Krysztopa: "Krytykom" Premier Szydło może chodzić o coś zupełnie innego niż się z pozoru wydaje
- Auschwitz to lekcja tego, że trzeba czynić wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom - powiedziała podczas obchodów 77. rocznicy pierwszej deportacji Polaków do niemieckiego obozu Auschwitz premier Beata Szydło, co stało się przedmiotem ataku tzw. "wiodących mediów", mediów zagranicznych oraz mniej lub bardziej skompromitowanych polityków. A ja sobie siedzę i myślę i za chińskiego boga nie umiem wymyślić, co w tych słowach, szczególnie istotnych właśnie w Auschwitz, jest niewłaściwego?
Być może chodzi o to, że "zagraniczne media z takich krajów jak Niemcy i Francja, poczuły się urażone przypomnieniem, że ich jakże cywilizacyjnie wysoko stojące państwa, nie zadbały o bezpieczeństwo swoich obywateli, albo ich, jak w przypadku Niemiec bezpośrednio mordując, albo, jak w przypadku Francji, instytucjonalnie współpracując z Niemcami przy ich mordowaniu, ale taka odpowieedź nie usatysfakcjonowała mnie w pełni.
Na lepszytrop naprowadził mnie jeden z komentatorów mojego rysunku, który zwrócił mi uwagę na to, że może chodzić nie o słowa o bezpieczeństwie obywateli, których krytyka jest tutaj tylko bardzo naciąganym pretekstem, ale raczej o to, że premier Beata Szydło "ośmieliła się" nazwać obowy koncentracyjne i obozy zagłady "niemieckimi", podczas gdy taki wobec nich przymiotnik, jest od lat objęty w "cywilizowanym świecie" tabu. Warto przy tym zwrócić uwagę, że główne ostrze "krytyki" pochodziło z kręgów na co dzień reprezentujących interesy Niemiec.
W końcu wszyscy przecież wiedzą, że to były obozy "polskie". A komu się taka "prawda" nie podoba, ten faszysta.
- Źródło: tysol.pl
- Data: 16.06.2017 15:50
- Tagi: , Auschwitz, Beata Szydło,