Zwalone mosty, wypalone domy, rozrzucone zabawki...

Zwalone mosty, wypalone domy, rozrzucone zabawki...

Polecam mój wywiad ,którego udzieliłem zaraz po powrocie z Buczy, Irpienia i Kijowa. Rozmowę przeprowadził red. Łukasz Perzyna, a ukazała się w Warszawskim Informatorze Obywatelskim (WIO).

 

Rozmowa z Ryszardem Czarneckim, eurodeputowanym PiS po powrocie z Ukrainy.

 

- Wraca Pan właśnie z Ukrainy. Co zastał Pan w kraju, który wedle putinowskiej propagandy miał stać się państwem upadłym?

 

- Pobyt tam stał się wyjątkowym doświadczeniem...I  nie tylko dla mnie. Wybrałem się tam z delegacją europarlamentarzystów. Pojechać mógł każdy. Zdecydowało się ostatecznie 13 eurodeputowanych z 11 krajów. Jechaliśmy razem z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen i szefem dyplomacji unijnej Josephem Borellem. Optymalnym na ten czas szlakiem komunikacyjnym: najpierw samolotem z Warszawy do Rzeszowa, później stamtąd autokarem do Przemyśla i wreszcie nocnym pociągiem do Kijowa. Tam spotkaliśmy się z Rusłanem Stefańczukiem, przewodniczącym Wierchownej Rady - jednoizbowego parlamentu ukraińskiego.

 

- Ale nie typowo dyplomatyczne spotkania stały się punktem kulminacyjnym podróży?

 

-To prawda.  Pojechaliśmy się do Buczy i Irpienia. Miastami, które zaznały wcześniej terroru ze strony agresora. Na kolegach z Niemiec, Hiszpanii, Włoch, Danii czy Szwecji wywarło największe wrażenie to, co tam zobaczyli. My, jeśli można tak powiedzieć - ludzie z "nowej Unii"- znamy Rosję, orientujemy się, że na powrót stała się "imperium zła", a może nawet ściślej rzecz ujmując:  nigdy do końca nie przestała nim być. Teraz koledzy z Zachodu przekonują się, że mieliśmy rację, gdy ich przed tym przestrzegaliśmy.

 

- Na miejscu jednak pewnie był szok, nie przerzucanie się racjami?

 

- Bucza i Irpień wyglądają jak plany filmów science-fiction, opowieści o przyszłych wojnach...

 

- ...jak u braci Strugackich?

 

- W Irpinie wita nas zburzony, zawalony po walkach most, spalone samochody na ulicach, wymarłe osiedla, zniszczone zwłaszcza na wyższych kondygnacjach budynki mieszkalne, gdzie nawet gdy Rosjanie już odeszli nie ma się komu wprowadzić, bo ludzie stąd przed nimi pouciekali. I psy, które obwąchują każdego człowieka wysiadającego z samochodu w nadziei, że znajdą choćby ślad swojego pana.... Przejmujące wrażenie. Rozrzucone dziecinne zabawki walają się po podwórkach, nikt nie wie, gdzie są te dzieciaki, które nimi się jeszcze niedawno bawiły, czy żyją, czy już nie...

 

- Oby u nas, w Polsce...

 

- Przyjęliśmy wielu uchodźców, przeważnie kobiety z dziećmi. Dumny jestem jako Polak z tego, ze to u nas gościnę znalazło 2,7 mln Ukraińców. Chociaż Zachód nie dołożył nawet eurocenta do tych naszych wysiłków. Polacy nie ratują sąsiadów dla pieniędzy, to oczywiste, ale taka postawa Zachodu to haniebna sprawa.

 

- Może ta wyprawa to krok ku jej zmianie? Dla Pana kolegów to był kształcący wyjazd?

 

- Wcześniej szokowały mnie rozmowy, kiedy już po 24 lutego  słyszałem od niemieckiego rozmówcy, że tam u nich, w Niemczech oni dojeżdżają do pracy ponad 15 km, więc konieczna dla nich jest benzyna z importowanej z Rosji ropy. Ręce opadają, gdy tego się słucha. Jednak mam wrażenie, że ci, którzy widzieli Buczę i Irpień podobnych rzeczy już powtarzać nie będą. Czas, by politycy, co tam pojechali, wywarli nacisk na swoje rządy. Tworzyli presję. Inaczej znowu będzie tak, jak w sławetnym powiedzeniu  Lenina, co powiadał, że kapitaliści z Zachodu sprzedadzą Rosji sznur, na którym później zostaną powieszeni.

 

- Straszny obraz agresji widziany na miejscu przebija to, co można obejrzeć w telewizji?

 

- Wdzięczny jestem dziennikarzom, którzy tam jeżdżą i się narażają, ale żadna relacja tego nie odda, co się tam dzieje. Drogą trudno przejechać, bo jest zapchana wypalonymi - na szczęście - czołgami agresora i zniszczonymi - niestety - samochodami  ukraińskich cywilów. Na terenie cerkwi św. Andrzeja w Buczy przeprowadza się pospieszną identyfikację ciał zabitych. Świat późno dowiedział się albo nie chciał wiedzieć o obu wojnach czeczeńskich, gdy z rąk Rosji zginęło 125 tysięcy Czeczenów. Teraz o tych wszystkich rosyjskich zbrodniach wojennych i potwornościach mówią wszystkie ważne media światowe i europejskie. To różnica na korzyść naszego wschodniego sąsiada.   Byłem w wielu różnych misjach na pięciu kontynentach, ale tę zapamiętam szczególnie.

 

- Spytajmy o tych, co tam pozostali. Jak po prawie dwóch miesiącach niszczącej wojny prezentuje się morale Ukraińców?

 

- W Przemyślu spotkałem kobietę, młodą matkę z małym dzieckiem: spytała po angielsku, widziała nasze  kamizelki i  hełmy: "gdzie jest pociąg do Lwowa? Wtedy  ja ją z kolei zapytałem, czy się nie boi. Odpowiedziała: "boimy się. Ale wracamy". Gdybym był jej ojcem, pewnie bym to odradzał, bo to wielkie ryzyko. Ta rozmowa wiele mówi. O morale Pan pyta... Odpowiem w ten sposób :  Ukraińcy już wiedzą o tym, że obronili niepodległość. Przed 24 lutego ją kwestionowano. Teraz już się nie da. Obecnie Ukraina walczy o zachowanie swojego terytorium, w granicach z Krymem, Donieckiem i Ługańskiem . Naszą zaś zasługą pozostaje, że nie byli sami: przez Polska szła i idzie wielka pomoc militarna i humanitarna. Jesteśmy wielkim hubem ...

 

*tekst ukazał się na portalu wio.waw.pl (14.04.2022)


 

POLECANE
Problemy z płatnościami online. Klienci nie mogą korzystać z terminali z ostatniej chwili
Problemy z płatnościami online. Klienci nie mogą korzystać z terminali

Wystąpiła awaria w działaniu usług płatności bezgotówkowych - poinformowała w sobotę po południu w mediach społecznościowych zajmująca się elektronicznymi płatnościami firma eService. Technicy pracują nad przywróceniem sprawności systemu.

Pilne: RCB wysłało alert: odgłosy strzałów i śmigłowce w regionie” z ostatniej chwili
Pilne: RCB wysłało alert: "odgłosy strzałów i śmigłowce w regionie”

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało do mieszkańców specjalny alert ostrzegający przed strzałami i przelotami helikopterów. Wszystko przez trwające manewry „Żelazny Obrońca-25”, które są największym przedsięwzięciem Wojska Polskiego w 2025 roku.

Codzienność na kredyt. Coraz więcej Niemców musi się zapożyczać Wiadomości
Codzienność na kredyt. Coraz więcej Niemców musi się zapożyczać

Pożyczki w Niemczech coraz częściej służą do pokrywania codziennych kosztów. Z badania instytutu Civey, przeprowadzonego dla banku Barclays, wynika, że w ciągu ostatnich dwóch lat ponad 50 proc. osób poniżej pięćdziesiątki musiało się zadłużyć. Najczęściej prosili o pomoc bliskich (44 proc.), ale wielu korzystało też z kredytów bankowych (40 proc.).

Tragedia na Porto Santo. Nie żyje polski turysta Wiadomości
Tragedia na Porto Santo. Nie żyje polski turysta

Do tragicznego zdarzenia doszło w piątkowe popołudnie, 12 września, na wyspie Porto Santo w archipelagu Madery. Podczas kąpieli w oceanie zginął 55-letni obywatel Polski.

Półnagi mężczyzna wtargnął do kościoła, zdemolował ołtarz i zaatakował księdza pilne
Półnagi mężczyzna wtargnął do kościoła, zdemolował ołtarz i zaatakował księdza

Wstrząsające sceny w kościele pw. św. Michała Archanioła w Mieścisku - podczas piątkowej mszy półnagi mężczyzna ze słuchawkami na uszach wtargnął do świątyni, demolował ołtarz, połamał krzyż, a następnie rzucił się na księdza proboszcza. To nie koniec – mikrofon poleciał w stronę wiernych, którzy w osłupieniu obserwowali brutalny atak.

Szef polskiego giganta deweloperskiego oferuje pracownikom po 10 tys. za spłodzenie dziecka Wiadomości
Szef polskiego giganta deweloperskiego oferuje pracownikom po 10 tys. za spłodzenie dziecka

Władysław Grochowski, szef jednej z największych w Polsce sieci dewelopersko-hotelowych, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i wesprzeć walkę z kryzysem demograficznym. Biznesmen, znany jako „Dziadzio Władzio”, przygotował program, który nie tylko szokuje, ale i daje realne wsparcie dla polskich rodzin.

Polacy wskazali: Nawrocki skuteczniejszy w polityce międzynarodowej niż gabinet premiera polityka
Polacy wskazali: Nawrocki skuteczniejszy w polityce międzynarodowej niż gabinet premiera

Najnowszy sondaż IBRIS pokazuje, że Polacy wyżej oceniają aktywność międzynarodową prezydenta Karola Nawrockiego niż działania obecnego rządu.

Tęczowa rewolucja zdycha w konwulsjach zwierzęcego rechotu tylko u nas
Tęczowa rewolucja zdycha w konwulsjach zwierzęcego rechotu

Marksizm jest jak rak. Co się wydaje, że efekty jego ideowego wpływu gdzieś się skończyły, czasem w wyniku krwawej, czasem bezkrwawej (nie ze strony marksistów oczywiście) - jak w przypadku Solidarności - kontrrewolucji, to znów dowiadujemy się o przerzutach w innych miejscach i innych formach. Tak było również w przypadku neomarksizmu kulturowego, który opanował Zachód w ostatnich dekadach.

Mentzen przeciwko karaniu banderyzmu. Zaskakujące głosowanie Konfederacji Wiadomości
Mentzen przeciwko karaniu banderyzmu. Zaskakujące głosowanie Konfederacji

Sejm odrzucił poprawkę Prawa i Sprawiedliwości, która miała zrównać zbrodniczą ideologię banderyzmu z nazizmem i komunizmem. Ku zaskoczeniu opinii publicznej, przeciwko karaniu za propagowanie banderyzmu opowiedział się nie tylko PSL, Lewica czy Polska 2050, ale również lider Konfederacji, Sławomir Mentzen.

Poradziecka wyrzutnia pocisków przeciwpancernych w lesie pod Warszawą. Pilny komunikat Żandarmerii Wojskowej z ostatniej chwili
"Poradziecka wyrzutnia pocisków przeciwpancernych" w lesie pod Warszawą. Pilny komunikat Żandarmerii Wojskowej

- "Policja w lesie pod Warszawą odnalazła przedmiot przypominający poradziecką wyrzutnię pocisków przeciwpancernych typu Fagot" - podaje Żandarmeria Wojskowa.

REKLAMA

Zwalone mosty, wypalone domy, rozrzucone zabawki...

Zwalone mosty, wypalone domy, rozrzucone zabawki...

Polecam mój wywiad ,którego udzieliłem zaraz po powrocie z Buczy, Irpienia i Kijowa. Rozmowę przeprowadził red. Łukasz Perzyna, a ukazała się w Warszawskim Informatorze Obywatelskim (WIO).

 

Rozmowa z Ryszardem Czarneckim, eurodeputowanym PiS po powrocie z Ukrainy.

 

- Wraca Pan właśnie z Ukrainy. Co zastał Pan w kraju, który wedle putinowskiej propagandy miał stać się państwem upadłym?

 

- Pobyt tam stał się wyjątkowym doświadczeniem...I  nie tylko dla mnie. Wybrałem się tam z delegacją europarlamentarzystów. Pojechać mógł każdy. Zdecydowało się ostatecznie 13 eurodeputowanych z 11 krajów. Jechaliśmy razem z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen i szefem dyplomacji unijnej Josephem Borellem. Optymalnym na ten czas szlakiem komunikacyjnym: najpierw samolotem z Warszawy do Rzeszowa, później stamtąd autokarem do Przemyśla i wreszcie nocnym pociągiem do Kijowa. Tam spotkaliśmy się z Rusłanem Stefańczukiem, przewodniczącym Wierchownej Rady - jednoizbowego parlamentu ukraińskiego.

 

- Ale nie typowo dyplomatyczne spotkania stały się punktem kulminacyjnym podróży?

 

-To prawda.  Pojechaliśmy się do Buczy i Irpienia. Miastami, które zaznały wcześniej terroru ze strony agresora. Na kolegach z Niemiec, Hiszpanii, Włoch, Danii czy Szwecji wywarło największe wrażenie to, co tam zobaczyli. My, jeśli można tak powiedzieć - ludzie z "nowej Unii"- znamy Rosję, orientujemy się, że na powrót stała się "imperium zła", a może nawet ściślej rzecz ujmując:  nigdy do końca nie przestała nim być. Teraz koledzy z Zachodu przekonują się, że mieliśmy rację, gdy ich przed tym przestrzegaliśmy.

 

- Na miejscu jednak pewnie był szok, nie przerzucanie się racjami?

 

- Bucza i Irpień wyglądają jak plany filmów science-fiction, opowieści o przyszłych wojnach...

 

- ...jak u braci Strugackich?

 

- W Irpinie wita nas zburzony, zawalony po walkach most, spalone samochody na ulicach, wymarłe osiedla, zniszczone zwłaszcza na wyższych kondygnacjach budynki mieszkalne, gdzie nawet gdy Rosjanie już odeszli nie ma się komu wprowadzić, bo ludzie stąd przed nimi pouciekali. I psy, które obwąchują każdego człowieka wysiadającego z samochodu w nadziei, że znajdą choćby ślad swojego pana.... Przejmujące wrażenie. Rozrzucone dziecinne zabawki walają się po podwórkach, nikt nie wie, gdzie są te dzieciaki, które nimi się jeszcze niedawno bawiły, czy żyją, czy już nie...

 

- Oby u nas, w Polsce...

 

- Przyjęliśmy wielu uchodźców, przeważnie kobiety z dziećmi. Dumny jestem jako Polak z tego, ze to u nas gościnę znalazło 2,7 mln Ukraińców. Chociaż Zachód nie dołożył nawet eurocenta do tych naszych wysiłków. Polacy nie ratują sąsiadów dla pieniędzy, to oczywiste, ale taka postawa Zachodu to haniebna sprawa.

 

- Może ta wyprawa to krok ku jej zmianie? Dla Pana kolegów to był kształcący wyjazd?

 

- Wcześniej szokowały mnie rozmowy, kiedy już po 24 lutego  słyszałem od niemieckiego rozmówcy, że tam u nich, w Niemczech oni dojeżdżają do pracy ponad 15 km, więc konieczna dla nich jest benzyna z importowanej z Rosji ropy. Ręce opadają, gdy tego się słucha. Jednak mam wrażenie, że ci, którzy widzieli Buczę i Irpień podobnych rzeczy już powtarzać nie będą. Czas, by politycy, co tam pojechali, wywarli nacisk na swoje rządy. Tworzyli presję. Inaczej znowu będzie tak, jak w sławetnym powiedzeniu  Lenina, co powiadał, że kapitaliści z Zachodu sprzedadzą Rosji sznur, na którym później zostaną powieszeni.

 

- Straszny obraz agresji widziany na miejscu przebija to, co można obejrzeć w telewizji?

 

- Wdzięczny jestem dziennikarzom, którzy tam jeżdżą i się narażają, ale żadna relacja tego nie odda, co się tam dzieje. Drogą trudno przejechać, bo jest zapchana wypalonymi - na szczęście - czołgami agresora i zniszczonymi - niestety - samochodami  ukraińskich cywilów. Na terenie cerkwi św. Andrzeja w Buczy przeprowadza się pospieszną identyfikację ciał zabitych. Świat późno dowiedział się albo nie chciał wiedzieć o obu wojnach czeczeńskich, gdy z rąk Rosji zginęło 125 tysięcy Czeczenów. Teraz o tych wszystkich rosyjskich zbrodniach wojennych i potwornościach mówią wszystkie ważne media światowe i europejskie. To różnica na korzyść naszego wschodniego sąsiada.   Byłem w wielu różnych misjach na pięciu kontynentach, ale tę zapamiętam szczególnie.

 

- Spytajmy o tych, co tam pozostali. Jak po prawie dwóch miesiącach niszczącej wojny prezentuje się morale Ukraińców?

 

- W Przemyślu spotkałem kobietę, młodą matkę z małym dzieckiem: spytała po angielsku, widziała nasze  kamizelki i  hełmy: "gdzie jest pociąg do Lwowa? Wtedy  ja ją z kolei zapytałem, czy się nie boi. Odpowiedziała: "boimy się. Ale wracamy". Gdybym był jej ojcem, pewnie bym to odradzał, bo to wielkie ryzyko. Ta rozmowa wiele mówi. O morale Pan pyta... Odpowiem w ten sposób :  Ukraińcy już wiedzą o tym, że obronili niepodległość. Przed 24 lutego ją kwestionowano. Teraz już się nie da. Obecnie Ukraina walczy o zachowanie swojego terytorium, w granicach z Krymem, Donieckiem i Ługańskiem . Naszą zaś zasługą pozostaje, że nie byli sami: przez Polska szła i idzie wielka pomoc militarna i humanitarna. Jesteśmy wielkim hubem ...

 

*tekst ukazał się na portalu wio.waw.pl (14.04.2022)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe