– Chciałabym, aby Państwowa Inspekcja Pracy mogła w drodze decyzji doprowadzać do przekształcania umów cywilnoprawnych, wykonywanych w warunkach właściwych dla stosunku pracy, w umowy o pracę – mówi Katarzyna Łażewska-Hrycko, Główny Inspektor Pracy, w rozmowie z Mateuszem Kosińskim. To właśnie tematowi Państwowej Inspekcji Pracy poświęcony jest najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”.
W 2016 roku Światowe Forum Ekonomiczne zaprezentowało 8-punktową wizję świata, w którym rzekomo będziemy musieli żyć już… w 2030 roku.
Miał być szansą Platformy i poprowadzić ją do wygranej z PiS. Po rządach Grzegorza Schetyna nie mogło być już przecież gorzej. A jednak. Szybko okazało się, że największa partia opozycyjna trafiła z deszczu pod rynnę. Borys Budka zawodzi na całej linii. I to tak, że nie wytrzymują już nawet jego partyjni koledzy.
Taka sama dialektyka Lenina dotyczyła pogromszczyków. Jeśli pogromszczycy władzy sowieckiej nie zwalczali, jeśli byli z nią sprzymierzeni, a wręcz jeśli sami nią byli, Lenin i towarzysze nie egzekwowali dekretu ze zbytnią surowością. Tolerowali ich.
Kilka godzin przed śmiercią napisał pożegnalny list do przyjaciół. Policja przesądziła o samobójstwie, choć nie znalazła żadnych motywów. Bo on nie miał powodów, aby odebrać sobie życie. Zaczął wychodzić z długów, miał plany na przyszłość. Przecież wcześniej, w dużo trudniejszych warunkach, nie załamał się.
– Od początku swego istnienia „Tygodnik Solidarność” nazywany był „pierwszym wolnym pismem od Łaby do Władywostoku”. Dawał nadzieję milionom ludzi, w szczególności tym, którzy znaleźli się po niewłaściwej stronie żelaznej kurtyny. To wszystko czyniło z niego prawdziwy pomnik wolności słowa – mówił Michał Ossowski, redaktor naczelny „TS” podczas otwarcia popkulturowej wystawy "Tygodnik Solidarność - pomnik wolności słowa" na Dworcu Centralnym w Warszawiem. Wystawa przedstawia losy „Tygodnika Solidarność” w globalnym kontekście historii walki o wolność słowa. Zapraszamy do obejrzenia skrótu wideo z tego co dziś się wydarzyło.
Akcja błogosławienia związków jednopłciowych w niemieckim Kościele niestety nie zaskakuje. Jest ona jedynie wyrazistym unaocznieniem podziału, który w katolicyzmie zachodzi od dawna.
A co z bolszewickim wodzem i jego stosunkiem do starszych braci w wierze? Celnie rozpoznał sytuację historyk lewicowy Brendan McGeever: „Pogromowa przemoc była zbrodnią głównie i przede wszystkim dlatego, że stanowiła zagrożenie dla państwa sowieckiego, a nie dla Żydów jako takich”.
– Od początku swego istnienia „Tygodnik Solidarność” nazywany był „pierwszym wolnym pismem od Łaby do Władywostoku”. Dawał nadzieję milionom ludzi, w szczególności tym, którzy znaleźli się po niewłaściwej stronie żelaznej kurtyny. To wszystko czyniło z niego prawdziwy pomnik wolności słowa – mówił Michał Ossowski, redaktor naczelny „TS” podczas otwarcia wystawy przedstawiającej losy „Tygodnika Solidarność” w globalnym kontekście historii walki o wolność słowa.
W dniach 5-6 maja 2021 r. odbyła się w Warszawie 5. edycja Kongresu 590. Jak czytamy w zapowiedzi: „Kongres 590 odbywa się cykliczne, jest to coroczne wydarzenie gospodarcze, skupiające przedstawicieli polskiego biznesu, nauki, polityki i legislacji oraz gości zagranicznych.
Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” podjęła decyzję o skorzystaniu z obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej w zakresie emerytur stażowych. Decyzję tę ogłosił Przewodniczący Związku Piotr Duda podczas zwołanej 7 maja konferencji prasowej.
Rynek rafineryjny był szczególnie narażony na straty na początku pandemii COVID-19, a mimo to Grupie LOTOS udało się nie tylko zachować płynność działalności, ale też zadbać o bezpieczeństwo pracowników, klientów oraz wesprzeć walkę z epidemią na terenie Polski. O odpowiedzialnym prowadzeniu biznesu z Zofią Paryłą, prezes Zarządu Grupy LOTOS, rozmawia Konrad Wernicki.
- Temat emerytur stażowych wraca na polityczną agendę. Solidarność zapowiada obywatelską inicjatywę ustawodawczą i zebranie setek tysięcy podpisów – więcej o emeryturach stażowych w artykule Mateusza Kosińskiego „Nadszedł już czas – emerytura za staż” w najnowszym numerze „Tygodnika Solidarność”.
Na polskiej scenie politycznej pojawił się, przynajmniej na chwilę, nowy-stary gracz. Swoją obecnością wywołał nawet trochę szumu. Nic dziwnego, wszak mówimy o byłym prezydencie. Otóż ze swojej leśniczówki postanowił się wychylić nie kto inny, tylko sam Bronisław Komorowski. Widać ciągnie wilka do lasu.
Pod koniec kwietnia 1949 r. NKWD przeprowadziło operację przeciw oddziałowi „Olecha” kwaterującemu w chutorach nad Lebiodą. Anatol Radziwonik, mający wówczas ze sobą 17 żołnierzy, zdołał jeszcze tym razem wyrwać się z okrążenia.
Joe Biden jest człowiekiem z zupełnie obcej mi ideologicznie strony. Proces reform społecznych, jaki rozpoczął, jest jednak krokiem w dobrą stronę.
Chyba najlepiej tę kołomyję mentalnościową ilustruje koniec kariery Grigoriego Zinowiewa (Zinoviev), czyli Hirsza Apfelbauma, znanego również jako Owsei Gerszon Aronovicz Radomyslski (1883-1936). Tak go opisał w 1919 r. prokomunistyczny świadek zachodni: „Zinowiew to Żyd, bardzo owłosiony, z okrągłą gładką twarzą, oraz z niecierpliwym usposobieniem”.
„My, Prezydenci – Rzeczypospolitej Polskiej, Republiki Estońskiej, Ukrainy, Republiki Łotewskiej i Republiki Litewskiej – spotykamy się dziś w Warszawie, aby wspólnie uczcić 230 rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Przyjęcie w 1791 roku tego doniosłego aktu, regulującego ustrój prawny Rzeczypospolitej Obojga Narodów, miało historyczne znaczenie, była to bowiem pierwsza na naszym kontynencie i druga w świecie przyjęta nowoczesna ustawa zasadnicza”.
Sejm ostatecznie głosami części koalicji rządzącej i części opozycji przegłosował Krajowy Plan Odbudowy, który wiąże się z potężnym zastrzykiem finansowym dla Polski, ale i poszerzeniem pewnych prerogatyw Unii Europejskiej. KPO nie uzyskał poparcia dotychczas uchodzącej za proeuropejską Platformy Obywatelskiej, największej partii opozycji. W pewien sposób wywróciło to polską scenę polityczną do góry nogami i jeszcze bardziej zabetonowało tę partię na pozycji „opozycji totalnej”. Jak widać, elity tej formacji, dziś działające pod wpływem emocji, a nie rozsądku, nie wyciągają błędów z kolejnych porażek wyborczych.
– Głosowanie w sprawie poparcia KPO zadziałało jak serum prawdy. PO, nie popierając tego projektu, popełniła wiele błędów strategicznych. Nie tylko zawiodła wyborców, zraziła też do siebie lewicę, osłabiła swoje prounijne skrzydło i jeszcze szerzej wpuściła na swój teren Szymona Hołownię – pisze w najnowszym numerze „Tygodnika Solidarność” Jakub Pacan. To właśnie kulisom Krajowego Planu Odbudowy poświęcony jest najnowszy numer „TS”.