Ewa Zarzycka dla "TS": Pirat specjalnej troski
Ale jeszcze bardziej niż słowa cieszy zapowiedź czynów, czyli zmian w ustawie regulującej kwestie związane z immunitetem. A jest co zmieniać.
Oto przykład. Teraz parlamentarzysta może przyjąć mandat lub zapłacić grzywnę za wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji, bez występowania o zgodę na uchylenie immunitetu, ale może też się nim zasłonić. A wtedy uprawnione organy muszą za pośrednictwem Prokuratora Generalnego wystąpić z wnioskiem o wyrażenie zgody na pociągnięcie posła lub senatora do odpowiedzialności. Czyli prosić posłów czy senatorów o zgodę na to, by ktoś, kto złamał prawo, za swój czyn odpowiedział. A jak się koledzy nie zgodzą, to nie odpowie. I nikt nic mu nie zrobi. Bo posłem, senatorem czy sędzią jest. Jakby to była oczywista oczywistość, że jeśli przekracza prędkość, to na pewno gna na spotkanie w sprawie wagi państwowej, mandat swój w ten sposób realizując, a nie na działkę, weekend w domu czy na spotkanie z przyjacielem. Takich przywilejów nie mają parlamentarzyści w niemal wszystkich państwach europejskich. I jakoś nie słychać, by np. w takiej Francji wybrańcy narodu nie mogli swobodnie swego mandatu sprawować. Albo padali z przemęczenia, bo z powodu korków późno do miejsca spoczynku dotarli. Chyba że przyjmiemy, iż po prostu nie przejmują się tak losem swych wyborców jak nasi posłowie...
Ewa Zarzycka
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (05/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.
#REKLAMA_POZIOMA#