Trafił Kosa na R. Czarneckiego: Jestem człowiekiem walki. Polska jest dla mnie ważniejsza niż stanowisko

– Jestem człowiekiem walki. Walczyć więc będę do końca, żeby tłumaczyć moim kolegom i koleżankom posłom z różnych krajów, z różnych frakcji, że na ich oczach dzieją się praktyki podwójnych standardów – twardą walkę o swoje racje zapowiada, w rozmowie z Mateuszem Kosiński, wiceprzewodniczący Parlamentu Ryszard Czarnecki, którego odwołania chcą cztery frakcje Parlamentu Europejskiego. Czy polski europoseł straci stanowisko?
 Trafił Kosa na R. Czarneckiego: Jestem człowiekiem walki. Polska jest dla mnie ważniejsza niż stanowisko
/ screen YouTube
Mateusz Kosiński: Panie Przewodniczący arytmetyka jest niestety prosta, jeśli spojrzeć na frakcje, które domagają się pana usunięcia w Parlamencie Europejskim, to może się wydawać, że tylko jakiś niesamowity zbieg okoliczności musiałby spowodować, że za miesiąc będzie pan wciąż wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego. 

Ryszard Czarnecki: Po pierwsze – dla mnie ważniejsza jest Polska niż stanowisko. Po drugie – w kwestii matematyki ma pan rację, tym bardziej, że ze względów taktycznych chadecy, socjaliści, liberałowie i zieloni, którzy podpisali się pod wnioskiem o dymisję polskiego wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego, nie zaprosili do tej akcji komunistów, którzy zapewnia pana, ze chyżo będą biegli, żeby mnie odwołać. Moje poglądy, poglądy całej delegacji PiS-u w Parlamencie Europejskim, są znane. Stąd też "nec Hercules contra plures", jak mawiali starożytni Rzymianie, ale jestem człowiekiem walki. Walczyć więc będę do końca, żeby tłumaczyć moim kolegom i koleżankom posłom z różnych krajów, z różnych frakcji, że na ich oczach dzieją się praktyki podwójnych standardów. Dzisiaj przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani oświadczył, że nie ukaże szefa grupy liberałów – Guya Verhofstadta  za mówienie o tysiącach polskich faszystów, nazistów i białych suprematystów, którzy maszerowali ulicami Warszawy, 300 km od Auschwitz, z sugestią powiązania polskich faszystów z obozem w Auschwitz. Za takie haniebne słowa pan Verhofstadt ukarany nie będzie, natomiast ja za porównania historyczne dotyczące negatywnych zjawisk ubiegania się o poparcie zagranicą, czy donoszenia zagranicę, mam być ukarany. Myślę, że Polacy i przedstawiciele wielu narodów z naszego regionu widzą, że podział na Europę A, bogatszą, która może więcej i na Europę B, która może mniej, bo z racji geopolityki zapisała się do struktur europejskich później, nie jest mniejszy niż był. Ale uwaga, za mniej niż rok i kwartał będą wybory do Parlamentu Europejskiego i wtedy może okazać się, że ten nowy parlament będzie zupełnie inny niż ten, będzie w nim więcej ludzi, którzy myślą w kategoriach Europy narodów, a nie jednego superpaństwa o nazwie Unia Europejska. 

No właśnie coraz częściej zdarza się, że chadecy i socjaliści mają wspólny punkt widzenia. Czy możliwe jest przełamanie tego mainstreamu politycznego? Czy jednak nurty  myślące narodowocentrycznie są zbyt słabe w państwach poza Grupą Wyszehradzką? 

To ciekawe pytanie. Zwracam uwagę na wynik wyborów w Niemczech. Tam obie partie, które skierowały się do centrum, chadecy z prawicy i SPD z lewicy, uzyskały fatalne wyniki. Socjaliści najgorszy wynik w historii Niemiec, CDU/CSU drugi najgorszy wynik w swojej historii. To oznacza wyraźną żółta kartkę. Podobnie wybory prezydenckie w Austrii, gdzie przedstawiciele głównych sił politycznych nie weszli nawet do drugiej tury i uzyskali kompromitująco małe poparcie. Trzeba było dopiero młodego przywódcy chadeckiego, który mocno postawił na retorykę antyimigracyjną by odbudować zaufanie do centroprawicy. Mamy do czynienia z kryzysem tradycyjnych partii centroprawicowych i centrolewicowych, coraz lepsze wyniki uzyskują ugrupowania eurosceptyczne, euronegatywistyczne, eurorealistyczne. Patrzę na to z pewnym dystansem, wiedząc, że część z tych formacji ma prorosyjski charakter. W rzeczywistości Unia się zmienia. Nie zmienia się w elitach, ale zmienia się w poszczególnych narodach tworzących Unię. 

#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#

Wracając do sprawy Pana wypowiedzi o Róży Thun to kojarzy mi się ona ze sprawa Jacka Piekary, popularnego pisarza, który został obarczony olbrzymim wyrokiem za słowa o Dorocie Wellman. Polityczna poprawność, rozumiana w sensie lewicowym, staje się narzędziem szykan. Można uznać obie te wypowiedzi za kontrowersyjne, nie nazwał pan Róży Thun szmalcowniczką, ale użył historycznego porównania, podobnie Jacek Piekara, może w sposób mało elegancki, ale jednak tylko wyraził subiektywną opinię na temat wyglądu Doroty Wellman. Czy ta poprawność polityczna może być używana jako narzędzie w stronę zwalczania prawicowych polityków i publicystów? 

Polityczna poprawność stała się zmorą Europy Zachodniej, a szczególnie w karykaturalny sposób, zagarnęła życie polityczne, akademickie i medialne w USA, tyle, że społeczeństwo amerykańskie miało tego dosyć. To, że wygrał Donald Trump było pokazaniem „gestu Kozakiewicza” tym wszystkich „stróżom” i „żandarmom” politycznej poprawności. W Polsce zapada absurdalnie wysoki wyrok za obrazę celebrytki, gdy groźby karalne pod adresem polityków, czy najgorsze epitety kierowane pod nazwiskiem, na sądach nie budziły żadnego wrażenia. Nie jest to sytuacja normalna i naturalna. Mam nadzieję, że ten wymiar karykaturalnej sprawiedliwości stosowanej przez sądy i tego typu absurdalne wyroki, nawet z punktu widzenia społecznej sprawiedliwości, nie będą zapadać. W sytuacji gdy inni są bezkarni za rzeczy dużo gorsze to tego typu sytuacje zupełnie podważają, nawet chyba wśród ludzi niechętnych obecnej władzy, ich zaufanie. Myślę, że Polska jest oazą w Unii Europejskiej, gdzie rzeczywiście nie niszowe portale, ale wielonakładowe tygodniki, telewizja i radio staje się obszarem realnej debaty, bez kagańca politycznej poprawności. Polska jest tutaj wyjątkowa, także w kontekście tego, co ostatnio stało się u naszego zachodniego sąsiada, gdzie Niemcy wprowadzają, ku oburzeniu takich organizacji jak „Dziennikarze bez granic”, cenzurę w internecie z nakazami likwidacji treści podnoszonych w trakcie jednej doby. W Polsce sytuacja jest przeciwna, wolność słowa jest bardzo realna. 

A wracając do polskiej polityki - jak wyborcy mają rozumieć wczorajsze głosowanie na temat aresztowania senatora Koguta? Nastąpił bunt senatorów wobec decyzji prezesa Kaczyńskiego? 

Myślę, że ta decyzja podjęta wyraźnie wbrew prezesowi PiS-u, który zawsze podkreślał, że nasza formacja powinna być jak żona Cezara – poza podejrzeniami, jest elementem po części sympatii do lubianego senatora, który zasiadał w Izbie Wyższej już kolejną kadencję. Być może jest to wynik np. tego, że senatorowie PO zagłosowali właśnie paradoksalnie za obroną senatora Koguta, wiedząc, że podobne wnioski mogą być rozpatrywane w Sejmie w kontekście ich polityków, którzy mają zarzuty korupcyjne. Więc myślę, że tu może być pies pogrzebany

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Szef BBN: Onet kłamie z ostatniej chwili
Szef BBN: Onet kłamie

Biuro Bezpieczeństwa Narodowego nie występowało o dostęp do SEW Online. System ewidencji wojskowej, SEW ONLINE, stanowi jedno z narzędzi wykorzystywanych w siłach zbrojnych w zakresie organizacji i kadrowym. Dostęp do systemu posiada szereg instytucji MON - poinformował w komunikacie rzecznik prasowy Prezydenta RP dr Rafał Leśkiewicz, odnosząc się do nieprawdziwych informacji opublikowanych przez Onet.

Odrażające zachowanie izraelskich kibiców. Jest komunikat IPN z ostatniej chwili
Odrażające zachowanie izraelskich kibiców. Jest komunikat IPN

Raków Częstochowa wygrał w węgierskim Debreczynie z Maccabi Hajfa 2:0 (1:0) w meczu rewanżowym 3. rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Konferencji i awansował do kolejnej fazy rozgrywek. Jednak uwagę opinii publicznej w największym stopniu zwróciło odrażające zachowanie izraelskich kibiców.

Ujawniono kulisy zemsty Ruchniewicza na Hannie Radziejowskiej z ostatniej chwili
Ujawniono kulisy zemsty Ruchniewicza na Hannie Radziejowskiej

Dyrektor Krzysztof Ruchniewicz odwołał Hannę Radziejowską – sygnalistkę, która ujawniła kontrowersyjne praktyki w berlińskim oddziale Instytutu Pileckiego. Czy to zemsta za działanie dla dobra publicznego? Sprawa wstrząsnęła światem dyplomacji i kultury.

Defilada Dziękujemy za Waszą służbę [RELACJA] z ostatniej chwili
Defilada "Dziękujemy za Waszą służbę" [RELACJA]

Rozpoczęła się defilada w Warszawie z okazji Dnia Wojska Polskiego. Bierze w niej udział ok. 1,7 tys. żołnierzy i 300 pojazdów, na niebie pojawi się 50 statków powietrznych. Pierwszy raz w historii obchodów odbędzie się parada morska na wybrzeżu.

Defilada Wojska Polskiego. Setki pojazdów, statki powietrzne i parada morska z ostatniej chwili
Defilada Wojska Polskiego. Setki pojazdów, statki powietrzne i parada morska

Dziś o godzinie 12:00 Wisłostradą przejdzie jedna z największych defilad wojskowych w historii III RP. Wydarzenie jest częścią obchodów Święta Wojska Polskiego, ustanowionego w rocznicę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej z 1920 roku.

Niezwykłe znalezisko sprzed 6 tys. lat na Dolnym Śląsku. Archeologiczny skarb Wiadomości
Niezwykłe znalezisko sprzed 6 tys. lat na Dolnym Śląsku. Archeologiczny skarb

Podczas prac na trasie przyszłej ekspresówki S8 robotnicy natrafili na ślady osiedla sprzed 6 tysięcy lat i cmentarzyska mającego 4 tysiące lat. Odkrycia z epoki neolitu i wczesnego brązu nie wstrzymają jednak budowy drogi.

Kapelan Wojska Polskiego: Honor i moralność ważne jak siła bojowa z ostatniej chwili
Kapelan Wojska Polskiego: Honor i moralność ważne jak siła bojowa

Bez honoru służba wojskowa zawsze jest bez duszy i traci siły – powiedział biskup polowy WP Wiesław Lechowicz podczas mszy św. z okazji Święta Wojska Polskiego. Zaapelował, aby z awansami szło w parze doskonalenie cech moralnych, które są nie mniej ważne niż wyszkolenie.

Pijany bez butów wybrał się do Morskiego Oka. Przez pomyłkę dotarł na Słowację Wiadomości
Pijany bez butów wybrał się do Morskiego Oka. Przez pomyłkę dotarł na Słowację

To miał być zwykły spacer w górach, a skończyło się interwencją policji i międzynarodową akcją służb. Turysta z Ukrainy, chcąc dotrzeć nad Morskie Oko, boso i w letniej odzieży przemierzał Tatry, ale zamiast do jeziora, trafił na Słowację.

Już dzisiaj spotkanie Trump-Putin na Alasce pilne
Już dzisiaj spotkanie Trump-Putin na Alasce

To może być historyczny moment – Donald Trump i Władimir Putin zasiądą dziś do rozmów w bazie Elmendorf-Richardson na Alasce. Stawką jest wojna w Ukrainie, a w tle pojawiają się tematy zawieszenia broni i „wymiany terytoriów”.

Skandal na meczu w Debreczynie. Kancelaria Prezydenta domaga się stanowczych działań MSZ z ostatniej chwili
Skandal na meczu w Debreczynie. Kancelaria Prezydenta domaga się stanowczych działań MSZ

Kancelaria Prezydenta wzywa Ministerstwo Spraw Zagranicznych do zdecydowanej interwencji oraz podjęcia konkretnych kroków przez polską dyplomację w związku z incydentem na meczu Raków Częstochowa – Maccabi Hajfa. Podczas spotkania izraelscy kibice rozwinęli transparent z hasłem „Mordercy od 1939 roku”.

REKLAMA

Trafił Kosa na R. Czarneckiego: Jestem człowiekiem walki. Polska jest dla mnie ważniejsza niż stanowisko

– Jestem człowiekiem walki. Walczyć więc będę do końca, żeby tłumaczyć moim kolegom i koleżankom posłom z różnych krajów, z różnych frakcji, że na ich oczach dzieją się praktyki podwójnych standardów – twardą walkę o swoje racje zapowiada, w rozmowie z Mateuszem Kosiński, wiceprzewodniczący Parlamentu Ryszard Czarnecki, którego odwołania chcą cztery frakcje Parlamentu Europejskiego. Czy polski europoseł straci stanowisko?
 Trafił Kosa na R. Czarneckiego: Jestem człowiekiem walki. Polska jest dla mnie ważniejsza niż stanowisko
/ screen YouTube
Mateusz Kosiński: Panie Przewodniczący arytmetyka jest niestety prosta, jeśli spojrzeć na frakcje, które domagają się pana usunięcia w Parlamencie Europejskim, to może się wydawać, że tylko jakiś niesamowity zbieg okoliczności musiałby spowodować, że za miesiąc będzie pan wciąż wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego. 

Ryszard Czarnecki: Po pierwsze – dla mnie ważniejsza jest Polska niż stanowisko. Po drugie – w kwestii matematyki ma pan rację, tym bardziej, że ze względów taktycznych chadecy, socjaliści, liberałowie i zieloni, którzy podpisali się pod wnioskiem o dymisję polskiego wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego, nie zaprosili do tej akcji komunistów, którzy zapewnia pana, ze chyżo będą biegli, żeby mnie odwołać. Moje poglądy, poglądy całej delegacji PiS-u w Parlamencie Europejskim, są znane. Stąd też "nec Hercules contra plures", jak mawiali starożytni Rzymianie, ale jestem człowiekiem walki. Walczyć więc będę do końca, żeby tłumaczyć moim kolegom i koleżankom posłom z różnych krajów, z różnych frakcji, że na ich oczach dzieją się praktyki podwójnych standardów. Dzisiaj przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani oświadczył, że nie ukaże szefa grupy liberałów – Guya Verhofstadta  za mówienie o tysiącach polskich faszystów, nazistów i białych suprematystów, którzy maszerowali ulicami Warszawy, 300 km od Auschwitz, z sugestią powiązania polskich faszystów z obozem w Auschwitz. Za takie haniebne słowa pan Verhofstadt ukarany nie będzie, natomiast ja za porównania historyczne dotyczące negatywnych zjawisk ubiegania się o poparcie zagranicą, czy donoszenia zagranicę, mam być ukarany. Myślę, że Polacy i przedstawiciele wielu narodów z naszego regionu widzą, że podział na Europę A, bogatszą, która może więcej i na Europę B, która może mniej, bo z racji geopolityki zapisała się do struktur europejskich później, nie jest mniejszy niż był. Ale uwaga, za mniej niż rok i kwartał będą wybory do Parlamentu Europejskiego i wtedy może okazać się, że ten nowy parlament będzie zupełnie inny niż ten, będzie w nim więcej ludzi, którzy myślą w kategoriach Europy narodów, a nie jednego superpaństwa o nazwie Unia Europejska. 

No właśnie coraz częściej zdarza się, że chadecy i socjaliści mają wspólny punkt widzenia. Czy możliwe jest przełamanie tego mainstreamu politycznego? Czy jednak nurty  myślące narodowocentrycznie są zbyt słabe w państwach poza Grupą Wyszehradzką? 

To ciekawe pytanie. Zwracam uwagę na wynik wyborów w Niemczech. Tam obie partie, które skierowały się do centrum, chadecy z prawicy i SPD z lewicy, uzyskały fatalne wyniki. Socjaliści najgorszy wynik w historii Niemiec, CDU/CSU drugi najgorszy wynik w swojej historii. To oznacza wyraźną żółta kartkę. Podobnie wybory prezydenckie w Austrii, gdzie przedstawiciele głównych sił politycznych nie weszli nawet do drugiej tury i uzyskali kompromitująco małe poparcie. Trzeba było dopiero młodego przywódcy chadeckiego, który mocno postawił na retorykę antyimigracyjną by odbudować zaufanie do centroprawicy. Mamy do czynienia z kryzysem tradycyjnych partii centroprawicowych i centrolewicowych, coraz lepsze wyniki uzyskują ugrupowania eurosceptyczne, euronegatywistyczne, eurorealistyczne. Patrzę na to z pewnym dystansem, wiedząc, że część z tych formacji ma prorosyjski charakter. W rzeczywistości Unia się zmienia. Nie zmienia się w elitach, ale zmienia się w poszczególnych narodach tworzących Unię. 

#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#

Wracając do sprawy Pana wypowiedzi o Róży Thun to kojarzy mi się ona ze sprawa Jacka Piekary, popularnego pisarza, który został obarczony olbrzymim wyrokiem za słowa o Dorocie Wellman. Polityczna poprawność, rozumiana w sensie lewicowym, staje się narzędziem szykan. Można uznać obie te wypowiedzi za kontrowersyjne, nie nazwał pan Róży Thun szmalcowniczką, ale użył historycznego porównania, podobnie Jacek Piekara, może w sposób mało elegancki, ale jednak tylko wyraził subiektywną opinię na temat wyglądu Doroty Wellman. Czy ta poprawność polityczna może być używana jako narzędzie w stronę zwalczania prawicowych polityków i publicystów? 

Polityczna poprawność stała się zmorą Europy Zachodniej, a szczególnie w karykaturalny sposób, zagarnęła życie polityczne, akademickie i medialne w USA, tyle, że społeczeństwo amerykańskie miało tego dosyć. To, że wygrał Donald Trump było pokazaniem „gestu Kozakiewicza” tym wszystkich „stróżom” i „żandarmom” politycznej poprawności. W Polsce zapada absurdalnie wysoki wyrok za obrazę celebrytki, gdy groźby karalne pod adresem polityków, czy najgorsze epitety kierowane pod nazwiskiem, na sądach nie budziły żadnego wrażenia. Nie jest to sytuacja normalna i naturalna. Mam nadzieję, że ten wymiar karykaturalnej sprawiedliwości stosowanej przez sądy i tego typu absurdalne wyroki, nawet z punktu widzenia społecznej sprawiedliwości, nie będą zapadać. W sytuacji gdy inni są bezkarni za rzeczy dużo gorsze to tego typu sytuacje zupełnie podważają, nawet chyba wśród ludzi niechętnych obecnej władzy, ich zaufanie. Myślę, że Polska jest oazą w Unii Europejskiej, gdzie rzeczywiście nie niszowe portale, ale wielonakładowe tygodniki, telewizja i radio staje się obszarem realnej debaty, bez kagańca politycznej poprawności. Polska jest tutaj wyjątkowa, także w kontekście tego, co ostatnio stało się u naszego zachodniego sąsiada, gdzie Niemcy wprowadzają, ku oburzeniu takich organizacji jak „Dziennikarze bez granic”, cenzurę w internecie z nakazami likwidacji treści podnoszonych w trakcie jednej doby. W Polsce sytuacja jest przeciwna, wolność słowa jest bardzo realna. 

A wracając do polskiej polityki - jak wyborcy mają rozumieć wczorajsze głosowanie na temat aresztowania senatora Koguta? Nastąpił bunt senatorów wobec decyzji prezesa Kaczyńskiego? 

Myślę, że ta decyzja podjęta wyraźnie wbrew prezesowi PiS-u, który zawsze podkreślał, że nasza formacja powinna być jak żona Cezara – poza podejrzeniami, jest elementem po części sympatii do lubianego senatora, który zasiadał w Izbie Wyższej już kolejną kadencję. Być może jest to wynik np. tego, że senatorowie PO zagłosowali właśnie paradoksalnie za obroną senatora Koguta, wiedząc, że podobne wnioski mogą być rozpatrywane w Sejmie w kontekście ich polityków, którzy mają zarzuty korupcyjne. Więc myślę, że tu może być pies pogrzebany

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe