Marcin Brixen: Etanol leczniczy czyli wódka plus

Przełom roku spowodował ogromne zawirowania w Polsce, a w oku tego cyklonu znajdowały się dwie postacie: dziadek Łukaszka i mąż dozorczyni, pan Sitko.
 Marcin Brixen: Etanol leczniczy czyli wódka plus
/ morguefile.com
Przełom roku spowodował ogromne zawirowania w Polsce, a w oku tego cyklonu znajdowały się dwie postacie: dziadek Łukaszka i mąż dozorczyni, pan Sitko.
Zaczęło się, kiedy to ogłoszono wyniki ostatniego w mijającym roku, sylwestrowego sondażu politycznego. Partia rządząca rzutem na taśmę zanotowała wzrost o piętnaście procent i osiągnęła imponujący wynik siedemdziesięciu pięciu procent. Po tym wyniku dziadek wpadł z radości w stupor i z trudem do niego docierało co się działo w studio. Wieczory sylwestrowe w prywatnych telewizjach poległy ze szczętem oglądane przez garstkę osób. W programie drugim część osób szalała przy najnowszym hicie Roryli-Madowicz, czyli polskiej wersji hitu sprzed lat - Despacito.

Despacito
Nie wiem co to znaczy, ale nic to
Będę śpiewać teraz na estradzie
Będą ludzie tańczyć na zabawie
Despacito
Kucek-Jarski kazał śpiewać mi to
Będę występować w tv w sylwestra
Będzie grała z playbacku orkiestra

Jednak gros telewidzów wybrało program pierwszy i sylwester z polityką. O północy wyemitowano orędzie prezydenta, który z namaszczeniem oznajmił, że on nie podpisze takiego sondażu, w którym trzy czwarte głosujących wybiera jedną partię polityczną bo to sprzeczne z konstytucją i niedemokratyczne.
- Od ilu procent jest demokracja? - zapytał zaczepnie ktoś z partii rządzącej. - Zresztą, i tak pan sondażu nie podpisuje.
- Jak to: nie? - zaperzył się Dudrzej-Anda. - Babcia Zosia mówiła mi, że mam nie podpisać i że Matoni-Anciereiwcz musi odejść!
Zaczęło się to, co Polacy lubią najbardziej, czyli kłótnia. Szybko ją jednak przerwał prowadzący prezentując rozkład miejsc w Sejmie. Partie Podest Oligarchów i Modernistyczna zdobyłyby dla siebie jedno miejsce.
- Wspólne - dodał ze złośliwym uśmiechem prowadzący.
I zanim osłupiały Schegorz Grzetyna zdążył coś powiedzieć, do mikrofonu dopadł Peszard-Rytru, który krzyknął, że to miejsce należy się jemu, jako przewodniczącemu Modernistycznej, bo...
- Ale ty już nie jesteś przewodniczącym od dobrych kilku lat, przyjmij to wreszcie do wiadomości - piszczała Lutarzyna-Kabnauer szarpiąc go za łokieć. Przedstawiciel partii Kuweł-Pakiz'15 oświadczył, że po pierwsze nie są partią, po drugie nie martwi ich to, że nie weszliby do parlamentu. po trzecie zakładają swój parlament, po czwarte nadal będą zwalczać system i po piąte najlepszym sposobem na zmniejszenie liczby pijanych kierowców są JOWy. Przedstawiciel partii Tynisław-Staszka'18 oświadczył, że po pierwsze nie są partią, po drugie nie martwi ich to, że nie weszliby do parlamentu. po trzecie zakładają swój parlament, po czwarte nadal będą zwalczać partię Kuweł-Pakiz'15 i po piąte najlepszym sposobem na zmniejszenie liczby pijanych kierowców są JOWy.  W studiu byli jeszcze przedstawiciele partii chłopskiej, którzy usiłowali wejść w koalicję z kamerzystą. Nie było natomiast wcale przedstawicieli partii lewicowych. Dwóch pozostałych przy życiu członków niegdyś trzęsącej Polską ateistycznej partii Stara Lewica Dogorywa nie przyszło - jednemu geriatra zabronił silnych wzruszeń, a drugi przyjmował kolędę. Nie zjawiła się też czterdziestoletnia młodzież z radykalnej partii Kupą - chcieli co prawda przybyć, ale rodzice nie dali im pieniędzy na bilety autobusowe. Szli więc pieszo, ale że za długo to trwało, to się poddali i przesłali esemesa, że nie dotrą.
Hiobowscy zachodzili w głowę jakim to genialnym ruchem partia rządząca zapewniła sobie tak wielki wzrost poparcia. Prowadzący program tego nie powiedział, a internet, o dziwo milczał.
Cała sprawa wyjaśniła się w noworoczny wieczór, kiedy to nadal osłupiały dziadek Łukaszka wyszedł na chwilę odetchnąć świeżym powietrzem. Jednak gdy tylko wyszedł przed blok jego zmysły oszalały. Zobaczył bowiem scenę wręcz trzewioszarpiącą. Otóż pan Sitko pożegnał czule całusami panią Sitko, która z wielką siatką u boku udała się w wieczorny, styczniowy mrok.
Dla dziadka tego było już za wiele. Zrobiło mu się słabo, czarno przed oczyma i nogi zaczęły się pod nim uginać.
- Dobrze się pan czuje? - zaniepokoił się pan Sitko.
- Tak sobie - zachrypiał dziadek i usiadł na schodach przed blokiem. - A pan?
- Ja? Znakomicie! - i mąż dozorczyni zawirował w tanecznym piruecie. - W życiu nie czułem się lepiej! To chyba najlepszy Nowy Rok w moim życiu!
Ponieważ Polak rozradowany to Polak podejrzany, więc dziadek spojrzał na pana Sitko nieufnie i zażądał wyjaśnień.
- Pracowałem ciężko w Nowy Rok - pochwalił się pan Sitko, co sprawiło dość komiczne wrażenie, gdyż do tej pory pojęcia "pan Sitko" i "praca" były od siebie dość odległe. Mąż dozorczyni wyjął z kieszeni pomiętą kartkę i podał dziadkowi.
- Co to jest?
- Postanowiłem zmienić swoje życie. Też będę prowadził bloga, ino na papierze. Zaliczone w tym roku.
Dziadek zaczął czytać:
- Pasterka, wódka, film...
- Proszę pana, co to był za film! - przerwał mu pan Sitko z błyszczącymi oczami. - Wie pan, że telewizja polska zaczęła puszczać filmy erotyczne?
- Nie!
- Tak! Proszę pan, ten to się nazywał chyba "Nowoczesna Madera XXX" czy jakoś tak. Opowiadał o polityku, szefie partii, który z grupą zastępczyń poleciał na wakacje na wyspę. Co tam się działo, proszę pana! Jakie oni stanowiska zajmowali! Jakie były ruchy frakcyjne w łonie partii! Ile razy dochodzili do porozumienia...
Dziadek otarł pot z czoła i czytał dalej.
- Wódka, wódka, spanie, żona...
Dziadkowi zadrżały ręce. Odchrząknął i starając się nadać swojemu głosowi swobodne brzmienie spytał:
- I... Żona się zgodziła? Tak po tej wódce?
- Spała jeszcze i nie bardzo chciała. Ale wpadłem na pomysł - pan Sitko się zarumienił. - Szepnąłem jej do ucha "CBA" i od razu mnie wpuściła.
Dziadek sapnął zgorszony i czytał dalej:
- Koncert w filharmonii wiedeńskiej, obiad, konkurs skoków, żona... Jak to, znowu żona?
- Jest takie przysłowie: kto rano wstaje, ten zawsze puka dwa razy - rzekł sentencjonalnie pan Sitko i zakołysał się na obcasach.
Dalsze czytanie przerwało pojawienie się pani Sitko, Siatka, którą niosła w ręce, tym razem była solidnie wypchana i wydawała miłe dla ucha szklane dźwięki.
- Już? - spytał pan Sitko.
- Ano już, mało ludzi w aptece, bo widocznie jeszcze nikt nie wie - i pani Sitko wręczyła mężowi siatkę. Dziadek Łukaszka dyskretnie zapuścił żurawia i powieka mu zadrżała na widok ilości procentów.
- Idę do domu. ty też szybko przyjdź - powiedziała na namiętnym wydechu pani Sitko i pomknęła w stronę wejścia do bloku skacząc po schodach jak sarenka, oczywiście gdyby sarenki ważyły tyle co hipopotamy.
Pan sitko chuchnął w dłonie, uśmiechnął się szeroko, pożyczył Nowego Roku i już zamierzał odejść, kiedy to dziadek Łukaszka nie wytrzymał i go zagadnął. O co chodzi z tym "jeszcze nikt nie wie", apteką i kosmiczną ilością alkoholu w siatce.
Pan Sitko był w szampańskim nastroju, choć akurat szampana nie pił i chętnie udzielił wyjaśnień.
- Wiedzą o tym na razie tylko dozorcy, więc na razie szału nie ma. Ale jakby się wszyscy dowiedzieli, to strach pomyśleć co by było. Otóż niedawno amerykańscy naukowcy odkryli, że alkohol zabija bakterie.
- Też mi odkrycie, wie pan...
- To jest bardzo ważne odkrycie. Bo dzięki niemu rząd zadecydował, że alkohol objąć programem "polskie leki z polskiej apteki".
- Zaraz, niech mi pan nie mówi, że... - i dziadek zapozował do obrazu Edwarda Muncha.
- Tak. Teraz wódkę można kupić w aptece jako alkohol medyczny. Co prawda tylko na receptę, ale za to z refundacją! Więc w sylwestra poszedłem do lekarza żeby sobie załatwić receptę i teraz żona poszła wykupić. Po ciemku, żeby ludzie nie widzieli. Nie wierzyłem, że to prawda, a jednak! Jednym podpisem rząd uszczęśliwił miliony osób!
- Kiedy oni to podpisali? - dziadkowi zaczęło coś świtać.
- Tuż przed sylwestrem, a bo co? Nazwali to "Wódka plus".
- Bo już chyba rozumiem skąd ten szalony skok poparcia partii rządzącej w sondażach...
- Procent za procent.
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen

 

POLECANE
Awantura i flagi UPA na Stadionie Narodowym w Warszawie. Jest zawiadomienie do prokuratury z ostatniej chwili
Awantura i flagi UPA na Stadionie Narodowym w Warszawie. Jest zawiadomienie do prokuratury

Podczas koncertu białoruskiego rapera Maxa Korzha na PGE Narodowym w Warszawie doszło do skandalicznych scen. W tłumie pojawiły się czerwono-czarne flagi UPA, a przed rozpoczęciem imprezy – przepychanki z ochroną. Sprawą zajmie się prokuratura.

Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania

Już od poniedziałku 11 sierpnia, kierowców w Poznaniu czekają poważne utrudnienia. Rozpocznie się remont nawierzchni ulicy Hetmańskiej na odcinku od ronda Starołęka do ulicy Dolna Wilda. To ponad 1,2 kilometra drogi, którą codziennie pokonują tysiące pojazdów. Modernizacja obejmie frezowanie starej nawierzchni oraz ułożenie nowych warstw asfaltu.

Wygasimy światła Warszawy. Komunikat dla mieszkańców stolicy gorące
"Wygasimy światła Warszawy". Komunikat dla mieszkańców stolicy

Na niebie można już obserwować meteory z roju Perseidów. Ich maksimum przypadnie na wtorek 12 sierpnia. W Polsce zorganizowanych zostanie wtedy wiele pikników astronomicznych.

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Dziś czeka nas wyżowa, słoneczna i na ogół sucha pogoda, z przeważnie odczuwalnie ciepłym lub komfortowym środowiskiem termicznym, która będzie sprzyjała spacerom i innym formom rekreacji.

Kosiniak-Kamysz zabiera głos ws. współpracy z Karolem Nawrockim pilne
Kosiniak-Kamysz zabiera głos ws. współpracy z Karolem Nawrockim

– Będę współpracował w zakresie bezpieczeństwa z prezydentem Karolem Nawrockim i liczę, że sprawy dotyczące strategicznego podejścia do bezpieczeństwa będą wyjęte z bieżącego sporu – powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w wywiadzie dla poniedziałkowej „Rzeczpospolitej”.

Tatry: 17-latka niemal umarła po wypiciu wody ze strumienia Wiadomości
Tatry: 17-latka niemal umarła po wypiciu wody ze strumienia

17-letnia turystka z Polski, która wybrała się na górską wędrówkę w słowackich Tatrach, padła ofiarą poważnego zatrucia po wypiciu wody ze strumienia. Choć woda w górskich potokach wydaje się czysta, może kryć w sobie niebezpieczne mikroorganizmy, które stanowią zagrożenie dla zdrowia.

Szczęśliwy zwrot w Cincinnati. Świątek awansuje bez gry Wiadomości
Szczęśliwy zwrot w Cincinnati. Świątek awansuje bez gry

Z powodu kontuzji nadgarstka z turnieju WTA 1000 w Cincinnati wycofała się rozstawiona z numerem 25. Marta Kostiuk. To oznacza, że bez gry do 1/8 finału awansowała Iga Świątek, która w poniedziałek miała grać z ukraińską tenisistką w trzeciej rundzie.

Burza w Pałacu Buckingham. Zmiana lidera w rodzinie królewskiej Wiadomości
Burza w Pałacu Buckingham. Zmiana lidera w rodzinie królewskiej

W ostatnim czasie w brytyjskich mediach pojawiły się zaskakujące informacje o zmianie lidera w rankingu popularności członków rodziny królewskiej. Książę William, który od zawsze cieszył się dużym uznaniem wśród obywateli, wyprzedził swoją żonę, księżną Kate, która jeszcze niedawno była uważana za "królową serc".

Grafzero: Podsumowanie czytelnicze lato 2025 z ostatniej chwili
Grafzero: Podsumowanie czytelnicze lato 2025

Lato, lato w pełni więc czas na małe książkowe podsumowanie. Grafzero vlog literacki trochę o klasyce literackiej, komiksie, powieściach historycznych. Książki nowe, stare i takie... średnie :)

Samochód wjechał w grupę pielgrzymów. Są ranni z ostatniej chwili
Samochód wjechał w grupę pielgrzymów. Są ranni

W niedzielę ok. godz.18 w miejscowości Grobla w powiecie radomszczańskim (Łódzkie) kierowca opla najechał na idących drogą pielgrzymów. Rannych zostało 8 osób, w tym 2,5-letnie dziecko. Policja poinformowała, że kierowca był pijany. Został zatrzymany do dyspozycji prokuratora.

REKLAMA

Marcin Brixen: Etanol leczniczy czyli wódka plus

Przełom roku spowodował ogromne zawirowania w Polsce, a w oku tego cyklonu znajdowały się dwie postacie: dziadek Łukaszka i mąż dozorczyni, pan Sitko.
 Marcin Brixen: Etanol leczniczy czyli wódka plus
/ morguefile.com
Przełom roku spowodował ogromne zawirowania w Polsce, a w oku tego cyklonu znajdowały się dwie postacie: dziadek Łukaszka i mąż dozorczyni, pan Sitko.
Zaczęło się, kiedy to ogłoszono wyniki ostatniego w mijającym roku, sylwestrowego sondażu politycznego. Partia rządząca rzutem na taśmę zanotowała wzrost o piętnaście procent i osiągnęła imponujący wynik siedemdziesięciu pięciu procent. Po tym wyniku dziadek wpadł z radości w stupor i z trudem do niego docierało co się działo w studio. Wieczory sylwestrowe w prywatnych telewizjach poległy ze szczętem oglądane przez garstkę osób. W programie drugim część osób szalała przy najnowszym hicie Roryli-Madowicz, czyli polskiej wersji hitu sprzed lat - Despacito.

Despacito
Nie wiem co to znaczy, ale nic to
Będę śpiewać teraz na estradzie
Będą ludzie tańczyć na zabawie
Despacito
Kucek-Jarski kazał śpiewać mi to
Będę występować w tv w sylwestra
Będzie grała z playbacku orkiestra

Jednak gros telewidzów wybrało program pierwszy i sylwester z polityką. O północy wyemitowano orędzie prezydenta, który z namaszczeniem oznajmił, że on nie podpisze takiego sondażu, w którym trzy czwarte głosujących wybiera jedną partię polityczną bo to sprzeczne z konstytucją i niedemokratyczne.
- Od ilu procent jest demokracja? - zapytał zaczepnie ktoś z partii rządzącej. - Zresztą, i tak pan sondażu nie podpisuje.
- Jak to: nie? - zaperzył się Dudrzej-Anda. - Babcia Zosia mówiła mi, że mam nie podpisać i że Matoni-Anciereiwcz musi odejść!
Zaczęło się to, co Polacy lubią najbardziej, czyli kłótnia. Szybko ją jednak przerwał prowadzący prezentując rozkład miejsc w Sejmie. Partie Podest Oligarchów i Modernistyczna zdobyłyby dla siebie jedno miejsce.
- Wspólne - dodał ze złośliwym uśmiechem prowadzący.
I zanim osłupiały Schegorz Grzetyna zdążył coś powiedzieć, do mikrofonu dopadł Peszard-Rytru, który krzyknął, że to miejsce należy się jemu, jako przewodniczącemu Modernistycznej, bo...
- Ale ty już nie jesteś przewodniczącym od dobrych kilku lat, przyjmij to wreszcie do wiadomości - piszczała Lutarzyna-Kabnauer szarpiąc go za łokieć. Przedstawiciel partii Kuweł-Pakiz'15 oświadczył, że po pierwsze nie są partią, po drugie nie martwi ich to, że nie weszliby do parlamentu. po trzecie zakładają swój parlament, po czwarte nadal będą zwalczać system i po piąte najlepszym sposobem na zmniejszenie liczby pijanych kierowców są JOWy. Przedstawiciel partii Tynisław-Staszka'18 oświadczył, że po pierwsze nie są partią, po drugie nie martwi ich to, że nie weszliby do parlamentu. po trzecie zakładają swój parlament, po czwarte nadal będą zwalczać partię Kuweł-Pakiz'15 i po piąte najlepszym sposobem na zmniejszenie liczby pijanych kierowców są JOWy.  W studiu byli jeszcze przedstawiciele partii chłopskiej, którzy usiłowali wejść w koalicję z kamerzystą. Nie było natomiast wcale przedstawicieli partii lewicowych. Dwóch pozostałych przy życiu członków niegdyś trzęsącej Polską ateistycznej partii Stara Lewica Dogorywa nie przyszło - jednemu geriatra zabronił silnych wzruszeń, a drugi przyjmował kolędę. Nie zjawiła się też czterdziestoletnia młodzież z radykalnej partii Kupą - chcieli co prawda przybyć, ale rodzice nie dali im pieniędzy na bilety autobusowe. Szli więc pieszo, ale że za długo to trwało, to się poddali i przesłali esemesa, że nie dotrą.
Hiobowscy zachodzili w głowę jakim to genialnym ruchem partia rządząca zapewniła sobie tak wielki wzrost poparcia. Prowadzący program tego nie powiedział, a internet, o dziwo milczał.
Cała sprawa wyjaśniła się w noworoczny wieczór, kiedy to nadal osłupiały dziadek Łukaszka wyszedł na chwilę odetchnąć świeżym powietrzem. Jednak gdy tylko wyszedł przed blok jego zmysły oszalały. Zobaczył bowiem scenę wręcz trzewioszarpiącą. Otóż pan Sitko pożegnał czule całusami panią Sitko, która z wielką siatką u boku udała się w wieczorny, styczniowy mrok.
Dla dziadka tego było już za wiele. Zrobiło mu się słabo, czarno przed oczyma i nogi zaczęły się pod nim uginać.
- Dobrze się pan czuje? - zaniepokoił się pan Sitko.
- Tak sobie - zachrypiał dziadek i usiadł na schodach przed blokiem. - A pan?
- Ja? Znakomicie! - i mąż dozorczyni zawirował w tanecznym piruecie. - W życiu nie czułem się lepiej! To chyba najlepszy Nowy Rok w moim życiu!
Ponieważ Polak rozradowany to Polak podejrzany, więc dziadek spojrzał na pana Sitko nieufnie i zażądał wyjaśnień.
- Pracowałem ciężko w Nowy Rok - pochwalił się pan Sitko, co sprawiło dość komiczne wrażenie, gdyż do tej pory pojęcia "pan Sitko" i "praca" były od siebie dość odległe. Mąż dozorczyni wyjął z kieszeni pomiętą kartkę i podał dziadkowi.
- Co to jest?
- Postanowiłem zmienić swoje życie. Też będę prowadził bloga, ino na papierze. Zaliczone w tym roku.
Dziadek zaczął czytać:
- Pasterka, wódka, film...
- Proszę pana, co to był za film! - przerwał mu pan Sitko z błyszczącymi oczami. - Wie pan, że telewizja polska zaczęła puszczać filmy erotyczne?
- Nie!
- Tak! Proszę pan, ten to się nazywał chyba "Nowoczesna Madera XXX" czy jakoś tak. Opowiadał o polityku, szefie partii, który z grupą zastępczyń poleciał na wakacje na wyspę. Co tam się działo, proszę pana! Jakie oni stanowiska zajmowali! Jakie były ruchy frakcyjne w łonie partii! Ile razy dochodzili do porozumienia...
Dziadek otarł pot z czoła i czytał dalej.
- Wódka, wódka, spanie, żona...
Dziadkowi zadrżały ręce. Odchrząknął i starając się nadać swojemu głosowi swobodne brzmienie spytał:
- I... Żona się zgodziła? Tak po tej wódce?
- Spała jeszcze i nie bardzo chciała. Ale wpadłem na pomysł - pan Sitko się zarumienił. - Szepnąłem jej do ucha "CBA" i od razu mnie wpuściła.
Dziadek sapnął zgorszony i czytał dalej:
- Koncert w filharmonii wiedeńskiej, obiad, konkurs skoków, żona... Jak to, znowu żona?
- Jest takie przysłowie: kto rano wstaje, ten zawsze puka dwa razy - rzekł sentencjonalnie pan Sitko i zakołysał się na obcasach.
Dalsze czytanie przerwało pojawienie się pani Sitko, Siatka, którą niosła w ręce, tym razem była solidnie wypchana i wydawała miłe dla ucha szklane dźwięki.
- Już? - spytał pan Sitko.
- Ano już, mało ludzi w aptece, bo widocznie jeszcze nikt nie wie - i pani Sitko wręczyła mężowi siatkę. Dziadek Łukaszka dyskretnie zapuścił żurawia i powieka mu zadrżała na widok ilości procentów.
- Idę do domu. ty też szybko przyjdź - powiedziała na namiętnym wydechu pani Sitko i pomknęła w stronę wejścia do bloku skacząc po schodach jak sarenka, oczywiście gdyby sarenki ważyły tyle co hipopotamy.
Pan sitko chuchnął w dłonie, uśmiechnął się szeroko, pożyczył Nowego Roku i już zamierzał odejść, kiedy to dziadek Łukaszka nie wytrzymał i go zagadnął. O co chodzi z tym "jeszcze nikt nie wie", apteką i kosmiczną ilością alkoholu w siatce.
Pan Sitko był w szampańskim nastroju, choć akurat szampana nie pił i chętnie udzielił wyjaśnień.
- Wiedzą o tym na razie tylko dozorcy, więc na razie szału nie ma. Ale jakby się wszyscy dowiedzieli, to strach pomyśleć co by było. Otóż niedawno amerykańscy naukowcy odkryli, że alkohol zabija bakterie.
- Też mi odkrycie, wie pan...
- To jest bardzo ważne odkrycie. Bo dzięki niemu rząd zadecydował, że alkohol objąć programem "polskie leki z polskiej apteki".
- Zaraz, niech mi pan nie mówi, że... - i dziadek zapozował do obrazu Edwarda Muncha.
- Tak. Teraz wódkę można kupić w aptece jako alkohol medyczny. Co prawda tylko na receptę, ale za to z refundacją! Więc w sylwestra poszedłem do lekarza żeby sobie załatwić receptę i teraz żona poszła wykupić. Po ciemku, żeby ludzie nie widzieli. Nie wierzyłem, że to prawda, a jednak! Jednym podpisem rząd uszczęśliwił miliony osób!
- Kiedy oni to podpisali? - dziadkowi zaczęło coś świtać.
- Tuż przed sylwestrem, a bo co? Nazwali to "Wódka plus".
- Bo już chyba rozumiem skąd ten szalony skok poparcia partii rządzącej w sondażach...
- Procent za procent.
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen


 

Polecane
Emerytury
Stażowe