Jerzy Bukowski: Juszczenko wywołał kolejny konflikt

Prezes IPN zadeklarował, że strona polska bronić swojego dobrego imienia, bo takie są fakty historyczne.
 Jerzy Bukowski: Juszczenko wywołał kolejny konflikt
/ screen YouTube
            Nie widać końca polsko-ukraińskim sporom o najnowszą historię. Emocjonalnie podsycają je nasi południowo-wschodni sąsiedzi, którym polskie władze odpowiadają dyplomatycznie i merytorycznie.
            W takim właśnie duchu i stylu Instytut Pamięci Narodowej odniósł się do najnowszej wypowiedzi byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki, w której dokonał on niezgodnych z prawdą historyczną, skandalicznych porównań pomiędzy Armią Krajową a Ukraińską Powstańczą Armią i Józefem Piłsudskim a Stefanem Banderą.
            „AK była częścią Polskich Sił Zbrojnych, podległych legalnemu i uznawanemu przez przytłaczającą większość Polaków rządowi na uchodźstwie. Stanowiła część sił Aliantów walczących z III Rzeszą. Natomiast UPA była zbrojnym ramieniem głoszącej politycznie skrajne hasła Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, której program kształtował się pod wpływem ideologii nazistowskiej. Formacje te ponoszą odpowiedzialność za ludobójstwo ponad 100 tysięcy Polaków na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej, w przeważającej większości bezbronnych cywilów: starców, kobiet i dzieci. Cele polityczne, działalność konspiracyjna, obszar aktywności i stosowane metody stawiają obie formacje w bardzo odległych od siebie miejscach i spotykają się z diametralnie odmienną oceną historyków” - napisano w oświadczeniu IPN.
            Czytamy w nim także, iż „doszukiwanie się analogii pomiędzy działalnością Józefa Piłsudskiego a czynami Stefana Bandery jest całkowicie nieuprawnione, przede wszystkim dlatego, że aktywność niepodległościowa Józefa Piłsudskiego z czasów jego kierowania PPS - Frakcją Rewolucyjną nie zaowocowała śmiercią tysięcy niewinnych istnień ludzkich”.
            Instytut podkreśla, że „mimo piętrzących się trudności” od wielu lat „prowadzi współpracę z partnerami ukraińskimi, podejmując również starania na rzecz dialogu historyków z obu krajów, uznając jednakże, że jest on możliwy tylko na drodze wzajemnego poszanowania i dążenia do prawdy”.
            Ta współpraca znalazła się obecnie w momencie krytycznym, co przyznał w rozmowie w Telewizją Republika prezes IPN doktor Jarosław Szarek mówiąc:
            - My wiele razy pokazywaliśmy dobrą wolę i przełamaliśmy granicę, ale teraz wyczerpaliśmy chęć porozumienia. Nie widzę możliwości dalszej współpracy w jakimkolwiek celu, jeśli Ukraina nie pokaże swojej dobrej woli i nie wykaże się i nie poda ręki z konkretną propozycją. To jest tak naprawdę zimna wojna. Bez gestu ze strony Ukrainy nie będzie przełomu w naszych relacjach.
            Szarek zadeklarował, że strona polska bronić swojego dobrego imienia, bo takie są fakty historyczne.
            - Armia Krajowa nigdy nie mordowała ludności cywilnej, UPA ma na swym sumieniu morze krwi. To jest co najmniej 130 tysięcy zamordowanych osób cywilnych: dzieci, kobiet, starców. Tutaj nie ma żadnej symetrii pomiędzy UPA i AK. I my nie zgodzimy się na naginanie faktów historycznych tylko dlatego, że na tej tradycji Ukraina chce budować fundamenty swojej tożsamości historycznej. Wielokrotnie wykazywaliśmy dobrą wolę. Byliśmy przez wiele miesięcy gotowi iść na kompromisy. Ten kompromis miał polegać nie na tym, że to jest kompromis z prawdą – tylko na tym, że odsuwamy pewne tematy. Nie zajmujemy się tym. Odsuwamy Wołyń, bo wiadomo, że ta opowieść strony ukraińskiej jest nie do przyjęcia dla nas - mówił prezes IPN na antenie TR.
            Przypomniał, że pojawiły się deklaracje wspólnych obchodów setnej rocznicy zwycięstwa Wojska Polskiego i sprzymierzonych z nią oddziałów atamana Semena Petlury nad Sowietami.
            - Ale to były tylko słowa. Później okazywało się, że po tych deklaracjach nasza ekipa z Biura Poszukiwań i Identyfikacji nie jest wpuszczana na Ukrainę. Więcej, gdy jedna z firm zajmujących się poszukiwaniem chciała skorzystać z naszych archeologów, pracowników IPN, poszukując grobów legionistów na Wołyniu pod Kostiuchnówką - temat zupełnie, wydawałoby się, neutralny - władze ukraińskie odebrały im koncesję na te poszukiwania. Więc tu nie ma minimum dobrej woli. Trudno w takich warunkach się porozumieć. My wyczerpaliśmy cały zasób dobrej woli. Nam zależy na relacjach dobrych z Ukrainą. Przecież to są nasi sąsiedzi. Strona ukraińska musi zrozumieć, musi przejść tę drogę, którą przeszli Niemcy - stwierdził  w wywiadzie dla Telewizji Republika prezes Instytutu Pamięci Narodowej.



 
 
 

 

POLECANE
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Już w czwartek i piątek w Warszawie odbędzie się największa w historii defilada wojskowa z okazji Święta Wojska Polskiego. To ogromne wydarzenie spowoduje liczne zmiany w ruchu drogowym i komunikacji miejskiej. Jeśli planujesz podróż po Warszawie w dniach 14–15 sierpnia, koniecznie zapoznaj się z poniższymi informacjami.

Złośliwe zachowanie Tuska na Radzie Ministrów. Jest komentarz Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz z ostatniej chwili
Złośliwe zachowanie Tuska na Radzie Ministrów. Jest komentarz Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz

Podczas wtorkowego posiedzenia Rady Ministrów doszło do ironicznej wymiany zdań między premierem Donaldem Tuskiem a minister Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz. Choć szefowa resortu funduszy w czwartkowej rozmowie z RMF FM z jednej strony bagatelizuje sytuację, wskazała przy tym, że warto przy tej okazji głośno mówić o problemie mobbingu w polskich miejscach pracy. 

Politico: Trump powiedział, że USA mogą udzielić Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa z ostatniej chwili
Politico: Trump powiedział, że USA mogą udzielić Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa

Prezydent USA Donald Trump powiedział liderom Ukrainy i krajów europejskich, że Stany Zjednoczone mogą udzielić Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa pod pewnymi warunkami – podało w środę Politico, powołując się na trzy źródła zaznajomione z przebiegiem rozmowy.

Wiadomości
80 lat listu, który dzielił dowódców AK

12 sierpnia 2025 roku minęło dokładnie 80 lat od momentu, gdy ówczesny kpt. Stanisław Sojczyński „Warszyc”, jeden z najbardziej bezkompromisowych dowódców Armii Krajowej, napisał list otwarty do płk. Jana Mazurkiewicza „Radosława”. List ten, stanowiący świadectwo głębokiego podziału w powojennym podziemiu, nabiera nowego znaczenia w obliczu historii i losów obu legendarnych oficerów, którzy ostatecznie zostali awansowani na stopień generała brygady, ale w skrajnie różnych okolicznościach.

Samuel Pereira broni KPO tylko u nas
Samuel Pereira broni KPO

„Skandal! Dotacje! Lody!” – krzyczą krytycy KPO, jakby każde euro z Brukseli trafiało prosto w kieszeń Donalda Tuska. Tymczasem rzeczywistość jest mniej sensacyjna: środki te mają pomóc polskim firmom, instytucjom i społecznościom przetrwać kryzysy i rozwijać się w przyszłości.

Wejdą do KRS? Operacja jest przygotowywana z ostatniej chwili
Wejdą do KRS? "Operacja jest przygotowywana"

W rządzie otrzymali zielone światło, aby przygotowywać plan wejścia do Krajowej Rady Sądownictwa. Szykują operację "a'la TVP" (…). W przygotowaniach biorą udział i ministrowie, i ludzie służb – twierdzi w podcaście "Polityczny WF" Marcin Fijołek.

Media: Nawrocki przypomniał Trumpowi o Bitwie Warszawskiej z ostatniej chwili
Media: Nawrocki przypomniał Trumpowi o Bitwie Warszawskiej

Podczas telekonferencji europejskich przywódców z Donaldem Trumpem prezydent Karol Nawrocki wspomniał o rocznicy Bitwy Warszawskiej oraz wspólnej walce Polaków i Ukraińców przeciwko bolszewikom – poinformował portal Axios. Trump miał zakomunikować przywódcom, że podczas spotkania z Putinem chce doprowadzić do zawieszenia broni.

Straż Pożarna dementuje informację o śmierci strażaka OSP z ostatniej chwili
Straż Pożarna dementuje informację o śmierci strażaka OSP

Państwowa Straż Pożarna dementuje informacje lokalnych mediów o strażaku, który miał zginąć podczas akcji w Kawlach.

Prezydent Nawrocki spotka się z premierem Tuskiem. Padła data z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki spotka się z premierem Tuskiem. Padła data

Na prośbę premiera Donalda Tuska jutro o godz. 12 prezydent Karol Nawrocki spotka się z premierem w Pałacu Prezydenckim – przekazał rzecznik prasowy prezydenta Rafał Leśkiewicz.

Zniszczył pomniki ofiar UPA. ABW zatrzymała 17-letniego Ukraińca z ostatniej chwili
Zniszczył pomniki ofiar UPA. ABW zatrzymała 17-letniego Ukraińca

Funkcjonariusze ABW oraz policji zatrzymali 17-letniego obywatela Ukrainy, który na zlecenie obcych służb przeprowadzał dewastacje pomników ofiar UPA – przekazał w środę koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak.

REKLAMA

Jerzy Bukowski: Juszczenko wywołał kolejny konflikt

Prezes IPN zadeklarował, że strona polska bronić swojego dobrego imienia, bo takie są fakty historyczne.
 Jerzy Bukowski: Juszczenko wywołał kolejny konflikt
/ screen YouTube
            Nie widać końca polsko-ukraińskim sporom o najnowszą historię. Emocjonalnie podsycają je nasi południowo-wschodni sąsiedzi, którym polskie władze odpowiadają dyplomatycznie i merytorycznie.
            W takim właśnie duchu i stylu Instytut Pamięci Narodowej odniósł się do najnowszej wypowiedzi byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki, w której dokonał on niezgodnych z prawdą historyczną, skandalicznych porównań pomiędzy Armią Krajową a Ukraińską Powstańczą Armią i Józefem Piłsudskim a Stefanem Banderą.
            „AK była częścią Polskich Sił Zbrojnych, podległych legalnemu i uznawanemu przez przytłaczającą większość Polaków rządowi na uchodźstwie. Stanowiła część sił Aliantów walczących z III Rzeszą. Natomiast UPA była zbrojnym ramieniem głoszącej politycznie skrajne hasła Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, której program kształtował się pod wpływem ideologii nazistowskiej. Formacje te ponoszą odpowiedzialność za ludobójstwo ponad 100 tysięcy Polaków na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej, w przeważającej większości bezbronnych cywilów: starców, kobiet i dzieci. Cele polityczne, działalność konspiracyjna, obszar aktywności i stosowane metody stawiają obie formacje w bardzo odległych od siebie miejscach i spotykają się z diametralnie odmienną oceną historyków” - napisano w oświadczeniu IPN.
            Czytamy w nim także, iż „doszukiwanie się analogii pomiędzy działalnością Józefa Piłsudskiego a czynami Stefana Bandery jest całkowicie nieuprawnione, przede wszystkim dlatego, że aktywność niepodległościowa Józefa Piłsudskiego z czasów jego kierowania PPS - Frakcją Rewolucyjną nie zaowocowała śmiercią tysięcy niewinnych istnień ludzkich”.
            Instytut podkreśla, że „mimo piętrzących się trudności” od wielu lat „prowadzi współpracę z partnerami ukraińskimi, podejmując również starania na rzecz dialogu historyków z obu krajów, uznając jednakże, że jest on możliwy tylko na drodze wzajemnego poszanowania i dążenia do prawdy”.
            Ta współpraca znalazła się obecnie w momencie krytycznym, co przyznał w rozmowie w Telewizją Republika prezes IPN doktor Jarosław Szarek mówiąc:
            - My wiele razy pokazywaliśmy dobrą wolę i przełamaliśmy granicę, ale teraz wyczerpaliśmy chęć porozumienia. Nie widzę możliwości dalszej współpracy w jakimkolwiek celu, jeśli Ukraina nie pokaże swojej dobrej woli i nie wykaże się i nie poda ręki z konkretną propozycją. To jest tak naprawdę zimna wojna. Bez gestu ze strony Ukrainy nie będzie przełomu w naszych relacjach.
            Szarek zadeklarował, że strona polska bronić swojego dobrego imienia, bo takie są fakty historyczne.
            - Armia Krajowa nigdy nie mordowała ludności cywilnej, UPA ma na swym sumieniu morze krwi. To jest co najmniej 130 tysięcy zamordowanych osób cywilnych: dzieci, kobiet, starców. Tutaj nie ma żadnej symetrii pomiędzy UPA i AK. I my nie zgodzimy się na naginanie faktów historycznych tylko dlatego, że na tej tradycji Ukraina chce budować fundamenty swojej tożsamości historycznej. Wielokrotnie wykazywaliśmy dobrą wolę. Byliśmy przez wiele miesięcy gotowi iść na kompromisy. Ten kompromis miał polegać nie na tym, że to jest kompromis z prawdą – tylko na tym, że odsuwamy pewne tematy. Nie zajmujemy się tym. Odsuwamy Wołyń, bo wiadomo, że ta opowieść strony ukraińskiej jest nie do przyjęcia dla nas - mówił prezes IPN na antenie TR.
            Przypomniał, że pojawiły się deklaracje wspólnych obchodów setnej rocznicy zwycięstwa Wojska Polskiego i sprzymierzonych z nią oddziałów atamana Semena Petlury nad Sowietami.
            - Ale to były tylko słowa. Później okazywało się, że po tych deklaracjach nasza ekipa z Biura Poszukiwań i Identyfikacji nie jest wpuszczana na Ukrainę. Więcej, gdy jedna z firm zajmujących się poszukiwaniem chciała skorzystać z naszych archeologów, pracowników IPN, poszukując grobów legionistów na Wołyniu pod Kostiuchnówką - temat zupełnie, wydawałoby się, neutralny - władze ukraińskie odebrały im koncesję na te poszukiwania. Więc tu nie ma minimum dobrej woli. Trudno w takich warunkach się porozumieć. My wyczerpaliśmy cały zasób dobrej woli. Nam zależy na relacjach dobrych z Ukrainą. Przecież to są nasi sąsiedzi. Strona ukraińska musi zrozumieć, musi przejść tę drogę, którą przeszli Niemcy - stwierdził  w wywiadzie dla Telewizji Republika prezes Instytutu Pamięci Narodowej.



 
 
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe