Prof. Genowefa Grabowska: Mamy takie samo prawo do korzystania z weta, jak inni
- Czy Unia zawaliła się, gdy Holendrzy i Francuzi wetowali konstytucję europejską? Ostatecznie powstał przecież Traktat lizboński. Co robiła Margaret Thatcher, gdy Wielka Brytania nie dostała dopłat bezpośrednich do produkcji rolnej? Krzyknęła: „Chcę z powrotem moje pieniądze!”. Z naszego weta opozycja robi niemal narodową tragedię, ale przecież my mamy takie samo prawo do korzystania ze wszystkich narzędzi państwa członkowskiego.
(...)
Mam wrażenie, iż obecnie konflikt jest sprowadzony do pytania: co dla nas ważniejsze: interes Polski, czy interes europejski? Opozycja wskazuje, że trzeba zrezygnować z artykułowania interesu państwa, że trzeba bronić interesu europejskiego. To jednak fałszywe podejście, wybór pomiędzy tymi wartościami nie jest potrzebny.
(...)
- Popełnimy także błąd, pozwalając, aby urzędnicy unijni dostali kompetencje do oceny zachowania państw. Tego nie ma w traktatach. Do traktatu należałoby wpisać bardziej szczegółowy mechanizm niż słynny artykuł 7. Byłaby wówczas podstawa prawna. A dziś mamy policjanta-samozwańca w postaci KE, który – rzadko słucha, a najczęściej mówi, co państwa powinny zrobić.
- tłumaczyła prof. Genowefa Grabowska dziennikarzowi, który mocno dociskał pytaniami o to "jak dyscyplinować państwa", stawiając jednowczesnie tezę, że "nikt się nie boi łączenia tzw. praworządności z funduszami, oprócz Polski i Węgier"