Antoni Macierewicz: "Ładunek wybuchowy musiał zostać umieszczony w Samarze"
Szef podkomisji smioleńskiej wyjaśniał, że w lewym skrzydle prezydenckiego samolotu znajdował się łatwo otwierany luk sąsiadujący z częścią skrzydła, która została rozerwana wybuchem.
Były szef MON twierdził, że do zamieszczenia materiałów wybuchowych w skrzydle samolotu musiało dojść pół roku przed katastrofą, podczas remontu tupolewa.
– Materiał musiał zostać włożony w Samarze, dlatego, że aby go włożyć, trzeba rozkręcić całe skrzydło, co jest długotrwałą i skomplikowaną operacją – zaznaczył Macierewicz.
Macierewicz powiedziął na antenie Polskiego Radia, że raport dotyczący katastrofy smoleńskiej, prawdopodnie opublikowany 10 kwietnia, nie jest ostateczny.
– Nie będzie zawierał wszystkich analiz i w związku z tym jego wnioski będą skoncentrowane wyłącznie na przyczynie zniszczenia samolotu – tłumaczył Macierewicz.
Źródło: Polskie Radio
BB