Krysztopa: Po wyborach w Niemczech. Okazało się, że szczekanie na Polskę nie popłaca
![Krysztopa: Po wyborach w Niemczech. Okazało się, że szczekanie na Polskę nie popłaca](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/11559.jpg)
Druga natomiast to wysoki wynik AfD. Wynik, jak sądzę, w dużym stopniu wypracowany przez niemieckie media, które waląc w AfD jak w bęben, doprowadziły do "Efektu Komorowskiego" i uzyskania skutku odwrotnego do zamierzonego. Sukces AfD ma z kolei dla Polaków dwa aspekty. Negatywny - jest to partia, której przedstawiciele chwalą "sukcesy Wehrmachtu" oraz pozytywny, zapewne niezamierzony, zwiazany z prawdopodobnym wywoływaniem wewnętrznych napięć w Niemczech, które w większym stopniu będą się być może musiały zmierzyć w komisją śledczą d/s "Herzlich Willkommen, a co za tym idzie bedą miały mniej czasu na szkodzenie Polsce.
Oznaki spodziewanej zmiany dostrzegają również przedstawiciele rodzimej bundesopozycji
Część sukcesu AfD, siły groźnej dla Polski, to robota Kaczyńskiego, jego nie waham się powiedzieć zbrodniczej polityki szczucia na Niemcy.
— Waldemar Kuczyński (@PanWaldemar) 24 września 2017
O których fejsbukowy profil "Strefa intelektualnych turbulencji" napisał dość celnie: "Chyba potrzebny Stoperan, Duuuużo Stoperanu"Dobry wynik AfD może być efektem błędów Angeli Merkel w polityce imigracyjnej. Szlachetne intencje czasem przynoszą złe skutki.
— DominikaWielowieyska (@DWielowieyska) 24 września 2017