Marcin Brixen: Kiedy życie jest wesołe, a kiedy nie

Hiobowscy wchodzili właśnie do bloku, w którym mieszkali, gdy w drzwiach zetknęli się z pewną rodziną z Ukrainy. Od czasu napaści Rosji na Ukrainę mieszkali też w tym samym budynku. Na dodatek jeszcze przy drzwiach dogoniła ich mama Wiktymiusza spiesząca do domu z reklamówką w ręce. Wszyscy weszli razem do środka i stanęli przed windami.
 Marcin Brixen: Kiedy życie jest wesołe, a kiedy nie
/ pixabay.com

Hiobowscy wchodzili właśnie do bloku, w którym mieszkali, gdy w drzwiach zetknęli się z pewną rodziną z Ukrainy. Od czasu napaści Rosji na Ukrainę mieszkali też w tym samym budynku. Na dodatek jeszcze przy drzwiach dogoniła ich mama Wiktymiusza spiesząca do domu z reklamówką w ręce. Wszyscy weszli razem do środka i stanęli przed windami.
W oczekiwaniu na przyjazd windy wywiązała się rozmowa.
- To już pięć lat jak tu mieszkamy w Polsce - powiedziała pan z Ukrainy i westchnął. - Smutno, oj smutno.
- To nic! - mama Wiktymiusza objęła go ramieniem i uścisnęła. - Wasze życie może być wesołe!
Hiobowscy spojrzeli na nią z uznaniem.
- Jak ona dzielnie podtrzymuje ich na duchu - szepnęła mama Łukaszka.
- Nasz dom, nasze miasto, wszystko zniszczone, spalone, rozgrabione - załkała nagle pani z Ukrainy i sięgnęła po chusteczkę. - Nie mamy do czego wracać!
Zjechała pierwsza widna, wysiedli z niej ludzie i stanęli przyglądając się.
- Nic to! - mama Wiktymiusza przytuliła ją serdecznie. - Wasze życie może być wesołe!
Dzieci z Ukrainy też zaczęły płakać.
- Dziadkowie zginęli... Nasi koledzy i koleżanki...
Zjechała druga winda, tłum gęstniał.
- Co tu się dzieje? - zaczęli pytać niektórzy.
- Jakaś dzielna kobieta pociesza rodzinę uchodźców - wyjaśniła inna osoba.
- Nie martwcie się. - Mama Wiktymiusza zaczęła głaskać ukraińskie dzieci po głowach. - Wasze życie może być wesołe!
- Pani tak mówi i mówi, a to niełatwe - pani z Ukrainy otarła łzy.
- Wręcz przeciwnie, to bardzo proste.
- Jak? - zapytał pan z Ukrainy.
Mama Wiktymiusza rozejrzała się po gęstniejącym tłumie.
- Nie wiem, czy wiecie, ale każda kobieta ma taką szufladę, taką torebkę, takie rzeczy, które są jej największym sekretem. I nikomu ich nie pokazuje.
- Do widzenia - rzekł pospiesznie tata Łukaszka, który zorientował się w którą stronę to zmierza i chciał odejść.
- Stop! - mama Wiktymiusza złapała go za rękaw. - Ja wam te rzeczy sekretne kobiety pokażę. Wszystkim.
- Ale my nie chcemy...
- Mówię, że pokażę, to pokażę! - mama Wiktymiusza wysypała zawartość reklamówki na podłogę. Kilka przedmiotów różnego kształtu, koloru i materiału.
- Co to jest? - spytała dziwnym głosem pani z Ukrainy.
- To są zabawki intymne - poinformowała z satysfakcją mama Wiktymiusza. - Można ich używać solo, we dwójkę, w trójkę, a nawet w większych grupach. I wasze życie jest wesołe.
- Ale my ich nie używamy - wyjąkał pan z Ukrainy.
Mama Wiktymiusza przygasła. Zacisnęła usta, nachyliła się i zaczęła zbierać gadżety z podłogi. Rzuciła krótko:
- W takim razie wasze życie musi być smutne.


 

POLECANE
ZUS wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
ZUS wydał pilny komunikat

Od 1 lipca tego roku ZUS przyznał świadczenie 300+ z programu Dobry Start na blisko 3,3 mln uczniów. Wypłacono już 634 mln zł – informuje ZUS.

Miało być 100 dni, jest już ponad 600 tylko u nas
Miało być 100 dni, jest już ponad 600

Donald Tusk w dzień zaprzysiężenia Karola Nawrockiego opublikował nagranie, które miało pocieszyć przeciwników nowego prezydenta. Zaczynało się ono od słów: "Zwracam się do wszystkich Polaków, dla których dzisiejszy dzień jest smutny i rozczarowujący. Dobrze wiem, co czujecie, rozumiem was. Wszyscy wierzyliśmy, że uczciwość, dobro i miłość zwyciężą."

Tragiczny wypadek na A1. Nie żyje jedna osoba z ostatniej chwili
Tragiczny wypadek na A1. Nie żyje jedna osoba

Jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne w wypadku na autostradzie A1 na wysokości Pelplina w powiecie tczewskim.

Prezydent pojawił się na meczu Lechii Gdańsk. Tak przywitali go kibice z ostatniej chwili
Prezydent pojawił się na meczu Lechii Gdańsk. Tak przywitali go kibice

W poniedziałek prezydent Karol Nawrocki pojawił się na meczu 4. kolejki Ekstraklasy Lechia Gdańsk – Motor Lublin. Kibice przywitali go transparentem oraz skandowali jego imię i nazwisko. Prywatnie Karol Nawrocki jest kibicem Lechii Gdańsk.

Wyższy próg podatkowy i zerowy PIT. Znamy szczegóły prezydenckiego projektu z ostatniej chwili
Wyższy próg podatkowy i zerowy PIT. Znamy szczegóły prezydenckiego projektu

Podniesienie progu podatkowego ze 120 tys. zł do wysokości 140 tys. zł oraz wprowadzenie zerowego PIT-u dla dochodu do 140 tys. zł w przypadku rodziców co najmniej dwójki dzieci zakłada opublikowany w poniedziałek prezydencki projekt noweli ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.

Wszyscy się za niego modlą. Pilne wieści o stanie zdrowia ks. Olszewskiego z ostatniej chwili
"Wszyscy się za niego modlą". Pilne wieści o stanie zdrowia ks. Olszewskiego

– Ksiądz Olszewski jest w fatalnym stanie zdrowia. Wszyscy się za niego modlą. Możemy się tylko domyślać, jak bardzo został poszkodowany fizycznie i psychicznie – poinformowała w poniedziałek dziennikarka Magdalena Ogórek.

Pół miliona złotych z KPO dla firmy córki łódzkiej wojewody. Nie wywierałam wpływu z ostatniej chwili
Pół miliona złotych z KPO dla firmy córki łódzkiej wojewody. "Nie wywierałam wpływu"

Nie milkną echa afery ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Ponad pół miliona złotych wsparcia dostała firma córki wojewody łódzkiej, polityk PO Doroty Ryl.

Trump: Po spotkaniu z Putinem zadzwonię do Zełenskiego z ostatniej chwili
Trump: Po spotkaniu z Putinem zadzwonię do Zełenskiego

Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że po spotkaniu z Władimirem Putinem na Alasce zadzwoni do prezydenta Ukrainy oraz przywódców europejskich i powie, jaki układ jest możliwy do zawarcia. Poinformował też, że będzie się starał odzyskać część ziem dla Ukrainy.

Donald Trump wydał wojnę przestępczości. Gwardia Narodowa na ulicach Waszyngtonu z ostatniej chwili
Donald Trump wydał wojnę przestępczości. Gwardia Narodowa na ulicach Waszyngtonu

Prezydent USA Donald Trump ogłosił w poniedziałek, że rząd federalny przejmie kontrolę nad policją w Waszyngtonie oraz że rozmieści tam 800 żołnierzy Gwardii Narodowej. - To jest dzień wyzwolenia w Waszyngtonie, odzyskamy naszą stolicę - powiedział prezydent podczas konferencji prasowej.

Znany dziennikarz odchodzi z Wirtualnej Polski z ostatniej chwili
Znany dziennikarz odchodzi z Wirtualnej Polski

Patryk Słowik odchodzi z Wirtualnej Polski po ponad 4 latach. Według serwisu Wirtualne Media dziennikarz na jesieni może zacząć pracę w Kanale Zero.

REKLAMA

Marcin Brixen: Kiedy życie jest wesołe, a kiedy nie

Hiobowscy wchodzili właśnie do bloku, w którym mieszkali, gdy w drzwiach zetknęli się z pewną rodziną z Ukrainy. Od czasu napaści Rosji na Ukrainę mieszkali też w tym samym budynku. Na dodatek jeszcze przy drzwiach dogoniła ich mama Wiktymiusza spiesząca do domu z reklamówką w ręce. Wszyscy weszli razem do środka i stanęli przed windami.
 Marcin Brixen: Kiedy życie jest wesołe, a kiedy nie
/ pixabay.com

Hiobowscy wchodzili właśnie do bloku, w którym mieszkali, gdy w drzwiach zetknęli się z pewną rodziną z Ukrainy. Od czasu napaści Rosji na Ukrainę mieszkali też w tym samym budynku. Na dodatek jeszcze przy drzwiach dogoniła ich mama Wiktymiusza spiesząca do domu z reklamówką w ręce. Wszyscy weszli razem do środka i stanęli przed windami.
W oczekiwaniu na przyjazd windy wywiązała się rozmowa.
- To już pięć lat jak tu mieszkamy w Polsce - powiedziała pan z Ukrainy i westchnął. - Smutno, oj smutno.
- To nic! - mama Wiktymiusza objęła go ramieniem i uścisnęła. - Wasze życie może być wesołe!
Hiobowscy spojrzeli na nią z uznaniem.
- Jak ona dzielnie podtrzymuje ich na duchu - szepnęła mama Łukaszka.
- Nasz dom, nasze miasto, wszystko zniszczone, spalone, rozgrabione - załkała nagle pani z Ukrainy i sięgnęła po chusteczkę. - Nie mamy do czego wracać!
Zjechała pierwsza widna, wysiedli z niej ludzie i stanęli przyglądając się.
- Nic to! - mama Wiktymiusza przytuliła ją serdecznie. - Wasze życie może być wesołe!
Dzieci z Ukrainy też zaczęły płakać.
- Dziadkowie zginęli... Nasi koledzy i koleżanki...
Zjechała druga winda, tłum gęstniał.
- Co tu się dzieje? - zaczęli pytać niektórzy.
- Jakaś dzielna kobieta pociesza rodzinę uchodźców - wyjaśniła inna osoba.
- Nie martwcie się. - Mama Wiktymiusza zaczęła głaskać ukraińskie dzieci po głowach. - Wasze życie może być wesołe!
- Pani tak mówi i mówi, a to niełatwe - pani z Ukrainy otarła łzy.
- Wręcz przeciwnie, to bardzo proste.
- Jak? - zapytał pan z Ukrainy.
Mama Wiktymiusza rozejrzała się po gęstniejącym tłumie.
- Nie wiem, czy wiecie, ale każda kobieta ma taką szufladę, taką torebkę, takie rzeczy, które są jej największym sekretem. I nikomu ich nie pokazuje.
- Do widzenia - rzekł pospiesznie tata Łukaszka, który zorientował się w którą stronę to zmierza i chciał odejść.
- Stop! - mama Wiktymiusza złapała go za rękaw. - Ja wam te rzeczy sekretne kobiety pokażę. Wszystkim.
- Ale my nie chcemy...
- Mówię, że pokażę, to pokażę! - mama Wiktymiusza wysypała zawartość reklamówki na podłogę. Kilka przedmiotów różnego kształtu, koloru i materiału.
- Co to jest? - spytała dziwnym głosem pani z Ukrainy.
- To są zabawki intymne - poinformowała z satysfakcją mama Wiktymiusza. - Można ich używać solo, we dwójkę, w trójkę, a nawet w większych grupach. I wasze życie jest wesołe.
- Ale my ich nie używamy - wyjąkał pan z Ukrainy.
Mama Wiktymiusza przygasła. Zacisnęła usta, nachyliła się i zaczęła zbierać gadżety z podłogi. Rzuciła krótko:
- W takim razie wasze życie musi być smutne.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe