Marian Panic: Niemieckie media próbują napisać coś dobrego o Polsce - jesteśmy "rajem dla wegetarian"

Bywa, że niemieckie media mainstreamowe próbują czasami coś pozytywnego napisać o Polsce. Naprawdę - próbują. Przychodzi im to co prawda z dużym wysiłkiem, ale próbują. I co ciekawe - te pozytywne aspekty znajdują akurat tam, gdzie my, żyjący tutaj ciemnogrodzianie, raczej byśmy nie przypuszczali. 
 Marian Panic: Niemieckie media próbują napisać coś dobrego o Polsce - jesteśmy "rajem dla wegetarian"
/ pixabay.com
Na przykład, nie wiem czy wiecie, ale dla niemieckich "Urlauber" jesteśmy "rajem dla wegetarian", we wszelkich ich odmianach - tak przynajmniej pisze autor tego kulinarno-krajoznawczego reportażu z Polski. A Warszawa, według jakichś tam światowych rankingów, znajduje się na trzecim miejscu wśród najbardziej przyjaznych owej kategorii ludzi miast na świecie. I to wbrew wojnie, którą jakoby wegetarianom i cyklistom wypowiedział był min. Waszczykowski, a o czym w poniższym artykule nie omieszkano oczywiście wspomnieć, manipulując jak zwykle bezczelnie słowami ministra. No i w tym momencie już właściwie wiemy, czemu tak naprawdę ma służyć ten artykuł? Już się domyślamy, że z tymi wegetarianami to tylko taka podpucha, a tak naprawdę chodzi o przypomnienie, że Polska znajduje się aktualnie pod rządami nacjonalistycznego i autorytarnego reżimu. Ale są na szczęście wyspy - wyspy wolności, takie jak na przykład Breslau, który teraz nazywa się Wrocław (wymawiane jako Wrotzwaff). Tutaj dzięki wielowiekowym niemieckim tradycjom (nie zostało to co prawda powiedziane wprost, ale chyba o to by chodziło), a także dzięki charyzmatycznemu, nieugiętemu prezydentowi Rafałowi Dutkiewiczowi można oddychać wolnością. Krótki cytat artykułu z sueddeutsche.de:
 

Wrocław w dużej części został po wojnie odbudowany, a jego dawne piękno przywrócone. Jednak miasto nie robi wrażenia trwania w przeszłości. Przeciwnie, wypełnione jest młodością. Ci otwarci młodzi ludzie świętują tutaj i się cieszą, pomimo że kraj rządzony jest przez coraz bardziej nacjonalistyczną i autorytarną władzę. Być może świętują również dlatego, że mają bardzo proeuropejskiego prezydenta Rafała Franciszka Dutkiewicza. Większość wrocławian popiera jego liberalną, otwartą na świat politykę i już trzykrotnie został wybrany. (...)


Wcześniej jednak autorka owego kulinarno-podróżniczego reportażu odwiedziła Poznań i co ciekawe niczego takiego tam nie zauważyła. Nie zauważyła i nie doceniła wysiłków prezydenta Jaśkowiaka. To musi być duży cios dla poznaniaków. :) W ogóle stwierdziła, że miasto to jest do odhaczenia turystycznie w niecały dzień, a najeść się wegetariańsko i wegańsko owszem można - w barze mlecznym na rynku, tyle, że obsługa nie mówi po angielsku.

Najgorszą laurkę niemiecka podróżniczka wystawiła jednak Krakowowi:
 

Uważany za perłę polskich miast Kraków (wymawiaj Krakúff) nie potrafi zachwycić. Starówka i dawna żydowska dzielnica Kazimierz - owszem - są warte zobaczenia, ale raczej jako rodzaj "parku tematycznego", nie zaś ze względu na urbanistyczny charm. (...) W katedrze na Wawelu i w Zamku Królewskim, a także w Kościele Mariackim wielkie masy ludzi tłoczą się niemiłosiernie posuwając się wolno w przepisowym kierunku, a liczne szyldy bezskutecznie proszą o spokój. Więcej wzruszeń dostarcza za to rzadziej odwiedzany kościół franciszkanów, którego ściany około roku 1900 pokryte zostały przez malarza Stanisława Wyspiańskiego barwnymi motywami roślinnymi w stylu secesyjnym. Bratki, lwie paszcze, róże i nasturcje wypełzają obficie z geometrycznej ornamentyki, tworząc wrażenie, że znajdujemy się w jakiejś ekskluzywnej herbaciarni, nie zaś w sakralnej gotyckiej budowli. (...)


A dalej autorka pisze:
 

A o tym, że Kraków jest właściwie molochem z wielkiej płyty, można się przekonać odwiedzając Nową Hutę - modelową dzielnicę robotniczą z czasów PRL. (...) Tutaj można się też zapoznać z przyczynami wszechobecnego w Krakowie kultu papieża Jana Pawła II. Jeszcze jako krakowski arcybiskup, to właśnie Karol Wojtyła w latach 60-tych zaangażował się w to, aby ta 200 tys. modelowa socjalistyczna dzielnica otrzymała wreszcie kościół. Były nawet w tej sprawie demonstracje i ofiary śmiertelne. W 1977 zbudowana została tam tak zwana Arka Pana - która niczym gigantyczna betonowa łódź z wielkim spadzistym dachem i olbrzymim krzyżem jako masztem dominuje dziś nad całą dzielnicą. Z wielkiego okna nad samym wejściem do świątyni wita wszystkich Jan Paweł II. (...)


Na szczęście dla podróżniczki-smakoszki i tam, w tym nieciekawym Krakowie, można się najeść do syta po wegańsku, i to przy pomocy typowych polskich potraw, takich jak bigos, barszcz czerwony, gołąbki i oczywiście pierogi z wszelkim możliwym wegańskim nadzieniem (ten bigos może nas w tym zestawie trochę dziwić, ale mniejsza o to). A potem nasza podróżniczka udaje się do Zakopanego, gdzie już w ogóle tragedia, bo tam zjeżdża się w sezonie dosłownie cała Polska i wszyscy pchają się na Giewont, aby przez chwilę postać przy żelaznym krzyżu i wrócić z powrotem. 

źródło: sueddeutsche.de

Marian Panic

 

POLECANE
Polska gospodarka dołuje. GUS opublikował alarmujące dane z ostatniej chwili
Polska gospodarka dołuje. GUS opublikował alarmujące dane

Główny Urząd Statystyczny opublikował dane sygnalne, z których wynika, że wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury gospodarczej w przetwórstwie przemysłowym znacznie się obniżył i wyniósł -6,5 we wrześniu 2025 r. wobec -5,6 w poprzednim miesiącu,

Gajewska i Myrcha nadal pobierają dodatki na mieszkanie? Sejm potwierdza z ostatniej chwili
Gajewska i Myrcha nadal pobierają dodatki na mieszkanie? Sejm potwierdza

Kinga Gajewska i Arkadiusz Myrcha pobierają dwa dodatki na mieszkanie – po 4,5 tys. zł, co daje łącznie 9 tys. zł – poinformowała w środę Kancelaria Sejmu.

Co spadło na dom w Wyrykach? Media: To nie polska rakieta z ostatniej chwili
Co spadło na dom w Wyrykach? Media: To nie polska rakieta

W nocy z 9 na 10 września na dom w Wyrykach spadła rakieta wystrzelona z norweskiego F-35 – podało nieoficjalnie radio ESKA. Prokuratura nie potwierdza tych doniesień.

Mamy złoto i rekord globu z ostatniej chwili
Mamy złoto i rekord globu

Aleksandra Mirosław została w Seulu mistrzynią świata we wspinaczce sportowej na czas. Polska zawodniczka pobiła też rekord świata.

Klub Koalicji Obywatelskiej się powiększył z ostatniej chwili
Klub Koalicji Obywatelskiej się powiększył

Klub Koalicji Obywatelskiej zyskał nowego członka. Został nim senator niezrzeszony Piotr Woźniak, który jeszcze niedawno był parlamentarzystą Lewicy.

Niebezpieczny incydent nad Bałtykiem. Hiszpański MON wydał komunikat z ostatniej chwili
Niebezpieczny incydent nad Bałtykiem. Hiszpański MON wydał komunikat

Wobec hiszpańskiego samolotu wojskowego z minister obrony Margaritą Robles na pokładzie podjęto w środę próbę zakłócenia sygnału GPS; stało się to podczas przelotu nad Bałtykiem, niedaleko rosyjskiego Królewca – poinformowało w środę hiszpańskie ministerstwo obrony, cytowane przez Agencję Reutera.

Ale to seksistowskie. Lawina komentarzy po programie TVN z ostatniej chwili
"Ale to seksistowskie". Lawina komentarzy po programie TVN

Po jednym z ostatnich odcinków popularnej telewizji śniadaniowej stacji TVN – "Dzień dobry TVN" – w sieci zawrzało.

Okręty podwodne dla Polski. Szef MON zdradził nowe informacje z ostatniej chwili
Okręty podwodne dla Polski. Szef MON zdradził nowe informacje

– Mamy sześć ofert dotyczących zakupu okrętów podwodnych; pozostaje decyzja na poziomie Rady Ministrów dotycząca wyboru państwa partnerskiego – przekazał wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Przekonywał, że polska Marynarka Wojenna może zostać jedną z najsilniejszych w NATO.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego zarówno ze strony Białorusi, jak i Niemiec.

Nieoficjalnie: Trzaskowski i Kierwiński stracą stanowiska w PO. Tusk szykuje rewolucję z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Trzaskowski i Kierwiński stracą stanowiska w PO. Tusk szykuje rewolucję

Już w listopadzie ma dojść do poważnych zmian w Platformie Obywatelskiej. Jak ustalił tygodnik „Wprost”, podczas kongresu partii swoje funkcje mają stracić Rafał Trzaskowski i Marcin Kierwiński.

REKLAMA

Marian Panic: Niemieckie media próbują napisać coś dobrego o Polsce - jesteśmy "rajem dla wegetarian"

Bywa, że niemieckie media mainstreamowe próbują czasami coś pozytywnego napisać o Polsce. Naprawdę - próbują. Przychodzi im to co prawda z dużym wysiłkiem, ale próbują. I co ciekawe - te pozytywne aspekty znajdują akurat tam, gdzie my, żyjący tutaj ciemnogrodzianie, raczej byśmy nie przypuszczali. 
 Marian Panic: Niemieckie media próbują napisać coś dobrego o Polsce - jesteśmy "rajem dla wegetarian"
/ pixabay.com
Na przykład, nie wiem czy wiecie, ale dla niemieckich "Urlauber" jesteśmy "rajem dla wegetarian", we wszelkich ich odmianach - tak przynajmniej pisze autor tego kulinarno-krajoznawczego reportażu z Polski. A Warszawa, według jakichś tam światowych rankingów, znajduje się na trzecim miejscu wśród najbardziej przyjaznych owej kategorii ludzi miast na świecie. I to wbrew wojnie, którą jakoby wegetarianom i cyklistom wypowiedział był min. Waszczykowski, a o czym w poniższym artykule nie omieszkano oczywiście wspomnieć, manipulując jak zwykle bezczelnie słowami ministra. No i w tym momencie już właściwie wiemy, czemu tak naprawdę ma służyć ten artykuł? Już się domyślamy, że z tymi wegetarianami to tylko taka podpucha, a tak naprawdę chodzi o przypomnienie, że Polska znajduje się aktualnie pod rządami nacjonalistycznego i autorytarnego reżimu. Ale są na szczęście wyspy - wyspy wolności, takie jak na przykład Breslau, który teraz nazywa się Wrocław (wymawiane jako Wrotzwaff). Tutaj dzięki wielowiekowym niemieckim tradycjom (nie zostało to co prawda powiedziane wprost, ale chyba o to by chodziło), a także dzięki charyzmatycznemu, nieugiętemu prezydentowi Rafałowi Dutkiewiczowi można oddychać wolnością. Krótki cytat artykułu z sueddeutsche.de:
 

Wrocław w dużej części został po wojnie odbudowany, a jego dawne piękno przywrócone. Jednak miasto nie robi wrażenia trwania w przeszłości. Przeciwnie, wypełnione jest młodością. Ci otwarci młodzi ludzie świętują tutaj i się cieszą, pomimo że kraj rządzony jest przez coraz bardziej nacjonalistyczną i autorytarną władzę. Być może świętują również dlatego, że mają bardzo proeuropejskiego prezydenta Rafała Franciszka Dutkiewicza. Większość wrocławian popiera jego liberalną, otwartą na świat politykę i już trzykrotnie został wybrany. (...)


Wcześniej jednak autorka owego kulinarno-podróżniczego reportażu odwiedziła Poznań i co ciekawe niczego takiego tam nie zauważyła. Nie zauważyła i nie doceniła wysiłków prezydenta Jaśkowiaka. To musi być duży cios dla poznaniaków. :) W ogóle stwierdziła, że miasto to jest do odhaczenia turystycznie w niecały dzień, a najeść się wegetariańsko i wegańsko owszem można - w barze mlecznym na rynku, tyle, że obsługa nie mówi po angielsku.

Najgorszą laurkę niemiecka podróżniczka wystawiła jednak Krakowowi:
 

Uważany za perłę polskich miast Kraków (wymawiaj Krakúff) nie potrafi zachwycić. Starówka i dawna żydowska dzielnica Kazimierz - owszem - są warte zobaczenia, ale raczej jako rodzaj "parku tematycznego", nie zaś ze względu na urbanistyczny charm. (...) W katedrze na Wawelu i w Zamku Królewskim, a także w Kościele Mariackim wielkie masy ludzi tłoczą się niemiłosiernie posuwając się wolno w przepisowym kierunku, a liczne szyldy bezskutecznie proszą o spokój. Więcej wzruszeń dostarcza za to rzadziej odwiedzany kościół franciszkanów, którego ściany około roku 1900 pokryte zostały przez malarza Stanisława Wyspiańskiego barwnymi motywami roślinnymi w stylu secesyjnym. Bratki, lwie paszcze, róże i nasturcje wypełzają obficie z geometrycznej ornamentyki, tworząc wrażenie, że znajdujemy się w jakiejś ekskluzywnej herbaciarni, nie zaś w sakralnej gotyckiej budowli. (...)


A dalej autorka pisze:
 

A o tym, że Kraków jest właściwie molochem z wielkiej płyty, można się przekonać odwiedzając Nową Hutę - modelową dzielnicę robotniczą z czasów PRL. (...) Tutaj można się też zapoznać z przyczynami wszechobecnego w Krakowie kultu papieża Jana Pawła II. Jeszcze jako krakowski arcybiskup, to właśnie Karol Wojtyła w latach 60-tych zaangażował się w to, aby ta 200 tys. modelowa socjalistyczna dzielnica otrzymała wreszcie kościół. Były nawet w tej sprawie demonstracje i ofiary śmiertelne. W 1977 zbudowana została tam tak zwana Arka Pana - która niczym gigantyczna betonowa łódź z wielkim spadzistym dachem i olbrzymim krzyżem jako masztem dominuje dziś nad całą dzielnicą. Z wielkiego okna nad samym wejściem do świątyni wita wszystkich Jan Paweł II. (...)


Na szczęście dla podróżniczki-smakoszki i tam, w tym nieciekawym Krakowie, można się najeść do syta po wegańsku, i to przy pomocy typowych polskich potraw, takich jak bigos, barszcz czerwony, gołąbki i oczywiście pierogi z wszelkim możliwym wegańskim nadzieniem (ten bigos może nas w tym zestawie trochę dziwić, ale mniejsza o to). A potem nasza podróżniczka udaje się do Zakopanego, gdzie już w ogóle tragedia, bo tam zjeżdża się w sezonie dosłownie cała Polska i wszyscy pchają się na Giewont, aby przez chwilę postać przy żelaznym krzyżu i wrócić z powrotem. 

źródło: sueddeutsche.de

Marian Panic


 

Polecane
Emerytury
Stażowe