Czy Rosja słabnie? Uwagi o geopolityce

Czy Rosja słabnie? Uwagi o geopolityce

Anegdota mówi, że gdy ogłoszono Akt Niepodległości Stanów Zjednoczonych Ameryki Thomas Jefferson w swoim dzienniku zapisał coś na temat zakupu chusteczek. Być może nie zdawał sobie sprawy z wagi faktu, że tego dnia–4 lipca 1776 roku– przy jego udziale rodzi się przyszłe światowe mocarstwo „numer 1”. Ta anegdota sprzed niemal dwóch i pół wieku to przestroga. Warto patrzeć szerzej, wyrwać się z kontekstu skrzypiącej teraźniejszości, dostrzegać „zmiany tektoniczne”, nawet jeśli jeszcze ich nie widać, a tylko czuć.

Rosji „ucieczki do przodu”

Owa uwaga nie jest li tylko „sobie a muzom”. Dotyczy jak najbardziej aktualnej sytuacji na świecie i wokół Polski. Pandemia COVID-19 stała się pretekstem raczej niż powodem do prób  zmiany globalnego układu geopolitycznego i korekty stref wpływów. Patrząc na to z Brukseli, z dystansu (czy miał go kiedyś Joachim Lelewel?), mam wrażenie, że Rosja jednak słabnie, mimo ofensywnej i dość inteligentnej polityki międzynarodowej Kremla. Jej nieodłącznym elementem jest licytowanie powyżej tego, co Moskwa realnie ma w kartach. Im większe kłopoty wewnątrz Federacji Rosyjskiej, im większe wewnętrzne problemy gospodarcze i im coraz większe aspiracje ekonomiczne i partycypacyjne (we władzy) rosyjskiej klasy średniej  – tym bardziej, zgodnie z rosyjską tradycją politycznej „ucieczki do przodu”, polityka międzynarodowa FR jest ostrzejsza i bardziej ofensywna.

Tyle, że w tym samym czasie Rosja – dyżurny straszak dla paru regionów świata, demonizowany przez zachodnie i nasze media, wyraźnie nie tylko słabnie gospodarczo, ale również w coraz mniejszym stopniu udaje się jej kontrolować państwa powstałe na dawnym terytorium Związku Sowieckiego.

Rosja słabnie w obszarze swoich tradycyjnych wpływów

Po pierwsze dlatego, że część z tych krajów, a zwłaszcza ich przywódcy, polubili niepodległość i realną, nawet jeśli ograniczoną, władzę. Po drugie dlatego, że pojawiają się alternatywne punkty odniesienia, na przykład dla azjatyckich republik postsowieckich. Turcja na pewno nie stanie się ZSRR, ale dla paru państw z postradzieckiej Azji Centralnej, z Turkmenistanem na czele, może być strategicznym partnerem. Do dziś pamiętam sytuację z Brukseli sprzed paru lat, gdy jako wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego odpowiedzialny nie tylko za kraje Partnerstwa Wschodniego (Ukraina, Białoruś, Mołdawia, Gruzja, Azerbejdżan, Armenia),ale także właśnie za Azje Środkowa podejmowałem obiadem delegację parlamentu Turkmenistanu. Jej wiceprzewodniczący przy oficjalnym toaście powiedział, ni mniej ni więcej, że Turcja i Turkmenistan to: „Jeden naród – dwa państwa”. Snuto analogie do dwóch państw niemieckich za czasów komunistycznego ZSRR oraz dwóch państw koreańskich obecnie….

Zachodnia noga w azjatyckich i bałkańskich drzwiach

USA i Unia Europejska zwiększają swoje wpływy w tymże regionie Azji Środkowej, choć nigdy nie osiągną poziomu dominacji sowieckiej.

Również dlatego, że ani tego chcą, ani też – dodajmy wprost – potrafią. Ale ich aktywność bywa na rękę władzom w Astanie, Duszanbe, Biszkeku, Ułanbator, Aszchabadzie i Taszkiencie, dla których jest to pretekst do budowania swoistej „balance of power” – równowagi między wpływami rosyjskimi, tureckimi i zachodnimi. Dodajmy jeszcze wpływy Iranu, choć dotyczą one raczej społeczeństw niż władz państwowych i mają charakter religijny.                 

Słowem: na tradycyjnym obszarze swoich wpływów jeszcze z XVIII i XIX wieku Rosja słabnie. Podobnie, jak powoli przegrywa z Zachodem polityczny mecz o Bałkany. Świadczy o tym akces kolejnych państw z Europy Południowo-Wschodniej do NATO, włącznie z ostatnim –Czarnogórą oraz spodziewanym pod koniec tej dekady wstąpieniem do Unii Europejskiej dwóch, trzech krajów tego regionu: wspomnianego już tu Montenegro, ale też Macedonii Północnej oraz ,mimo wszystko, Serbii, choć w tym akurat ostatnim kraju nastroje sporej części społeczeństwa i niemałej części klasy politycznej są prorosyjskie. Widać to zarówno po rosyjskich inwestycjach w strategiczne gałęzie przemysłu Serbii, jak też po owacyjnym, tłumnym  przyjmowaniu Putina w Belgradzie.

Zostawiając na chwilę geopolitykę, warto w tym miejscu dodać, że w kolejce do UE czeka jeszcze jedno państwo szeroko rozumianych Bałkanów – obok Polski i Kosowa najbardziej proamerykański kraj w Europie czyli Albania. Jej akces do Unii będzie zapewne bardziej skomplikowany i opóźniony w czasie – powodem czy pretekstem dla Brukseli jest korupcja i brak reformy wymiaru sprawiedliwości. Skądinąd Polskę gani się za reformę wymiaru sprawiedliwości, a Albanię ruga za jej brak – ot, takie unijne „doublestandards” – podwójne standardy…Jeśli jednak Tirana w końcu, raczej w latach 2030-ch, nie wcześniej, stanie się członkiem Unii, to wówczas, uwaga, będzie to pierwszy kraj członkowski z większością muzułmańską –wyznawcy islamu stanowią w tym kraju 60%.

 Dzięki sprytnej i ofensywnej grze Rosja utrzymuje wpływy na Bliskim Wschodzie, choć weszła w fazę kolejnego konfliktu dyplomatycznego z Turcją. Charakterystyczne, że rząd  Rzeczypospolitej zanegował skrajnie antytureckie, a jednocześnie prorosyjskie działania trzech państw członkowskich UE pod przywództwem Francji  (jeszcze Grecja i Cypr).  W tej kwestii jesteśmy bliżsi Niemcom, podkreślając konieczność spoistości NATO.

Roman Dmowski pisał kiedyś o „chorobie na Moskala”, która historycznie miała być udziałem znaczącej części naszej klasy politycznej. Nie wiem czy owa „choroba na Moskala” jest jak Ludwika Krzywickiego „idee wędrujące” w czasie – czyli po latach wraca z tą samą lub większa intensywnością. Doradzam jednak przede wszystkim opis rzeczywistości – a pokazuje ona Rosję geopolitycznie słabnącą, choć dalej tym bardziej aktywną i pokazującą pazury.  Nie jest ona jednak na pewno jedynym zagrożeniem dla Polski.

*tekst ukazał się na portalu idmn.pl (13.11.2020)


 

POLECANE
Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia

W urzędzie marszałkowskim odbyła się konferencja prasowa poświęcona działaniom Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego – informuje Samorząd Województwa Podkarpackiego.

Żałoba w świecie seriali. Nie żyje legendarny aktor Wiadomości
Żałoba w świecie seriali. Nie żyje legendarny aktor

Nie żyje Tristan Rogers, australijski aktor, który przez wiele lat był jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci telewizyjnych. Odszedł w piątek 15 sierpnia 2025 roku w wieku 79 lat. Informację potwierdziła jego agentka Meryl Pomimo że nigdy nie palił papierosów - przegrał walkę z rakiem płuc.

Liczba Ukraińców w Polsce rośnie szybciej niż w całej UE z ostatniej chwili
Liczba Ukraińców w Polsce rośnie szybciej niż w całej UE

W czerwcu 2025 roku liczba Ukraińców objętych ochroną czasową wzrosła o 5,6 tys., osiągając niemal milion. To największy miesięczny wzrost w całej Unii Europejskiej. Analitycy informują: Polska staje się głównym celem migracyjnym w Europie, a struktura demograficzna uchodźców zaczyna się zmieniać.

Spotkanie Trump–Putin. Jest reakcja Tuska z ostatniej chwili
Spotkanie Trump–Putin. Jest reakcja Tuska

"Rosja szanuje wyłącznie silnych, a Putin okazał się po raz kolejny graczem sprytnym i bezwzględnym" – napisał w sobotę na platformie X premier Donald Tusk.

Burza w Pałacu Buckingham. Nowe doniesienia ws. książęcej pary z ostatniej chwili
Burza w Pałacu Buckingham. Nowe doniesienia ws. książęcej pary

Rodzina książęca szykuje się do kolejnej zmiany adresu. Książę i księżna Walii planują przeprowadzkę do Forest Lodge w Windsor Great Park. Zamieszkają tam także ich dzieci – George, Charlotte i Louis.

Leśkiewicz ujawnia, co powiedział Karol Nawrocki podczas rozmowy liderów z Trumpem Wiadomości
Leśkiewicz ujawnia, co powiedział Karol Nawrocki podczas rozmowy liderów z Trumpem

„Karol Nawrocki podkreślił bardzo wyraźnie, że dobrym krokiem w kierunku pokoju na Ukrainie jest rozpoczęcie rozmów przez Donalda Trumpa” – tymi słowami rzecznik Prezydenta RP Rafał Leśkiewicz skomentował poranną telekonferencję zorganizowaną przez byłego prezydenta USA.

NFZ wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
NFZ wydał pilny komunikat

Gorące lato zwiększa ryzyko oparzeń słonecznych — jak ich unikać, rozpoznać stopnie poparzeń i kiedy zgłosić się do lekarza.

Trump da Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa, ale bez członkostwa w NATO z ostatniej chwili
Trump da Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa, ale bez członkostwa w NATO

Według źródeł dyplomatycznych, na które powołuje się agencja AFP, Stany Zjednoczone w sobotę zaproponowały Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa przypominające mechanizm art. 5 NATO, choć bez nadania jej formalnego statusu członka Sojuszu.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie

Do Polski zaczyna napływać chłodniejsze powietrze polarno-morskie – poinformował PAP synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Tomasz Siemieniuk. W nocy możliwe deszcze i burze na północy i wschodzie kraju.

Polacy wracają do Polski: Niemcy stanęły w miejscu Wiadomości
Polacy wracają do Polski: "Niemcy stanęły w miejscu"

Po wielu latach życia w Niemczech coraz więcej Polaków decyduje się na powrót do ojczyzny. Taką tendencję wskazuje najnowszy materiał niemieckiej telewizji, który pokazuje zmieniające się nastroje wśród emigrantów z Polski.

REKLAMA

Czy Rosja słabnie? Uwagi o geopolityce

Czy Rosja słabnie? Uwagi o geopolityce

Anegdota mówi, że gdy ogłoszono Akt Niepodległości Stanów Zjednoczonych Ameryki Thomas Jefferson w swoim dzienniku zapisał coś na temat zakupu chusteczek. Być może nie zdawał sobie sprawy z wagi faktu, że tego dnia–4 lipca 1776 roku– przy jego udziale rodzi się przyszłe światowe mocarstwo „numer 1”. Ta anegdota sprzed niemal dwóch i pół wieku to przestroga. Warto patrzeć szerzej, wyrwać się z kontekstu skrzypiącej teraźniejszości, dostrzegać „zmiany tektoniczne”, nawet jeśli jeszcze ich nie widać, a tylko czuć.

Rosji „ucieczki do przodu”

Owa uwaga nie jest li tylko „sobie a muzom”. Dotyczy jak najbardziej aktualnej sytuacji na świecie i wokół Polski. Pandemia COVID-19 stała się pretekstem raczej niż powodem do prób  zmiany globalnego układu geopolitycznego i korekty stref wpływów. Patrząc na to z Brukseli, z dystansu (czy miał go kiedyś Joachim Lelewel?), mam wrażenie, że Rosja jednak słabnie, mimo ofensywnej i dość inteligentnej polityki międzynarodowej Kremla. Jej nieodłącznym elementem jest licytowanie powyżej tego, co Moskwa realnie ma w kartach. Im większe kłopoty wewnątrz Federacji Rosyjskiej, im większe wewnętrzne problemy gospodarcze i im coraz większe aspiracje ekonomiczne i partycypacyjne (we władzy) rosyjskiej klasy średniej  – tym bardziej, zgodnie z rosyjską tradycją politycznej „ucieczki do przodu”, polityka międzynarodowa FR jest ostrzejsza i bardziej ofensywna.

Tyle, że w tym samym czasie Rosja – dyżurny straszak dla paru regionów świata, demonizowany przez zachodnie i nasze media, wyraźnie nie tylko słabnie gospodarczo, ale również w coraz mniejszym stopniu udaje się jej kontrolować państwa powstałe na dawnym terytorium Związku Sowieckiego.

Rosja słabnie w obszarze swoich tradycyjnych wpływów

Po pierwsze dlatego, że część z tych krajów, a zwłaszcza ich przywódcy, polubili niepodległość i realną, nawet jeśli ograniczoną, władzę. Po drugie dlatego, że pojawiają się alternatywne punkty odniesienia, na przykład dla azjatyckich republik postsowieckich. Turcja na pewno nie stanie się ZSRR, ale dla paru państw z postradzieckiej Azji Centralnej, z Turkmenistanem na czele, może być strategicznym partnerem. Do dziś pamiętam sytuację z Brukseli sprzed paru lat, gdy jako wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego odpowiedzialny nie tylko za kraje Partnerstwa Wschodniego (Ukraina, Białoruś, Mołdawia, Gruzja, Azerbejdżan, Armenia),ale także właśnie za Azje Środkowa podejmowałem obiadem delegację parlamentu Turkmenistanu. Jej wiceprzewodniczący przy oficjalnym toaście powiedział, ni mniej ni więcej, że Turcja i Turkmenistan to: „Jeden naród – dwa państwa”. Snuto analogie do dwóch państw niemieckich za czasów komunistycznego ZSRR oraz dwóch państw koreańskich obecnie….

Zachodnia noga w azjatyckich i bałkańskich drzwiach

USA i Unia Europejska zwiększają swoje wpływy w tymże regionie Azji Środkowej, choć nigdy nie osiągną poziomu dominacji sowieckiej.

Również dlatego, że ani tego chcą, ani też – dodajmy wprost – potrafią. Ale ich aktywność bywa na rękę władzom w Astanie, Duszanbe, Biszkeku, Ułanbator, Aszchabadzie i Taszkiencie, dla których jest to pretekst do budowania swoistej „balance of power” – równowagi między wpływami rosyjskimi, tureckimi i zachodnimi. Dodajmy jeszcze wpływy Iranu, choć dotyczą one raczej społeczeństw niż władz państwowych i mają charakter religijny.                 

Słowem: na tradycyjnym obszarze swoich wpływów jeszcze z XVIII i XIX wieku Rosja słabnie. Podobnie, jak powoli przegrywa z Zachodem polityczny mecz o Bałkany. Świadczy o tym akces kolejnych państw z Europy Południowo-Wschodniej do NATO, włącznie z ostatnim –Czarnogórą oraz spodziewanym pod koniec tej dekady wstąpieniem do Unii Europejskiej dwóch, trzech krajów tego regionu: wspomnianego już tu Montenegro, ale też Macedonii Północnej oraz ,mimo wszystko, Serbii, choć w tym akurat ostatnim kraju nastroje sporej części społeczeństwa i niemałej części klasy politycznej są prorosyjskie. Widać to zarówno po rosyjskich inwestycjach w strategiczne gałęzie przemysłu Serbii, jak też po owacyjnym, tłumnym  przyjmowaniu Putina w Belgradzie.

Zostawiając na chwilę geopolitykę, warto w tym miejscu dodać, że w kolejce do UE czeka jeszcze jedno państwo szeroko rozumianych Bałkanów – obok Polski i Kosowa najbardziej proamerykański kraj w Europie czyli Albania. Jej akces do Unii będzie zapewne bardziej skomplikowany i opóźniony w czasie – powodem czy pretekstem dla Brukseli jest korupcja i brak reformy wymiaru sprawiedliwości. Skądinąd Polskę gani się za reformę wymiaru sprawiedliwości, a Albanię ruga za jej brak – ot, takie unijne „doublestandards” – podwójne standardy…Jeśli jednak Tirana w końcu, raczej w latach 2030-ch, nie wcześniej, stanie się członkiem Unii, to wówczas, uwaga, będzie to pierwszy kraj członkowski z większością muzułmańską –wyznawcy islamu stanowią w tym kraju 60%.

 Dzięki sprytnej i ofensywnej grze Rosja utrzymuje wpływy na Bliskim Wschodzie, choć weszła w fazę kolejnego konfliktu dyplomatycznego z Turcją. Charakterystyczne, że rząd  Rzeczypospolitej zanegował skrajnie antytureckie, a jednocześnie prorosyjskie działania trzech państw członkowskich UE pod przywództwem Francji  (jeszcze Grecja i Cypr).  W tej kwestii jesteśmy bliżsi Niemcom, podkreślając konieczność spoistości NATO.

Roman Dmowski pisał kiedyś o „chorobie na Moskala”, która historycznie miała być udziałem znaczącej części naszej klasy politycznej. Nie wiem czy owa „choroba na Moskala” jest jak Ludwika Krzywickiego „idee wędrujące” w czasie – czyli po latach wraca z tą samą lub większa intensywnością. Doradzam jednak przede wszystkim opis rzeczywistości – a pokazuje ona Rosję geopolitycznie słabnącą, choć dalej tym bardziej aktywną i pokazującą pazury.  Nie jest ona jednak na pewno jedynym zagrożeniem dla Polski.

*tekst ukazał się na portalu idmn.pl (13.11.2020)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe