Rafał Górski: Cel – odstrzelić społecznika
Czas pokazał, że rację mieli ci drudzy. Środki z ugody zostały wydatkowane na druk „Magazynu Obywatel”. Ukazało się blisko 50 numerów pisma, na łamach którego gościli tacy autorzy jak: Andrzej i Joanna Gwiazdowie, Jan Olszewski, Ryszard Bugaj i Zdzisław Krasnodębski, Zbigniew Romaszewski, Tadeusz Kowalik i Rafał A. Ziemkiewicz. Zorganizowaliśmy setki akcji i wydarzeń, np. w 2005 r. w Gdańsku niezależne obchody 25-lecia powstania tzw. pierwszej Solidarności – w opozycji do oficjalnych obchodów. Sprawę ugody wyjaśniliśmy szczegółowo na łamach pisma. Rozliczyliśmy się skarbowo z każdej złotówki.
Dlaczego o tym wszystkim piszę? Ponieważ 16 lutego br. radny PO Bartosz Domaszewicz zorganizował konferencję prasową w Urzędzie Miasta Łodzi. Na konferencji zarzucił, że „Rafał Górski […] zakończył protest przeciwko budowie centrum handlowego, gdy inwestor przekazał mu... 50 tysięcy dolarów”. Pan radny skłamał. W czasie tej konferencji i kłamał jeszcze kilka razy.
Dlaczego nastąpił atak? Może PO-SLD coraz bardziej uwiera, że ruchy miejskie patrzą im na ręce, a może radny sięgnął po odgrzewany kotlet, bo ma problemy wizerunkowe po tym, jak znalazł się pod lupą prokuratury (jako pracownik WFOŚiGW występował w mediach, będąc na L4). A może władzę zabolało, że w ostatnim plebiscycie „Człowiek Roku 2017” duże poparcie otrzymali społecznicy – ludzie spoza betonu partyjnego, którzy działają na rzecz mieszkańców. Sam zająłem drugie miejsce, wbijając się klinem między liderkę PO a lidera SLD. Mamy rok wyborczy. Układ łódzki panikuje i strzela amunicją w tych, którzy patrzą mu na ręce. Na razie strzela ślepakami.
Rafał Górski
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (09/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.
#REKLAMA_POZIOMA#