Widmo Rapallo krąży nad Europą

Widmo Rapallo krąży nad Europą

Historyk – i konserwatysta – smętnie pokiwa głową: „Nihil novi sub sole”. W rzeczy samej nic nowego w świecie geopolityki, gdy sprzymierza się dwóch naszych wielkich sąsiadów. Zmieniają się ustroje, czasy, ale sojusz niemiecko-rosyjski to coś, co unosi się, niestety,  ponad wiekami. Oczywiście bywały miedzy nimi konflikty: Wielka Wojna (nazwana później, po trzech dekadach, I wojną światową) i II wojna światowa. Nawet, jeżeli Niemcy i Rosja są w dwóch różnych obozach politycznych, to i tak zachowują specjalne relacje. Za komuny NRF, a później RFN, choć była w obozie Zachodu i odgrywała w komunistycznej propagandzie rolę kapitalistyczno-rewizjonistycznego starszaka, to począwszy od dekady lat 1970-ych dbała o specjalne relacje ze Związkiem Sowieckim. „Ostpolitik” Willi Brandta i Helmuta Schoena polegała na budowaniu mostów z Moskwą. Z jednej strony uwiarygadniało to Kreml w oczach światowej opinii publicznej, co dla Sowietów było kwestia kluczową, a z drugiej strony dawało możliwość Bonn(wtedy jeszcze)na gospodarcze deale z ZSRS, ale też nadzieję na akceptację z czasem, w takiej czy innej formie zjednoczenia Niemiec.
 
Od tamtego czasu minęło parę dekad, zmieniły się ideologiczne i historyczne kostiumy, a geopolityczna treść zostaje ta sama. Dziś Niemcy są największym państwem UE i ważnym członkiem NATO, głosuje co półł roku (czerwiec-grudzień) na forum Rady Europejskiej za sankcjami dla Federacji Rosyjskiej -a jednocześnie ma wyjątkowe stosunki na tle innych krajów Unii z państwem pułkownika Putina. Z boku nie wiadomo czy – używając znanej anegdoty o prof. Geremku –  Berlin wchodzi po schodach czy z nich schodzi? Co więcej, władze RFN są zazdrosne o kontakty z Moskwą i chcą, aby Unia to im powierzyła mandat na reprezentowanie jej w relacjach z Rosją. Świadczy o tym tzw. Format Normandzki, gdzie w roli arbitra między Ukrainą i Rosją, występują Niemcy z Francją, chociaż nie sąsiadują z żadnym z tych dwóch pastw – inaczej niż Polska, która jest największym unijnym sąsiadem i Kijowa i Moskwy. W ostatnim czasie bardzo podobnie stało się w przypadku rozmów Merkel z Łukaszenką i Putinem. Ustępująca Frau Kanzlerin prawem kaduka,  bo do prezydencji Republiki Federalnej w UE zostało przecież wtedy jeszcze 1,5 miesiąca (zaczyna się ona 1 stycznia 2022), podjęła rozmowy z dwoma dyktatorami faktycznie ponad głowami państw dotkniętych „wojną hybrydową”: Polska, Litwa i Łotwa.
 
Nasi przodkowie mówili o złowrogim dla Polski porozumieniu dwóch dwugłowych orłów. A czy dziś praktyka jest inna? Nie chodzi jednak wcale wyłącznie o widoczne bilateralne zbliżenie Berlina i Moskwy.  Chodzi także – czego się w Polsce w ogóle, niestety, nie dostrzega – o działania międzynarodowe Niemiec, które de facto, po postawieniu pytania „qui bono?” okazuje się, że leżą w interesie Rosji. Podam tutaj trzy przykłady. Pierwszy dotyczy Ukrainy i ery Janukowycza, gdy niemieccy politycy, w tym europosłowie bardzo zdecydowanie angażowali się po stronie siedzącej w więźniu Julii Tymoszenko i poddawali Kijów nieustannemu bombardowaniu zarzutami o nieprzestrzeganie demokracji i praw człowieka. Politycznym efektem tego było… spychanie Janukowycza w łapy Rosji. Historia powtórzyła się z Azerbejdżanem i atakowaniem ekipy Alijewa-juniora pod tym samym kątem. W Baku zaczęło  wyhamowywać przyjęty wcześniej kurs na Zachód, co było oczywiście korzystne dla Moskwy. Pamiętam rozczarowanie azerskich elit, które postawiły na westernizację, a zostali potraktowani nie jak potencjalny sojusznik UE/NATO, ale jako natrętny petent. Teraz sytuacja powtarza się z kolei z Kazachstanem. Ataki na nieprzestrzeganie przez Nur-Sułtan praw człowieka, choć są one tam bardziej respektowane niż w większości krajów Azji środkowej, spychają największe państwo postsowieckiej Azji w kierunku Moskwy. Za dużo tych przypadków, aby było to dziełem … przypadku.
*tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (grudzień 2021)


 

POLECANE
Ważny komunikat dla mieszkańców i turystów w Gdańsku z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców i turystów w Gdańsku

To ostatnia okazja, by odwiedzić Jarmark św. Dominika w Gdańsku. Po trzech tygodniach pełnych zakupów, koncertów i wydarzeń kulturalnych nadszedł dzień finału. Niedziela, 17 sierpnia, obfituje w atrakcje, które zamkną tegoroczną edycję.

Zełenski: Rosja odrzuca zawieszenie broni. To komplikuje sytuację z ostatniej chwili
Zełenski: Rosja odrzuca zawieszenie broni. To komplikuje sytuację

Odrzucanie przez Rosję apeli o zawieszenie broni „komplikuje sytuację” i pokazuje, że doprowadzenie do trwałego pokoju może wymagać znacznego wysiłku – ocenił w nocy z soboty na niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na platformie X.

Media opublikowały treść listu Melanii Trump do Putina ws. ochrony dzieci z ostatniej chwili
Media opublikowały treść listu Melanii Trump do Putina ws. ochrony dzieci

Stacja Fox News opublikowała w sobotę pełną treść listu pierwszej damy USA Melanii Trump do przywódcy Rosji Władimira Putina, w którym wzywa do ochrony dzieci. Według mediów list miał przekazać Putinowi osobiście prezydent Donald Trump podczas spotkania na Alasce.

Szczyt Trump–Putin–Zełenski. Jest możliwa data z ostatniej chwili
Szczyt Trump–Putin–Zełenski. Jest możliwa data

Donald Trump chce zorganizować trójstronny szczyt z Władimirem Putinem i Wołodymyrem Zełenskim już w najbliższy piątek 22 sierpnia – informuje serwis Axios.

Spotkanie Tuska z zaprzyjaźnionymi dziennikarzami z ostatniej chwili
"Spotkanie Tuska z "zaprzyjaźnionymi dziennikarzami"

Dziennikarz Telewizji Republika Marcin Dobski twierdzi, że odbyło się "spotkanie D. Tuska i kierownictwa rządu z zaprzyjaźnionymi dziennikarzami".

Placówka Schenpfa zapomniała o Święcie Wojska Polskiego? Relacja z polskiego cmentarza pod Monte Cassino z ostatniej chwili
Placówka Schenpfa zapomniała o Święcie Wojska Polskiego? Relacja z polskiego cmentarza pod Monte Cassino

15 sierpnia pod Monte Cassino nie pojawił się żaden przedstawiciel polskich instytucji – relacjonuje Tomasz Łysiak w serwisie niezalezna.pl.

Tragedia na Mazowszu. Znaleziono zwłoki 20-latka z ostatniej chwili
Tragedia na Mazowszu. Znaleziono zwłoki 20-latka

Znaleziono zwłoki 20-latka, który w piątek wieczorem zaginął w okolicy Jeziora Białego w pow. gostynińskim w woj. mazowieckim. Ciało zostało wyciągnięte z wody – poinformowała w sobotę rzeczniczka mazowieckiej policji podinsp. Katarzyna Kucharska.

Efekt Nawrockiego. Szefowa KRS: Część problemów samoczynnie ustępuje z ostatniej chwili
Efekt Nawrockiego. Szefowa KRS: Część problemów samoczynnie ustępuje

Szefowa KRS twierdzi, że po objęciu urzędu przez Karola Nawrockiego kończą się spory o wyłączenia sędziów powołanych po 2018 r.

Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski

Sejmik Wielkopolski wybrał nowego skarbnika. Po 21 latach pracy Elżbieta Kuzdro-Lubińska odchodzi na emeryturę – informuje Samorząd Województwa Wielkopolskiego.

Ta książka anonimowego dyplomaty może wstrząsnąć stosunkami niemiecko-polskimi: Tak Niemcy chroniły zbrodniarzy tylko u nas
Ta książka anonimowego dyplomaty może wstrząsnąć stosunkami niemiecko-polskimi: Tak Niemcy chroniły zbrodniarzy

Przedstawiamy naszym Czytelnikom fragment powstającej książki pod roboczym tytułem "Protokół rozbieżności" anonimowego, polskiego dyplomaty od lat pracującego w Niemczech. Książka w zbeletryzowanej formie opisuje szokujący stan stosunków polsko-niemieckich, a także różnego rodzaju postawy Niemców i Polaków.

REKLAMA

Widmo Rapallo krąży nad Europą

Widmo Rapallo krąży nad Europą

Historyk – i konserwatysta – smętnie pokiwa głową: „Nihil novi sub sole”. W rzeczy samej nic nowego w świecie geopolityki, gdy sprzymierza się dwóch naszych wielkich sąsiadów. Zmieniają się ustroje, czasy, ale sojusz niemiecko-rosyjski to coś, co unosi się, niestety,  ponad wiekami. Oczywiście bywały miedzy nimi konflikty: Wielka Wojna (nazwana później, po trzech dekadach, I wojną światową) i II wojna światowa. Nawet, jeżeli Niemcy i Rosja są w dwóch różnych obozach politycznych, to i tak zachowują specjalne relacje. Za komuny NRF, a później RFN, choć była w obozie Zachodu i odgrywała w komunistycznej propagandzie rolę kapitalistyczno-rewizjonistycznego starszaka, to począwszy od dekady lat 1970-ych dbała o specjalne relacje ze Związkiem Sowieckim. „Ostpolitik” Willi Brandta i Helmuta Schoena polegała na budowaniu mostów z Moskwą. Z jednej strony uwiarygadniało to Kreml w oczach światowej opinii publicznej, co dla Sowietów było kwestia kluczową, a z drugiej strony dawało możliwość Bonn(wtedy jeszcze)na gospodarcze deale z ZSRS, ale też nadzieję na akceptację z czasem, w takiej czy innej formie zjednoczenia Niemiec.
 
Od tamtego czasu minęło parę dekad, zmieniły się ideologiczne i historyczne kostiumy, a geopolityczna treść zostaje ta sama. Dziś Niemcy są największym państwem UE i ważnym członkiem NATO, głosuje co półł roku (czerwiec-grudzień) na forum Rady Europejskiej za sankcjami dla Federacji Rosyjskiej -a jednocześnie ma wyjątkowe stosunki na tle innych krajów Unii z państwem pułkownika Putina. Z boku nie wiadomo czy – używając znanej anegdoty o prof. Geremku –  Berlin wchodzi po schodach czy z nich schodzi? Co więcej, władze RFN są zazdrosne o kontakty z Moskwą i chcą, aby Unia to im powierzyła mandat na reprezentowanie jej w relacjach z Rosją. Świadczy o tym tzw. Format Normandzki, gdzie w roli arbitra między Ukrainą i Rosją, występują Niemcy z Francją, chociaż nie sąsiadują z żadnym z tych dwóch pastw – inaczej niż Polska, która jest największym unijnym sąsiadem i Kijowa i Moskwy. W ostatnim czasie bardzo podobnie stało się w przypadku rozmów Merkel z Łukaszenką i Putinem. Ustępująca Frau Kanzlerin prawem kaduka,  bo do prezydencji Republiki Federalnej w UE zostało przecież wtedy jeszcze 1,5 miesiąca (zaczyna się ona 1 stycznia 2022), podjęła rozmowy z dwoma dyktatorami faktycznie ponad głowami państw dotkniętych „wojną hybrydową”: Polska, Litwa i Łotwa.
 
Nasi przodkowie mówili o złowrogim dla Polski porozumieniu dwóch dwugłowych orłów. A czy dziś praktyka jest inna? Nie chodzi jednak wcale wyłącznie o widoczne bilateralne zbliżenie Berlina i Moskwy.  Chodzi także – czego się w Polsce w ogóle, niestety, nie dostrzega – o działania międzynarodowe Niemiec, które de facto, po postawieniu pytania „qui bono?” okazuje się, że leżą w interesie Rosji. Podam tutaj trzy przykłady. Pierwszy dotyczy Ukrainy i ery Janukowycza, gdy niemieccy politycy, w tym europosłowie bardzo zdecydowanie angażowali się po stronie siedzącej w więźniu Julii Tymoszenko i poddawali Kijów nieustannemu bombardowaniu zarzutami o nieprzestrzeganie demokracji i praw człowieka. Politycznym efektem tego było… spychanie Janukowycza w łapy Rosji. Historia powtórzyła się z Azerbejdżanem i atakowaniem ekipy Alijewa-juniora pod tym samym kątem. W Baku zaczęło  wyhamowywać przyjęty wcześniej kurs na Zachód, co było oczywiście korzystne dla Moskwy. Pamiętam rozczarowanie azerskich elit, które postawiły na westernizację, a zostali potraktowani nie jak potencjalny sojusznik UE/NATO, ale jako natrętny petent. Teraz sytuacja powtarza się z kolei z Kazachstanem. Ataki na nieprzestrzeganie przez Nur-Sułtan praw człowieka, choć są one tam bardziej respektowane niż w większości krajów Azji środkowej, spychają największe państwo postsowieckiej Azji w kierunku Moskwy. Za dużo tych przypadków, aby było to dziełem … przypadku.
*tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (grudzień 2021)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe