Paweł Janowski: Niezmierzony Michał Boni

Pan Michał jest człowiekiem o rozmiarze kieszonkowym, co czyni go bardzo poręcznym. Osoby w takim rozmiarze można schować do kieszeni w marynarce, nosić w torbie na laptopa i po prostu mieć pod ręką w razie potrzeby. Ponadto jest bardzo lekki gatunkowo. Waży tyle, co puste słowa. Ilość słów nie ma znaczenia, bo wagowo to zawsze zero. Semantycznie zero, czyli nic.
 Paweł Janowski: Niezmierzony Michał Boni
/ grafika modyfikowana
Jednak na tym jego interesujące wymiary się nie kończą. Odkrył niedawne swoje niezmierzone pokłady uległości. Kilkanaście dni temu dzielny pan Boni podziękował dzielnemu panu Timmermansowi za cierpliwość i za demokrację. I jeszcze raz za demokrację i za jej obronę. Mówiłem o cierpliwości w stosunku do polskiego rządu? Tak, ale powtórzyć nie zawadzi. Pan Michał podziękował bardzo za cierpliwość i aż się przy tym oblizał.

Nie wiem, czy to liźnięcie miało jakieś międzynarodowe podteksty, bo nie studiowałem w szkole marksizmu-leninizmu z panem Leszkiem Balcerowiczem, więc nie wiem, co widziałem poza liźnięciem. Znawcy przedmiotu interpretują liźnięcie pana Michała jako wyraz oddania. Egzegeci plotek i układów brukselskich suponują ślinotok związany z najbliższą wypłatą. Natomiast specjaliści od protokołu sugerują, że niedawno miał spotkanie z panem Janem Klaudiuszem Junckerem i dlatego nie panował nad językiem. Alkomaty dyplomatycznie milczą.

W kraju jego liźnięcie odbiło się echem wśród patriotów i czkawką wśród członków nowej formacji o nazwie Platforma Niemiecka.

Język Boniego niedługo wejdzie w serca i dusze bojowników walki o demokrację i dotację. Nowocześni artyści już pracują nad ikonograficznym przedstawieniem Języka. Fani muzyki rockowej są zaniepokojeni i podobno trwają konsultacje na przypadek zbliżenia do ikony „języka” Mick’a Jaggera. Andy Warhol objawił się Maciejowi Wróżbicie prosząc go o wsparcie i ochronę dóbr osobistych. To wszystko przez jedno mlaśnięcie Michała.

A nabijali się niegodziwcy i zazdrośnicy z jego zapowiedzi o interpolacjach i apelach antyterrorystycznych. Kpili z kredek i krótkich gaci Donalda Tuska składającego wieńce. No to teraz poczuli moc Michała.

Jego słowa, co prawda bez wagi, ale z wielkim rozmachem w świat wypuszczane, mają siłę tsunami, unoszącego kolorowe burki. Burki od burki, a nie od buraków naszych smacznych. Wszelkie inne semantycznie odjazdy i nadinterpretacje proszę skonsultować z najbliższym lekarzem lub farmaceutą.

Sumując możemy założyć, że Michał jest poręczny i żeby się nie zużył zbyt szybko, to proponuję go do formaliny wsadzać na czas pobytu nad Wisłą. Do Brukseli będzie przyjeżdżał nieużywany i świeżutki. Jako mistrz płaszczenia się długodystansowego potrafi bez wydechu kilkanaście stron donosów podyktować. A przed kamerami jeszcze więcej.

Trenował już w młodości, więc mnie nie dziwi. Tym bardziej trzeba go zmierzyć i odlać. To znaczy zrobić mu odlew. Nie jak Korwin Mikke. Nie, nie. Nie dać ma na odlew, tylko z niego zdjąć odlew. Prawej nie ma, więc z lewej i z dołu. Bo z góry się nie uda. Trzeba odlać Michała dla przyszłych pokoleń.

Takiego zwymiarowanego i zakonserwowanego pana Michała będziemy trzymać w zanadrzu. On jeszcze wiele dyrektyw i apeli musi ogłosić, więc pomóżmy mu głosić i donosić. Takie jego powołanie, taki jego „Znak” rozpoznawczy.

Dr Paweł Janowski
Redaktor naczelny miesięcznika „Czas Solidarności”
Felieton ukazał się w najnowszym wydaniu „Tygodnika Solidarność”

 

POLECANE
Poseł PO otwarcie przyznał, że wypłata środków unijnych była uzależniona od obalenia rządu PiS gorące
Poseł PO otwarcie przyznał, że wypłata środków unijnych była uzależniona od obalenia rządu PiS

Podczas ośmiu lat rządów Zjednoczonej Prawicy Unia Europejska pod pretekstem "walki o praworządność" wstrzymywała wypłatę należnych Polsce środków, co ostatecznie stało się jednym z powodów upadku rządów Zjednoczonej Prawicy.

Rubio: Dla prezydenta Trumpa spotkanie z Putinem to nie ustępstwo z ostatniej chwili
Rubio: Dla prezydenta Trumpa spotkanie z Putinem to nie ustępstwo

Szef amerykańskiej dyplomacji Marco Rubio powiedział we wtorek, że Rosjanie stracili w lipcu 60 tys. żołnierzy. Rubio wskazał tę liczbę jako dowód, jak ważna jest wojna dla Putina. Przekonywał też, że samo spotkanie Donalda Trumpa z rosyjskim prezydentem nie jest ustępstwem.

Wstrząs w kopalni Knurów. Nie żyje poszukiwany górnik z ostatniej chwili
Wstrząs w kopalni Knurów. Nie żyje poszukiwany górnik

Po wielogodzinnej akcji ratowniczej po poniedziałkowym wieczornym wstrząsie w kopalni Knurów ratownicy dotarli do poszukiwanego górnika. Lekarz stwierdził jego zgon – przekazała we wtorek wieczorem Jastrzębska Spółka Węglowa.

Kaukaski Szlak Trumpa to katastrofa dla Rosji tylko u nas
Kaukaski "Szlak Trumpa" to katastrofa dla Rosji

Wszyscy skupiają się na zapowiedzianym w najbliższy piątek szczytem prezydentów USA i Rosji. Przeważają obawy, optymistów właściwie nie ma (nawet Trump takim się nie wydaje). Albo będzie układ niekorzystny dla Ukrainy, albo nic nie będzie – tak to na tę chwilę wygląda.

Karol Nawrocki: W miejscach, w których premier nie służy dobrze sprawie polskiej, zamierzam reagować z ostatniej chwili
Karol Nawrocki: W miejscach, w których premier nie służy dobrze sprawie polskiej, zamierzam reagować

- W miejscach, w których premier Donald Tusk w moim uznaniu i w uznaniu moich wyborców nie służy dobrze sprawie polskiej, zamierzam reagować; natomiast w sprawach, które wynikają ze współpracy rządu i prezydenta, będziemy współpracować - powiedział we wtorek w Polsat News prezydent Karol Nawrocki.

Nieoficjalnie: Szykują się potężne przetasowania w PO. Tusk układa partię na nowo z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Szykują się potężne przetasowania w PO. "Tusk układa partię na nowo"

Z najnowszych doniesień Onetu wynika, że w Platformie Obywatelskiej szykuje się prawdziwa rewolucja. Donald Tusk ma planować zmianę nazwy partii, wewnętrzne wybory, a także osłabienie wpływów niektórych członków ugrupowania.

Wypadek w kopalni Knurów. Nowe informacje ws. zaginionego górnika z ostatniej chwili
Wypadek w kopalni Knurów. Nowe informacje ws. zaginionego górnika

Ratownikom, którzy próbują dotrzeć do górnika poszkodowanego w poniedziałkowym wieczornym wstrząsie w kopalni Knurów, pozostało kilkadziesiąt metrów – wynika z wtorkowej informacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Upały nawet do 34 stopni. Wydano ostrzeżenia z ostatniej chwili
Upały nawet do 34 stopni. Wydano ostrzeżenia

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia drugiego stopnia przed upałami dla województw wielkopolskiego i opolskiego. Alerty obowiązują od środy 13 sierpnia od godziny 12:00 do piątku 15 sierpnia do godziny 20:00. W tym czasie maksymalna temperatura w ciągu dnia osiągnie od 30°C do 34°C, a w nocy termometry pokażą od 15°C do 19°C.

Komunikat dla mieszkańców i turystów w Warszawie z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców i turystów w Warszawie

Warszawskie Linie Turystyczne rozszerzają kursowanie swoich trzech popularnych promów: Słonka, Wilga i Pliszka. Promy rozpoczęły częstsze kursy w dni powszednie, a godziny rejsów zostały wydłużone.  

Spotkanie Trump-Putin. Zełenski zabiera głos z ostatniej chwili
Spotkanie Trump-Putin. Zełenski zabiera głos

Rozmowy prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Rosji Władimira Putina mogą być ważne dla ich dwustronnych stosunków, ale nie mogą oni podjąć żadnych decyzji dotyczących Ukrainy bez naszego udziału – oświadczył we wtorek prezydent Wołodymyr Zełenski.

REKLAMA

Paweł Janowski: Niezmierzony Michał Boni

Pan Michał jest człowiekiem o rozmiarze kieszonkowym, co czyni go bardzo poręcznym. Osoby w takim rozmiarze można schować do kieszeni w marynarce, nosić w torbie na laptopa i po prostu mieć pod ręką w razie potrzeby. Ponadto jest bardzo lekki gatunkowo. Waży tyle, co puste słowa. Ilość słów nie ma znaczenia, bo wagowo to zawsze zero. Semantycznie zero, czyli nic.
 Paweł Janowski: Niezmierzony Michał Boni
/ grafika modyfikowana
Jednak na tym jego interesujące wymiary się nie kończą. Odkrył niedawne swoje niezmierzone pokłady uległości. Kilkanaście dni temu dzielny pan Boni podziękował dzielnemu panu Timmermansowi za cierpliwość i za demokrację. I jeszcze raz za demokrację i za jej obronę. Mówiłem o cierpliwości w stosunku do polskiego rządu? Tak, ale powtórzyć nie zawadzi. Pan Michał podziękował bardzo za cierpliwość i aż się przy tym oblizał.

Nie wiem, czy to liźnięcie miało jakieś międzynarodowe podteksty, bo nie studiowałem w szkole marksizmu-leninizmu z panem Leszkiem Balcerowiczem, więc nie wiem, co widziałem poza liźnięciem. Znawcy przedmiotu interpretują liźnięcie pana Michała jako wyraz oddania. Egzegeci plotek i układów brukselskich suponują ślinotok związany z najbliższą wypłatą. Natomiast specjaliści od protokołu sugerują, że niedawno miał spotkanie z panem Janem Klaudiuszem Junckerem i dlatego nie panował nad językiem. Alkomaty dyplomatycznie milczą.

W kraju jego liźnięcie odbiło się echem wśród patriotów i czkawką wśród członków nowej formacji o nazwie Platforma Niemiecka.

Język Boniego niedługo wejdzie w serca i dusze bojowników walki o demokrację i dotację. Nowocześni artyści już pracują nad ikonograficznym przedstawieniem Języka. Fani muzyki rockowej są zaniepokojeni i podobno trwają konsultacje na przypadek zbliżenia do ikony „języka” Mick’a Jaggera. Andy Warhol objawił się Maciejowi Wróżbicie prosząc go o wsparcie i ochronę dóbr osobistych. To wszystko przez jedno mlaśnięcie Michała.

A nabijali się niegodziwcy i zazdrośnicy z jego zapowiedzi o interpolacjach i apelach antyterrorystycznych. Kpili z kredek i krótkich gaci Donalda Tuska składającego wieńce. No to teraz poczuli moc Michała.

Jego słowa, co prawda bez wagi, ale z wielkim rozmachem w świat wypuszczane, mają siłę tsunami, unoszącego kolorowe burki. Burki od burki, a nie od buraków naszych smacznych. Wszelkie inne semantycznie odjazdy i nadinterpretacje proszę skonsultować z najbliższym lekarzem lub farmaceutą.

Sumując możemy założyć, że Michał jest poręczny i żeby się nie zużył zbyt szybko, to proponuję go do formaliny wsadzać na czas pobytu nad Wisłą. Do Brukseli będzie przyjeżdżał nieużywany i świeżutki. Jako mistrz płaszczenia się długodystansowego potrafi bez wydechu kilkanaście stron donosów podyktować. A przed kamerami jeszcze więcej.

Trenował już w młodości, więc mnie nie dziwi. Tym bardziej trzeba go zmierzyć i odlać. To znaczy zrobić mu odlew. Nie jak Korwin Mikke. Nie, nie. Nie dać ma na odlew, tylko z niego zdjąć odlew. Prawej nie ma, więc z lewej i z dołu. Bo z góry się nie uda. Trzeba odlać Michała dla przyszłych pokoleń.

Takiego zwymiarowanego i zakonserwowanego pana Michała będziemy trzymać w zanadrzu. On jeszcze wiele dyrektyw i apeli musi ogłosić, więc pomóżmy mu głosić i donosić. Takie jego powołanie, taki jego „Znak” rozpoznawczy.

Dr Paweł Janowski
Redaktor naczelny miesięcznika „Czas Solidarności”
Felieton ukazał się w najnowszym wydaniu „Tygodnika Solidarność”


 

Polecane
Emerytury
Stażowe