci, którzy robili sensację, albo sprzedawali fake newsy w mediach». Zdarzali się bliscy ofiar, byli wolontariusze, prokuratorzy, archeolodzy i antropolodzy".
Do informacji przekazanych przez "Rzeczpospolitą" odniósł się także były premier Leszek Miller, przedstawiając na platformie X fotografię z ekshumacji ofiar w Woli Ostrowieckiej.
Wiecie, dlaczego rząd nie chce ujawnić miejsc planowanych ekshumacji? Spójrzcie na fotografię z ekshumacji w Woli Ostrowieckiej
– napisał Leszek Miller.
Wnioski ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Jak informuje "Rzeczpospolita", resort kultury przekazał, że polskie instytucje takie jak m.in. IPN oraz prywatne fundacje złożyły formalnie ok. 15 wniosków o poszukiwanie i ekshumacje. Ministerstwo podkreśliło, że celem działającej w nim grupy jest "doprowadzenie do rozpatrzenia wszystkich złożonych już wniosków i kontynuacja prac, niezależnie od sytuacji politycznej".
Obecnie strony prowadzą analizę powstałej listy miejsc, w których należy przeprowadzić prace poszukiwawcze i ekshumacje, a także weryfikują stan realizacji dotychczas złożonych wniosków w tej sprawie
– zacytowała "Rzeczpospolita" odpowiedź ze strony resortu kultury.
Ministerstwo Kultury nie będzie informowało o miejscach, gdzie planowane są ekshumacje polskich ofiar zbrodni popełnionych przez banderowców. Marta Cienkowska, wiceminister kultury, pytana przez dziennikarza Polsat News, gdzie odbędą się ekshumacje, nie chciała ujawnić dokładnych… pic.twitter.com/kf5256TQc4
— Leszek Miller (@LeszekMiller) February 2, 2025