W ubiegłym tygodniu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał wykonanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach wydobycia w Kopalni Węgla Brunatnego Turów. Według niego działalność kopalni zagraża środowisku.
„Zamieszanie wokół sędziego Szymona Marciniaka, który na skutek donosu lewackiego stowarzyszenia «Nigdy Więcej» niemal stracił szansę sędziowania w prestiżowym finale Ligii Mistrzów, rozgrzało nie tylko środowisko kibiców, ale całą scenę polityczną. To dobra okazja, by raz na zawsze zerwać więzi między polską piłką a ludźmi ze stowarzyszenia «Nigdy Więcej»” – pisze Mateusz Kosiński w swoim artykule „Wykopmy «Nigdy Więcej» ze stadionów”. To właśnie kwestia cancel culture, czyli kultura unieważnienia i toksyczna poprawność polityczna jest tematem numeru nowego „Tygodnika Solidarność”. Oprócz tego ważnymi treściami w aktualnym „TS” jest relacja z podpisania porozumienia NSZZ „Solidarności” z rządem oraz sprawa Turowa.
W tym roku szczyt NATO odbędzie się 10–11 lipca w Wilnie, niemal na zapleczu granicy z Rosją. Współgra to z niewątpliwym jednoznacznym odrzuceniem przez Moskwę ograniczeń i zobowiązań zawartych w Akcie Stanowiącym NATO – Rosja (NRFA – Akt Stanowiący NATO – Rosja zawarty w Paryżu 1997 r.). To znaczy z zerwaniem przez Moskwę tego Aktu, co powinno zwolnić z wszelkich zobowiązań także drugą stronę, czyli państwa członkowskie NATO.
Byłem kiedyś, jeszcze jako bloger Salonu24, na jakimś spotkaniu „ludzi mediów” z Niemiec i z Polski w Schwerinie. Salon24 wysłał mnie tam jako „babę z brodą”, ponieważ był to czas, kiedy w Niemczech blogosfera polityczna nie była szczególnie rozbudowana. Owszem, byli tam jacyś blogerzy, którzy pisali o sporcie czy ciastach, ale nie o polityce. To była nasza specyfika, którą Niemcy byli żywo zainteresowani.
Polska coraz pewniej czuje się w Europie. Jednych to przeraża, inni próbują to obśmiewać. Ale może to po prostu jest dorosłość i naturalna kolej rzeczy.
Pierwsza polska elektrownia jądrowa ma zacząć produkować prąd do sieci i do naszych gniazdek w 2033 roku. Zależeć to będzie od decyzji i działań podejmowanych w najbliższych miesiącach tego roku. A także od sprawności, z jaką będą realizowane. Czy jednak warto ogromne środki finansowe inwestować w elektrownie jądrowe? Francuzi oceniają, że na pewno warto – mają najtańszą energię elektryczną w Unii Europejskiej.
Staramy się wałkować tę Unię na wszelkie strony. Również jako projekt gospodarczy. No bo przecież UE przedstawiała się, reklamowała przede wszystkim jako takie właśnie przedsięwzięcie. A jednocześnie przecież coś w tym było. Środki gospodarcze posłużyły UE, aby osiągnąć wewnętrzny pokój i stabilność na kontynencie po II wojnie światowej. Stały się one głównymi narzędziami integracyjnymi w dyskretnej polityce budowania UE.
Chyba nikt nie miał wątpliwości, że kampania wyborcza będzie ostra, brutalna, a przy tym niezwykle brudna. Okazało się jednak, że przewidywania i tak ustępują rzeczywistości, a na nieco ponad cztery miesiące przed wyborami, partie wytaczają najcięższe działa. Niestety także te, których nigdy nie powinno się używać.
W czerwcu i lipcu 1949 r. przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie oprawcy z UB prowadzili proces Adama Doboszyńskiego, inżyniera, pisarza, ideologa i działacza polskiego ruchu narodowego, który wrócił z Londynu do Polski w grudniu 1946 r.
Wytworzyła się u nas w ostatnich latach polityczna tradycja związana z procesem legislacyjnym.
12 marca 1999 roku Polska, Czechy i Węgry jako pierwsze kraje z dawnego bloku wschodniego wstąpiły do NATO. W 2019 roku obchodziliśmy 20. rocznicę członkostwa Polski w Sojuszu Północnoatlantyckim. W Polsce powstają artykuły i opracowania poświęcone historii tego ważnego wydarzenia. W opracowaniach tych na próżno można szukać informacji o udziale polskiej diaspory w procesie wstępowania Polski do NATO.
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o powołaniu komisji ds. rosyjskich wpływów na polską politykę. Ustawę opublikowano w Dzienniku Ustaw, a przepisy weszły w życie w ubiegłą środę.
Czy nadchodzące wybory będą ostatnimi, w których kluczową rolę odegra podział na zwolenników Prawa i Sprawiedliwości i na sympatyków Platformy Obywatelskiej? Wiele wskazuje na to, że może tak być.
„Polska coraz pewniej czuje się w Europie. Jednych to przeraża, inni próbują to obśmiewać. Ale może to po prostu jest dorosłość i naturalna kolej rzeczy” – pisze w artykule „Przy dużym stole” Rafał Woś. To właśnie roli Polski na arenie międzynarodowej poświęcony jest najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”.
Ostatnie lata to czas wzmacniania Polski na arenie międzynarodowej. I chociaż opozycja, która z deprecjonowania każdej decyzji obozu zjednoczonej prawicy uczyniła główną oś swojego programu, sama nomen omen nazywając się „totalną opozycją”, robi, co może, aby przekonać zarówno Polaków, jak i „zagranicę”, że już tylko mała chwilka dzieli nasz kraj od ekonomicznego krachu.
Kilka lat temu pisaliśmy scenariusz filmu „Gierek”. I pamiętam bardzo dobrze szlifowanie scen z udziałem kardynała Wyszyńskiego (gra go u nas Jan Frycz). Od razu ważna uwaga. W przypadku tzw. biopiców (czyli filmów o postaciach historycznych) trzeba pamiętać, że to nie są wizyty w izbie pamięci ani w muzeum figur woskowych. Minuta ekranowej rozmowy musi nierzadko wystarczyć za streszczenie dużo bardziej skomplikowanej i pełnej półcieni relacji.
Chociaż uwagę mediów przykuwały ostatnio podziały po stronie opozycji, to także obóz władzy nie jest od nich wolny. Zaostrzył się bowiem spór Suwerennej Polski z Prawem i Sprawiedliwością. I choć wiele wskazuje na to, że obie formacje ostatecznie się porozumieją, to pozostają pytania: Kiedy i jakim kosztem?
Wielu z nas pamięta zażarty opór przeciwko temu, aby w dokumentach Unii Europejskiej nie było żadnego odniesienia do Boga czy chrześcijańskich korzeni Europy.
Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada 2024 r. Wyborcy tego dnia bezpośrednio wybiorą 538 członków Kolegium Wyborczego Stanów Zjednoczonych. Oni z kolei wybiorą prezydenta i wiceprezydenta w grudniu 2024 r. To będą 60. wybory prezydenckie w USA. Kampania wyborcza właściwie się rozpoczęła. Oficjalnie zgłosiło się już 10 kandydatów na najwyższy polityczny urząd w państwie.
– Wyniki badania wskazują, że gotowość polskich wolontariuszy do pracy wolontaryjnej jako takiej w przyszłości jest stosunkowo wysoka, ale w przypadku gotowości do wspomagania w ten sposób uchodźców z Ukrainy jest znacząco niższa w próbie polskich niż ukraińskich wolontariuszy – mówi dr hab. Agata Chudzicka-Czupała, profesor Uniwersytetu SWPS, z katowickiej filii uczelni, w rozmowie z Jakubem Pacanem.