Stanisław "Seaman" Januszewski: I kto tu jest zaburzony?

To faktycznie wstyd, jeśli ktoś "zaburzony" staje za całą opozycję totalną.
 Stanisław "Seaman" Januszewski: I kto tu jest zaburzony?
/ screen YouTube
Czy mężczyzna (nie znamy jeszcze, jego imienia i nazwiska, aczkolwiek wkrótce je pewnie poznamy) jest niezrównoważony psychicznie? Może i jest – każdy, kto decyduje się na tak desperacki czyn, jest tym samym jakoś zaburzony - pisze Jan Hartman o mężczyźnie, który podpalił się wczoraj pod PKiN w Warszawie. Dwa akapity dalej pisze, że pozostawiony list świadczy, że czyn ów był poprzedzony świadomą decyzją sprawnego intelektualnie, w pełni poczytalnego człowieka. To w końcu jak to jest: w pełni poczytalny, gdy pisze, że się zdecydował, a zaburzony podczas podejmowania decyzji? Ktoś tutaj w piętkę goni i nie mam bynajmniej na myśli nieszczęśnika, niedoszłego – miejmy nadzieję - samobójcy.


Natomiast jeśli ów "jakoś zaburzony" umrze, to wedle Hartmana zawstydzi jego et consortes, gdyż złożył ofiarę, a oni nie zrobili prawie nic, aby ratować zdobycze demokracji przed "reżimem Kaczyńskiego". Dlaczego bezlitosny reżim miałby się ugiąć przed desperackim czynem jednego zaburzonego, już filozof nie wyjaśnia. Być może Hartman w duchu sądzi, że reżim Kaczyńskiego nie taki straszny jest, jak go sam maluje i dlatego mu wstyd, że jeden zaburzony staje za całą niezaburzoną opozycję totalną. Wtedy rzeczywiście powinien się Hartman zarumienić.  

Możliwe jest również, że filozof jedynie  filozofuje o reżimie, wiedząc, iż  rzekomy reżim jest w gruncie rzeczy zwyczajną władzą parlamentarną, którą można obalić demokratycznym sposobem. Demokracja jest bowiem takim ustrojem, który pozwala pokonać adwersarzy bez ofiary różnych "zaburzonych". Kaczyński dokonał tego nie uciekając się do pomocy zaburzonych. Wówczas to raczej Hartman powinien spłonąć ze wstydu, że on sam i jego dystyngowani towarzysze, creme de la creme systemu III RP, nie są w stanie demokratycznymi metodami przekonać społeczeństwa do swoich racji. A w takim razie, może to właśnie oni, którym słowo demokracja nie schodzi z ust,  są zaburzeniem w demokracji?

Hartman miota się także w rozterce moralnej, bo nie potrafi jednoznacznie zaprzeczyć, że czeka, aby ów nieszczęśnik umarł.  I tak, i nie - mówi Hartman, rozdarty niczym sosna. No, bo jak tu życzyć sobie  śmierci podziwianego bohatera; jak gloryfikować zaburzenie, czyli  zamiar odebrania sobie życia w obronie demokracji, jednocześnie wstydząc się swojej normalności, która na taki "zaburzony" czyn nie pozwala? Oto jest  zagadnienie na miarę filozofii III RP.

Jest jeszcze jedno pytanie, które należałoby zadać Hartmanowi, tak łatwo ulegającemu wstydowi z powodu czynu innego obywatela. Tak się składa bowiem, że mężczyzna dokonał owego aktu w siódmą rocznicę morderstwa na Marku Rosiaku, działaczu PiS. Za kogo wstydził się nasz czcigodny filozof, gdy morderca (były członek PO) podrzynał gardło jednemu działaczowi PiS i strzelał do drugiego? Za Donalda Tuska, który groził ówczesnej opozycji, że wyginą jak dinozaury, gdy nie zagłosują po jego myśli, czy też bardziej za Radosława Sikorskego, który wzywał do dorżnięcia watah?
 

 

POLECANE
Na zaproszenie Prezydenta RP Prokurator Krajowy Dariusz Barski weźmie udział w uroczystościach 11 listopada z ostatniej chwili
Na zaproszenie Prezydenta RP Prokurator Krajowy Dariusz Barski weźmie udział w uroczystościach 11 listopada

W najbliższy wtorek 11 listopada, na placu Piłsudskiego w Warszawie odbędą się główne uroczystości z okazji Narodowego Święta Niepodległości. W wydarzeniu udział weźmie prezydent Karol Nawrocki wraz z pierwszą damą Martą Nawrocką, a także przedstawiciele najważniejszych instytucji państwowych. Jak się okazuje, wśród zaproszonych znalazł się również prokurator krajowy Dariusz Barski.

Historyczny odcinek „Milionerów”: Padła główna wygrana! Kim jest zwycięzca? z ostatniej chwili
Historyczny odcinek „Milionerów”: Padła główna wygrana! Kim jest zwycięzca?

To był wieczór, który przejdzie do historii „Milionerów”. W poniedziałek, 10 listopada, w programie padła główna wygrana – milion złotych. Szczęśliwcem okazał się Bartosz Radziejewski z Wrocławia, który bezbłędnie odpowiedział na wszystkie pytania, w tym to najtrudniejsze – o... sapioseksualistów.

Dlaczego Zohran Mamdani wygrał w Nowym Jorku? tylko u nas
Dlaczego Zohran Mamdani wygrał w Nowym Jorku?

Zwycięstwo Mamdaniego - muzułmanina, pro-palestyńskiego i anty-izraelskiego lewicowca - w wyborach na burmistrza Nowego Jorku, w którym mieszka milion Żydów (dwa miliony w obszarze metropolitalnym), jest czymś zadziwiającym, nawet absurdalnym.

Karol Nawrocki: Oczekuję przeprosin i stawienia się u mnie szefów służb specjalnych z ostatniej chwili
Karol Nawrocki: Oczekuję przeprosin i stawienia się u mnie szefów służb specjalnych

Prezydent RP Karol Nawrocki przekazał w poniedziałek, że oczekuje od szefów służb specjalnych przeprosin za to, że nie spotkali się z nim; a także stawienia się w jego gabinecie, żeby rozmawiać m.in. o awansach oficerskich.

Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Pomorza z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Pomorza

Energa Operator opublikowała najnowszy harmonogram planowanych przerw w dostawie prądu na Pomorzu. W najbliższych dniach wyłączenia obejmą m.in. Gdańsk, Gdynię, Kartuzy, Kościerzynę, Starogard Gdański, Tczew oraz okoliczne gminy. Przerwy związane są z pracami konserwacyjnymi sieci energetycznej.

Dziwne nagranie Waldemara Żurka na platformie X. Co się dzieje z ministrem sprawiedliwości? gorące
Dziwne nagranie Waldemara Żurka na platformie X. Co się dzieje z ministrem sprawiedliwości?

W ostatnim czasie internet rozgrzało nagranie Waldemara Żurka sprzed kilku lat, na którym ten – jeszcze jako sędzia – mówi o „hiszpańskim dziennikarzu”, który miał do niego dzwonić. Natychmiast pojawiły się pytania o „hiszpańskiego dziennikarza” Pablo Gonzaleza, a właściwie Pawła Rubcowa, rosyjskiego szpiega.

PKP Intercity odpowiada na zarzuty czeskiego RegioJet. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
PKP Intercity odpowiada na zarzuty czeskiego RegioJet. Jest oświadczenie

Spółka PKP Intercity działa w sposób transparentny, zgodny ze standardami etyki i obowiązującymi przepisami – poinformowało PAP w poniedziałek biuro prasowe przewoźnika w odpowiedzi na pytania dot. zarzutów RegioJet. Czeski przewoźnik twierdzi, że jest dyskryminowany na polskim rynku.

Już jutro ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości. Transmisja na żywo na portalu Tysol.pl z ostatniej chwili
Już jutro ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości. Transmisja na żywo na portalu Tysol.pl

Już jutro, 11 listopada, ulicami stolicy przejdzie Marsz Niepodległości 2025. Wydarzenie, organizowane pod hasłem „Jeden naród, silna Polska”. Transmisję na żywo z całego wydarzenia będzie można oglądać na portalu Tysol.pl.

Niemcy mówią dość zielonej histerii. Większość przeciw zakazom i ograniczeniom Wiadomości
Niemcy mówią "dość" zielonej histerii. Większość przeciw zakazom i ograniczeniom

Nowy sondaż YouGov pokazuje wyraźną zmianę nastrojów w Niemczech. Coraz mniej obywateli uznaje zmiany klimatu za poważne zagrożenie, a większość sprzeciwia się zakazom i ograniczeniom związanym z tzw. zieloną polityką.

Donald Trump domaga się od BBC odszkodowania. Astronomiczna kwota z ostatniej chwili
Donald Trump domaga się od BBC odszkodowania. Astronomiczna kwota

Prezydent USA Donald Trump grozi BBC pozwem sądowym i żąda co najmniej 1 mld dol. odszkodowania za opublikowanie przez brytyjską stację materiału z przemontowaną jego wypowiedzią wprowadzającą odbiorców w błąd – podała w poniedziałek telewizja NBC News, która dotarła do listu prawników Trumpa.

REKLAMA

Stanisław "Seaman" Januszewski: I kto tu jest zaburzony?

To faktycznie wstyd, jeśli ktoś "zaburzony" staje za całą opozycję totalną.
 Stanisław "Seaman" Januszewski: I kto tu jest zaburzony?
/ screen YouTube
Czy mężczyzna (nie znamy jeszcze, jego imienia i nazwiska, aczkolwiek wkrótce je pewnie poznamy) jest niezrównoważony psychicznie? Może i jest – każdy, kto decyduje się na tak desperacki czyn, jest tym samym jakoś zaburzony - pisze Jan Hartman o mężczyźnie, który podpalił się wczoraj pod PKiN w Warszawie. Dwa akapity dalej pisze, że pozostawiony list świadczy, że czyn ów był poprzedzony świadomą decyzją sprawnego intelektualnie, w pełni poczytalnego człowieka. To w końcu jak to jest: w pełni poczytalny, gdy pisze, że się zdecydował, a zaburzony podczas podejmowania decyzji? Ktoś tutaj w piętkę goni i nie mam bynajmniej na myśli nieszczęśnika, niedoszłego – miejmy nadzieję - samobójcy.


Natomiast jeśli ów "jakoś zaburzony" umrze, to wedle Hartmana zawstydzi jego et consortes, gdyż złożył ofiarę, a oni nie zrobili prawie nic, aby ratować zdobycze demokracji przed "reżimem Kaczyńskiego". Dlaczego bezlitosny reżim miałby się ugiąć przed desperackim czynem jednego zaburzonego, już filozof nie wyjaśnia. Być może Hartman w duchu sądzi, że reżim Kaczyńskiego nie taki straszny jest, jak go sam maluje i dlatego mu wstyd, że jeden zaburzony staje za całą niezaburzoną opozycję totalną. Wtedy rzeczywiście powinien się Hartman zarumienić.  

Możliwe jest również, że filozof jedynie  filozofuje o reżimie, wiedząc, iż  rzekomy reżim jest w gruncie rzeczy zwyczajną władzą parlamentarną, którą można obalić demokratycznym sposobem. Demokracja jest bowiem takim ustrojem, który pozwala pokonać adwersarzy bez ofiary różnych "zaburzonych". Kaczyński dokonał tego nie uciekając się do pomocy zaburzonych. Wówczas to raczej Hartman powinien spłonąć ze wstydu, że on sam i jego dystyngowani towarzysze, creme de la creme systemu III RP, nie są w stanie demokratycznymi metodami przekonać społeczeństwa do swoich racji. A w takim razie, może to właśnie oni, którym słowo demokracja nie schodzi z ust,  są zaburzeniem w demokracji?

Hartman miota się także w rozterce moralnej, bo nie potrafi jednoznacznie zaprzeczyć, że czeka, aby ów nieszczęśnik umarł.  I tak, i nie - mówi Hartman, rozdarty niczym sosna. No, bo jak tu życzyć sobie  śmierci podziwianego bohatera; jak gloryfikować zaburzenie, czyli  zamiar odebrania sobie życia w obronie demokracji, jednocześnie wstydząc się swojej normalności, która na taki "zaburzony" czyn nie pozwala? Oto jest  zagadnienie na miarę filozofii III RP.

Jest jeszcze jedno pytanie, które należałoby zadać Hartmanowi, tak łatwo ulegającemu wstydowi z powodu czynu innego obywatela. Tak się składa bowiem, że mężczyzna dokonał owego aktu w siódmą rocznicę morderstwa na Marku Rosiaku, działaczu PiS. Za kogo wstydził się nasz czcigodny filozof, gdy morderca (były członek PO) podrzynał gardło jednemu działaczowi PiS i strzelał do drugiego? Za Donalda Tuska, który groził ówczesnej opozycji, że wyginą jak dinozaury, gdy nie zagłosują po jego myśli, czy też bardziej za Radosława Sikorskego, który wzywał do dorżnięcia watah?
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe