[Tylko u nas] A. Macierewicz o Marcu 68': Inaczej niż na świecie, w Polsce to był ruch antykomunistyczny

W całej Polsce obchodziliśmy 50-tą rocznicę wydarzeń marca 1968. – Mówiąc uczciwie - marzec 1968 r. był wielkim ruchem młodzieży polskiej przeciwko systemowi komunistycznemu. Zawsze podkreślam, że to nie było wydarzenie, w którym były jakieś zasadnicze różnice między  studentami, robotnikami, rolnikami. To był ruch pokoleniowy, młodej generacji bez różnic społecznych, chociaż rzeczywiście zainicjowany przez studentów – w rozmowie z Mateuszem Kosińskim zdradza Antoni Macierewicz, aktywny uczestnik tamtych protestów. 
 [Tylko u nas] A. Macierewicz o Marcu 68': Inaczej niż na świecie, w Polsce to był ruch antykomunistyczny
/ screen YouTube
Tysol.pl: Panie ministrze, wydarzenia marca 1968 r. poprzedziły te związane z rocznicą tysiąclecia chrztu Polski.

Antoni Macierewicz: Bardzo się cieszę, że wreszcie ktoś z mediów pamięta, że historia Polski jest dłuższa niż tylko marzec 1968 r., który był ważnym protestem przeciw komunizmowi, ale nie był ani pierwszy ani jedyny. 

Czy można powiedzieć, że pewien ciąg wydarzeń powtórzył się nieco ponad dziesięć lat później? Często mówi się, że Polacy mieli możliwość policzenia swojej siły i liczebności w trakcie tysiąclecia chrztu, a później był marzec 1968 r., podobnie było z pielgrzymką Jana Pawła II, po której narodziła się „Solidarność”. 

Rzeczywiście jest tu analogia i jest to związane z myślą i programem kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia. Był on głęboko świadomy, że powszechność i obecność Kościoła w życiu społecznym, nie pozwolenie na zamknięcie się w zakrystii, jest elementem twórczej obecności chrześcijaństwa i katolicyzmu w dziejach naszego narodu. To istotny element sporu. Ważne środowiska, zarówno krakowskie i jak warszawskie, chciały za wszelką cenę zamknąć kościół w zakrystii. Cofnąć się na 'ostateczną linię oporu' jak pisał Stanisław Stomma w Znaku w 1947 r. Te środowiska uważały, że katolicyzm ludowy j jest prymitywny, prostacki i niepostępowe. Nie rozumieli, że jest przeciwnie a katolicyzm ludowy był przejawem szczególnego charakteru narodowego Polaków, zrośnięcia się wiary katolickiej z patriotyzmem i świadomością narodową. Katolicyzm u nas nie jest elementem zewnętrznym wobec duchowości, ale ją współtworzy, jest jej integralną częścią. Publiczna obecność katolicyzmu była i jest z tego punktu widzenia bardzo ważna. Nie może być tak, że tutaj jesteśmy na uczelni, tutaj w Sejmie, a jak idziemy do kościoła to możemy nawet o Panu Bogu pomyśleć, ale tam to już nie. 

#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#

Dzisiaj w trakcie uroczystości rocznicowych dominuje wątek czystek antysemickich. 

Z całym szacunkiem – to były wydarzenia w aparacie komunistycznym (państwowym i partyjnym), który żywił się nienawiścią, czy to narodowo-rasową, czy klasową. W przestępczych gangach tego typu mechanizmy zawsze funkcjonowały, ale to nie miało nic wspólnego z polskim życiem narodowym. To były ich rozgrywki między sobą, z którymi nie chcieliśmy i nie mieliśmy nic wspólnego poza tym, że oczywiście współczuliśmy prześladowanym i z nimi solidaryzowaliśmy się nawet wówczas gdy ich komunistyczna przeszłość na to nie zasługiwała.

Nieco pominięty jest element walki z cenzurą, dążenia do wolności w sferze kulturowej i duchowej. Zupełnie nie mówi się o aresztowaniu Szpotańskiego, o zmęczeniu narodu rządami Gomułki. 

Szpotański dostał wyrok ponad trzech lat więzienia, a przypominam, że chodziło o polityczną satyrę. Gomułka mógł się czuć urażony, że go nazwano „gnomem”. Ale przecież w stosunku do tego co znamy z dzisiejszego języka to przyzna Pan, że to było bardzo kulturalne i mało agresywne. Marzec 1968 r. był wielkim ruchem młodzieży polskiej przeciwko systemowi komunistycznemu. To był ruch pokoleniowy, ruch młodej generacji bez różnic społecznych. W demonstracjach i wiecach brały udział wszystkie społeczne grupy. Jednak był to ruch pokoleniowy, inaczej zachowywało się pokolenie ludzi, którzy przeżyli okupację niemiecką i najkrwawsze lata okupacji sowieckiej, lata stalinizmu. Tutaj dystans i ostrożność była większa. Za to młodzież, która przeszła przez wielkie demonstracje religijne 1966 r. czuła się u siebie, czuła się dużo pewniejsza. Dla nas wyjście na ulice nie było czymś tak ryzykownym jak dla pokolenia mojej mamy, czy taty. 

Jednak do rozpędzenia manifestacji na Uniwersytecie Warszawskim wykorzystano aktyw robotniczo-chłopski. Czy komuniści chcieli wykreować różnice między inteligencją a robotnikami?

Wykorzystano tzw. aktyw robotniczy i Golędzinów, czyli pierwowzór późniejszego ZOMO. Na pewno propaganda komunistyczna starała się skłócić środowiska studenckie i robotnicze, grano na podzielenie narodu wszelkimi metodami, był taki redaktor Kąkol, który codziennie wieczorem te straszliwe bzdury plótł i atakował nas. Część studentów, która przeszła przez PZPR i Związek Młodzieży Socjalistycznej miała istotny wkład w marzec 1968 r., chociaż  była tylko drobną częścią środowiska studenckiego, a ich aktywność została zakończona w pierwszych dniach, bo 8-9 marca zostali aresztowani. To co później tworzyło marzec, czyli komitety studenckie, to powstawało ze środowisk z tamtym komunistycznym aktywem niezwiązanych. Ale ludzie aparatu komunistycznego myśleli w kategoriach klasowych. Ten problem miał miejsce również później, w 1976 r., gdy moi koledzy, którzy przeszli przez komunizm uważali, że żadna akcja pomocy nie może nazywać się Komitetem Obrony Robotników, bo ktoś pomyśli o nas, że jesteśmy marksistami, bo mówimy o robotnikach. PO prostu mieli marksistowskie kompleksy. Ale to tylko te grupy. Z punktu widzenia masy studenckiej, gdy przyjeżdżali chłopcy z Marek, Ursusa, czy Legionowa, ze szkół zawodowych, zakładów pracy to między nami nie było zasadniczych różnic. Przepraszam, byłą jedna różnica  – my nosiliśmy demonstracyjnie czapki akademickie, robotnicy zwykle ich nie mieli. 

#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#

1968 r. to bunty młodzieży na całym świecie. Czy te w Polsce wpisywały się w światowy trend? 

Nie było między nimi związku i nawiązania, zarówno w naszych zachowaniach, porównując do paryskiej Sorbony, gdzie element kontrkulturowy odgrywał ważną rolę. Był tam też silne akcenty lewicowe, wręcz lewackie, gotowość do zachowań terrorystycznych. Tego wszystkiego w Polsce nie było. To był ruch wolnościowy, niepodległościowy i antykomunistyczny. Tak jak pan wskazał – w olbrzymim stopniu związany z protestem przeciwko cenzurze, wszechobecnemu kłamstwu: politycznemu, narodowemu, społecznemu, ideowemu. To było oburzające. Stąd taka reakcja na  „Dziady” Dejmka, które wyzwoliły ruch studencki. To było coś co odczuwaliśmy wszyscy. Dlatego też taka wagę miało dla nas wsparcie Kościoła  – 19 marca  broniąca studentów homilia księdza Prymasa Wyszyńskiego... 

Bardzo szybka reakcja…

Natychmiastowa. I 21 marca list pasterski Episkopatu, gdzie wprost nastąpiło poparcie dla ruchu studenckiego i protest przeciwko kłamstwu i propagandzie nienawiści szerzonej przez aparat partyjny. Nienawiści zarówno wobec studentów, jak i wątków antysemickich. Tutaj Prymas jednoznacznie odrzucił i potępił taki język i takie działanie. To, że Prymas, w którym widzieliśmy Interrexa nas wsparł, było dla nas niesłychanie ważne. Wśród młodzieży było poczucie osamotnienia, chociaż demonstracje były we wszystkich miastach akademickich, nie w kilku, jak niedawno przeczytałem. Nie było miasta akademickiego, gdzie nie byłoby strajku. Jednak presja propagandy komunistycznej była straszliwa. W związku z tym poczucie osamotnienia i potrzeba aprobaty ze strony najważniejszej dla nas instytucji. Ale spontaniczna solidarność warszawskiej ulicy,  paczki z żywnością, które były składane przez przed bramą uniwersytecką, czy Politechniki Warszawskiej też nam dodawały skrzydeł. 

Rok 1968 na świecie wykreował pewną generację polityków, którzy później dominowali w głównym nurcie. Czy w Polsce również? 

Rzeczywiście politycy z generacji 1968 roku odgrywają ważną rolę do dzisiaj – np. Joschka Fischer, czy Daniel Cohn-Bendit, to politycy o genezie lewackiej. W Polsce takiego zjawiska w tym wymiarze nie było. Było środowisko ludzi wyrosłych z komunizmu u  z rewizjonizmu , jak  np. Jacek Kuroń, Adam Michnik, którzy później w 1989 r. dzięki porozumieniu się przy okrągłym stole z panem Kiszczakiem i twórcą antysemickich czystek w wojsku - panem Jaruzelskim próbowali narzucić pewnego rodzaju tezy, zwłaszcza w ciągu ubiegłych 30  lat.  Odegrali istotną rolę przed marcem 1968 r. , ale olbrzymia część dzisiejszych polityków, będąca w tym samym wieku z komunizmem nie miała nic wspólnego. Tak więc tego elementów wspólnego, pokoleniowego w Polsce nie ma. W Polsce ani w marcu 1968 r., ani wcześniej nie było zakorzenienia komunizmu w żadnej postaci – czy rewizjonistycznej, czy stricte komunistycznej. 

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Skandal ws. wykładowcy języka śląskiego. Jest oświadczenie Uniwersytetu Warszawskiego z ostatniej chwili
Skandal ws. wykładowcy "języka" śląskiego. Jest oświadczenie Uniwersytetu Warszawskiego

W wydanym w środę oświadczeniu Uniwersytet Warszawski informuje, że podjęto decyzję o zerwaniu współpracy z Bartłomiejem Wanotem, który miał prowadzić zajęcia z „języka śląskiego”. Władze uczelni podkreślają, że nigdy wcześniej nie był on wykładowcą UW, a po medialnych kontrowersjach zdecydowano o nienawiązywaniu umowy.

Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Warszawiacy i turyści szykują się na wielką zmianę. W 2027 roku stolica uruchomi nowy Warszawski System Biletowy, który całkowicie zmieni sposób płatności za przejazdy komunikacją miejską. Umowę na realizację projektu podpisał dziś Zarząd Transportu Miejskiego (ZTM) z Mennicą Polską.

Najprawdopodobniej mamy do czynienia z dronem. Szef MON zabiera głos ws. eksplozji na Lubelszczyźnie z ostatniej chwili
"Najprawdopodobniej mamy do czynienia z dronem". Szef MON zabiera głos ws. eksplozji na Lubelszczyźnie

Obiekt, który spadł w nocy z wtorku na środę w miejscowości Osiny (Lubelskie) to najprawdopodobniej dron, który się rozbił - mówił w środę szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że trwa analiza, czy był to dron o charakterze militarnym czy przemytniczym. Nie wykluczył aktu sabotażu.

Wojsko wyjechało na drogi. Pilny komunikat sztabu z ostatniej chwili
Wojsko wyjechało na drogi. Pilny komunikat sztabu

Od połowy sierpnia do końca września na drogach niemal całego kraju będzie wzmożony ruch pojazdów wojskowych, związany z ćwiczeniami "Żelazny Obrońca-25" - poinformował Sztab Generalny Wojska Polskiego. Wojsko apeluje do kierowców o szczególną ostrożność.

Niepokojące informacje z granicy. Pilny komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Pilny komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego zarówno ze strony Białorusi, jak i Niemiec.

Generał Gromadziński: Polska stanie się trzecią armią lądową w Europie z ostatniej chwili
Generał Gromadziński: Polska stanie się trzecią armią lądową w Europie

Były dowódca Eurokorpusu, gen. Jarosław Gromadziński, w rozmowie z Ryszardem Czarneckim opowiedział o kulisach pomocy wojskowej dla Ukrainy, modernizacji polskiej armii i nagłym odwołaniu ze stanowiska. – Wiarygodność to najcenniejsza waluta w dyplomacji. Polska ją straciła – skomentował sposób, w jaki został odwołany.

Magazyn Anity Gargas: Skazał na śmierć polskiego żołnierza i nie poniósł żadnych konsekwencji z ostatniej chwili
Magazyn Anity Gargas: Skazał na śmierć polskiego żołnierza i nie poniósł żadnych konsekwencji

22 dni - tyle zajęło komunistom schwytanie, skazanie na śmierć i wykonanie wyroku na Edwardzie Pytce - pilocie, który próbował wyrwać się ze stalinowskiego terroru. Ponad 1900 dni - tyle zajęła polskim sądom w III RP próba pociągnięcia do odpowiedzialności karnej stalinowskiego sędziego Bogdana Dzięcioła, który skazał Pytkę na śmierć. Z jakim rezultatem? 

Pilny komunikat: Nie klikaj w to. Nowy sposób oszustów gorące
Pilny komunikat: "Nie klikaj w to". Nowy sposób oszustów

Zespół CERT Polska wydał ostrzeżenie przed nową technika oszustów. Na pierwszy rzut oka mechanizm wygląda nie tylko na legalny, ale i znajomy, dlatego łatwo dać się nabrać i w rezultacie stracić swoje pieniądze.

GIS ostrzega: Szkło w butelkach popularnej wody mineralnej z ostatniej chwili
GIS ostrzega: Szkło w butelkach popularnej wody mineralnej

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ważny komunikat dla konsumentów. W naturalnej wodzie mineralnej gazowanej „Krystynka” mogą znajdować się fragmenty szkła. Spożycie wadliwego produktu wiąże się z ryzykiem połknięcia ciała obcego i poważnymi skutkami zdrowotnymi.

Eksplozja na Lubelszczyźnie. Jest nagranie i pierwsze zdjęcie obiektu pilne
Eksplozja na Lubelszczyźnie. Jest nagranie i pierwsze zdjęcie obiektu

W miejscowości Osiny w pow. łukowskim na Lubelszczyźnie doszło do niecodziennej sytuacji. Na pole kukurydzy spadł niezidentyfikowany obiekt, który wybuchł. Wojsko wydało komunikat w tej sprawie. W sieci pojawiło się też nagranie i pierwsze zdjęcia obiektu.

REKLAMA

[Tylko u nas] A. Macierewicz o Marcu 68': Inaczej niż na świecie, w Polsce to był ruch antykomunistyczny

W całej Polsce obchodziliśmy 50-tą rocznicę wydarzeń marca 1968. – Mówiąc uczciwie - marzec 1968 r. był wielkim ruchem młodzieży polskiej przeciwko systemowi komunistycznemu. Zawsze podkreślam, że to nie było wydarzenie, w którym były jakieś zasadnicze różnice między  studentami, robotnikami, rolnikami. To był ruch pokoleniowy, młodej generacji bez różnic społecznych, chociaż rzeczywiście zainicjowany przez studentów – w rozmowie z Mateuszem Kosińskim zdradza Antoni Macierewicz, aktywny uczestnik tamtych protestów. 
 [Tylko u nas] A. Macierewicz o Marcu 68': Inaczej niż na świecie, w Polsce to był ruch antykomunistyczny
/ screen YouTube
Tysol.pl: Panie ministrze, wydarzenia marca 1968 r. poprzedziły te związane z rocznicą tysiąclecia chrztu Polski.

Antoni Macierewicz: Bardzo się cieszę, że wreszcie ktoś z mediów pamięta, że historia Polski jest dłuższa niż tylko marzec 1968 r., który był ważnym protestem przeciw komunizmowi, ale nie był ani pierwszy ani jedyny. 

Czy można powiedzieć, że pewien ciąg wydarzeń powtórzył się nieco ponad dziesięć lat później? Często mówi się, że Polacy mieli możliwość policzenia swojej siły i liczebności w trakcie tysiąclecia chrztu, a później był marzec 1968 r., podobnie było z pielgrzymką Jana Pawła II, po której narodziła się „Solidarność”. 

Rzeczywiście jest tu analogia i jest to związane z myślą i programem kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia. Był on głęboko świadomy, że powszechność i obecność Kościoła w życiu społecznym, nie pozwolenie na zamknięcie się w zakrystii, jest elementem twórczej obecności chrześcijaństwa i katolicyzmu w dziejach naszego narodu. To istotny element sporu. Ważne środowiska, zarówno krakowskie i jak warszawskie, chciały za wszelką cenę zamknąć kościół w zakrystii. Cofnąć się na 'ostateczną linię oporu' jak pisał Stanisław Stomma w Znaku w 1947 r. Te środowiska uważały, że katolicyzm ludowy j jest prymitywny, prostacki i niepostępowe. Nie rozumieli, że jest przeciwnie a katolicyzm ludowy był przejawem szczególnego charakteru narodowego Polaków, zrośnięcia się wiary katolickiej z patriotyzmem i świadomością narodową. Katolicyzm u nas nie jest elementem zewnętrznym wobec duchowości, ale ją współtworzy, jest jej integralną częścią. Publiczna obecność katolicyzmu była i jest z tego punktu widzenia bardzo ważna. Nie może być tak, że tutaj jesteśmy na uczelni, tutaj w Sejmie, a jak idziemy do kościoła to możemy nawet o Panu Bogu pomyśleć, ale tam to już nie. 

#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#

Dzisiaj w trakcie uroczystości rocznicowych dominuje wątek czystek antysemickich. 

Z całym szacunkiem – to były wydarzenia w aparacie komunistycznym (państwowym i partyjnym), który żywił się nienawiścią, czy to narodowo-rasową, czy klasową. W przestępczych gangach tego typu mechanizmy zawsze funkcjonowały, ale to nie miało nic wspólnego z polskim życiem narodowym. To były ich rozgrywki między sobą, z którymi nie chcieliśmy i nie mieliśmy nic wspólnego poza tym, że oczywiście współczuliśmy prześladowanym i z nimi solidaryzowaliśmy się nawet wówczas gdy ich komunistyczna przeszłość na to nie zasługiwała.

Nieco pominięty jest element walki z cenzurą, dążenia do wolności w sferze kulturowej i duchowej. Zupełnie nie mówi się o aresztowaniu Szpotańskiego, o zmęczeniu narodu rządami Gomułki. 

Szpotański dostał wyrok ponad trzech lat więzienia, a przypominam, że chodziło o polityczną satyrę. Gomułka mógł się czuć urażony, że go nazwano „gnomem”. Ale przecież w stosunku do tego co znamy z dzisiejszego języka to przyzna Pan, że to było bardzo kulturalne i mało agresywne. Marzec 1968 r. był wielkim ruchem młodzieży polskiej przeciwko systemowi komunistycznemu. To był ruch pokoleniowy, ruch młodej generacji bez różnic społecznych. W demonstracjach i wiecach brały udział wszystkie społeczne grupy. Jednak był to ruch pokoleniowy, inaczej zachowywało się pokolenie ludzi, którzy przeżyli okupację niemiecką i najkrwawsze lata okupacji sowieckiej, lata stalinizmu. Tutaj dystans i ostrożność była większa. Za to młodzież, która przeszła przez wielkie demonstracje religijne 1966 r. czuła się u siebie, czuła się dużo pewniejsza. Dla nas wyjście na ulice nie było czymś tak ryzykownym jak dla pokolenia mojej mamy, czy taty. 

Jednak do rozpędzenia manifestacji na Uniwersytecie Warszawskim wykorzystano aktyw robotniczo-chłopski. Czy komuniści chcieli wykreować różnice między inteligencją a robotnikami?

Wykorzystano tzw. aktyw robotniczy i Golędzinów, czyli pierwowzór późniejszego ZOMO. Na pewno propaganda komunistyczna starała się skłócić środowiska studenckie i robotnicze, grano na podzielenie narodu wszelkimi metodami, był taki redaktor Kąkol, który codziennie wieczorem te straszliwe bzdury plótł i atakował nas. Część studentów, która przeszła przez PZPR i Związek Młodzieży Socjalistycznej miała istotny wkład w marzec 1968 r., chociaż  była tylko drobną częścią środowiska studenckiego, a ich aktywność została zakończona w pierwszych dniach, bo 8-9 marca zostali aresztowani. To co później tworzyło marzec, czyli komitety studenckie, to powstawało ze środowisk z tamtym komunistycznym aktywem niezwiązanych. Ale ludzie aparatu komunistycznego myśleli w kategoriach klasowych. Ten problem miał miejsce również później, w 1976 r., gdy moi koledzy, którzy przeszli przez komunizm uważali, że żadna akcja pomocy nie może nazywać się Komitetem Obrony Robotników, bo ktoś pomyśli o nas, że jesteśmy marksistami, bo mówimy o robotnikach. PO prostu mieli marksistowskie kompleksy. Ale to tylko te grupy. Z punktu widzenia masy studenckiej, gdy przyjeżdżali chłopcy z Marek, Ursusa, czy Legionowa, ze szkół zawodowych, zakładów pracy to między nami nie było zasadniczych różnic. Przepraszam, byłą jedna różnica  – my nosiliśmy demonstracyjnie czapki akademickie, robotnicy zwykle ich nie mieli. 

#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#

1968 r. to bunty młodzieży na całym świecie. Czy te w Polsce wpisywały się w światowy trend? 

Nie było między nimi związku i nawiązania, zarówno w naszych zachowaniach, porównując do paryskiej Sorbony, gdzie element kontrkulturowy odgrywał ważną rolę. Był tam też silne akcenty lewicowe, wręcz lewackie, gotowość do zachowań terrorystycznych. Tego wszystkiego w Polsce nie było. To był ruch wolnościowy, niepodległościowy i antykomunistyczny. Tak jak pan wskazał – w olbrzymim stopniu związany z protestem przeciwko cenzurze, wszechobecnemu kłamstwu: politycznemu, narodowemu, społecznemu, ideowemu. To było oburzające. Stąd taka reakcja na  „Dziady” Dejmka, które wyzwoliły ruch studencki. To było coś co odczuwaliśmy wszyscy. Dlatego też taka wagę miało dla nas wsparcie Kościoła  – 19 marca  broniąca studentów homilia księdza Prymasa Wyszyńskiego... 

Bardzo szybka reakcja…

Natychmiastowa. I 21 marca list pasterski Episkopatu, gdzie wprost nastąpiło poparcie dla ruchu studenckiego i protest przeciwko kłamstwu i propagandzie nienawiści szerzonej przez aparat partyjny. Nienawiści zarówno wobec studentów, jak i wątków antysemickich. Tutaj Prymas jednoznacznie odrzucił i potępił taki język i takie działanie. To, że Prymas, w którym widzieliśmy Interrexa nas wsparł, było dla nas niesłychanie ważne. Wśród młodzieży było poczucie osamotnienia, chociaż demonstracje były we wszystkich miastach akademickich, nie w kilku, jak niedawno przeczytałem. Nie było miasta akademickiego, gdzie nie byłoby strajku. Jednak presja propagandy komunistycznej była straszliwa. W związku z tym poczucie osamotnienia i potrzeba aprobaty ze strony najważniejszej dla nas instytucji. Ale spontaniczna solidarność warszawskiej ulicy,  paczki z żywnością, które były składane przez przed bramą uniwersytecką, czy Politechniki Warszawskiej też nam dodawały skrzydeł. 

Rok 1968 na świecie wykreował pewną generację polityków, którzy później dominowali w głównym nurcie. Czy w Polsce również? 

Rzeczywiście politycy z generacji 1968 roku odgrywają ważną rolę do dzisiaj – np. Joschka Fischer, czy Daniel Cohn-Bendit, to politycy o genezie lewackiej. W Polsce takiego zjawiska w tym wymiarze nie było. Było środowisko ludzi wyrosłych z komunizmu u  z rewizjonizmu , jak  np. Jacek Kuroń, Adam Michnik, którzy później w 1989 r. dzięki porozumieniu się przy okrągłym stole z panem Kiszczakiem i twórcą antysemickich czystek w wojsku - panem Jaruzelskim próbowali narzucić pewnego rodzaju tezy, zwłaszcza w ciągu ubiegłych 30  lat.  Odegrali istotną rolę przed marcem 1968 r. , ale olbrzymia część dzisiejszych polityków, będąca w tym samym wieku z komunizmem nie miała nic wspólnego. Tak więc tego elementów wspólnego, pokoleniowego w Polsce nie ma. W Polsce ani w marcu 1968 r., ani wcześniej nie było zakorzenienia komunizmu w żadnej postaci – czy rewizjonistycznej, czy stricte komunistycznej. 

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe