Cezary Krysztopa dla "TS": Goła d.
![zrzut ekranu Cezary Krysztopa dla "TS": Goła d.](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/12271.jpg)
Trzeba jej oddać, że nie są to jedyne formy jej aktywności. W odróżnieniu od większości celebrytów zajmuje się też rzeczami pożytecznymi, pisze na przykład felietony w „Wysokich Obcasach” (o ile można „Wysokie Obcasy” uznać za coś pożytecznego), co z pewnością dowodzi, że pisać umie. W jednym z felietonów napisała: „Dlaczego kobiety z takim upodobaniem pokazują d...py? (…) Na Facebooku, Instagramie króluje wypięta pupa. W stringach. Goła, przysłonięta tiulem. Umięśniona w legginsach. Wyeksponowana na łożu. Opalona na leżaku. (...) Czemu nie pokazujemy głowy? I tego, co w głowie? Może tam jest tak pusto, że dudni jak w cembrowanej studni...” – Yyyy – pomyślałem – nie wiem, o co tu chodzi, ale szykuje mi się temat na felieton.
W sukurs memu męskiemu brakowi zrozumienia pospieszyła Ewa Chodakowska, trenerka maltretująca kobiety, która poczuła się odpowiedzialna za wyżej wymienione umięśnione pupy w legginsach oraz poprawę jakości życia ich nosicielek. – Czy opona na brzuchu jest oznaką oleju w głowie? Jakiejś szczególnej wybitności? – napisała. Przemknęła mi wtedy przez głowę niebezpieczna myśl, że to, co piszę, mogłoby się okazać felietonem na temat odwiecznej dyskusji pomiędzy kobietami identyfikującymi się bardziej jako mądre i tymi identyfikującymi się bardziej jako ładne. Nie mogłem się jednak tej idei pozwolić zagnieździć w głowie, bo, po pierwsze, życie mi miłe, po drugie – natura kobiecych wojen znacznie przekracza możliwości percepcji męskiego mózgu, a po trzecie – to nieprawdziwy stereotyp.
Na szczęście znacznie ciekawszej odpowiedzi udzielili Dorocie Wellman internauci, którzy przypomnieli zdjęcie, na którym pani Dorota wdzięcznie zadziera fioletową kieckę i wypina tylną część ciała, drugim końcem spoglądając jakby triumfalnie ku widowni, w kierunku bodaj Szymona Majewskiego, który z uwagą studiuje wyeksponowane publicznie wdzięki. A nawet, o zgrozo, jakby sięga po coś szowinistycznie męską ręką – nie da się tego inaczej ująć – po coś znajdującego się pod tą zadartą kiecką! Trudno sobie w tej sytuacji – oraz mając w pamięci zawarte w felietonie oburzenie Doroty Wellman – nie zadać pytania, co tak naprawdę w tej pozycji pani Dorota próbuje ukryć?
Czas jakiś byłem w ogólnym szoku. A kiedy szok minął, zrozumiałem, o czym ma być ten felieton. Otóż ten felieton ma być o tym, że ludzie naprawdę nie robią się mądrzejsi od tego, że częściej pokazuje się ich w telewizji, czasem nawet wręcz przeciwnie. Co, rzecz jasna, dotyczy również mnie.
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (42/2017) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.
#REKLAMA_POZIOMA#