Kornelia Wróblewska [.N]: Myślę, że ataku [fekaliami] na moje biuro dokonał ktoś o poglądach LEWICOWYCH
- Atak na moje biuro poselskie spowodowany był moją ostatnią działalnością w Sejmie
– przyznaje w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” Kornelia Wróblewska, posłanka Nowoczesnej.
Do ataku na biuro posłanki doszło prawdopodobnie w piątek lub sobotę w Zamościu przy ul. Ormiańskiej. Szyba jednego z okien została wysmarowana fekaliami.
- Nikogo wówczas nie było w siedzibie, nikomu na szczęście nic się nie stało
– wyjaśnia Wróblewska. I dodaje, że sprawa została już zgłoszona na policje.
– Mundurowi sporządzili notatkę i mają teraz szukać sprawcy, ale na budynku nie było kamery monitoringu miejskiego, więc będzie trudno ustalić tożsamość wandala
– nie ma wątpliwości posłanka Nowoczesnej.
Kornelia Wróblewska mówi nam, że atak prawdopodobnie miał podłoże polityczne. Chodzi jej o ostatnie wydarzenia w Sejmie, gdzie w ub. tygodniu odrzucone został projekty dotyczące prawa aborcyjnego, których jednym z inicjatorów była Nowoczesna.
Wróblewska zagłosowała przeciwko zaostrzeniu przepisów. W drugim głosowaniu – dotyczącym liberalizacji prawa nie wzięła udziału.
– Nie zgadzałam się z dwoma punktami. Pierwszy z nich to aborcja na żądanie do 12 tygodnia ciąży, czyli aborcja trzymiesięcznego dziecka. Dla mnie to jest już dziecko. Drugi dotyczył tego, że 15-letnie dziewczynki mogłyby dokonywać aborcji bez wiedzy opiekuna prawnego
– tłumaczy posłanka.
Jak przyznaje w rozmowie z nami Wróblewska po ostatnich wydarzeniach sejmowych usłyszała wiele przykrych słów od swoich wyborców.
– Oskarżali mnie, że jestem przeciwko kobietom. Mówili, że każe im rodzić niepełnosprawne dzieci. Jednak chyba żadna z tych osób nie przeczytała dokładnie projektów tych ustaw
– relacjonuje Kornelia Wróblewska.
W internecie pojawiły się komentarze, że za atakiem na zamojskie biuro poselskie odpowiedzialni są sympatycy PiS. Sama Wróblewska uważa, że jest wręcz odwrotnie.
- Jeśli prawica jest przeciwna zaostrzaniu przepisów aborcyjnych, to trudno przypuszczać, by ataku dokonał sympatyk PiS-u. Nie chce nikogo oskarżać, ale myślę, że zrobił to ktoś o lewicowych, a może nawet skrajnie lewicowych poglądach
– kwituje Kornelia Wróblewska.
mk