Marcin Brixen: Zatrzymanie w Walentynki

Trudno opisać ile zabiegów, knucia i podstępów musiała zastosować siostra Łukaszka, aby wcielić w życie swój misterny plan. Plan miał na celu usidlenie chłopaka siostry i składał się z czterech punktów.
 Marcin Brixen: Zatrzymanie w Walentynki
/ screen YouTube
Trudno opisać ile zabiegów, knucia i podstępów musiała zastosować siostra Łukaszka, aby wcielić w życie swój misterny plan. Plan miał na celu usidlenie chłopaka siostry i składał się z czterech punktów.

1. Wysłać wszystkich z domu
2. Przychodzi chłopak siostry
3. Wspólne oglądanie filmu
4. Seks

Punkty 1 i 2 siostra wzięła na siebie. Tak samo punkt 4. Najgorzej przedstawiał się punkt 3. Tutaj na szczęście siostrze pomogła jedna z przyjaciółek o imieniu Nikola. Otóż, jak sama oznajmiła, miała ona bogatą kolekcję filmów, która wręcz zachęcała oglądających do przejścia z punktu 3 do punktu 4.
Siostra po upleceniu misternej sieci intryg została sama w domu. Wkrótce rozległ się dzwonek do drzwi. Wszedł chłopak siostry, przywitał się ładnie i wręczył kwiaty. W środku siostry coś śpiewało z radości - że wykonała już pięćdziesiąt procent planu! I właściwie dalej już z górki - bo wystarczy tylko włączyć film!
Siostra ulokowała chłopaka na kanapie i podeszła do telewizora. Piętrzył się tam stosik płyt pożyczonych od Nikoli.
- Obejrzymy film.
- Dobrze, a jaki? - spytał chłopak.
- Grey - oznajmiła zwięźle siostra Łukaszka. Nacisnęła play i tygrysim skokiem znalazła się przy swoim chłopaku.
Rozpoczął się film. Akcja zawiązała się błyskawicznie.
- To jest na pewno Grey? - spytał zakłopotany chłopak.
- O tak - siostra pilnie śledziła wydarzenia na ekranie. - Dwa razy sprawdziłam na okładce. Sasha Grey.
Chłopak się zakrztusił i w tym momencie rozległ się dzwonek.
Siostra Łukaszka niechętnie wstała z kanapy i poczłapała ku drzwiom, a jej umysł pracował w błyskawicznym tempie. Kto to mógł być? Dziadek był w kościele, babcia w osiedlowym domu kultury, tata w pracy, mama na proteście, a Łukaszek w kinie...
Wyjrzała ostrożnie przez wizjer.
Policja! Antyterroryści w kominiarkach!
Siostra odwróciła się od drzwi i zakryła usta dłonią. A więc mama miała jednak rację! W kraju grasuje faszyzm! Służby wpadają do mieszkań o szóstej rano i aresztują wszystkich uprawiających nielegalny seks!
- Która teraz godzina? Szósta rano? - zawołała półgłosem w stronę pokoju.
- Trzynasta, a bo co? - zza drzwi wyjrzał chłopak.
- To nas nie aresztują - odetchnęła z ulgą siostra i otworzyła drzwi.
Na progu stało dwóch antyterrorystów z długą bronią. I nagle jeden z nich zrobił coś nieoczekiwanego: zdjął kominiarkę! Spojrzała na siostrę gęba poczerwieniała z gorąca, poczochrana i przede wszystkim znajoma. To był chłopak Nikoli.
- Natan?!
- Ano ja - przyznał Natan.
- Nie wiedziałam że jesteś antyterrorystą!
- Bo to tajne.
- Acha. A już nie jest? No bo zdjąłeś kominiarkę...
- Nie, to nadal tajne, ale sytuacja jest poważna. O... O coś chcielibyśmy spytać... E... Nikola mówiła, że... Masz zamszowe kajdanki... I... Czy mogłabyś je nam pożyczyć?
- Teraz???
- Tak. Potrzebujemy je z kolegą...
Zapadła niezręczna cisza.
- Czy... - siostra oblizała wargi. - Czy wy...
- Nie, nie, nie - zaprotestował Natan, a kolega antyterrorysta energicznie pokręcił głową w lewo i prawo. - My je potrzebujemy do zatrzymania pewnego obywatela.
- Czy... Wy... Z nim...
- Nie, nie, nie... - Natan ponownie zaprzeczył a na policzkach wykwitł mu rumieniec.
Siostra cofnęła się do pokoju i na oczach osłupiałego chłopaka wyjęła z szuflady zamszowe kajdanki. Chłopak pisnął i cofnął się pod ścianę, lecz ku jego zdumieniu siostra potrząsnęła akcesoriem miłości i rzekła:
- Przyszła policja. Chce pożyczyć.
- Co, własnych już nie mają? - i chłopak poczłapał za siostrą.
- Proszę - siostra wręczyła kajdanki Natanowi. Natan spojrzał wgłąb mieszkania i ujrzała chłopaka.
- Czy... Wy...
Siostra radośnie pokiwała głową.
- O mega sorki w takim razie!
- Po co wam te kajdanki? - spytał ponownie chłopak.
- Zaraz zobaczycie - odparł Natan. - Dzieci z kwiatami już są?
- Czekamy jeszcze tylko na dywan - wybełkotał antyterrorysta zza kominiarki. - O! Już jest!
Zza narożnika korytarza wyłoniła się grupa antyterrorystów. Biegli parami niosąc na ramionach czerwoną wykładzinę. Rozwinęli ją na korytarzu i stanęli rzędem wzdłuż ściany. Przeszła za nimi grupa urzędników z pakunkami. Stanęli pod drzwiami na końcu korytarza i zadzwonili.
Drzwi się otworzyły.
- Jaśnie wielmożny pan profesor admirał biskup ekscelencja dziekan imperator megatron szach mat kierownik imć pan Fradysław-Własyniuk? - zapytał jeden z panów, a reszta przyklęknęła. Ktoś podał mówiącemu tacę.
- Tak to ja.
- Z całego serca błagamy chlebem i solą aby raczył pan z nami pojechać do prokuratury! - to mówiący podsunął tacę. - Jest pan zatrzymany!
Zatrzymany skosztował chleba i soli i wyszedł. Skuto mu ręce kajdankami siostry i poprowadzono po dywanie do windy.
- Lecimy schodami! - zakrzyknął chłopak. - Muszę to zobaczyć!
Siostra westchnęła ciężko, ale cóż było robić, zamknęła drzwi na klucz i pognali schodami w dół.
Konwój wyprowadzający Fradysława-Własyniuka wychodził właśnie z bloku. Na początku szły mażoretki, za nimi orkiestra dęta. Za orkiestrą dzieci sypiące kwiaty. Później młodzież w pocztach sztandarowych i czirliderki. Następnie w asyście antyterrorystów postępował zatrzymany, po obu stronach eskortowany przez negatywnie urodziwe kobiety.
- To feministki - wyjaśnił Natan. - Miały być hostessy, ale feministki to oprotestowały bo to ponoć uwłacza kobietom.
- Kto to właściwie jest? - spytała siostra. - Po każdego tak przychodzicie?
- To legenda opozycji, wiele lat temu walczył o demokrację. Dlatego nie przychodzimy o szóstej, tylko o trzynastej. Z taką oprawą. To człowiek, który się prawu nie kłaniał, więc prawo kłania się jemu.
- Łał - podsumował chłopak. - A co zrobił?
- Nie zapłacił OC za ciężarówkę.
Wrócili do mieszkania. Siostra ponownie posadziła chłopaka na kanapie i już miała ponownie włączyć film, gdy znów ktoś zadzwonił do drzwi. Siostra zgrzytnęła zębami i poszła otworzyć. D mieszkania wpadła zaaferowana mama Łukaszka.
- Widzieliście?! Słyszeliście?! - krzyczała biegając po mieszkaniu. - Zaczęło się! Aresztowali Fradysława-Własyniuka! Przyszli po niego bestialsko o szóstej rano!
- A wcale że nie, bo o trzynastej - odezwała się siostra. - Widzieliśmy.
- No to co tak stoicie?! Trzeba iść, bronić, walczyć, protestować! Jutro mogą przyjść i po was! No, dalej, organizujcie się, widzimy się pod prokuraturą!
I wybiegła. Siostra po raz kolejny posadziła chłopaka na kanapie... Znów zabrzmiał dzwonek. Siostra westchnęła ciężko myśląc o swoim czteropunktowym planie i otwarła drzwi. To była mama Łukaszka.
- Już z powrotem?
- Sadyzm tego satrapy nie zna granic - sarkała mama. - Wypuścili go! Co za świństwo! Nawet nie zdążyliśmy się zorganizować z protestem a tu bach i po wszystkim! No nic, lecę na moją pierwotną demonstrację.
I pobiegła.
Siostra z godną uporu konsekwencją chciała znowu posadzić chłopaka na kanapie, ale ten się zbuntował.
- Grey chyba nam już wystarczy - rzekł ku rozpaczy siostry. - Może teraz ja coś wybiorę? Coś spokojniejszego, adekwatniejszego do sytuacji... W końcu walentynki dzisiaj...
Przeglądał stosik filmów od Nikoli ale wszystkie tytuły brzmiały mu podejrzanie. Wreszcie zdecydował się na ostatni film.
- Może ten. Biograficzny film wojenny.
siostra Łukaszka rzuciła okiem. Wewnętrznie aż pisnęła z uciechy, zaś na zewnątrz powiedziała chłodno:
- Dobrze, ale pamiętaj, że to ty wybierałeś! I oglądamy do końca!
Chłopak dał się nabrać i ochoczo przytaknął. Ułożyli się obok siebie na kanapie i chłopak siostry nacisnął play. Na ekranie pojawił się tytuł.
Generał Kuf Drahrepus.
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen

 

POLECANE
Kanadyjscy fizycy pokazali reaktor zimnej fuzji. Czy to faktycznie „Święty Graal czystej energii”? Wiadomości
Kanadyjscy fizycy pokazali reaktor zimnej fuzji. Czy to faktycznie „Święty Graal czystej energii”?

Kanadyjski zespół naukowców zaprezentował prototyp reaktora zimnej fuzji, który według badaczy może wytwarzać czystą energię w temperaturach zbliżonych do pokojowych – bez promieniowania i odpadów jądrowych. Jak podaje portal Engineering Facts, to osiągnięcie może całkowicie zmienić światowy sektor energetyczny.

Wielki Bu zatrzymany i przesłuchany. Znany freak-fighter nie przyznał się do winy z ostatniej chwili
"Wielki Bu" zatrzymany i przesłuchany. Znany freak-fighter nie przyznał się do winy

Patryk M., znany jako "Wielki Bu", został doprowadzony dzisiaj po południu do lubelskiego wydziału Prokuratury Krajowej, gdzie usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i kradzieży. Nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań.

Zaduszki Kresowe 2025 w Warszawie. Oddajmy hołd Polakom pomordowanym na Wschodzie pilne
Zaduszki Kresowe 2025 w Warszawie. Oddajmy hołd Polakom pomordowanym na Wschodzie

Stowarzyszenie „Wspólnota i Pamięć” serdecznie zaprasza na Zaduszki Kresowe, czyli doroczny wieczór pamięci o Polakach poległych i pomordowanych na Wschodzie. Wydarzeniu patronuje m.in. tysol.pl.

Hennig-Kloska: Park Dolnej Odry to priorytet. W związku z wetem zapowiada alternatywne rozwiązania z ostatniej chwili
Hennig-Kloska: "Park Dolnej Odry to priorytet". W związku z wetem zapowiada "alternatywne rozwiązania"

Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska nie rezygnuje z pomysłu utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, mimo że prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę. Resort zapowiada alternatywne rozwiązania, choć mieszkańcy regionu obawiają się utraty możliwości rozwoju i ograniczeń gospodarczych.

Jedna trzecia Niemców żąda ponownego przeliczenia głosów oddanych w wyborach federalnych z ostatniej chwili
Jedna trzecia Niemców żąda ponownego przeliczenia głosów oddanych w wyborach federalnych

Jak poinformował portal European Conservative, ponad jedna trzecia obywateli Niemiec domaga się ponownego przeliczenia głosów w wyborach federalnych.

MKiDN pozywa fundację ws. Muzeum Pamięć i Tożsamość. Żąda zwrotu 210 mln zł Wiadomości
MKiDN pozywa fundację ws. Muzeum "Pamięć i Tożsamość". Żąda zwrotu 210 mln zł

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego skierowało do sądu pozew o unieważnienie umów zawartych przez Piotra Glińskiego z Fundacją Lux Veritatis w sprawie Muzeum „Pamięć i Tożsamość”. Resort domaga się zwrotu 210 mln zł wraz z odsetkami. Fundacja nie zgodziła się na warunki ugody.

Ordo Iuris: Wyrok ETPC nie zakwestionował zakazu aborcji eugenicznej, lecz jedynie sposób jego ustanowienia z ostatniej chwili
Ordo Iuris: Wyrok ETPC nie zakwestionował zakazu aborcji eugenicznej, lecz jedynie sposób jego ustanowienia

„Wyrok ETPC nie zakwestionował zakazu aborcji eugenicznej samego w sobie, lecz jedynie sposób jego ustanowienia” - pisze Katarzyna Gęsiak, dyrektor Centrum Prawa Medycznego i Bioetyki Ordo Iuris.

Organizacje rolnicze: Umowa UE-Mercosur jest zdradą rolników, pracowników i konsumentów gorące
Organizacje rolnicze: Umowa UE-Mercosur jest zdradą rolników, pracowników i konsumentów

Copa-Cogeca wraz z innymi, licznymi organizacjami rolniczymi ostro skrytykowały narzucaną przez Komisję Europejską umowę między UE a krajami Mercosur.

Niemiecka prasa o rządzie Tuska: „Traci zaufanie i pilnie potrzebuje sukcesów” Wiadomości
Niemiecka prasa o rządzie Tuska: „Traci zaufanie i pilnie potrzebuje sukcesów”

Niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” ocenia, że rząd Donalda Tuska traci społeczne zaufanie i desperacko potrzebuje widocznych sukcesów. Według gazety, mimo zapowiedzi cofnięcia reform PiS w sądownictwie, obietnice nie zostały zrealizowane, a sprawa Zbigniewa Ziobry stała się symbolem politycznych rozliczeń.

Somalijka zawrócona z Niemiec do Polski złożyła sprawę do sądu w Berlinie Wiadomości
Somalijka zawrócona z Niemiec do Polski złożyła sprawę do sądu w Berlinie

Młoda Somalijka, która została zawrócona z granicy polsko-niemieckiej, nie zamierza się poddawać. Choć sąd w Berlinie uznał jej wcześniejsze odesłanie za bezprawne, dziewczyna domaga się teraz pełnego postępowania przed niemieckim wymiarem sprawiedliwości.

REKLAMA

Marcin Brixen: Zatrzymanie w Walentynki

Trudno opisać ile zabiegów, knucia i podstępów musiała zastosować siostra Łukaszka, aby wcielić w życie swój misterny plan. Plan miał na celu usidlenie chłopaka siostry i składał się z czterech punktów.
 Marcin Brixen: Zatrzymanie w Walentynki
/ screen YouTube
Trudno opisać ile zabiegów, knucia i podstępów musiała zastosować siostra Łukaszka, aby wcielić w życie swój misterny plan. Plan miał na celu usidlenie chłopaka siostry i składał się z czterech punktów.

1. Wysłać wszystkich z domu
2. Przychodzi chłopak siostry
3. Wspólne oglądanie filmu
4. Seks

Punkty 1 i 2 siostra wzięła na siebie. Tak samo punkt 4. Najgorzej przedstawiał się punkt 3. Tutaj na szczęście siostrze pomogła jedna z przyjaciółek o imieniu Nikola. Otóż, jak sama oznajmiła, miała ona bogatą kolekcję filmów, która wręcz zachęcała oglądających do przejścia z punktu 3 do punktu 4.
Siostra po upleceniu misternej sieci intryg została sama w domu. Wkrótce rozległ się dzwonek do drzwi. Wszedł chłopak siostry, przywitał się ładnie i wręczył kwiaty. W środku siostry coś śpiewało z radości - że wykonała już pięćdziesiąt procent planu! I właściwie dalej już z górki - bo wystarczy tylko włączyć film!
Siostra ulokowała chłopaka na kanapie i podeszła do telewizora. Piętrzył się tam stosik płyt pożyczonych od Nikoli.
- Obejrzymy film.
- Dobrze, a jaki? - spytał chłopak.
- Grey - oznajmiła zwięźle siostra Łukaszka. Nacisnęła play i tygrysim skokiem znalazła się przy swoim chłopaku.
Rozpoczął się film. Akcja zawiązała się błyskawicznie.
- To jest na pewno Grey? - spytał zakłopotany chłopak.
- O tak - siostra pilnie śledziła wydarzenia na ekranie. - Dwa razy sprawdziłam na okładce. Sasha Grey.
Chłopak się zakrztusił i w tym momencie rozległ się dzwonek.
Siostra Łukaszka niechętnie wstała z kanapy i poczłapała ku drzwiom, a jej umysł pracował w błyskawicznym tempie. Kto to mógł być? Dziadek był w kościele, babcia w osiedlowym domu kultury, tata w pracy, mama na proteście, a Łukaszek w kinie...
Wyjrzała ostrożnie przez wizjer.
Policja! Antyterroryści w kominiarkach!
Siostra odwróciła się od drzwi i zakryła usta dłonią. A więc mama miała jednak rację! W kraju grasuje faszyzm! Służby wpadają do mieszkań o szóstej rano i aresztują wszystkich uprawiających nielegalny seks!
- Która teraz godzina? Szósta rano? - zawołała półgłosem w stronę pokoju.
- Trzynasta, a bo co? - zza drzwi wyjrzał chłopak.
- To nas nie aresztują - odetchnęła z ulgą siostra i otworzyła drzwi.
Na progu stało dwóch antyterrorystów z długą bronią. I nagle jeden z nich zrobił coś nieoczekiwanego: zdjął kominiarkę! Spojrzała na siostrę gęba poczerwieniała z gorąca, poczochrana i przede wszystkim znajoma. To był chłopak Nikoli.
- Natan?!
- Ano ja - przyznał Natan.
- Nie wiedziałam że jesteś antyterrorystą!
- Bo to tajne.
- Acha. A już nie jest? No bo zdjąłeś kominiarkę...
- Nie, to nadal tajne, ale sytuacja jest poważna. O... O coś chcielibyśmy spytać... E... Nikola mówiła, że... Masz zamszowe kajdanki... I... Czy mogłabyś je nam pożyczyć?
- Teraz???
- Tak. Potrzebujemy je z kolegą...
Zapadła niezręczna cisza.
- Czy... - siostra oblizała wargi. - Czy wy...
- Nie, nie, nie - zaprotestował Natan, a kolega antyterrorysta energicznie pokręcił głową w lewo i prawo. - My je potrzebujemy do zatrzymania pewnego obywatela.
- Czy... Wy... Z nim...
- Nie, nie, nie... - Natan ponownie zaprzeczył a na policzkach wykwitł mu rumieniec.
Siostra cofnęła się do pokoju i na oczach osłupiałego chłopaka wyjęła z szuflady zamszowe kajdanki. Chłopak pisnął i cofnął się pod ścianę, lecz ku jego zdumieniu siostra potrząsnęła akcesoriem miłości i rzekła:
- Przyszła policja. Chce pożyczyć.
- Co, własnych już nie mają? - i chłopak poczłapał za siostrą.
- Proszę - siostra wręczyła kajdanki Natanowi. Natan spojrzał wgłąb mieszkania i ujrzała chłopaka.
- Czy... Wy...
Siostra radośnie pokiwała głową.
- O mega sorki w takim razie!
- Po co wam te kajdanki? - spytał ponownie chłopak.
- Zaraz zobaczycie - odparł Natan. - Dzieci z kwiatami już są?
- Czekamy jeszcze tylko na dywan - wybełkotał antyterrorysta zza kominiarki. - O! Już jest!
Zza narożnika korytarza wyłoniła się grupa antyterrorystów. Biegli parami niosąc na ramionach czerwoną wykładzinę. Rozwinęli ją na korytarzu i stanęli rzędem wzdłuż ściany. Przeszła za nimi grupa urzędników z pakunkami. Stanęli pod drzwiami na końcu korytarza i zadzwonili.
Drzwi się otworzyły.
- Jaśnie wielmożny pan profesor admirał biskup ekscelencja dziekan imperator megatron szach mat kierownik imć pan Fradysław-Własyniuk? - zapytał jeden z panów, a reszta przyklęknęła. Ktoś podał mówiącemu tacę.
- Tak to ja.
- Z całego serca błagamy chlebem i solą aby raczył pan z nami pojechać do prokuratury! - to mówiący podsunął tacę. - Jest pan zatrzymany!
Zatrzymany skosztował chleba i soli i wyszedł. Skuto mu ręce kajdankami siostry i poprowadzono po dywanie do windy.
- Lecimy schodami! - zakrzyknął chłopak. - Muszę to zobaczyć!
Siostra westchnęła ciężko, ale cóż było robić, zamknęła drzwi na klucz i pognali schodami w dół.
Konwój wyprowadzający Fradysława-Własyniuka wychodził właśnie z bloku. Na początku szły mażoretki, za nimi orkiestra dęta. Za orkiestrą dzieci sypiące kwiaty. Później młodzież w pocztach sztandarowych i czirliderki. Następnie w asyście antyterrorystów postępował zatrzymany, po obu stronach eskortowany przez negatywnie urodziwe kobiety.
- To feministki - wyjaśnił Natan. - Miały być hostessy, ale feministki to oprotestowały bo to ponoć uwłacza kobietom.
- Kto to właściwie jest? - spytała siostra. - Po każdego tak przychodzicie?
- To legenda opozycji, wiele lat temu walczył o demokrację. Dlatego nie przychodzimy o szóstej, tylko o trzynastej. Z taką oprawą. To człowiek, który się prawu nie kłaniał, więc prawo kłania się jemu.
- Łał - podsumował chłopak. - A co zrobił?
- Nie zapłacił OC za ciężarówkę.
Wrócili do mieszkania. Siostra ponownie posadziła chłopaka na kanapie i już miała ponownie włączyć film, gdy znów ktoś zadzwonił do drzwi. Siostra zgrzytnęła zębami i poszła otworzyć. D mieszkania wpadła zaaferowana mama Łukaszka.
- Widzieliście?! Słyszeliście?! - krzyczała biegając po mieszkaniu. - Zaczęło się! Aresztowali Fradysława-Własyniuka! Przyszli po niego bestialsko o szóstej rano!
- A wcale że nie, bo o trzynastej - odezwała się siostra. - Widzieliśmy.
- No to co tak stoicie?! Trzeba iść, bronić, walczyć, protestować! Jutro mogą przyjść i po was! No, dalej, organizujcie się, widzimy się pod prokuraturą!
I wybiegła. Siostra po raz kolejny posadziła chłopaka na kanapie... Znów zabrzmiał dzwonek. Siostra westchnęła ciężko myśląc o swoim czteropunktowym planie i otwarła drzwi. To była mama Łukaszka.
- Już z powrotem?
- Sadyzm tego satrapy nie zna granic - sarkała mama. - Wypuścili go! Co za świństwo! Nawet nie zdążyliśmy się zorganizować z protestem a tu bach i po wszystkim! No nic, lecę na moją pierwotną demonstrację.
I pobiegła.
Siostra z godną uporu konsekwencją chciała znowu posadzić chłopaka na kanapie, ale ten się zbuntował.
- Grey chyba nam już wystarczy - rzekł ku rozpaczy siostry. - Może teraz ja coś wybiorę? Coś spokojniejszego, adekwatniejszego do sytuacji... W końcu walentynki dzisiaj...
Przeglądał stosik filmów od Nikoli ale wszystkie tytuły brzmiały mu podejrzanie. Wreszcie zdecydował się na ostatni film.
- Może ten. Biograficzny film wojenny.
siostra Łukaszka rzuciła okiem. Wewnętrznie aż pisnęła z uciechy, zaś na zewnątrz powiedziała chłodno:
- Dobrze, ale pamiętaj, że to ty wybierałeś! I oglądamy do końca!
Chłopak dał się nabrać i ochoczo przytaknął. Ułożyli się obok siebie na kanapie i chłopak siostry nacisnął play. Na ekranie pojawił się tytuł.
Generał Kuf Drahrepus.
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen


 

Polecane
Emerytury
Stażowe