Polacy nie chcą już jeździć do pracy do Niemiec

Co musisz wiedzieć:
- Niemcy cierpią na niedobór rąk do pracy, szczególnie pracowników wykwalifikowanych
- Wcześniej brak wykwalifikowanych pracowników rekompensowali pracownikami z Europy środkowej, w tym z Polski
- Jednak liczba zatrudnionych w Niemczech Polaków spada
W Niemczech ciągle utrzymuje się zapotrzebowanie na polskich wykwalifikowanych pracowników, zwłaszcza w sektorze medycznym i budowlanym, ale oczekuje się, że liczba Polaków przyjeżdżających do Niemiec będzie nadal spadać. Na znaczeniu zyskują natomiast elastyczne modele pracy, takie jak praca z domu czy relokacja usług (np. wsparcia IT) do Polski.
Szacuje się, że w 2020 roku w Niemczech zatrudnionych było około 700 000–800 000 obywateli polskich, głównie w opiece, budownictwie i logistyce. Do 2023 roku liczba ta prawdopodobnie spadła do około 600 000–700 000 ze względu na powrót wielu Polaków i mniejszą liczbę nowo przybyłych. W 2025 r. spodziewany jest dalszy spadek, ponieważ Polska sama staje się krajem imigracyjnym, a zachęty ekonomiczne do emigracji do Niemiec maleją.
Przygranicze
W landach przygranicznych Saksonia, Meklemburgia Pomorze Przednie sytuacja jest trochę inna, bo tu, zdaniem regionalnej publicznej stacji radiowo-telewizyjnej rbb24, około 50 tysięcy Polaków codziennie dojeżdża do pracy, szczególnie w takich miastach jak Frankfurt nad Odrą czy Guben. Wprowadzenie niemieckich kontroli granicznych jesienią 2023 roku wydłużyło czas oczekiwania na przejściach granicznych, takich jak Słubice-Frankfurt, co prowadzi do opóźnień w dostawach towarów i utrudnia codzienne dojazdy pracowników. Firmy z branż takich jak logistyka, budownictwo czy przetwórstwo spożywcze zgłaszają straty wynikające z zakłóceń w łańcuchach dostaw.
Koncern Tesla, który w Grünheide pod Berlinem wybudował swoją europejską fabrykę, również odczuwa skutki kontroli granicznych. Zakład zatrudnia 2000 - 3000 polskich pracowników, którzy dojeżdżają z przygranicznych miejscowości. Opóźnienia na granicy utrudniają im punktualne dotarcie do pracy, co wpływa na harmonogramy produkcyjne. Tesla, będąca kluczowym pracodawcą w regionie, inwestuje w rozwój fabryki, ale zakłócenia w transporcie komponentów z Polski, gdzie znajdują się liczni dostawcy, mogą opóźniać plany ekspansji. W związku z wprowadzeniem kontroli granicznych przez stronę polska od 7 lipca, Tesla zgłosiła potrzebę specjalnych przepustek dla swoich pracowników z Polski.
Niedobór siły roboczej w Niemczech
W tle dyskusji, na lamach FAZ, pojawia się także kwestia starzenia się niemieckiego społeczeństwa i rosnącego zapotrzebowania na pracowników w sektorze opieki. Brak rąk do pracy w tym obszarze jest szczególnie dotkliwy, ponieważ Polki, które tradycyjnie dominowały w opiece nad seniorami w Niemczech, coraz częściej wybierają pracę w Polsce lub inne zawody. Artykuł sugeruje, że Niemcy muszą inwestować w automatyzację i szkolenia lokalnych pracowników, aby zmniejszyć zależność od zagranicznej siły roboczej.
Artykuł FAZ pokazuje, że zmieniająca się dynamika migracji zarobkowej stawia przed Niemcami nowe wyzwania. Wzrost gospodarczy w Polsce i innych krajach Europy Wschodniej sprawia, że pracownicy coraz rzadziej wybierają emigrację, co zmusza Niemcy do poszukiwania nowych strategii na rzecz zaspokojenia potrzeb rynku pracy. Debata ta dotyczy nie tylko ekonomii, ale także kwestii społecznych, takich jak integracja, tożsamość i relacje między krajami UE.
Niemcy borykają się z niedoborem siły roboczej, zwłaszcza w zawodach wymagających niższych kwalifikacji, takich jak opieka nad osobami starszymi czy praca w rolnictwie. W przeszłości luka ta była wypełniana przez pracowników z Europy Wschodniej, w tym z Polski, która po przystąpieniu do UE w 2004 roku stała się głównym źródłem migrantów zarobkowych. Jednak, jak zauważa FAZ, liczba Polaków przyjeżdżających do Niemiec maleje. Dane statystyczne pokazują, że w 2023 roku Niemcy były już mniej popularnym kierunkiem emigracji zarobkowej, a wielu pracowników, którzy wcześniej wyjechali, wraca do kraju lub wybiera inne rynki, takie jak Holandia czy Skandynawia.
[Aleksandra Fedorska jest dziennikarką Tysol.pl, oraz licznych polskich i niemieckich mediów]