Jacek Matysiak: Rosja, Ameryka i ukraiński poligon…

Amerykanie znaleźli ochotników, których kraju nie muszą okupować, ochotników walczących w swoim interesie jak i w interesie mocarstwowej pozycji USA. Trzeba im oczywiście dostarczyć broń, informacje wywiadowcze i pieniądze, ale dla Ameryki ta wojna jest daleka i bezpieczna. Również propagandowo ustawiając Rosję w zdecydowanie złym świetle. Przy okazji agresja Rosji stwarza zapotrzebowanie i atrakcyjność pozycji USA w Europie niwecząc mozolnie przygotowywane plany rosyjsko-niemieckie o wypchnięciu USA z Europy.
/ PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS / POOL

Amerykanie (podobnie jak Rosjanie) z niesmakiem wspominają swoją 20 letnią “operację specjalną” w Afganistanie, czy wcześniej w Wietnamie, które mimo niepowodzeń przecież nie zablokowały ich  światowej roli. Interesujące jest samo zestawienie amerykańskich doświadczeń w Afganistanie i na Ukrainie, gdzie przez lata Amerykanie szkolili lokalne wojska.

W Afganistanie jednak Amerykanie byli ludźmi z innej obcej cywilizacji, a ich lokalnych sojuszników interesowały głównie dolary i apanaże, kwitła obok narkotycznego maku, korupcja. W chwili zagrożenia afgański prezydent Ghani, załadował palety “zaoszczędzonych” amerykańskich dolarów na samolot i odleciał jak to czynią ptaki przed zbliżającą się zimą do ciepłych krajów.

Na Ukrainie po pierwszym jej rozbiorze w 2014 r. do akcji wkroczyli wojskowi instruktorzy z USA, Anglii i Polski. Tu sytuacja była nieco inna niż w Afganistanie, Amerykanie nie okupowali kraju, nie zawalili go militarnym sprzętem, ale napotkali bliższą im kulturowo  populację i mimo szalejącej i tu korupcji, jednak z lokalnymi ambicjami wzmocnienia niezależności  państwa od zaborczej Rosji. 

Ukraina jest klasyczną proxy war między Rosją i USA. Rosjanie dostarczają sprzęt i żołnierza. Amerykanie dostarczają sprzęt, ale nie żołnierza, dostarczają wrażliwą elektroniczną wiedzę. Ukraina dostarcza terytorium i żołnierza. Ukraińcy otrzymują i testują nowoczesną zachodnią broń, a Rosjanie wyciągają swoje zakonserwowane zasoby z magazynów. Królową wojny jest artyleria, elektronika i wyszkolony w jej używaniu żołnierz. Rosjanie idą do boju z scentralizowanym systemem dowodzenia, Ukraińcy stosują bardziej elastyczny zdecentralizowany system dowodzenia wykorzystujący oddolną inicjatywę dowódców.

Tym razem po wstydliwych doświadczeniach z 2014 r. postawa Ukraińców wobec otwartej rosyjskiej agresji zaskoczyła cały świat, który spodziewał się szybkich rosyjskich postępów i zajęcia wschodniej części Ukrainy (do Dniepru) i zajęcia Kijowa (i osadzenia Janukowycza) w ciągu tygodnia. Przemyślny Putin przygotowując świat zachodni do swojego przewidywanego blitzkriegu, wcześniej uzależnił go od dostaw swojej ropy, gazu i węgla. Europa zachodnia (głównie Niemcy) cierpliwie oczekiwały na sukcesy Putina i po werbalnym oburzeniu szybkiego powrotu do robienia z nim biznesu. 

Poprzednio pisałem o wielkich stratach wojennych Ukrainy (obliczanych na $ 550 mld). Ukraina jest/była 4-tym największym eksporterem kukurydzy i 6-tym eksporterem zboża. Przed rosyjską inwazją w rejonie portów Morza Czarnego przez które przepływa 75% ukraińskiego eksportu zgromadzono 6 mln ton zboża i 15 mln ton kukurydzy. Przed wojną przez ukraińskie porty miesięcznie eksportowano ok. 5 mln zbóż, olei roślinnych i kukurydzy. Teraz jedną z możliwości jest częściowy eksport tych zbóż przez Polskę, Mołdawię, etc. W ubiegłym roku Ukraina wyprodukowała ok. 32,5 mln ton pszenicy z czego 80% przeznaczone było na eksport, a ok. 6 mln ton na rynek krajowy. Do połowy grudnia ub. roku wyeksportowano już 16 mln ton pszenicy. Zachód, w tym USA uważają, że Ukraina powinna płacić za sprzęt wojskowy właśnie zbożem. Ukraińcy pamiętają złowrogie lata 1932/33 kiedy Stalin zabrał im zboże (na eksport) i nastał Holodomor. Trzeba dodać, że rosyjscy najeźdźcy ogołacają ukraińskie spichlerze, a nawet kradną maszyny rolnicze.  ONZ oblicza, że w związku z rosyjską agresją na Ukrainę w tym roku produkcja zbóż na świecie spadnie o opk. 20%, a w pewnych regionach świata pojawi się niedobór żywności.

Nieudolność Putina i tym razem niespodziewany twardy opór Ukraińców zburzyły oczekiwania na szybki powrót do status quo. Zdjęcia zabitych, zbombardowanych domów mieszkalnych i napływające informacje o zbiorowych mordach, torturach, gwałtach na cywilach zmusiły zachodnich polityków do bardziej stanowczych działań. Dziś sytuacja wygląda diametralnie inaczej, obok pomocy humanitarnej przez Polskę i inne sąsiadujące kraje (wyjątek Węgry) na Ukrainę napływa ciężki, nowoczesny sprzęt wojskowy. Administracja Bidena uruchomiła słynny z II w.ś. lend-lease ($33 mld), tym razem nie dla Rosji, a przeciwko niej. Inne kraje nie pozostają dłużne i również coraz chętniej wspomagają walczącą Ukrainę wojennym sprzętem (Polska ponad 200 zmodernizowanych czołgów T 72).

Można powiedzieć, że swoim źle przygotowanym atakiem na Ukrainę Putin zmienia  sytuację na całym świecie. W zasadzie trudno się dziwić, kiedy Hitler zdradził Stalina i uderzył (Plan Barbarossa) na Rosję, ówczesny prezydent USA FDR, poprosił swoich ekspertów o szacunkową odpowiedź ile czasu zajmie Hitlerowi podbój Rosji Sowieckiej. Odpowiedź brzmiała: 7 do 11 tygodni! Wcześniej również podobnie oceniano możliwości obronne Finlandii w wojnie zimowej 1939/40 r. w sytuacji agresji ogromnej Armii Czerwonej, jednak najlepszym żołnierzem II w.ś. został ogłoszony żołnierz fiński. Zapytany przed agresją Putina o ewentualne konsekwencje prezydent Biden, warunkował je w zależności od jej rozmiaru. Więc fachowcy nie zawsze znają swój fach, łatwo wojnę rozpocząć, ale trudno przewidzieć jej skutki…

Jak więc wygląda sytuacja dzisiaj? Amerykanie znaleźli ochotników, których kraju nie muszą  okupować, ochotników walczących w swoim interesie jak i w interesie mocarstwowej pozycji USA. Trzeba im oczywiście dostarczyć broń, informacje wywiadowcze i pieniądze, ale dla Ameryki ta wojna jest daleka i bezpieczna. Również propagandowo ustawiając Rosję w zdecydowanie złym świetle. Przy okazji agresja Rosji stwarza zapotrzebowanie i atrakcyjność pozycji USA w Europie niwecząc mozolnie przygotowywane plany rosyjsko-niemieckie o wypchnięciu USA z Europy. 

Dodatkowo wojna na Ukrainie powoli przekierowywuje europejskie zaopatrywanie w gaz i ropę na Arabię Saudyjską, Bliski Wschód i Amerykę, jednocześnie odcinając Rosję, która popada w większą zależność od Chin. Za kilka lat na rynku pojawi się więcej gazu z Algierii, Kataru, a nawet z Izraela (odkryte złoża) i Putin polegnie od własnej broni. Nałożone sankcje i wycofanie zachodnich firm z Rosji powoduje brak komponentów i części zamiennych również dla rosyjskiej machiny wojennej. Od początku wojny niemiecki import rosyjskiej ropy spadł z 35% do 12%...

W tej nowo tworzonej przez bieg wydarzeń  konstelacji w Europie siłą rzeczy większe znaczenie nawet przez swoje położenie i postawę pozyskuje Polska głównie jako hub humanitarny, jak i militarny. 

Diabli wiedzą, czy schorowany Putin zbyt pospieszył się (podobny motyw miał Hitler) z agresją, aby lepiej umocnić szanse na świetlaną przyszłość swojego kraju? W każdy razie jego agresja zmienia sytuację na świecie. Trwają próby ograniczenia roli dolara w światowym biznesie, jednak to nie jest takie proste. W 2019 r., aż 88% transakcji finansowych  na świecie odbyło się przy użyciu dolara, a jedynie 4% przy użyciu chińskiego yuana. Oczywiście kraje biznesowo związane z Rosją, które nie przyłączyły się do nałożonych sankcji próbują wzajemnych rozliczeń w swoich rodzimych walutach: Rosja, Chiny, Indie, Brazylia etc. Nawet w Europie część państw godzi się na żądanie Putina, aby za gaz i ropę płacili w rublach.

Głośnym echem odbiła się samowolka ukraińskiej aktywistki powiązanej z Kramkiem i Sorosem (globaliści z Fundacji Otwarty Dialog), która nadużyła polskiej gościnności aby złamać dobre obyczaje i nawet Konwencję Wiedeńską. Panienka zaatakowała rosyjskiego ambasadora w Warszawie gwałcąc jego osobistą nietykalność i nachalnie częstując go czerwonym syropem. Może nie wiedziała, że ambasador był już po śniadaniu? Dla niej to pewnie zabawny incydent. Jednak Państwo Polskie powinno wyciągnąć wobec tego napadu jakieś konsekwencje, w innym wypadku odrzuci zasady Konwencji Wiedeńskiej i poprze bezprawie, które może przynieść nam niepożądane skutki. Incydent służy Ukrainie i Rosji, nie służy dobremu imieniu i praworządności w Polsce. Poprawnie zareagował szef MSZ Zbigniew Rau.

Ostatnio da się zauważyć, że wielu światowych przywódców wpadło w łapy wirów chorobowych, Biden cierpi na demencję, podobnie Putin (i obydwaj na polityczną  jednostkę chorobową, korupcję), który w nostalgicznym przemówieniu z okazji “pobiedy”nie zauważył istnienia państwa Ukrainy, które napadł. W moskiewskiej paradzie zabrakło tradycyjnego przelotu samolotów, cóż zakonspirowani ukraińscy agenci mogliby jakiś zestrzelić. Zabrakło też głównodowodzącego rosyjską armią podobno rannego gen. Gierasimowa. Na pocieszenie Putin dorabiał reklamując jakiś ocieplający blanket, który biedaczek trzymał na kolanach. 

Jak długo będzie trwała wojna na Ukrainie? Wiadomo, że Putin rozbisurmanił się po akceptowaniu jego wcześniejszych agresji przez zachód. Może do końca roku, kiedy wojenne zapały Putina ostudzą wracające do rosyjskich rodzin trumny i urny ich młodych synów i braci. Wydaje się, że Putin liczy też na dotąd niezawodnego w momentach kryzysowych tradycyjnego rosyjskiego sojusznika. Chodzić tu może o “Deda Moroza”, który mocno dał w skórę Napoleonowi i Hitlerowi. Tym razem jako putinowski “zielony ludzik” już od jesieni “na wyjeździe” mroziłby europejskie domostwa przeciwników imperialnych zapędów Rosji nawołując do korzystania z zakazanego rosyjskiego gazu i ropy i transakcji w rublach… Pożyjemy, zobaczymy.

Jacek K. Matysiak                                                                                                             Kalifornia, 2022/05/13

 


 

POLECANE
Burza w Tańcu z gwiazdami. Ostra reakcja po finale Wiadomości
Burza w "Tańcu z gwiazdami". Ostra reakcja po finale

Tegoroczny finał jubileuszowej edycji „Tańca z Gwiazdami” przyniósł wiele emocji.. Zwycięstwo Mikołaja „Bagiego” Bagińskiego i Magdaleny Tarnowskiej wywołało burzliwą dyskusję - nie tylko wśród widzów, lecz także w samym jury. Jedną z osób, które otwarcie mówią o swoim rozczarowaniu, jest Ewa Kasprzyk.

Najdłuższa seria spadków cen ropy od 2 lat. OPEC+ i USA mogą zmienić sytuację na rynku z ostatniej chwili
Najdłuższa seria spadków cen ropy od 2 lat. OPEC+ i USA mogą zmienić sytuację na rynku

Ceny ropy kontynuują zjazd, a inwestorzy wstrzymują oddech przed niedzielnym spotkaniem OPEC+, które ma przesądzić o przyszłej polityce wydobycia. Jednocześnie napięcie podbijają działania USA związane z planem zakończenia wojny w Ukrainie.

Nie żyje legenda olimpijskiego żeglarstwa Wiadomości
Nie żyje legenda olimpijskiego żeglarstwa

Austriacka Federacja Żeglarska (OeSV) poinformowała o śmierci Huberta Raudaschla. Utytułowany żeglarz odszedł w wieku 83 lat, pozostawiając po sobie jeden z najbardziej imponujących dorobków w historii igrzysk.

Żurek nie odpuszcza Ziobrze: Będzie ENA, czerwona nota i odebranie paszportu pilne
Żurek nie odpuszcza Ziobrze: Będzie ENA, czerwona nota i odebranie paszportu

Waldemar Żurek stwierdził w piątek, że Zbigniew Ziobro i jego pełnomocnicy „wykorzystują wszystkie możliwości blokowania współpracy z wymiarem sprawiedliwości”, dlatego prokuratura przygotowuje europejski nakaz aresztowania (ENA) oraz kolejne środki prawne.

Ogromne złoża na Bałtyku. Niemcy nie pytali Polski o zdanie z ostatniej chwili
Ogromne złoża na Bałtyku. Niemcy nie pytali Polski o zdanie

Nowo odkryte złoże ropy i gazu – Wolin East – znajduje się na Bałtyku, ok. 6 km od Świnoujścia. To jedno z największych odkryć w Europie w ostatniej dekadzie. Niemiecka stacja MDR przypomina, że już w latach 60. ubiegłego wieku była NRD wydobywała ropę ze złoża na Bałtyku i wówczas nikt nie pytał Polski o zdanie w tej sprawie.

Obowiązkowa służba wojskowa powinna być priorytetem tylko u nas
Obowiązkowa służba wojskowa powinna być priorytetem

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił podczas Forum Samorządowego w Zakopanem, że obecnie nie ma potrzeby odmrażania obowiązkowej służby wojskowej, wskazując na wysokie zainteresowanie dobrowolną służbą. Mam zdanie dokładnie przeciwne.

Hennig-Kloska rusza po fotel szefa Polski 2050. „Mój plan nie był słyszany” polityka
Hennig-Kloska rusza po fotel szefa Polski 2050. „Mój plan nie był słyszany”

Paulina Hennig-Kloska podkreśliła, że Polska 2050 zmaga się dziś z historycznie niskim poparciem, co jej zdaniem wynika z błędów wewnątrz ugrupowania. Zapowiedziała, że jej kandydatura ma otworzyć realną dyskusję o kierunku partii, jej podstawą będą trzy filary: dialog, gospodarka i przyroda.

Francja przeciwko umowie UE–Mercosur. Zgromadzenie Narodowe przyjęło niewiążącą uchwałę z ostatniej chwili
Francja przeciwko umowie UE–Mercosur. Zgromadzenie Narodowe przyjęło niewiążącą uchwałę

Niższa izba parlamentu Francji, Zgromadzenie Narodowe, przyjęła w czwartek uchwałę w sprawie umowy między UE i blokiem Mercosur, wzywając rząd w Paryżu do utworzenia w Unii mniejszości blokującej umowę i do zwrócenia się do Trybunału Sprawiedliwości UE, by zbadał jej zgodność z unijnymi traktatami.

Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy z ostatniej chwili
Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy zarówno ze strony Białorusi, Litwy, jak i Niemiec.

Tusk chwali się Dworcem Zachodnim. Internauci: „Podziękuj Morawieckiemu” pilne
Tusk chwali się Dworcem Zachodnim. Internauci: „Podziękuj Morawieckiemu”

Modernizacja Dworca Zachodniego to wieloletnia inwestycja PKP PLK, której główne decyzje projektowe i start prac przypadły na czas rządów PiS. Mimo to premier Donald Tusk zaprezentował gotowy obiekt jako sukces obecnej ekipy.

REKLAMA

Jacek Matysiak: Rosja, Ameryka i ukraiński poligon…

Amerykanie znaleźli ochotników, których kraju nie muszą okupować, ochotników walczących w swoim interesie jak i w interesie mocarstwowej pozycji USA. Trzeba im oczywiście dostarczyć broń, informacje wywiadowcze i pieniądze, ale dla Ameryki ta wojna jest daleka i bezpieczna. Również propagandowo ustawiając Rosję w zdecydowanie złym świetle. Przy okazji agresja Rosji stwarza zapotrzebowanie i atrakcyjność pozycji USA w Europie niwecząc mozolnie przygotowywane plany rosyjsko-niemieckie o wypchnięciu USA z Europy.
/ PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS / POOL

Amerykanie (podobnie jak Rosjanie) z niesmakiem wspominają swoją 20 letnią “operację specjalną” w Afganistanie, czy wcześniej w Wietnamie, które mimo niepowodzeń przecież nie zablokowały ich  światowej roli. Interesujące jest samo zestawienie amerykańskich doświadczeń w Afganistanie i na Ukrainie, gdzie przez lata Amerykanie szkolili lokalne wojska.

W Afganistanie jednak Amerykanie byli ludźmi z innej obcej cywilizacji, a ich lokalnych sojuszników interesowały głównie dolary i apanaże, kwitła obok narkotycznego maku, korupcja. W chwili zagrożenia afgański prezydent Ghani, załadował palety “zaoszczędzonych” amerykańskich dolarów na samolot i odleciał jak to czynią ptaki przed zbliżającą się zimą do ciepłych krajów.

Na Ukrainie po pierwszym jej rozbiorze w 2014 r. do akcji wkroczyli wojskowi instruktorzy z USA, Anglii i Polski. Tu sytuacja była nieco inna niż w Afganistanie, Amerykanie nie okupowali kraju, nie zawalili go militarnym sprzętem, ale napotkali bliższą im kulturowo  populację i mimo szalejącej i tu korupcji, jednak z lokalnymi ambicjami wzmocnienia niezależności  państwa od zaborczej Rosji. 

Ukraina jest klasyczną proxy war między Rosją i USA. Rosjanie dostarczają sprzęt i żołnierza. Amerykanie dostarczają sprzęt, ale nie żołnierza, dostarczają wrażliwą elektroniczną wiedzę. Ukraina dostarcza terytorium i żołnierza. Ukraińcy otrzymują i testują nowoczesną zachodnią broń, a Rosjanie wyciągają swoje zakonserwowane zasoby z magazynów. Królową wojny jest artyleria, elektronika i wyszkolony w jej używaniu żołnierz. Rosjanie idą do boju z scentralizowanym systemem dowodzenia, Ukraińcy stosują bardziej elastyczny zdecentralizowany system dowodzenia wykorzystujący oddolną inicjatywę dowódców.

Tym razem po wstydliwych doświadczeniach z 2014 r. postawa Ukraińców wobec otwartej rosyjskiej agresji zaskoczyła cały świat, który spodziewał się szybkich rosyjskich postępów i zajęcia wschodniej części Ukrainy (do Dniepru) i zajęcia Kijowa (i osadzenia Janukowycza) w ciągu tygodnia. Przemyślny Putin przygotowując świat zachodni do swojego przewidywanego blitzkriegu, wcześniej uzależnił go od dostaw swojej ropy, gazu i węgla. Europa zachodnia (głównie Niemcy) cierpliwie oczekiwały na sukcesy Putina i po werbalnym oburzeniu szybkiego powrotu do robienia z nim biznesu. 

Poprzednio pisałem o wielkich stratach wojennych Ukrainy (obliczanych na $ 550 mld). Ukraina jest/była 4-tym największym eksporterem kukurydzy i 6-tym eksporterem zboża. Przed rosyjską inwazją w rejonie portów Morza Czarnego przez które przepływa 75% ukraińskiego eksportu zgromadzono 6 mln ton zboża i 15 mln ton kukurydzy. Przed wojną przez ukraińskie porty miesięcznie eksportowano ok. 5 mln zbóż, olei roślinnych i kukurydzy. Teraz jedną z możliwości jest częściowy eksport tych zbóż przez Polskę, Mołdawię, etc. W ubiegłym roku Ukraina wyprodukowała ok. 32,5 mln ton pszenicy z czego 80% przeznaczone było na eksport, a ok. 6 mln ton na rynek krajowy. Do połowy grudnia ub. roku wyeksportowano już 16 mln ton pszenicy. Zachód, w tym USA uważają, że Ukraina powinna płacić za sprzęt wojskowy właśnie zbożem. Ukraińcy pamiętają złowrogie lata 1932/33 kiedy Stalin zabrał im zboże (na eksport) i nastał Holodomor. Trzeba dodać, że rosyjscy najeźdźcy ogołacają ukraińskie spichlerze, a nawet kradną maszyny rolnicze.  ONZ oblicza, że w związku z rosyjską agresją na Ukrainę w tym roku produkcja zbóż na świecie spadnie o opk. 20%, a w pewnych regionach świata pojawi się niedobór żywności.

Nieudolność Putina i tym razem niespodziewany twardy opór Ukraińców zburzyły oczekiwania na szybki powrót do status quo. Zdjęcia zabitych, zbombardowanych domów mieszkalnych i napływające informacje o zbiorowych mordach, torturach, gwałtach na cywilach zmusiły zachodnich polityków do bardziej stanowczych działań. Dziś sytuacja wygląda diametralnie inaczej, obok pomocy humanitarnej przez Polskę i inne sąsiadujące kraje (wyjątek Węgry) na Ukrainę napływa ciężki, nowoczesny sprzęt wojskowy. Administracja Bidena uruchomiła słynny z II w.ś. lend-lease ($33 mld), tym razem nie dla Rosji, a przeciwko niej. Inne kraje nie pozostają dłużne i również coraz chętniej wspomagają walczącą Ukrainę wojennym sprzętem (Polska ponad 200 zmodernizowanych czołgów T 72).

Można powiedzieć, że swoim źle przygotowanym atakiem na Ukrainę Putin zmienia  sytuację na całym świecie. W zasadzie trudno się dziwić, kiedy Hitler zdradził Stalina i uderzył (Plan Barbarossa) na Rosję, ówczesny prezydent USA FDR, poprosił swoich ekspertów o szacunkową odpowiedź ile czasu zajmie Hitlerowi podbój Rosji Sowieckiej. Odpowiedź brzmiała: 7 do 11 tygodni! Wcześniej również podobnie oceniano możliwości obronne Finlandii w wojnie zimowej 1939/40 r. w sytuacji agresji ogromnej Armii Czerwonej, jednak najlepszym żołnierzem II w.ś. został ogłoszony żołnierz fiński. Zapytany przed agresją Putina o ewentualne konsekwencje prezydent Biden, warunkował je w zależności od jej rozmiaru. Więc fachowcy nie zawsze znają swój fach, łatwo wojnę rozpocząć, ale trudno przewidzieć jej skutki…

Jak więc wygląda sytuacja dzisiaj? Amerykanie znaleźli ochotników, których kraju nie muszą  okupować, ochotników walczących w swoim interesie jak i w interesie mocarstwowej pozycji USA. Trzeba im oczywiście dostarczyć broń, informacje wywiadowcze i pieniądze, ale dla Ameryki ta wojna jest daleka i bezpieczna. Również propagandowo ustawiając Rosję w zdecydowanie złym świetle. Przy okazji agresja Rosji stwarza zapotrzebowanie i atrakcyjność pozycji USA w Europie niwecząc mozolnie przygotowywane plany rosyjsko-niemieckie o wypchnięciu USA z Europy. 

Dodatkowo wojna na Ukrainie powoli przekierowywuje europejskie zaopatrywanie w gaz i ropę na Arabię Saudyjską, Bliski Wschód i Amerykę, jednocześnie odcinając Rosję, która popada w większą zależność od Chin. Za kilka lat na rynku pojawi się więcej gazu z Algierii, Kataru, a nawet z Izraela (odkryte złoża) i Putin polegnie od własnej broni. Nałożone sankcje i wycofanie zachodnich firm z Rosji powoduje brak komponentów i części zamiennych również dla rosyjskiej machiny wojennej. Od początku wojny niemiecki import rosyjskiej ropy spadł z 35% do 12%...

W tej nowo tworzonej przez bieg wydarzeń  konstelacji w Europie siłą rzeczy większe znaczenie nawet przez swoje położenie i postawę pozyskuje Polska głównie jako hub humanitarny, jak i militarny. 

Diabli wiedzą, czy schorowany Putin zbyt pospieszył się (podobny motyw miał Hitler) z agresją, aby lepiej umocnić szanse na świetlaną przyszłość swojego kraju? W każdy razie jego agresja zmienia sytuację na świecie. Trwają próby ograniczenia roli dolara w światowym biznesie, jednak to nie jest takie proste. W 2019 r., aż 88% transakcji finansowych  na świecie odbyło się przy użyciu dolara, a jedynie 4% przy użyciu chińskiego yuana. Oczywiście kraje biznesowo związane z Rosją, które nie przyłączyły się do nałożonych sankcji próbują wzajemnych rozliczeń w swoich rodzimych walutach: Rosja, Chiny, Indie, Brazylia etc. Nawet w Europie część państw godzi się na żądanie Putina, aby za gaz i ropę płacili w rublach.

Głośnym echem odbiła się samowolka ukraińskiej aktywistki powiązanej z Kramkiem i Sorosem (globaliści z Fundacji Otwarty Dialog), która nadużyła polskiej gościnności aby złamać dobre obyczaje i nawet Konwencję Wiedeńską. Panienka zaatakowała rosyjskiego ambasadora w Warszawie gwałcąc jego osobistą nietykalność i nachalnie częstując go czerwonym syropem. Może nie wiedziała, że ambasador był już po śniadaniu? Dla niej to pewnie zabawny incydent. Jednak Państwo Polskie powinno wyciągnąć wobec tego napadu jakieś konsekwencje, w innym wypadku odrzuci zasady Konwencji Wiedeńskiej i poprze bezprawie, które może przynieść nam niepożądane skutki. Incydent służy Ukrainie i Rosji, nie służy dobremu imieniu i praworządności w Polsce. Poprawnie zareagował szef MSZ Zbigniew Rau.

Ostatnio da się zauważyć, że wielu światowych przywódców wpadło w łapy wirów chorobowych, Biden cierpi na demencję, podobnie Putin (i obydwaj na polityczną  jednostkę chorobową, korupcję), który w nostalgicznym przemówieniu z okazji “pobiedy”nie zauważył istnienia państwa Ukrainy, które napadł. W moskiewskiej paradzie zabrakło tradycyjnego przelotu samolotów, cóż zakonspirowani ukraińscy agenci mogliby jakiś zestrzelić. Zabrakło też głównodowodzącego rosyjską armią podobno rannego gen. Gierasimowa. Na pocieszenie Putin dorabiał reklamując jakiś ocieplający blanket, który biedaczek trzymał na kolanach. 

Jak długo będzie trwała wojna na Ukrainie? Wiadomo, że Putin rozbisurmanił się po akceptowaniu jego wcześniejszych agresji przez zachód. Może do końca roku, kiedy wojenne zapały Putina ostudzą wracające do rosyjskich rodzin trumny i urny ich młodych synów i braci. Wydaje się, że Putin liczy też na dotąd niezawodnego w momentach kryzysowych tradycyjnego rosyjskiego sojusznika. Chodzić tu może o “Deda Moroza”, który mocno dał w skórę Napoleonowi i Hitlerowi. Tym razem jako putinowski “zielony ludzik” już od jesieni “na wyjeździe” mroziłby europejskie domostwa przeciwników imperialnych zapędów Rosji nawołując do korzystania z zakazanego rosyjskiego gazu i ropy i transakcji w rublach… Pożyjemy, zobaczymy.

Jacek K. Matysiak                                                                                                             Kalifornia, 2022/05/13

 



 

Polecane