Marcin Makowski: Ludzie podstawową wiedzą historyczną zaskoczeni, otwierali oczy, to mnie zaniepokoiło
W debacie i dyskusji, którą prowadzimy prowadzimy ją w dużej mierze na użytek wewnętrzny i faktycznie w Polsce mamy też wiele nieprzepracowanych traum i wiele mitów historycznych, które musimy odkręcać również we własnym narodzie, ale nie wygramy tej dyskusji (...) nie wygramy prawdy o polskiej historii, jeśli nie będziemy komunikować się w sposób klarowny i w sposób intrygujący przede wszystkim do tych, do których ta ustawa jest skierowana, czyli do Stanów Zjednoczonych, do Izraela. Nie będziemy się komunikować w jeżyku angielskim, czy języku niemieckim i przedstawiać swoich racji, bo niestety paradokrem polskiej historii jest to, że chociaż mamy wszystkie asy w rękawie, chociaż fakty właściwie przemawiające za tym, że jesteśmy narodem nie tyle niezwykłym czy wybranym w historii, ale takim, który się nie splamił strukturalnie kolaboracją (...) jeżeli nie zaczniemy się komunikować po co nam taka ustawa, dlaczego chcemy walczyć z przypisywaniem Polsce kłamstw (...) jeżeli nie stworzymy z polityki historycznej naszego asa w rękawie (...) no to będziemy mogli dyskutować w studiu (...) ale nadal "polskie obozy śmierci" będą się pojawiały...
Możemy pokazywać i filmy, możemy pokazywać bohaterskie postawy Polaków, możemy mówiąc o prawdzie, nie zakłamując historii, nie tworząc z niej fikcji, pokazując trudne czasy w Polsce, ale jednocześnie uzmysławiąc ludziom, jak bardzo (...) byliśmy dotknięci II wojną światową i nie dzieląc ofiar na lepszych i gorszych
Trzeba to robić po angielsku, trzeba to robić używając środków komunikacji, również współczesnej: memów, filmów... Tak jak IPN
Napisałem to, co piszę od lat w Polsce, tylko, że przetłumaczyłem to na język angielski, wysłałem do portalu "Forward", portalu Żydów w Ameryce, najpopularniejszego tam i debata, która się przetoczyła samego mnie zaskoczyła i również komentarze ludzi czytających artykuł, w którym napisałem (...) że Polska nie będzie walczyła ani zamykała ludzi, którzy powiedzą, że byli polscy zbrodniarze (...), że Polska straciła 16% obywateli, co jest procentowo ze wszystkich państw walczących podczas wojny najwięcej. Poukładałem po prostu fakty, nie dodałem niczego od siebie (...) i dla wielu ludzi fakty były zaskakujące i to mnie najbardziej przeraziło, że nie miałem konkurencji w tej debacie za granicą, a powinienem mieć, powinno być wielu dziennikarzy, którzy napisaliby lepsze, ciekawsze artykuły i szybciej. I również fakt, że ludzie podstawową wiedzą historyczną zaskoczeni, otwierali oczy, to jest coś, co mnie zaniepokoiło i wydaje mi się, że z tego frontu nie możemy zejść na tarczy
źródło: YT
#REKLAMA_POZIOMA#