Prawomocny wyrok dożywocia dla zabójcy starszych małżeństw z Legnicy
Brutalny zabójca dwóch starszych małżeństw z Legnicy został prawomocnie już skazany przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu na karę dożywotniego więzienia. Jednocześnie rozpatrując apelację sąd wyznaczył surowsze ograniczenia uprawniające Marcina K. do warunkowego przedterminowego zwolnienia. Będzie się mógł o to starać nie wcześniej niż za 35 lat. Na wniosek prokuratora zasądzono także na rzecz osób najbliższych ofiarom zadośćuczynienia za doznane krzywdy w kwocie po 100 tysięcy złotych za każde z czterech zabójstw.
/ screen YouTube
Śledztwo w tej bulwersującej sprawie prowadził prokurator z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, a pierwotny wyrok zapadł przez Sądem Okręgowym w Legnicy.
Jak informuje w wydanym komunikacie Prokuratura Krajowa, Marcin K. został oskarżony o dokonanie czterech brutalnych zabójstw.
Jak informuje w wydanym komunikacie Prokuratura Krajowa, Marcin K. został oskarżony o dokonanie czterech brutalnych zabójstw.
„Do dwóch z nich doszło w lutym 2015 roku. Skazany pozbawił wtedy życia starsze i bardzo schorowane małżeństwo - 84-letniego mężczyznę i 86-letnią kobietę. Ofiary były mieszkańcami Legnicy. Zostały zamordowane nad ranem 1 lutego 2015 roku. Sprawca wszedł do ich mieszkania w jednej z legnickich kamienic i zadał im kilkanaście ciosów w głowę, używając przyniesionego ze sobą młotka.”
- informują śledczy.
Do kolejnych zabójstw doszło już w sierpniu 2015 roku. Marcin K. za ofiary obrał sobie wówczas innych legniczan: 60–letniego mężczyznę i jego 57-letnią żonę. Sprawca przez kilka dni poprzedzających tragiczne zdarzenia remontował im mieszkanie. Były to również bardzo schorowane osoby, a gospodarz domu praktycznie nie podnosił się z łóżka.
Wyrok jest prawomocny i ostateczny.
Do kolejnych zabójstw doszło już w sierpniu 2015 roku. Marcin K. za ofiary obrał sobie wówczas innych legniczan: 60–letniego mężczyznę i jego 57-letnią żonę. Sprawca przez kilka dni poprzedzających tragiczne zdarzenia remontował im mieszkanie. Były to również bardzo schorowane osoby, a gospodarz domu praktycznie nie podnosił się z łóżka.
Wyrok jest prawomocny i ostateczny.
Przemysław Jarasz
